Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bycie miłym?


wiejskifilozof

Rekomendowane odpowiedzi

Widzę, że operujemy na pojęciu zupełnie odmiennie je interpretując. ;)

Doprecyzuję więc.

Ja rozumiem "bycie miłym" jako włażenie w dupę bez lubrykanta.

Nie jako kontrolę emocji, która jest umiejetnością jak najbardziej pożądaną.

Bycie miłym jako mówienie czegoś innego, niż się faktycznie myśli.

Statystycznie w "byciu miłym" przewagę mają kobiety, ponieważ kulturowo są ukierunkowane na dbałość o relacje, nie transakcje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.....Kobiety są lepsze w nadawaniu i odkodowywaniu informacji niewerbalnej, ale tracą przewagę w rozszyfrowywaniu, gdy nadawca kłamie. Rosetnhal i DePaulo twierdzą, że kobiety są uprzejmiejsze niż mężczyźni i choć odczytują te informacje to ignorują je. Interpretacja ta pasuje do teorii roli społecznej Alice Eagly: która mówi, że różnice płciowe pojawiające się w zach. społ. wynika ze społ. podziału pracy pomiędzy płciami; prowadzi to różnic w oczekiwaniach wobec ról płciowych umiejętności związanych z płcią, które określają różnice w społecznych zachowaniach kobiet i mężczyzn. Chodzi o to, że od kobietom potrzebne są umiejętności i cechy tj; komunikatywność, opiekuńczość, wrażliwość, uprzejmość (itd.) związane z rolami jakie najczęściej pełnią (matki, żony itd.) w społecz, a to powoduje różnicę w sferze zachowań społ. (również niewerbalnych). Pani Hall udowodniła to badając kobiety, z krajów gdzie są najbardziej zniewolone i uciskane. Okazało się że faktycznie w tych krajach kobiety zachowują się zgodnie ze wzorcem uprzejmości (im większe zniewolenie tym większa umiejętność przystosowania się i grzeczność)....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W życiu napewno nie chodzi tylko o to, by być miłym, a w konkretnych,wymagających tego sytuacjach, trzeba pociągnąć z grubej rury, przypi***ć, Dzięki tej drugiej stronie monety, życie nie jest takie przewidywalne, choc czasem bardzo cięzkie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W życiu napewno nie chodzi tylko o to, by być miłym, a w konkretnych,wymagających tego sytuacjach, trzeba pociągnąć z grubej rury, przypi***ć, Dzięki tej drugiej stronie monety, życie nie jest takie przewidywalne, choc czasem bardzo cięzkie.

I potem mamy tego skutki, takie jak choćby w politycznych debatach :pirate: Uważam, że we wszystkim należy zachować umiar. Fałszu nie znoszę, ale chamstwa również :?

 

W sumie to w dzisiejszych czasach nie warto nawet być miłym, bo wszystko jest podejrzane i zawsze znajdzie się osoba, która doszuka się drugiego dna, nawet tam, gdzie

go nie ma :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tutaj, w naszych debatach, używa się raczej "docinek" czasem bardzo chamskich, aby zrównoważyć swoje braki w argumentacji. Zwykle jest to wynik bezradności. Ja najbardziej nie lubie tych "at persona" np. " baranie" "analfabeto" czy słownictwo z marginesu, którym lubi operować pan Davin tj. "śmieciu"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że operujemy na pojęciu zupełnie odmiennie je interpretując. ;)

Doprecyzuję więc.

Ja rozumiem "bycie miłym" jako włażenie w dupę bez lubrykanta.

 

Wiem, że Ty oraz inni inaczej interpretują to słowo i właśnie w tym jest cała istota, ponieważ samo bycie miłym może mieć wiele odmian, a to nie zostało w tym temacie sprecyzowane.

 

Bycie miłym może wynikać z wielu przyczyn np:

- jest się w dobrym humorze co przekłada się na innych

- stosuje się taki zabieg z premedytacją aby osiągnąć swój cel (manipulacja)

- lęki i strach przed konfrontacją

- lęk przed odrzuceniem przez społeczeństwo

- chęć przypodobania się innym

- mylna interpretacja zachowań innych ludzi

- ogólne pogodne usposobienie

- sytuacje zawodowe

 

i pewnie wiele innych

 

w zależności od pobudek jakie nami kierują możemy wtedy nakreślić czy bycie miłym jest korzystne czy nie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już mogę być prawie tylko niemiły. Za jakiś czas frustracje w sprawie różnych rzeczy staną się silniejsze niż fobia społeczna i będę niemiły także w realu. To nieodwracalny proces, no chyba, że mnie ktoś uśmierci, albo sam zdechnę.

 

Edytowane przez mark123

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z rana dla Pani aptekarki byłem miły, tak samo dla Pana na stacji benzynowej 🙂 W 99% ludzie odpłacają tym samym. 

Ojciec tankował, ja byłem zapłacić, wychodzę, wsiadam do auta, chcemy ruszać, a przed nami banda młodzików, nie mogą się zdecydować czy ruszyć czy nie (na oko 20 latkowie, rurkowcy). Ojciec wkur%iony, chce zatrąbić - mówię mu sekunda. Zamiast kogoś poganiać, wyjdę i powiem grzecznie, że nas blokują i czy by się nie mogli odsunąć bo chcemy wyjechać :pirate: Nie doszło do tego, w momencie jak przymierzałem się do otwarcia drzwi, dali se sztamę i jeden gdzieś polazł, a reszta zdecydowała się odjechać.

Wolicie gdy na Was trąbią z tyłu, czy gdy ktoś grzecznie podejdzie i poprosi o odsuniecie się? 

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×