Skocz do zawartości
Nerwica.com

głod, przejedzenie i lęki


nerwa

Rekomendowane odpowiedzi

Macie może też taki problem:

- ja czasem kiedy zaczynam być głodna i nie zjem czegoś natychmiast, czuje sie tragicznie. Osłabiona, nie moge myslec, i od razu pojawia się lęk. W sumie nie jestem do końca pewna czy to wszystko co odczuwam wynikać może z niskiego poziomu cukru, czy moze odczuwam jakies tam osłabienie, ale nerwica nasila wszystko i w efekcie wyglada to dużo gorzej (bo umowmy się, takie objawy mogą wystąpic takie przy ataku lęku).

 

Prawde mowiac "wkreciłam" się w to (obawy, ze moze mam hipoglikemie) 2 lata temu, i wtedy nawet kilka razy zmierzylam poziom cukru (wtedy kiedy sie czulam taka oslabiona), ale byl w normie... więc na jakis czas był spokoj. Ale dzisiaj znowu coś takiego mnie złapało.

Ciekawa jestem czy inni tez się tak beznadziejnie czują "na głodniaka" :)

 

A jeszcze co ciekawe, u mnie idzie to tez w druga strone - jak zjem za dużo, tak samo czuje się beznadziejne, zdenerwowana, lękowa itp. Chyba, ze jem w domu - wtedy ok :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zauważyłem, żeby u mnie głód albo przejedzenia miał jakiś wpływ na samopoczucie. U mnie to jest tak, że lęk i gorsze samopoczucie przyłazi kiedy chce i tak samo potrafi znikać. Dzisiaj np. czuję się ok w pracy wszystko na luzie, mogę sobie chodzić po mieście sklepach, nie mam z tym żadnych problemów a na drugi dzień nagle gorsze samopoczucie i te wszystkie rzeczy które robiłem dzień wcześniej nagle stają się o wiele trudniejsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jesz regularnie? I jakie węgle przyjmujesz? Może to po prostu wahania poziomu glukozy. Jej brak wywołuje takie stany, ale zauważ, że jak małe dzieci zjedzą dużo słodyczy to po okresie aktywności są wyczerpane. To dlatego, że kiedy je się węglowodany proste, przyjmują się bardzo szybko, ale powodują wyrzut insuliny i paradoksalnie zaraz masz tej glukozy za mało. Temu można zapobiec właśnie jedzeniem regularnie węglowodanów złożonych, a nie wcinaniem dużego posiłku po wielu godzinach głodu. No i głód jest o wiele mniejszy, gdy wiesz, kiedy jeść.

 

Więc w gruncie rzeczy "zrzuciłabym" wiele na nieprawidłowe odżywianie (jeśli takie tutaj znajdziemy), ale czynniki psychologiczne mają też swoją rolę.

Może się znajdziesz- tutaj pisałam o tym, że istnieją dwa typy ludzi, jeśli chodzi o odżywianie. I rzeczywiście, jeden z nich bardzo emocjonalnie podchodzi do jedzenia. Zanim jednak zaczniesz się bawić z psyche, radziłabym najpierw przez dwa tygodnie jeść idealnie:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Macie może też taki problem:

- ja czasem kiedy zaczynam być głodna i nie zjem czegoś natychmiast, czuje sie tragicznie. Osłabiona, nie moge myslec, i od razu pojawia się lęk. W sumie nie jestem do końca pewna czy to wszystko co odczuwam wynikać może z niskiego poziomu cukru, czy moze odczuwam jakies tam osłabienie, ale nerwica nasila wszystko i w efekcie wyglada to dużo gorzej (bo umowmy się, takie objawy mogą wystąpic takie przy ataku lęku).

 

Prawde mowiac "wkreciłam" się w to (obawy, ze moze mam hipoglikemie) 2 lata temu, i wtedy nawet kilka razy zmierzylam poziom cukru (wtedy kiedy sie czulam taka oslabiona), ale byl w normie... więc na jakis czas był spokoj. Ale dzisiaj znowu coś takiego mnie złapało.

Ciekawa jestem czy inni tez się tak beznadziejnie czują "na głodniaka" :)

 

A jeszcze co ciekawe, u mnie idzie to tez w druga strone - jak zjem za dużo, tak samo czuje się beznadziejne, zdenerwowana, lękowa itp. Chyba, ze jem w domu - wtedy ok :)

A ile Ty masz lat? Kiedyś to nie miałem takich problemów ,a teraz im człowiek starszy tym gorzej ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wysłowiona, w sumie raczej nie jem regularnie... Ale jem raczej czesciej i małe ilosci (bo po prostu nie jestem w stanie zjesc calego "obiadu" :) ). Jeszcze w domu, to jakos zmęczę, ale np. w restauracji odpada, bo jak czuje, że już zjadłam troche i mam napełniony zołądek, to wlasnie jakos wzmaga to u mnie lęki... (ten stan przejedzenia)

 

Ale może też być pewnie tak, ze dużo nie jestem w stanie zjesc "na raz", i to jedznie nie starcza na długo, i jak nie zjem czegos w miare szybko, to moze faktycznie ten poziom glukozy spada tak? bo nie mam, że tak powiem - zadnego zapasu ;)

Ale zdecydowanie nie jestem typem opisanym w tekscie... wrecz przeciwnie :) Jem tylko z rozsądku.

 

Musze w takim razie skupic sie przez jakis czas na porzadnym jedzeniu i zobaczyc co sie bedzie dzialo...

