Skocz do zawartości
Nerwica.com

Praca. Faceci vs baby


el_testosterone

Z kim lepiej pracować?  

16 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Z kim lepiej pracować?

    • Z facetami
      7
    • z kobietami
      1
    • bez różnicy, zależy od człowieka
      12


Rekomendowane odpowiedzi

Witam ;)

 

Z kim się lepiej pracuje? Kto lepiej pracuje, a kto sieje ferment?

 

Ostatnio pracuje z kobietami i zauważyłem, że tylko obgadują jedna drugą za plecami, nie mogą zamknąć japy na 2 minuty, mają jakieś dziwne problemy i pretensje + mnóstwo wymówek, bo mają pms-y itp. Co mnie to k%#$*^ obchodzi :roll:. Nienawidzę pracować z babami.

 

A jakie wy macie doświadczenia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś pracowałem wśród samych kobiet( to nie do końca praca była tylko staż) i obgadywanie było straszne, plus jakieś gadanie o serialach i życiu celebrytów ale ja jako rodzynek miałem dobrze, byłem rozpieszczany i adorowany szkoda tylko że średnio było ode mnie 20-25 lat starsze. ;) Zresztą u facetów też jest obgadywanie, donoszenie, utrudnianie życia innym pracownikom, także nie sądzę żeby to była tylko domena kobiet.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka,

a baby to są w nosie :roll:

Nie tylko, niektórzy lubią je podklejać w różnych miejscach :D

 

Ja w życiu pracowałem wyłącznie z mężczyznami, więc nie wiem z kim jest lepiej. Wiem tylko to, że w większości one za dużo gadają ja na mój gust. Wynika to z moich obserwacji na przerwach. Buzie im się nie zamykają i czasami ciężko mi znieść ten ich wieczny trajkot (bardzo nieciekawy z resztą :( ) i śmichy-chichy. Dużo zmarnowanych przerw, podczas, których chciałem odpocząć, a jeszcze więcej przede mną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedna moja praca to kontakt głównie z kobietami, w 2 znów byłam jedyną osobą płci żeńskiej.

Z facetami bardzo dobrze mi się pracowało, bez zbędnego gadania, konkretnie - to masz zrobić, to jest dobrze, to popraw. Przerwa upływała na rozmowie nie trajkotaniu. Plus, że była to mała grupa pracowników.

Z dziewczynami było o tyle gorzej, że ciągle gadały, papierosa nie można było wypalić spokojnie bo zawsze któraś musiała opowiedzieć jakąś niesamowitą historię. Wpisywały się w grafik a następnie z 30-osobowej grupy 10 potrafiło mi się zwolnić w połowie dnia pracy bo nagle wszystkie miały okres i umierały, albo musiały iść do lekarza (niespodziewanie zły pan doktor przełożył wizytę - wszystkim) po czym wracając z pracy spotykałam je uśmiechnięte na piwku. No kurde, zamiast wpisać się na te 5 godzin i normalnie powiedzieć, że zostają krócej bo idą na piwo to wolały kłamać. Obgadywanie, podkładanie sobie "świni" - normalka, ale nic mnie tak nie wkurzało jak podlizywanie a na koniec tekst typu "bo wiesz, nie mam w tym miesiącu wyrobionych godzin a tak mi zależy na premii, zagadałabyś z kierownikiem?".

Nie mówię, że praca z kobietami musi wyglądać źle, ale wg mnie jeśli firma ma 200 stanowisk pracy z czego 160 zajmują kobiety - o dobrej atmosferze można zapomnieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

najlepiej mieć kobietę przełożoną, przynajmniej z doświadczenia, jedna taka była, inne kobiety gnębiła codziennie, a do mnie kulturka, przychodziła się pytała czy idę z nią na papieroska:D

aż sobie te inne baby żartowały ze mnie, że niedługo kanapki będzie mi przynosiła do pracy hehe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem zależy od pracy. Kobiety według mnie częściej mają dziwne problemy, urazy, humory i knują. Mężczyźni słabo się sprawdzają przy jednym wspólnym zadaniu dla kilu osób, bo nie umieją pracować bez wyznaczonego przywództwa i za bardzo się skupiają na sobie, natomiast jeśli mają określone zadania i pozycję, to robią co potrzeba. Takie mam przynajmniej doświadczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to jak robiłem w budowlance to marzyłem o pracy z kobietami, wtedy nawet nieśmiały może jakąś poderwać, a tak miałem w pracy i w domu do towarzystwa samych facetów i tylko chlanie, przeklinanie, gadki o robocie i dupie Maryny. Myślę że zróżnicowane płciowo towarzystwo jest najlepsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno,

Myślę że zróżnicowane płciowo towarzystwo jest najlepsze.

