Skocz do zawartości
Nerwica.com

I jak tu ufać kobietom?


Gość anonus

Rekomendowane odpowiedzi

Taa, to znowu ja. Mój problem jest taki, że nie ufam płci pięknej, a właściwie to jestem do niej zrażony. Może po krótce dlaczego tak jest:

1. Kiedyś, jak miałem 14 lat, to miało miejsce pewne perfidne zdarzenie. Laska, w której bujałem się ze 2 lata, pisała mi różne smsy, że odwzajemnia moje uczucia itp. Kiedy się z nią w końcu spotkałem, wyszło, że to wszystko nieprawda, a pewni koledzy (którzy już nie byli moimi kolegami w tamtym czasie, bo się zachowywali jak uje) mieli bekę, że aż miło.

2. Następna sytuacja, która miała miejsce z jakieś 2 lata temu. Siedziałem sobie jak co dzień na gg, a nagle patrzę, że koleżanka do mnie pisze. Konkretnie napisała mi, że jej jakaś koleżanka chce ze mną popisać i takie tam. No to ja mówię czemu nie. Pisałem z nią kilka dni, ale była jakaś dziwna. Że niby strasznie napalona na mnie. Chciała się spotkać koniecznie itp, ale trochę podchodzę z dystansem do znajomości zawieranych przez neta i się opierałem dłuższy czas. W końcu jak się zgodziłem, to ona była happy, a dzień później napisała mi, że przespała się z jakimś typem (żal). Ostatecznie dochodzę do wniosku, że to była jakaś wkrętka koleżanki.

3. Spotkanie z pewnymi dwiema koleżankami, które odbyło się przedwczoraj. Niby miało być fajnie, w sumie to byłem bardzo aktywny (a się bałem, że będę milczał jak grób). Do pewnego momentu wszystko okej, aż nagle wszedłem na temat naszego wspólnego znajomego, który mnie irytuje swoją postawą (olewa wszystko i żeby się do niego dobić, to trzeba z miesiąc pisać), a że wcześniej kilka razy o nim wspominałem czy to na gg czy na fejsbuku, to koleżanka mi miło wyjechała z pytaniem czy nie jestem gejem, bo cały czas o nim gadam i że niby nie szukam dziewczyny (nie szukam, ale nie szukam na siłę dla sprostowania). I to wcale nie wyglądało na żartobliwe pytanie, a że jeszcze mam HOCD to w ogóle niezły bałagan mi się we łbie zrobił. Potem, po spotkaniu, jak pisałem z nią smsy, to odpisywała mi jednym słowem na wszystko praktycznie (wcześniej tak nie robiła), a dzień później jak napisałem do niej na gg co słychać, to mi odpowiedziała i spytała co u mnie, to jej odpisałem, co robiłem danego dnia i zapytałem co ona robiła, to napisała, że nie chce pisać. Do tej pory ani słowa nie zamieniliśmy. Zaznaczam, że na spotkaniu gadało się dobrze, nawet po tym durnym pytaniu.

4. Każda dziewczyna, do której próbuję podbić, olewa mnie, mimo, że się staram. I robi to zazwyczaj jakoś przykro, np. mówiąc, że jestem brzydki czy coś w tym guście.

 

Ludzie, jak mam ufać kobietom w takim przypadku, no powiedzcie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anonus, wybacz, ale temat znajomego to chyba bardziej na rozmowy z przyjaciółką a nie koleżanką? Chyba, że te koleżanki to osoby, z którymi od dawna rozmawiasz o swoich zmartwieniach, w takim wypadku dziwię się reakcji i pytaniu o orientację.

Co do reszty, życie. Może czas pomyśleć o zmianach w sobie, bo innych ludzi nie zmienisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

abraxas, dlaczego, skoro mogę rozmawiać o tym z kolegami to z koleżankami już nie? Nie tylko mnie on irytuje swoją postawą, ale zbyt wiele nie mówiłem. Raczej tyle, że nie odpowiada mi na fejsbuku i nie tylko mnie i że dawno go na treningu nie widziałem. I nie, nie zwierzam się ze swoich zmartwień, chyba, że sytuacja tego wymaga.

I co mam zmienić w sobie, skoro rozmawiam jak człowiek z człowiekiem, a taka pipka i tak mnie oleje, bo znajdzie sobie jakiś pretekst.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś, jak miałem 14 lat, to miało miejsce pewne perfidne zdarzenie. Laska, w której bujałem się ze 2 lata

Gimbaza,niestety takie gówniane wybryki są częste w tym przypadku

2. Następna sytuacja, która miała miejsce z jakieś 2 lata temu. Siedziałem sobie jak co dzień na gg, a nagle patrzę, że koleżanka do mnie pisze. Konkretnie napisała mi, że jej jakaś koleżanka chce ze mną popisać i takie tam. No to ja mówię czemu nie. Pisałem z nią kilka dni, ale była jakaś dziwna. Że niby strasznie napalona na mnie. Chciała się spotkać koniecznie itp, ale trochę podchodzę z dystansem do znajomości zawieranych przez neta i się opierałem dłuższy czas. W końcu jak się zgodziłem, to ona była happy, a dzień później napisała mi, że przespała się z jakimś typem (żal). Ostatecznie dochodzę do wniosku, że to była jakaś wkrętka koleżanki.

