Skocz do zawartości
Nerwica.com

leczenie, terapia a kwestie finansowe.


silesiankitten

Rekomendowane odpowiedzi

 

Witajcie, Kochani.Czytam forum od dłuższego czasu, od momentu, kiedy dopadły mnie te cholerne napady paniki i lęki, z którymi już nie dawałam sama rady.Potrzebuje porady odnośnie kwestii finansowych.Mianowicie poszłam w końcu do lekarza rodzinnego, wykonałam szereg przeróżnych badań- o dziwo- wyniki książkowe.

Lekarz powtierdził, moje obawy- nerwica lękowa.Przepisał mi coaxil i zomiren.Zdawałam sobie świetnie sprawe, że leki to nie rozwiązanie na dłuższą mete (chyba, że się mylę?).

Zastanawiałam się nad dalszym leczeniem, mam tu na myśli psychoterapie.Aczkolwiek

nie wiedziałam z czym to się je.Ostatnio dostałam tak silnego ataku paniki, byłam bliska obłędu.Przeraziłam się, na drugi dzień udałam się ponownie do lekarza rodzinnego.Mojego nie było, poszłam do innego.Doradził mi kontakt z psychiatrą, polecił mi nawet konkretnego.I tutaj zaczynają się moje schody.Schody finansowe.Pierwsza wizyta- 150 zł, każda kolejna 80zł.Problem polega jednak na tym, że w między czasie znalazłam psychologa, psychoterapeute, który cieszy się świetną opinią.Umówiłam się na pierwsze spotkanie.Każde spotkanie to koszt 60 zł.Jedno spotkanie tygodniowo.I te 240 zł za psychoterapie miesięcznie przeżyję.Natomiast nie wiem, co zrobić ze stroną farmakologiczną.Nie mam pojęcia ile takich spotkań z psychiatrą miesięcznie będe musiała odbyć.Proszę, nakierujcie mnie odrobine, powiedzcie, jak u Was to wygląda?Jak często widujecie się z psychologiem, psychiatrą?Jak wygląda u Was to finansowo?Mnie to poprostu przeraża.Czy mam odpuścić sobie psychologa lub psychiatre, a recepty uzyskiwać od lekarza rodzinnego?Czuje się jak dziecko we mgle, nie chce oszczędzać na swoim zdrowiu, ale biorąc pod uwagę 240 zł na psychologa+ 80 zł psychiatra+ prawie 100 zł leki.Cholera, jak Wy dajecie z tym wszystkim rade?

 

Przepraszam, że tak chaotycznie to ujęłam, i z góry dziękuję za każdą odpowiedź! :)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

gdy leczyłam się farmakologicznie, poprosiłam psychiatrę o papierek z rozpiską leków i pieczątką tak aby rodzinny miał podstawy do wypisywania takich a nie innych recept. jeśli twój psychiatra na to przystanie to może uda się umawiać wizyty jedynie przy zmianie dawkowania/leków.

jeśli chodzisz na terapię to nie wiem po co regularne wizyty u psychiatry. wyjątkiem jest sytuacja gdy coś się faktycznie dzieje.

szukałaś terapii na NFZ? psychiatrę na ubezpieczalnię też powinnaś znaleźć.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mieszkasz w Bytomiu czyli GOP a tam sa inne większe miasta nawet stolYca Katowice i nie wierze że tam nie ma osrodków typu Poradnia Zdrowia Psychicznego. Pytasz czy leczą nerwice a potem umawiasz się na termin. Wiadomo państwowo długo się czeka ale 2 czy 3 miesiące w tą czy w tą to nie długo jak się siedzi w tym bagnie a wizyty masz za darmo i nie kończą się po określonym czasie tylko leczysz się aż się wyleczysz :)

Psychiatra jest w każdym większym szpitalu, kolejek prawie w ogóle nie ma. Idziesz, rozmawiasz on wypisuje lek i płacisz tylko za lekarstwo. (uff też u takich lekarzy byłem ale na szczęście nie dałem się wciągnąć w te legalne dragi)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://www.rynekmedyczny.pl/Poradnia_zdrowia_psychicznego,Bytom,%C5%9Bl%C4%85skie,p,FLOPPZVDHIO,1

Powyżej link do PZP w Bytomiu. Na pewno któraś z nich ma podpisany kontrakt z NFZ, ale to już sama sprawdź.

