Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ciągłe wahania nastroju


maciekpoznan

Rekomendowane odpowiedzi

Kochani zakładam posta, bo już nie radzę sobie z chorobą. Od mniej więcej miesiąca mam nawrót chorubska jestem na fluoksetynie 20mg, postawiła mnie na nogi. Byłem ostatnie dwa tygodnie nawet w delegacji. Bałem się, że nie dam rady, ale o dziwo dostałem tam takiej energii, że praktycznie nie czułem wielkich objawów choroby. Po powrocie do domu puściły chyba mi nerwy, albo coś, bo zaczęły się znów lęki, apogeum było wczoraj wieczorem, kiedy zaatakowała mnie panika. Prawie całą noc nie spałem drgawki, zimny pot, niepokój. NIe rozumiem nic z tego, było już dobrze przecież.

 

Nie bardzo wiem co robic, jutro znów wyjazd w delegacje a ja w rozsypce, jeść nie mogę.. :(

 

Czas na zmianę leków? Czas na zwiększenie dawki? Czy po prostu czekać.. Nie wiem boję się :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciężko powiedzieć jak można pomóc , jedynie tyle mogę powiedzieć, iż tabletki leczą raczej "efekt" niż samą chorobę wiedz i zwiększenie dawki raczej nie pomoże (bynajmniej ja tak sądzę) .

Może kwestia podejścia do dnia codziennego w sposób bardziej logiczny niż emocjonalny(jeśli takie masz) , piszę tak gdyż ja miewam podobny problem . Całkiem możliwe , że błądzę pisząc w ten sposób do ciebie , ale jeśli podchodziłeś do życia zbyt emocjonalnie przez dłuższy okres lub zawsze to możliwe że pomoże ci zajęcie umysłu filozofią (u mnie pomaga ok)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje Wam za odpowiwedzi. Walcze,staram sie ale np dzis znow mialem w pracy atak nerwicy lejowej. Chce zyc,ale jak? To mnie totalnie zalamuje te ataki. Wiem,ze jest nas tutaj wiecej z problemem wiec da rade zyc chyba? Liczylem ze wjr pracy pomoze mi to pokonac .. Narazie idzie srednio. To fakt zyje szybko ale nie mam jak zwolnic musialbym zrezygnowac z pracy ktora daje mi pieniadze jakies. Niestety bardzo przezywalwm i przezywam wszystko i poddchodze emocjonalnie wiec macie racje..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Maciekpoznan , własciwie muszę powiedzieć, iż ja osobiscie patrząc po sobie zauważyłem od jakiegoś czasu , że jest zemną cos nie tak (zaburzenia psycho-somatyczne)

Po kilku wizytach Psychog stwierdził , że mam jakąś nerwice (niepamiętam dokładnie) i zaburzenia osobowosći właściwie to tak pokrótce .

Miałem jakieś tam problemy w życiu jak każdy , aż tu nagle bach , sam niewiedziałem z kąd się to wzieło , właściwie chcą mnie wysłać na sześć tygodni do jakiegoś ośrodka na rechabilitacje na oddział "Zaburzenia nerwic " czy coś takiego .

Jeśli chodzi ociebie , dziwnie to wygląda z twojej strony , jedziesz na dragach, ale jednak w domu coś wytrąca cię z równowagi (bynajniej z opisu tak wygląda) .Może cholera Diabeł tkwi w szczegółach ?? Powiedz czy możesz opisać pokrótce swoje życie i ile masz lat (oczywiście jeśli masz na to ochotę)

Nadmienie iż nie jestem żadnym specjalistą ale ciekawi nie jak u cibie wygląda "ciemna strona mocy"

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jasne,nie ma problemu,chociaz pisze z telefonu wiec przepraszam za bledy. Mam na imie Maciek jak wiadono,mam 28 lat, skonczylem studia AWF( stresu kupa a jakos wtesy tak silnej nerwicy nie mialem). Po studiach zaczalwm szukac pracyznalazlwm,pracowalwm rok,potem znow musialem szukac i nie szlo mi to, w kazdej pracy dostawalwm(teraz juz wiem co to)lekow i sie zwalnialem. Po kolejnej nkeudanej probie w 2010roku scielo mnie z nog. Wtedy to juz byla depresja i nerwica chyba razem wziete koszmar. Po dlugiej walce udalo mi sie wyjsc na prosta z pomoca mojej lekarki w miedzyczasie przezylem nawet zostawienie przed slubwm po 6 latach przez narzeczona(bez atakow) byl wielki dol,ale "zdrowy". Bylo ok leki odstawilem pod koniec zeszlego roku. W lipcu 1,5 miesiaca temu zmienialem auto, pewnie to nie ma znaczenia ale wtedy dostalwm nawroru choroby i to tewa do teraz:(( nie moge sie wylizac z nerwicy lekowej podobno... Pracuje ale jest mega mega ciezko bardzo sie boje czy sie uda pokonac i normalnie zyc? Problemem .kze buc tez to, ze od zawsze bylem perfekcjonista i za wszelka cene chcialwm zadkwolic swoich rodzicow .. Niestety zostalwm jesynie znerwicowanym synem ktory ledwo zyjw.. Przepraszam za blwdy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

maciekpoznan , cholera nie wiem co powiedzieć , mnie na przykład , wydaję się niebagatelną sprawą fakt odejścia twojej dziewczyny po tylu latach. Piszesz ,że był wielki dół ale zdrowy , hymm... bo ja wiem czy można tak do końca powiedzieć , Mogę pewnie o tobie napisać ,że jesteś twardym facetem i spokojnie sobie poradziłeś , ale powiedz czy obecnie występują jeszcze sytuacje/myśli które przywołują twoją byłą ??

