Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy jest szansa że branie magnezu pomoże?


stx

Rekomendowane odpowiedzi

witam, niedobór magnezu daje bardzo dużo objawów typu nerwica itp.

 

A wiadomo że przez napoje energetyczne, stres i inne takie tracimi magnez.

 

Więc wydaje mi sie, że jest jakaś szansa że w jakimś % przypadków chodzi własnie o niedobór magnezu.

 

Myślicie że branie Chela-Mag B6 Forte może pomóc? Dość duża dawka dobrze przyswajalnego magnezu. Bo jakoś nie zauważyłem żeby wielu ludzi próbowało terapii magnezem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magnez nie wywołuje nerwicy, ale jego niedobór daje podobne objawy. Na pewno pomaga na napięcie mięśniowe, kołatanie serca, pobudzenie, problemy ze snem. Więc jak widzisz, to dużo ;) Warto brać magnez regularnie choćby po to, by sobie pomóc w walce. Ale nawet jeśli Twoje objawy były spowodowane właśnie magnezem, to mogłeś przez długotrwały stres i lęk zmienić pewne schematy myślowe. Tego nie naprawisz sumplementami i witaminami, to trzeba samemu wyłapywać i zmieniać. Najlepiej czytając książki lub strony z poradami, jak radzić sobie z porażką, lękiem itp

 

I bierz witaminę b6 do tego:) To nie jest duży wydatek, a da dużo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli Twoja nerwica jest spowodowana niedoborem magnezu, to może pomóc.

Jeśli jej geneza to wewnętrzne konflikty emocjonalne, brak poczucie bezpieczeństwa albo inne przyczyny psychologiczne to nie, nie pomoże. Co najwyżej trochę uśpi reakcje fizjologiczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mightman dobrze to wytłumaczył:) Schematy myślowe to takie nawyki, które są całkiem intelektualne. Na przykład szukanie zagrożenia. Jakbyś pojechał na wojnę, prawdopodobnie nabyłbyś właśnie takie schemat- szukanie zagrożenia. Nerwica też zostawia takie ślady. To na przykład różne przekonania- że jesteśmy beznadziejni i nie możemy tego zmienić. Albo, że gdy druga osoba nas ignoruje, to powinniśmy za wszelką cenę walczyć o jej uwagę. Nad tym trzeba pracować i nie jest to proste.

 

Jak? Najlepiej właśnie czytać i dzięki temu zmieniać swoją wizję świata na bardziej przemyślaną i świadomą. Ja przez ostatnie miesiące obserwując szczęśliwych ludzi w swoim otoczeniu i czytając, nauczyłam się, że opinia nieznajomych nie ma większego znaczenia. Że porażki to takie informacje, że coś robimy źle. Nauczyłam się też nie przywiązywać do ludzi oraz tego, że emocje są PO COŚ, mają nam służyć, a nie utrudniać życie. To ostatnie w dużej mierze czytając teksty o psychologii ewolucyjnej. Bierz jedno i codziennie nad nim pracuj. To jest trudne i często na przykład orientując się, że Twoje cierpienie to właściwie tylko "na pokaz" (żeby wzbudzić współczucie) możesz się załamywać. Ale trzeba pamiętać do czego się dąży.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ogolnie uwazam, ze nerwica i lęk bierze się z konfliktów wewnetrznych, nieuswiadomionych emocji itd.

Ale, jak pojawia sie lek - to atak paniki jest niczym innym jak wkręceniem się w błedne koło objawów (mamy kołatanie (lub cokolowiek innego), zwracamy na to uwage, lęk się zwiększa, wiec objawy się tez większają i panika gotowa). I teraz jesli w jakis sposob zapanujemy nad reakcją organizmu - czy to przez zrozumienie "jak to działa" , czy wlasnie magnez nam zmiejszy czestotliwosc kołatania (albo nawet coś co zadziała chociazby jako placebo), to wtedy możemy doświadczać lęku ale on już może być tak cześciowo kontrolowany (tzn. miec jakies natężenie stałe, ale nie osiaga się ataku paniki) - tak z moich obserwacji wynika :)