 

MARIAN1967 30 :)

 

-- 15 lip 2013, 21:54 --

 

PS. wysłowiona, fajny blog! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki:) A masz niską samoocenę? Jakąś historię z zaburzeniami odżywiania, niechęcią do jedzenia? Bo lęk może się brać też z tego. Chociaż jeśli mówisz, że jesz bardziej racjonalnie... to może też być brak kontroli. A masz jakiś konkretny dialog wewnętrzny (jakieś przekonanie, którego się boisz np. anorektyczki mają w wielkim skrócie "jestem gruba") wtedy, czy po prostu bez żadnego uświadomionego lęku wzmaga Ci się napięcie?

Bo szczerze mówiąc lęk przy głodzie, jeśli masz wkrętę z hipoglikemią jest dość prosty do wyjaśnienia. Taki mocno hipochondryczny, musisz sobie zwiększyć poczucie bezpieczeństwa i nie poddawać się tym myślom. Robić coś wbrew nim i dalej żyć ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam historii z zaburzeniami odżywiania. Tzn. od zawsze ważę za mało, ale nawet chcialabym to zmienić - tylko nie udaje mi sie. Po prostu nie jestem w stanie ciągle jesc :) Jesli chodzi o dialog wewnetrzny, to wlasnie predzej mysle, ze jestem za chuda. I w momencie kiedy (moze?) spadnie mi poziom cukru, moze odczuwam to duzo gorzej niż osoba która je wiecej? Wiec jak zaczynam się czuc slabo, uswiaodmie sobie, ze i tak jestem chuda i że pewnie zaraz mój organizm nie wytrzyma. W sumie takie hipochondryczne myslenie. Dodatkowo - raczej nie czuje się tak nigdy w domu (szczegolnie jak czyms sie zajme i zapomne zrobic jakis obiad).

A co do samooceny - nie wiem, wydaje mi sie, ze nie mam niskiej, ale tez wiem jak to jest - czasem wydaje nam sie jedno a jest inaczej ;)

 

Ale tez czytalam na zagranicznych forach, ze duzo osób z nerwicą ma cos takieg - i uczucie glodu wzmaga u nich lęk (a nawet moze wywolac panike). I tlumaczą to tak, ze moze to być tak zwany "wyzwalacz", jak robimy się głodni, faktycznie możemy się czuć osłabieni itd. Te objawy (normalne) kojarzą sie z lękowymi i napędzają całe błedne koło.

 

Ale glukometr dla pewnosci to bym sobie jednak kupila... ;))))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej ja mam to od ok 2 lat, jak jestem glodna (nie zawsze) zaczynam się trzasc i slabo mi się robi ,nogi jak z waty, mam glukometr kiedyś zmierzyłam cukier i przy takim samopoczuciu cukier wynosil ok 60, moja mama tez takie cos ma, badałam cukier mam ok, trzustke mam ok, wiec może to nerwica????tak samo jak się przejem, czuje się slabo, serce wali i mam potworny niepokoj, wiec od jakiegoś czasu nie przezeram się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I w momencie kiedy (moze?) spadnie mi poziom cukru, moze odczuwam to duzo gorzej niż osoba która je wiecej? Wiec jak zaczynam się czuc slabo, uswiaodmie sobie, ze i tak jestem chuda i że pewnie zaraz mój organizm nie wytrzyma. W sumie takie hipochondryczne myslenie.

 

Hm, to jest prawidłowe myślenie, bo rzeczywiście jak jesteś cały dzień bez jedzenia, to możesz zasłabnąć, ale tak jak mówisz, hipochondryczne. Większość ludzi się tym przejmuje w mniej nerwowy sposób- po prostu dostrzegają problem i chcą go rozwiązać ;) Po pierwsze, nie tak prosto jest zemdleć. No chyba, że masz anemię, ale wtedy warto to zmienić.

 

A to o czym później piszesz pewnie moglibyśmy nazwać biofeedbackiem:) Ja tak zmieniałam sobie reakcję na odgłosy w mieszkaniu, jak musiałam spać sama. Po prostu mówiłam do siebie wprost- to nie lęk, to podekscytowanie, jestem podekscytowana jutrzejszym dniem. Takie głupie, a działało:D Musisz sobie wyjaśnić, że nic się nie dzieje, że wszystko jest dobrze, po prostu jesteś głodna. Spróbuj, może jesteś podatna na autosugestię jak ja:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa ja nigdy nie jadam śniadań, czasem potrafię funkcjonować do 17 i czuje się dobrze w pracy - wręcz mam więcej energii.

U mnie jest tak że np dziś na śniadanie zjadłem płatki i później wykorzystałem sobotę na sprzątanie i porządki. Dopiero 30 min temu ugotowałem ziemniaki i usmażyłem piersi i po takim obiedzie często pojawia się napięcie jakieś pobolewania w piersiach i klatce piersiowej, odczuwam mrowienie w dłoniach albo nogach.Czasem wydaje mi się, że serce albo układ krążenia nie daje rady. Najczęściej to przeczekuje leżąc na łóżku i oglądając tv. Bywało to kiedyś bardziej kłopotliwe ale chyba się przyzwyczaiłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Często czytam to forum. Zastanawiałam się, czy zacząć się udzielac, ale może i powinnam.

Mam podobnie z jedzeniem i lękiem, tylko że ja też leczę zaburzenia odżywiania (anoreksja).

Zazwyczaj napad lęku mam ok. 17-18, gdy zbliża się pora obiadu i właśnie jestem już bardzo głodna.

Nie boję się w sumie tego, że zjem. Po prostu. Czuję ogólny niepokój w sobie.

Nie umiem sobie z tym poradzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×