Skocz do zawartości
Nerwica.com

posiadanie dziecka


Rekomendowane odpowiedzi

Candy14, tak piszesz, a gdyby ktoś zaproponował Ci, że wstawi Ci do łazienki kamerkę internetową i będzie puszczał to dla dużej rzeszy ludzi to wątpie, że byś się zgodziła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szpicruta, obojetnie. Jezeli nic ze swoimi zaburzeniami nie robi, nie leczy sie, nie chodzi na terapie, nie powinien decydowac sie na dziecko

A ja się leczę, ale i tak moje dziecko miałoby pewne predyspozycje do stania się.. eh lepiej nie będę kończyć. Boję się, że unieszczęśliwiłabym swoje dziecko przez przez swoją zaburzoną osobowość, a tego bym nie zniosła. Chciałabym być mamą, ale bardzo świadomie się nad tym zastanawiam, czy powinnam. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14,

Czyli co, nie masz nic do ukrycia? Ciężko mi w to uwierzyć, bo według mnie każdy ma jakieś sekrety, albo coś o czym nie chce po prostu z nikim gadać. Po za tym ploty, to nie fakty, tylko domniemania lub wyssane z palce bzdury ledwie lub w ogóle nie ocierające się o prawdę. Także niech sobie plotkują, ale ode mnie się nic nie dowiedzą, bo to zwyczajnie nie ich brocha.

 

zmienny podał też niezły przykład tego ekshibicjonizmu życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmienny, inwigilacja to co innego. Moze jestem drazliwa na tym punkcie bo w moim domu tez byl zakaz mowienia o tym co sie dzieje..na zewnatrz porzadna katolicka rodzina a w srodku bagno i przemoc.

Ciężko mi w to uwierzyć, bo według mnie każdy ma jakieś sekrety, albo coś o czym nie chce po prostu z nikim gadać.

No pewnie... ale moje sekrety to nie sekrety mojego dziecka. Ono nie musi o nich mowic czy nie mowic bo ich nie zna. A o tym co sie dzialo w domu moze spokojnie opowiadac komu chce .I wiem, ze rozmawia np. ze swoimi przyjaciolkami. Uwazam, ze to dobrze. Ja dopiero z terapeutka po latach moglam o tym pogadac. O wiele lat za pozno.

ala1983, Alusia moze jeszcze nie teraz ale walczysz ze swoimi skrzywieniami, pracujesz nad nimi, przyjdzie moment ze poczujesz sie gotowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, zmienny, inwigilacja to co innego. Moze jestem drazliwa na tym punkcie bo w moim domu tez byl zakaz mowienia o tym co sie dzieje..na zewnatrz porzadna katolicka rodzina a w srodku bagno i przemoc.

 

 

teraz rozumiem, poprzednio w innym kontekście odczytałem Twoje słowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A wiecie, co.. jeśli mam mieć dziecko to tylko z mężczyzną bez trudności z osobowością. Tak sobie postanowiłam i już. Nie dla własnej wygody, nie dyskryminuje takich osób, absolutnie. Robię to dla dobra mojego przyszłego dziecka, powiedziałabym wręcz, że z miłości do niego. Tylko tyle mogę jeszcze zrobić, albo aż. Oprócz oczywiście pracy nad sobą samą.

Jejku, jaka ja jestem ostrożna.. ale nie chcę dopuścić do tego, aby moje dziecko przeżywało to co ja w dzieciństwie. To jakiś koszmar..

 

Kaju, co o tym myślisz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, Kaja, wiadomo, że każdy coś tam ma. Ale chodzi mi o tak dalece zaburzoną osobowość, która zbliża się już do rangi chorobowej.

 

A znam takich chłopaków. Potrafię ocenić, z kim da się żyć a z kim nie. Widzę, kto nad sobą pracuje a kto nie.. itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chyba ze sie lecza.

Wystarczy, że ja się leczę, to już na prawdę wystarczy. Chciałabym, aby ojciec mojego dziecka dawał sobie radę w życiu bez terapii, prochów i innych wspomagaczy.