 

Wiec jeśli magnez pozwala choc troche zmniejszyc objawy, to juz dobrze, bo to może zablkokować popadanie w błędne koło. A wtedy tylko ogarnąć emocje i wewnętrzne sprawy i... voila! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mylcie fobii z nerwicą. Na fobie magnez nie pomoże bo fobie wywołujemy sami swoimi myślami ale np. lęk uogólniony, bezpodstawny, który dzisiaj jest jutro go nie ma skąd się bierze? Napięcie, zawroty głowy, omdlenia różne objawy somatyczne, myślę, że to wszystko może być spowodowane jakimiś brakami w organizmie. Ja już leków się najadłem dosyć, nie pomogły, w terapię wierzę i pomogła mi dosyć zmienić sposób myślenia i podejście do różnych spraw ale jak się czuję źle, lęk atakuje to nie jestem w stanie wtedy sobie wmówić, że to tylko nerwica olać to i robić swoje. To nie działa, czuję, że te emocje i napięcie nie są moje, to po prostu przychodzi samo kiedy chce, tak jakby coś z moim organizmem, mózgiem było nie tak.

Dlatego zacząłem terapię suplementami 100 czy 200zł na miesiąc można poświęcić, na leki też trzeba było wydać ale one tylko tłumiły objawy, mam nadzieję, że suplementami uda się "naprawić" mózg czyli wyrównać chemie żeby funkcjonował tak jak powinien. Na forum już kilka osób się chwaliło tutaj, że pomogła im witamina D3 ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie lepiej iść zbadać sobie za parę zł krwi - i dowiedzieć się czy rzeczywiście potrzebujesz magnezu ?

Pakować w siebie tabletki - z myślą, że to suplementacja, że dobrze zrobi belbelebleble - gdzie to w ogóle jest niepotrzebne a jedynie NISZCZY ci wątrobę i portfel ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest szansa. Ja biorę. Zamieniłam psychotropy na magnez i bardzo sobie chwalę. Działa na mnie aktywizująco, czego bardzo potrzebuję przy mojej depresyjnej osobowości.

 

Jeśli wezmę 1 tabletkę dziennie zamiast zalecanych 2, to od razu odczuwam.

 

-- 14 lip 2013, 12:19 --

 

Muszę się zorientować w magnezach jako lek a nie suplement.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ala1983, a widziałaś temat tomkina, różne inne ciekawe suple polecał właśnie na depresję:

 

Na pewno powinieneś "iść" w omega 3, bo to najczęstszy niedobór, a do tego ich niski poziom to proszenie się o choroby serca, nowotwory i mnóstwo innych nieprzyjemnych rzeczy. Razem z omegami - jakąś cholinę, z supli albo z dużych ilości jajek, plus urydynę - ze spiruliny, co już niestety jest dość kosztowne. Ta "trójka", omega + cholina + spirulina jest chyba najmocniejszą rzeczą, jaką można zrobić przy zaburzeniach typu depresje czy ataki lękowe. Organizm wymaga wszystkich trzech składników do budowy obszarów w mózgu odpowiedzialnych za nastrój - tych obszarów, które zanikają przy długotrwałym niedoborze omega 3. Jeśli dostarczysz same omegi, może zabraknąć któregoś z pozostałych.

 

ja sobie zrobiłem przerwę w suplach ale od poniedziałku wracam:

 

magnez, b6, kolagen, omega 3, cholina i jeszcze inne jakieś

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmienny, Na pewno rozważę. Na razie ratuję się tym, co mi znane. Teraz mój mózg wyjątkowo potrzebuje pomocy, bo psychotropy po latach brania idą w odstawkę. Szczególnie teraz trzeba się podtrzymać aby praca mózgu wbiła na właściwe tory.

 

Jeszcze kilka tygodni to potrwa. Później zbiorę się w sobie i zawitam do lekarza, który tak mnie załatwił a któremu latami ślepo wierzyłam.