Jest też pewien trop w sprawie twoich rodziców , mianowicie , można by skusić się o myśl , że byłeś/jesteś większą częścią swojego życia związany ze swoimi rodzicami, jeśli dobrze wam się układało , można powiedzieć , iż kiedyś świadomie a teraz podświadomie starasz się ich nie zawieść (czy coś takiego ) niektórzy ludzie układają swoje sprawy tak aby nie kolidowały z poglądami rodziców , ze względu na pokładane w nich nadzieje (jesi tak to mamy tu jednak mocną presje , utrzymującą się przez lata)

nie wiem co można jeszcze ogólnie napisać ale wniosków na pewno jest więcej , poniekąd czasami człowiek jest bardziej emocjonalny niż to widać na zewnątrz . Nie wiem czy moja bazgranina coś da , ale przedstawiłeś bardzo ogólny zarys swojego życia i poniekąd mniemam ,że znalazłoby się więcej długoterminowego stresu w twoim życiu ... Daj znać jeśli zlustrujesz coś nowego !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani zakładam posta, bo już nie radzę sobie z chorobą. Od mniej więcej miesiąca mam nawrót chorubska jestem na fluoksetynie 20mg, postawiła mnie na nogi. Byłem ostatnie dwa tygodnie nawet w delegacji. Bałem się, że nie dam rady, ale o dziwo dostałem tam takiej energii, że praktycznie nie czułem wielkich objawów choroby. Po powrocie do domu puściły chyba mi nerwy, albo coś, bo zaczęły się znów lęki, apogeum było wczoraj wieczorem, kiedy zaatakowała mnie panika. Prawie całą noc nie spałem drgawki, zimny pot, niepokój. NIe rozumiem nic z tego, było już dobrze przecież.

 

Nie bardzo wiem co robic, jutro znów wyjazd w delegacje a ja w rozsypce, jeść nie mogę.. :(

 

Czas na zmianę leków? Czas na zwiększenie dawki? Czy po prostu czekać.. Nie wiem boję się :(

ja mam tydzień brać seronil 20mg, potem 40 mg może skonsultuj z lekarzem, czy nie podnieść dawki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

amelia83 dlatego pytam bo , widzę że wszystko przede mną . Ja dopiero zaczynam się badać co z tego wyjdzie zobaczę . Ale już wiem ,że co lekarz to inna historia , ale dzięki za info

 

-- 26 sie 2013, 19:42 --

 

A tak w nawiasie możesz mi napisać na czym polega mniej więcej ta cała terapia ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amelio ja wlasnie od zeszlej srody jade na 40mg moja dr podjela decyzje o zwiekszeniu dawki . Wieczory juz mam lepsze ale nadal slabe poranki i do poludnia:( Nie wiem z czego to wynika budze sie z ogromnymi lekami i do poludnia mniej wiecej odpuszczaja... Blicjo w sumie z rodzicami to prawda zawsze chcialem robic tak by byli zadowoleni dumni ze mnie,wszystko robilem pod nich tak by im odpowiadalo. Tu masz duzo racji. Z dziewczyna sytuacja byla juz po pierwszym ataku choroby,ja nie wiem czy nie mam czegos w stylu osobowosci unikajacej- jak szukalem pracy po studiach to z kazdej uciekalem wtedy mialem jakby juz poczatki nerwicy skonczylo sie to atakiem depresji... Dziewczyna odeszla pozniej:/ zabolalo to fakt. Przepraszam,ze nie odpisuje na biezaco ale jestem w delegacji i jedynie moge pisac z telwfonu. Dziekuje Wam za wpisy i pomocne u dwagi. To bardzo wazne dla mnie.Natomiast co do terapii chcialbym isc na terapie poznawczo-behawioralna ,wiele dobrego o niej slyszalem. Jednak narazie delegaxje i praca mi nie pozwala na to,wiele dobrego o tym slyszalem o terapii. Poli co Fluoksetyna 40mg i walcze:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

maciekpoznan, witaj w klubie wśród osobowości unikajacej ,przeszłam podobna gehennę jeśli chodzi o ucieczki z pracy ,w każdej nie wytrzymywalam zbyt długo i najczęściej nerwica powodowała że zwalnialam się .

Druga sprawa to taka że przez to coraz bardziej izolowalam się od ludzi i świata .

 

U Ciebie też występuje oprócz nerwicy depresja ?

Szczerze to Ci bardzo współczuję tych wyjazdów delegacyjnych . Pamietam jak miałam taki wyjazd jak pracowałam kiedyś w banku, myslalam że zeswiruje ,wszyscy się uczyli ,potem wieczorem bawili przy dobrym jedzeniu i alkoholu a ja tam umieralam poprostu :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie tak mam tez depresyjne zaburzenia od nerwicy:( Nie wiem jakos nie potrafie sie przelamac jesli chodzi o to unikanie,ostatnio delwgacje faktycNie mnie meczyly ale dawalwm rade,jesnak od czasu nawrotu choroby przezywam kosMar. Boje sie o moja przyszlosc jak ja sobie poradze w zyciu z tym. Przeciez powinie em zalozyc rodzine moec dzieci zarabiac, a ja mam ochote wejsc pod dywan i przetezymac byle do smiercii. A JESZCZE 3 miesiace temu czulem ze moge wszystko:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×