Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

byłam pobrac krew.Jutro wynik. Chyba nie musze pisac jak sie boje

 

 

Anna, ja sama mam problemy ze sobą i swoją nerwicą, ale zaczynasz przesadzać. Wybacz, ale latanie i robienie badań co tydzień jest kompletnie bez sensu, to już nie hipochondria tylko nerwica natręctw...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak, jestem w 33tc, od 2 lat boli mnie kość udowa, kilka razy miałam atak silnego bólu w biodrze, ostatni w styczniu, po tym miałam zrobiony tomograf bez kontrastu, wynik był dobry oprócz drobny fragmnent kostny oddzielony od brzegu panewki-oderwany osteofit?skostnienie w tk.miękkich?

 

boję się że to złamanie patologiczne, przerzuty na kości, osteoliza, dużo jest moich wątków do tematu mojego bólu na poprzednich stronach....

od stycznia nie robilam zadnych innych badan bo jestem w ciąży, ale nie ma dnia zebym nie myslala o tych kosciach, dodatkowo od jakiegos czasu pobolewa mnie ręka, koło kości ogonowej i łopatka....

 

w morfologi mam zawyżone procentowo neutrofile, mam 80 procent, a norma do 70 procent....

 

jestem pewna że umieram, przeczytalam mnóstwo historii rozpoczynających się od przerzutów na kości, a dopiero potem odkrycie źródła głównego raka....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paulag24, neutrofile mogą odbiegać od normy w czasie ciąży, nie martwiłbym się tym dopóki nie urodzisz, po porodzie możesz ponownie wykonać morfologię z rozmazem, oraz wykonać badanie na czynnik reumatoidalny, poza tym możesz kupić sobie magnez, cynk, witaminę B6 (brać przed snem), kwercetyna - pozytywne działanie na samopoczucie w ciągu dnia - dawka 500-1000mg.

I w końcu przestań się tak przejmować i myśleć! To Ci w niczym nie pomoże, a może tylko pogorszyć już i tak Twój kiepski stan psychiczny, trzymaj się! ;)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anka, naprawdę przesadzasz z tą toksoplazmozą...uwierz mi jak czegoś teraz nie zrobisz nie opanujesz się, to jak urodzi się Mały, to zaczniesz wymyślać mu choroby(sama to przerabiałam z pierwszym dzieckiem...)

Ja też jestem w ciąży ale nawet nie myślę o toxo.

 

Dziś dowiedzialam się że 27 letnia znajoma zmarła na raka żołądka...

Czuję się fatalnie, czuję ból w każdej kości

 

Do tego mam dziwną dolegliwość tzn pomarańczowy język od dwóch tygodni, czy wiecie co to może znaczyć? kolor żywopomarańczowy:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odebrałam wyniki...negatywne...kamien z serca...

perla tak mój mąż wie ze robie badania. Nic przed nim nie ukrywam. Wie co sie zemną dzieje. Jest kochany i bardzo mnie wspiera. Wczoraj na pocieszenie przyniósł jakąs komedie zebym sie odstresowała. Chce mu dzisiaj zrobic niespodzianke i ugotowac cos pysznego.

 

paulag wiem ze przesadzam. Tak samo jak większosc osób na tym forum ;) Postaram sie juz wiecej tak łatwo nie poddac tej cholernej nerwicy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, Sayace, przeczytałam wiadomość:) Chociaż niewiem jakbym chciała nie potrafię nie myśleć, że mam przerzuty na kości...:((moja cała uwaga skupiona jest na tym co nie boli, od rana jak tylko wstanę z łóżka, o niczym innym nie myślę:(

WIem, ze to egoistyczne, ale inaczej nie potrafię.

Ciągły lęk, bo dzieci przecież potrzebują matki, a co będzie jak umrę....co z nimi...