 

Jeśli chodzi o psychologa, to 60 zł to naprawdę niewiele, a jeśli chodzi o psychiatrę, to początkowo podejrzewam, że będą potrzebne wizyty raz w miesiącu, może troszkę częściej, żeby kontrolować wdrażanie leków. Ale później jedna wizyta na 2 miesiące jest wystarczająca.

No i można też chodzić do lekarza rodzinnego, kiedy ma się już ustalone leki i dawki, byle tylko przedstawić jakieś poświadczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychiatry szukałam w lutym, najbliższy wolny termin z NFZ znalazł się w lipcu.Paranoja. Poszłam prywatnie płacę

130 zł za wizytę raz w miesiącu. Dużo pieniędzy ale z drugiej strony komfort i spokój, wizyta na godz 11 to punktualnie o tej porze drzwi do gabinetu się otwierają i pani doktór zaprasza, nikt w międzyczasie nie dzwoni, nie puka, nie wchodzi itd. Lekarka jest zawsze przygotowana, nie myli mnie z innymi pacjentami, mam 30 minut i mogę spokojnie rozmawiać.

Potem zaczęłam szukać terapeuty z NFZ ta sama kołomyja co z psychiatrą, we wrześniu będą zapisy, no to poszłam prywatnie. Ceny obłędne 130 zł za 60 minut. Ale znowu spokój, termin na godz 12 to o tej porze wchodzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U nas w okolicach Warszawy jest to samo... zapisuje się np w lipcu, a termin psychologa na listopad lub koniec października - i to jeszcze w małym mieście pod Warszawą, a w Warszawie jeszcze gorzej. I wychodzi tak, że biorę leki z miesiąc, a na terapię nie chodzę, choć powinnam. nie stać mnie.. i takie to leczenie niepełnmowartościowe.. weź w tym kraju się lecz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No jak sobie radzimy finansowo?

Zamiast leku liryca za 272 zł stosuję inne tańsze. Sam sobie dobieram leki, czego cywilom nie polecam.

Zamiast psychoterapii polegającej na monologach z kiwającym głową terapeutą

stosuję wyciszenie i rozmawianie na głos sam ze sobą. niewprawnym niekoniecznie polecam.

Wizyta u psychoterapeuty to minimum 120 zł, a książkę można kupić za połowę tej ceny i znaleźć w niej porady dot. zachowania się w obliczu ataku lękowego, technik i metod pokonywania lęków. Psychoterapeuta kilkadziesiąt takich książek przeczytał i za 120 zł na godzinę zwykle powtarza nam krótkie urywki tego, co przeczytał. W sprawie np. skomplikowanej psychozy, to pacjent nie zawsze jest sam przyswoić treść książki dla psychoterapeuty i potrzebuje pośrednika za 120 zł / godzina. W sprawie redukcji lęków to książki są proste i tańsze od psychoterapii. Oczywiście skuteczna psychoterapia to rzecz bezcenna, ale w obliczu kryzysu finansowego książki są tańsze. Zwłaszcza, że można je mieć w formie elektronicznej gratis z internetu. polecam

Reasumując najlepsze lekarstwa i najlepsi psychoterapeuci są nam konieczni, ale gdy nas naprawdę nie stać

to trzeba brać tańsze lekarstwa i samemu prowadzić terapie z książkami pobranymi z sieci.

doba ma 24 godziny razy 7 dni w tygodniu to daje 168 godzin, które spędzamy sami ze sobą.