śmierdzi ściemą i trollem na kilometr :<,ot tak napalone dziewczyny z neta raczej się nie zdarzają :mrgreen:

3. Spotkanie z pewnymi dwiema koleżankami, które odbyło się przedwczoraj. Niby miało być fajnie, w sumie to byłem bardzo aktywny (a się bałem, że będę milczał jak grób). Do pewnego momentu wszystko okej, aż nagle wszedłem na temat naszego wspólnego znajomego, który mnie irytuje swoją postawą (olewa wszystko i żeby się do niego dobić, to trzeba z miesiąc pisać), a że wcześniej kilka razy o nim wspominałem czy to na gg czy na fejsbuku, to koleżanka mi miło wyjechała z pytaniem czy nie jestem gejem, bo cały czas o nim gadam i że niby nie szukam dziewczyny (nie szukam, ale nie szukam na siłę dla sprostowania). I to wcale nie wyglądało na żartobliwe pytanie, a że jeszcze mam HOCD to w ogóle niezły bałagan mi się we łbie zrobił. Potem, po spotkaniu, jak pisałem z nią smsy, to odpisywała mi jednym słowem na wszystko praktycznie (wcześniej tak nie robiła), a dzień później jak napisałem do niej na gg co słychać, to mi odpowiedziała i spytała co u mnie, to jej odpisałem, co robiłem danego dnia i zapytałem co ona robiła, to napisała, że nie chce pisać. Do tej pory ani słowa nie zamieniliśmy.

Jak widać stereotypowe pstro w głowie,coby nie ukrywać - w przypadku wielu twoich rówieśniczek

4. Każda dziewczyna, do której próbuję podbić, olewa mnie, mimo, że się staram. I robi to zazwyczaj jakoś przykro, np. mówiąc, że jestem brzydki czy coś w tym guście.

W jaki sposób konkretnie? Myślę że w tej kwestii trzeba mieć odrobinę wyczucia,nie wyjechać z tekstem godnym bawki w wiejskiej remizie,mieć tą tzw "klasę" :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

abraxas, dlaczego, skoro mogę rozmawiać o tym z kolegami to z koleżankami już nie?

Jasne, że możesz. A ona mogła poczuć się dziwnie z wrażeniem, że ciągle gadasz o tym koledze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kestrel, dowiaduje sie od osob trzecich, ze ta typiara cos o mnie powiedziala, a w jej zachowaniu widac zmiane na gorsze.

abraxas, a czemu koledzy nie robia z tego problemu?

 

Przypomniala mi sie jeszcze jedna sytuacja: umawiam sie z kolezanka, ktora dobrze znam w sumie, przychodze w wyznaczone miejsce o danej godzinie. Jej nie ma, ja dzwonie, a odbiera jej chlopak, o ktorym nic nie wiedzialem. Fajnie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anonus, bo jak przy kolegach wspominasz ciągle o jednej dziewczynie to zapewne żartują, że zakochałeś się. Domyślam się, że jak chłopak Cię bardzo irytuje to mogłeś często wracać do tego tematu, więc nie dziwi mnie cała sytuacja.

Czemu zaraz problem? Może i ona zrobiła z tego problem a może tylko Ty tak to odebrałeś. Było minęło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

abraxas, ale chodzi mi o to, ze z kolegami gadam konkretnie o tym gosciu i oni nie widza tego jako pedalstwa, tylko jako frustracje.

 

Zerwalem kontakt z ta jedza, co mnie podejrzewala o gejostwo. Zdenerwowala mnie przed chwila. Nic nie warta suka xd.

 

-- 03 lip 2013, 23:01 --

 

Candy14, dlatego podszedlem do tego z dystansem, pisalem juz. Bardziej chodzilo mi o to, ze dziewczyny probuja mnie trollowac, co mnie niepokoi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anonus, chyba nie bardzo dostrzegasz istotę całej sytuacji, ale mniejsza. Po reakcji widzę, że bardzo Cię to trzyma, jeśli masz tak selektywne myślenie i tak emocjonalnie do tego podchodzisz, to zawsze znajdziesz jakąś jędzę i sukę po drodze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przypomniala mi sie jeszcze jedna sytuacja: umawiam sie z kolezanka, ktora dobrze znam w sumie, przychodze w wyznaczone miejsce o danej godzinie. Jej nie ma, ja dzwonie, a odbiera jej chlopak, o ktorym nic nie wiedzialem. Fajnie?