 

Przez to moje zachowanie i smutek nie potrafię już rozmawiać z moim mężem, przestajemy mieć wspólne tematy, wcale się nie dziwię, jestem ewiecznie smutna płaczę nie potrafię normalnie żyć, snuć planów, nawet urządzać pokoju dla maluszka, bo ocZami wyobraźni widzę mojego męza jako wdowca ztrójką maluchów, to jest silniejsze odemnie.

Mąż stał sie już obojętny na moj smutek, mam wrażenie, ze to go nie obchodzi, jest pzrekonany o tym ,że jestem zdrowa i sobie wymyślam, wogóle nie interesuję się jego pracą itd, wiem że dużo winy jest we mnie

 

Jak bardzo chcialabym mieć taką werwę życiową radość jak miałam kiedyś gdy nie myślalam o nowotworach....a teraz mam wiedzę o tej chorobie jak onkolog, o objawach itd

 

Gdybym nie miała dzieci tak bym się nie bała, a tak boję się co byłoby z maluchami gdybym odeszła. Nienawidzę tych bóli kości które mnie nękają

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paulag a jak długo trwają te bóle i co na to lekarz? Z tego co pamietam to miałaś różne badania które wykluczyły jakies straszne choroby?

 

Mnie tez czasem cos boli, szczególnie kręgosłup i kości miednicy ale zwalam to na ciąże i akurat tym sie nie przejmuje.

 

paulag jak czytam twoje wypowiedzi to jakbym o sobie czytała.Jak człowiek sobie coś wkręci to chodzi smutny, wystraszony,płacze, boi sie itd. Mam to samo. Postanowiłam wziąć sie w garść i cieszyc moim maluszkiem.

A myślałas o jakiejs terapii?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Straszna rzeźnia... Jestem już w 100% Przekonany że mam nowotwór :why: Jeżeli to nie jest nowotwór, to już nigdy więcej nie dam się nabrać Hipochondrii, obiecuję tu i teraz :why:

to może kapsaicyna z papryczek chilli Cię uzdrowi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam! Póki co napiszę że cieszę się , że tu trafiłam. O moim "umieraniu" napiszę pokrótce bo bardzo dużo by pisać. Tym razem jest upiornie i obawiam się że to jednak nie nerwica. W życiu mnie tak kości nie bolały, te bóle wędrują , ustępują gdy śpię. Czy ktoś tak miał w nerwicy? Przerobiłam już tylu lekarzy, rtg płuc, kręgosłupa(niewielkie zwyrodnienia), morfologia ( wszystkie parametry idealnie) , USG nerek, jamy brzusznej itd.,itp. Nerwicę zaczepiłam w pierwszej ciąży, ale były to stany lękowe (dałam z nimi radę) , później dokleiła się hipochondria. Było w miarę dopóki nie zaszłam w kolejną ciążę i nie zaczęłam pluć krwią , przez 9 miesięcy nakręciłam potężnego raka płuc. Miałam wszystkie objawy, RTG nic nie wykazało. Po tym zrobił się horror zaczęły się nocne zlewne poty (kilka razy), mrowienia rąk i nóg , nadmierne oddawanie moczu ( okazało się zapaleniem pęcherza), pragnienie, nadmierny apetyt ,ból pleców ( od 4 miesięcy) i finalnie koszmarne bóle kości i stawów, wędrujące z miejsca na miejsce, raz trwają dzień , raz dwa . Na domiar złego powiększyły mi się węzły koło ucha w pakiecie, nieruchomym. Mam prywatną opiekę medyczną, latam od jednego do drugiego. Mąż i cała moja rodzina ma mnie dość. Nie wiążę tych dolegliwości z okresem połogu oraz karmieniem. Czuję się jakbym umierała. Moja ginekolog odesłała mnie do psychiatry (depresja porodowa) u którego już byłam ale jak powiedziałam że karmię to odesłał bo nic nie mógł przepisać:( Wpadłam w jakąś rakową fobię, paranoję. Myślę , ze to już rozsiany rak i po mnie. Dzieci na boku , mąż mnie niedługo zostawi a ja w kółko jedno i to samo. Doszukuję się , że mimo idealnych wyników można mieć raka , teraz doszłam do tego że skoro nie rak płuc na pewno chłoniak . Jestem przekonana , że mam tylko nie wiem gdzie:( Jestem wrakiem:( Proszę pomóżcie . Nie wierzę że te kości mogą tak boleć. Mam zamiar po weekendzie zrobić USG tych węzłów ( idą mi ósemki). jakie leki mogą pomóc? Ja już karmić przestanę byle nie zwariować:( Pozdrawiam i jeszcze raz witam na forum