 

-- 05 lip 2013, 22:42 --

 

Alusia tylko gdzie takiego znalezc?

Ja znajdę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, A propo chłopaków.. była zima, jechałam samochodem. Na stopa stał przystojny chłopak. Nie mam zwyczaju zabierać nieznajomych a już na pewno nie facetów, ale coś mi podpowiedziało aby się zatrzymać. Jechaliśmy prawie w milczeniu. Wysiadł, grzecznie podziękował. Myślę sobie, "ale super chłopak, pewnie do dziewczyny jedzie".

Za każdym razem kiedy przejeżdżałam tą samą drogą, miałam nadzieję, że się spotkamy i byłam zła na siebie, że prawie nic wtedy nie mówiłam. I tak minęło kila miesięcy... W końcu zaczęłam o nim zapominać. Aż tu w ostatni poniedziałek, JEST! Nawet się nie zastanawiałam, zatrzymałam się natychmiast, poznał mnie. Tym razem przegadaliśmy całą drogę. Tak jakby nie mógł sobie darować, że też wtedy milczał. A ja nie mogę uwierzyć, że można czuć się tak bezpiecznie przy obcym człowieku. Powiedział, że znowu będzie na mnie czekał.. w ten poniedziałek ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ala1983,

Myślałem, że takie wydarzenia to mają miejsce w mdławych komediach romantycznych. A tu takie buty :shock: .

Napisz później coś więcej, ciekawy jestem ciągu dalszego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziecko daje mi nadzieję na lepsze jutro i siłę by walczyc o siebie dla niej!

By ona była szczęśliwa i nie przechodziła tego co ja.

Dziecko to moje wybawienie, zbawienie, najpiekniejsza istotka na świecie.

Jej buziaki i malutkie ramionka które mnie przytulają, jej oczy pełne ufności i miłości dają mi siłę.

Siłe której normalnie by mi brakło.

Gdyby jej nie było, mnie tez już by nie było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę że niektórzy zbyt dosłownie potraktowali tytuł tematu "posiadanie dziecka",wiadomo że nie chodzi tutaj o posiadanie w sensie jak jakiejś rzeczy,przedmiotu,trofeum ale raczej po prostu bycie rodzicem,wychowywania dziecka

ala1983, Czyli eliminujesz w tej kwestii ludzi którzy nawet się leczą/pracują nad sobą?

Ogólnie się zgadzam,że choć jedna strona powinna być "zdrowa",ale zastanawia mnie ta 1 kwestia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A wiecie, co.. jeśli mam mieć dziecko to tylko z mężczyzną bez trudności z osobowością. Tak sobie postanowiłam i już. Nie dla własnej wygody, nie dyskryminuje takich osób, absolutnie. Robię to dla dobra mojego przyszłego dziecka, powiedziałabym wręcz, że z miłości do niego. Tylko tyle mogę jeszcze zrobić, albo aż. Oprócz oczywiście pracy nad sobą samą.

 

ufasz temu swiatu? uwazasz, ze jest dobry? ze ludzie sa dobrzy i zyja wg dobrych wartosci?

nie zamierzam tu krytykowac ani pisac co mysle (zachowam to dla siebie), po prostu sie zastanawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisz później coś więcej, ciekawy jestem ciągu dalszego.

ok.

 

-- 06 lip 2013, 19:42 --

 

ala1983, Czyli eliminujesz w tej kwestii ludzi którzy nawet się leczą/pracują nad sobą?

Ogólnie się zgadzam,że choć jedna strona powinna być "zdrowa",ale zastanawia mnie ta 1 kwestia

W kwestii posiadania dziecka, to nie wiem czy sama siebie nie wyeliminuje. Natomiast gdybym się zdecydowała, druga strona musiałaby być "zdrowa"- dla dobra dziecka i tylko dla niego.

 

Znam jednego chłopaka, który też się leczy, pracuje nad sobą. Ale nie mogę. To nie byłaby normalna rodzina.

 

-- 06 lip 2013, 19:50 --

 

zmienny, Umiem rozpoznać, kto jest "dobry" a kto "zły". A o co chodzi konkretnie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×