Ilekroć odstawiałam leki, wszystko wracało ze zdwojoną siłą, (co jest przecież normalne, a czego wcześniej nie wiedziałam) , a on mówił, że na mnie nie ma już ratunku i przepisywał kolejne prochy. Zapłaci za to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ala1983, ale to nie tylko tomakin polecał, omega 3, cholina i to trzecie jest ogólnie uznane przez naukę, jako bardzo dobre, więc śmiało można brać.

 

Zapłaci za to.

no sporo lekarzy takich jest debili, ale nie bij go bo jeszcze pozwie Cię do sądu ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ala1983, lepiej pomagać ludziom niż mścić się na lekarzu. Chyba, że jest jakakolwiek szansa, że to jakoś do niego przemówi i pomoże.

 

Ja z tego, co brałam polecam tyrozynę i zdecydowanie odradzam piracetam (nie wiem dokładnie dlaczego, ale u mnie i mojej współlokatorki, która także ma problemy ze stanami depresyjnymi wywołuje natychmiastowy (kilka godzin), ostry stan depresyjny). Cholina to też dobry pomysł:) I zawsze warto czytać o tym, co się bierze, jak to wpływa na organizm i co z czym można bez obaw łączyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piracetam jest boski na stany lękowe, ale raz - że też jest objawowy (nie uderza w przyczynę), dwa - powinno się osłonowo brać duże dawki choliny do niego. Przy depresji faktycznie różnie bywa, ale przy atakach paniki - zdarza się, że ludziom przechodzą "od ręki". Niestety tylko tak długo, jak długo biorą piracetam. Ponoć nie ma skutków ubocznych, ale tu można o depresji przeczytać, u mnie był to bardzo silny ból okolicy żołądka - nie słyszałem, żeby ktokolwiek inny tak na piracetam zareagował.

 

Magnez może pomóc, jeśli to niedobór magnezu jest główną przyczyną problemów. Jeśli problemem jest coś innego - magnez nie pomoże. Ale zawsze jest to "coś", nie ma ataków paniki tak o sobie, bez jakiegoś powodu organicznego. Nikt zdrowy nie dostanie nerwicy lękowej, ile by stresu nie przeżywał. Przyczyna leży w zaburzonej pracy mózgu - i faktycznie magnez czasem jest główną przyczyną tego zaburzenia, ale czasem są to inne rzeczy, między innymi (ale nie tylko) te, które zmienny zacytował. W przypadku depresji powinno się iść w omega 3, cynk i witaminę D, a także - jak zawsze - zbadać dobrze tarczycę. Warto zrobić te podstawowe badania i szukać, sprawdzać różne przyczyny organiczne - magnezy, cynki i tak dalej, to dużo nie kosztuje, a jeśli trafi się w "swoją" przyczynę, zaburzenia typu depresje czy stany lękowe znikają w kilka tygodni.

 

Jeszcze raz, do autorki tematu, odpowiadając wprost na pytanie - nie spotkałem jeszcze ANI JEDNEGO przypadku, w którym odpowiednio dobrane suplementy bądź skierowanie do odpowiedniego lekarza (np od tarczycy) nie poprawiły stanu zdrowia w stopniu przynajmniej bardzo dużym, a z reguły było to całkowite wyleczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tomakin już kilka razy trafiłam na Twoją stronę i naprawdę cenię za to, co piszesz. Ale mam takie pytanie, nie wierzysz w ogóle w poznawczą przyczynę zaburzeń psychicznych? Wydaje mi się, że lęku i silnej reakcji na stres można się wyuczyć tak samo jak na przykład wyuczonej bezradności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tomakin co mam powiedzieć rodzinnemu jak pójdę do niego żeby mi wypisał skierowanie na te wszystkie badania? ;) Wiem, że on ma jeden druczek i tam pozaznacza to co mają zbadać ale nie wiem dokładnie co mam mu kazać wypisać :)

 

-- 15 lip 2013, 17:47 --

 

No i w jakim celu te badania.. bo jak mu powiem nerwica to żeby nie było, że mnie wyśmieje i powie z nerwica to do psychiatry i psychologa ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×