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amelcia33 przechodziłam przez to rok temu. Moja teczka wypchana jest badaniami różnego rodzaju i wszystkie wyniki ok. Dwa razy trafiałam na SOR, bo "umierałam na zawał". To nerwica. Odkąd zaczęłam się leczyć u psychiatry jestem zdrowa jak ryba :)))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amelcia33, piękna kancerofobia muszę przyznać, cóż jeżeli wszystkie badania wykazują, że nic Ci nie jest to tak jest, może spróbuj to zaakceptować a nie w kółko wmawiać sobie co rusz to nowe choroby.

Jeśli w morfologii nie ma jakichś znaczących odchyleń od normy i przede wszystkim OB jest w porządku (chociaż nie jest one zawsze wyznacznikiem choroby) to najwyższa pora przestać biegać po lekarzach.

 

markoo, wykluczyć? Chyba nigdy nie można, ale jeśli Twoje węzły od roku się nie zmieniły to uległy one zwłóknieniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

amelcia, jestem z Tobą...mam tak samo...jestem wrakiem, ale ja jeszcze jestem w ciaży, czuje jakbym miala rozsianego raka do kości...czytalam chyba Twoj wątek na forum onkolog?mnie też mają naokoło dosyć, jak bylam u pssychiatry to mi powiedzial ze gdybym nawet badanie pet zrobila to mnie to nie uspokoi...

czuje sie koszmarnie, jaki charakter maja twoje bole kości?taki wiercący?jakby ktos igly wbijał?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

amelcia, jestem z Tobą...mam tak samo...jestem wrakiem, ale ja jeszcze jestem w ciaży, czuje jakbym miala rozsianego raka do kości...czytalam chyba Twoj wątek na forum onkolog?mnie też mają naokoło dosyć, jak bylam u pssychiatry to mi powiedzial ze gdybym nawet badanie pet zrobila to mnie to nie uspokoi...

czuje sie koszmarnie, jaki charakter maja twoje bole kości?taki wiercący?jakby ktos igly wbijał?

 

Seriously? :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Klaudek chyba śmiać się przez łzy. Czasem to jest tak tragiczne , że aż śmieszne. Ja wieczorem miałam taki zjazd , że mi głowę rozwala i schodzę , a w nocy dostałam katar ale z jednej dziurki więc podejrzewam wiadomo co a mogą to być zatoki i stąd te węzły ( które rosną ma się rozumieć).

Magnolia84 ale rozumiem , że wspomagasz się lekami? Proszę napisz jak się po nich czułaś na początku jeżeli bierzesz.

Sayace niestety to takie proste nie jest jak główka pracuje. Nie poddam się jednak bez walki raz mi się udało, spróbuję raz jeszcze.

paulag24 takie wiercące jakby wbijał mi ktoś coś ( ty też masz takie bóle?), koszmarne uczucie aż mi się wierzyć nie chce że nerwica może dawać takie objawy bo przerabiałam już brzuch, głowę w zasadzie wszystko od głowy do uda:) Ale kości nie było jeszcze :shock: A przecież mam dwa zdjęcia RTG i jakby coś było to nich pewno już by były jakieś zmiany.

Zwariować można. Problem taki, że mam ochotę wyjść z siebie i nie za bardzo jest to możliwe:)

Miłego dzionka:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×