A koleżanki mają obowiązek Ci się spowiadać z kim się spotykają?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mushroom, no nie maja, ale po co w takim razie sie ze mna umowila i potem wywinela taki kabaret?

Łapa, w tym problem, ze nie wiem co jest ze mna. Gadac umiem jakos, zadna w sumie nie narzeka jak ze mna gada, a pozniej dzieje sie jak sie dzieje. Moze na po prostu nie mam szczescia i trafiam na same kretynki?

abraxas, bo mam HOCD to takie cos mnie ruszylo i to niezle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anonus, nie wiem ile masz lat, ale wydaje mi sie ze malo. Po 1) nigdy nie podjudzaj ludzi na temat innych, jak Ciebie kolega wkurza to go wywal ze znajomych, a nie chodzisz po w sumie obcych ludziach (kolezanki to takie jakby ujac luzne znajomosci)i wjezdzasz na temat kolegi. Ja bym od razu pomyslala, ze jestes plotkarz i bym olała. Po 2) w towarzystwie dziewczyn nalezy flirtowac, to znaczy nie skupiac sie na sobie, a na temat dziewczyn :mrgreen: czyli chwalic, ale nie przesadnie, sypac komplementami. Nawet jak jestes brzydki ale bedziesz mial "gadke" to zjednoczysz babki i nie od razu moze jakas zostanie Twoja dziewczyna ale bedzie Ciebie lubic. Po 3) zmien swoj stosunek do dziewczyn, wielokrotnie piszesz kretynki, typiary, masz slownictwo jak w gimnazjum, moze zastanow sie nad soba;) w sumie jezeli tak rozmawiasz z dziewczynami to sie nie dziwie, ze sa niemile.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agusiaww, bo do gimnazjum wiekowo nie jest daleko ;)

 

anonus, nie wiem czemu wypominasz sobie historie sprzed kilku lat, gdzie każdy szczylek dopiero bada ten grunt, a dzieci w zasadzie 'chodzenie ze sobą' uważają za miłosny opis na gg.

Wyluzuj, człowieku, (choć w innym temacie pisałeś jakim wielkim luzakiem jesteś) młody jesteś, wszystko przed Tobą.

Ale z takim traktowaniem i wyzywaniem kobiet to daleko nie zajedziesz.

Nie potrzebujemy drugiego amfce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anonus, źle się za to zabierasz, masz zbyt duże ciśnienie na bycie z kimś i one to widzą. Musisz im dać do zrozumienia, że nie latasz za nimi z jęzorem na wierzchu, że je nawet olewasz. Kobita to takie stworzenie, które lubi robić na przekór, jak Ty tak, to ona tak. Poza tym kobiety nie są po to, żeby im ufać, to najgłupsze co można zrobić, cytując klasyka "bo przepadłeś z kretesem nim zrozumiesz swój błąd". Jeszcze musisz sobie uświadomić, żeby pod żadnym pozorem się z niczego nie tłumaczyć i nie narzekać, tego nie lubią, lepiej iść na udry, niż pokornie się tłumaczyć, zawsze! A w ogóle to jak się wyedukujesz, zaczniesz zarabiać, to zobaczysz jak się zaczną koło Ciebie same kręcić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

abraxas, bo mam HOCD to takie cos mnie ruszylo i to niezle.

To może najpierw coś z tym zrób? Jak na razie nastawienie masz takie, że odstraszasz na kilometr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vett, wypominam te historie, bo to one sprawily, ze sie zrazilem do kobiet i potrzebuje duzo czasu zeby sie na jakas otworzyc. Nawet jesli chodzi o kolezenstwo. To, ze jestem zrazony to nie oznacza, ze nie jestem luzakiem. I wcale nie ublizam kobietom, przynajmniej tym normalnym, bo rozumiem, ze chodzi Ci o to, ze napisalem, ze trafiam na same kretynki.

Hans, czy mi zalezy, czy nie (obecnie mam wywalone) to i tak nie ma roznicy.

abraxas, robie cos z tym. Lecze sie, ale to tak latwo nie minie. I dlaczego probujesz na sile znalezc we mnie winnego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anonus, no pewnie nie minie, ale skoro jesteś świadomy tego, to powinieneś być też świadomy, że Twoja reakcja na pytanie o orientację mogła być grubo przesadzona.

 

I dlaczego probujesz na sile znalezc we mnie winnego?

Zazwyczaj taka jest reakcja, jak ktoś na siłę próbuje zwalać winę na innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×