Tylko kilka godzin w tygodniu spędzimy z psychoterapeutą, więc czytanie poradników psychologicznych i

wcielanie ich w życie jest sposobem na zapełnienie tych 168 godzin w sposób dla nas pożyteczny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychiatra na NFZ - dzwonię rano, wyciągam numerek do kolejki, idę do przychodni tego samego dnia, odstoję swoje - czasem i 2 godziny, ale jestem przyjęta. Nikt nie przerywa, nie wchodzi, nie niecierpliwi się, pierwsza wizyta trwała około 40 minut - każda następna w miarę potrzeb bywało że i pół godziny a bywało, że 5 minut :)

 

Psycholig-terapeuta na NFZ - na terapię czekałam 3 tygodnie, jedno spotkanie - 60 minut, 3 lata byłam systematycznym gościem. W tym czasie, co rok musiałam pobrać od psychiatry skierowanie na terapię - ale nie zapisywałam się na nowo tylko kontynuowałam wizytę.

 

Miejsce, Polska Centralna, 70 tysięczne miasto, dwie PZP, jedna przychodnia leczenia uzależnień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie prywatne leczenie i terapia to spory koszt.

Terapia: 2 x tyg po 80 zł, psychiatra raz w miesiącu- 90 zł, leki miesięcznie- 50 zł.

Jeśli ktoś nie pracuje lub niewiele zarabia to rzeczywiście może rodzić to frustrację. Też tak kiedyś miałam, ale wiedziałam, że na tym nie mogę oszczędzać, wyznaczyłam sobie cel, zmobilizowałam się i mimo depresji, nerwicy i kilku innych dolegliwości po prostu zaczęłam szukać lepiej płatnej pracy. Polecam wszystkim! Sytuację finansową zawsze można poprawić. Wystarczy chcieć i ciężko na to pracować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka

Prawdopodobnie masz takie tempo ponieważ jesteś już pacjentką PZP albo psychiatry mającego kontrakt z NFZ. Ja byłam "pierworódka" i we wszystkich PZP w Warszawie były wstrzymane przyjęcia nowych pacjentów aż do lipca. Znalazłam jedną w Radzyminie, odpadam aż taką miłośniczką komunikacji miejskiej nie jestem.Szukałam w samym źródle czyli wydzwaniając do NFZ. Podobnie było z psychologiem, dla nowych pacjentów miejsc brak, owszem jeden miał wolne terminy, ale jego główną specjalizacją była seksuologia, do niczego mi on potrzebny.

Ona31

Zrobiłam podobnie, miałam już tej swojej sytuacji po kokardę i stwierdziłam wóz albo przewóz, jeśli mi terapia nie pomoże to pieniądze mi po nic, a jeśli pomoże to warto zapłacić i przy okazji zmobilizować się do poszukania lepiej płatnego zajęcia a nie tkwienia w pracy, której i tak specjalnie nie lubię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Łódź - na przyjęcie do psychiatry czekałam ok 3 miesięcy (7 lat temu)

lekarz z wielką łaską zapytał co mi jest , kazał zrobić badania krwi , tsh , badanie ginekologiczne (nie wiem po co) i wrócić , wróciłam , wszystkie badania w normie , diagnoza - zaburzenie osobowości :lol: (mało się nie posikałam ze śmiechu)

 

rok później prywatny gabinet - uzyskałam pomoc jestem zadowolona - jedna wizyta na 3 miesiące - 80 zł

 

Od lipca tego roku próbuje się zapisać na psychoterapie :

NFZ- czekać pół roku (dzwoniłam do każdej placówki)

prywatnie - termin na 6 września cena- 100 zł

 

Nie nawidze tego kraju za to , że płacimy ciężką kase za składki a i tak musimy się leczyć prywatnie bo nikt kto cierpi nie będzie czekał pół roku na przyjęcie do państwowego lekarza , to jest tak smutne , że aż szkoda słów :evil::evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kupmitrumne

 

jestem z lodzi, do psychiatry na nfz wszedzie sa masakryczne kolejki przypadkiem trafilam na zawiszy czarnego gdzie przyjeli nowa pania doktor. na wizyte czekałam ok 2 tyg. gdzie indziej 2 - 3 miesiace oczekiwania, pewnie i mnie czeka psychoterapia, i az sie boje na mysl o szukaniu terapeuty na nfz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×