:great:

Wydaje mi się, że równowaga płciowa jest chyba tutaj najlepszym rozwiązaniem.

Problemem nie jest praca z jedną określoną płcią ale TYLKO z jedną płcią. Ludzie inaczej się zachowują, często podświadomie gdy pracują tylko w towarzystwie własnej lub przeciwnej płci.

 

Z facetami niby jest tak słodko? Proszę was - potrafią być gorszymi pleciuchami i intrygantami niż kobiety :P z kolei jak się pracuje w otoczeniu dziuń które o niczym tylko o pudelku, lakierze do pazurów czy o mężu i dziecku i kupkach i pieluszkach, albo z zawistnymi su*ami - to się nie dziwię, że można znielubić ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślałem ze bedzie fajnie a jest beznadziejnie, potrafią obrzydzić każdemu prace. Nie spotkałem sie jeszcze wśród mężczyzn z taką zawiścią, złośliwością, lizusostwem i krętactwem. Człowiek spokojnie pracuje, nie zaczepia a one dokładnie na odwrót. Nawet święty by im nie pasował pewnie przez to że byłby świętym. Potrafią się czepiać o byle co, dogryzać po to tylko zeby tworzyć nerwową atmosfere i pokazać kim one to nie są. Jak jest za spokojnie to im już to przeszkadza Nie wiem jak sobie z tym poradzić, długi czas to ignorowałem ale moja cierpliwość sie już konczy. Wieczne ignorowanie bedzie skutkowało kumulacją tych negatywnych emocji i z uwagi na moje problemy nerwicowe jeszcze mnie wpakuję w gorsze stany lękowe, a z drugiej strony jakiekoliwek inne działania mogą doprowadzić do konfliktów z którymi mogłoby być jeszcze gorzej.

Nigdy nie umiałem się bronić przed innymi i zawsze tylko dostawało mi się za wszystko a ja nic nie robiłem i tak dalej zostało.Wyuczony mechanizm dalej funkcjonuje, popychadło którego wszyscy mogą krytykować i się nabijać bez żadnej reakcji z mojej strony z obawy przed jeszcze większą krytyką i jeszcze większymi awanturami. Nawet tłumiaca emocje paroksetyna nie daje z tym juz rady. Jakieś pomysły co z tym zrobić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie takie babskie intrygi nie ruszają.

Gdyby jednak stało się inaczej, stawałbym sie coraz bardziej niegrzecznym (przeciwieństwo miłego) chłopcem.

Szybko by sie nauczyły, że ze mną się im nie opłaci pogrywać - przynajmniej te mniej urodziwe w mojej osobistej ocenie. :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a nie pomyślałeś, że może robisz coś nie tak? Bez powodu raczej by się tak nie zachowywały.

Może nie wywiązujesz się najlepiej ze swoich obowiązków albo jesteś niemiły i próbujesz zwalić winę na domniemany charakter kobiet?

 

W mojej pracy personel składa się głównie z kobiet. Oprócz tego szefową również jest kobieta, tak samo z prezesem i wiceprezesem

Nigdy nie było jakichś specjalnych problemów jeśli wszyscy wywiązywali się ze swoich obowiązków.

W pracy mamy 3 facetów i z jednym z nich ciągle są problemy. Teraz zaczynam się zastanawiać czy on również nie uważa nas za wredne baby :D

 

Na miejscu szefowej już dawno bym się go pozbyła, ale ona ma chyba za dobre serce, przez co on nadal robi wszystko po swojemu i problemy się nie kończą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×