Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie mogę mieć drugiego dziecka- depresja?


capranera

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem, od czego zacząć.

Mam wspaniałego męża, cudowne dziecko, które kiedyś wychowywałam sama, jednak los się do mnie uśmiechnął i stanowimy teraz rodzinę.

Choruję na nerwicę natręctw, lękową i od jakiegoś czasu chyba na depresję. Bardzo chciałam mieć z moim mężem dziecko, odstawiłam leki (wtedy brałam Seronil), zaszłam w ciążę, jednak poroniłam.

Wtedy zaczęła się prawdziwa choroba. Podjęłam trzy próby odstawienia leków w tym roku- w tym jednak skończyła się w szpitalu.

Po prostu jestem tak chora, że nie jestem w stanie odstawić leków, których nie mozna brać w czasie ciąży (neuroleptyki). Neuroleptyki biorę z powodu lęku, tak obezwładniającego, że dosłownie umieram, ten lęk trwa cały czas.

Do wczoraj trwała moja kolejna próba odstawienia neuroleptyków- dzisiaj pobiegłam do lekarza, bo prostu znowu przestałam funkcjonować.

Lekarka ponowiła leczenie neuroleptykami, powiedziała, że w przyszłym roku podejmiemy ostatnią próbę odstawienia ich, a potem mam się pogodzić z tym, ze mam tylko jedno dziecko.

Pomyślicie sobie pewnie, gdzie jest problem? Że mam już cudowne dziecko. Poza tym mąż nie naciska na dziecko, jest w stanie się pogodzić z tym, ze nie będziemy mieć wspólnych dzieci- dla niego najwazniejsze jest, żebym JA była.

 

Problem jest taki, że życie straciło dla mnie sens. Idę ulicą i nie widzę sensu, bawię się z dzieckiem i nie ma to dla mnie sensu, życie to udręka. Chodzenie do pracy to udręka. Wykonuję w swoim zyciu po kolei czynności, mijają kolejne dni, ale nie czuję sensu, jeśli nie mogę mieć dziecka.

 

Czuję się totalnym zerem, bo jestem chora. Ciężko stwierdzić, że mam się zacząć leczyć, bo biorę już trzy leki, chodzę do lekarza, na terapię poznawczo-behawioralną.

 

Jak poradzić sobie z poczuciem braku sensu życia? To chyba najgorsze uczucie, jakie mnie dotychczas spotkało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przykro mi, że tak sie czujesz, ale nie rozumiem... serio nie rozumiem. Masz meza, wsparcie z jego strony. Masz dziecko. Po co Ci jeszcze jedno dziecko?

To przykre, ze czyims sensem zycia sa dzieci. Nie można zyc dla dzieci, trzeba żyć dla siebie. NIe rozumiem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Capranera, ja też pragnęłam jeszcze jednego dziecka, i też próby odstawienia leku spełzły na niczym (parogen). Pogodziłam się z tym, nie miałam wyboru, musiałam. Gdy się w końcu pogodziłam, teraz się nawet cieszę że mam tylko jedno dziecko. Trzeba się pogodzić z tym jak jest, i nie możesz czuć się gorsza z powodu choroby.... to nie Twoja wina że chorujesz. Przecież gdyby to zależało tylko od nas, nikt by nie chorował.. Daj sobie czas, staraj się po prostu pogodzić z tym faktem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

staram się pogodzić. Jednak przeszkadzają mi w tym bliscy, kiedy mówią: Zobaczysz, będziesz miała jeszcze dziecko, nawet trójkę!

Ja jednak nie mam siły do tej walki- chciałabym to już skończyć- wbrew pozorom odciążyłoby mnie to psychicznie.

Kazdą taką próbę odstawienia leków mogłabym porównać do nieudanej inseminacji u niepłodnej pary- ilość wysiłku i poziom rozczarowania przy porażce- dla mnie są na równi.

Jestem zmęczona życiem.

Cieszę się, ze nie jestem sama z takim doświadczeniem niemożności odstawienia leków...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest. Im bardziej chcę, tym silniejsze mam objawy chorobowe przy odstawianiu leków.

Tylko nie wiem, jak to zrobić, żeby wyluzować. Tym bardziej, że natrętnie o tym myślę całymi dniami (też chorobowo).

Jak może mi tak po prostu przestać zależeć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety oprócz sertraliny zażywam jeszcze flupentiksol- neuroleptyk i trazodon.

Inaczej zabija mnie paraliżujący lęk.

Chciałam odstawić te dwa leki i być w ciąży na samej sercie- podjęłam trzy bezskuteczne próby- jedna z nich skończyła się w szpitalu...

Więc nie widzę dla siebie szans niestety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie problem jest taki, że bez leków nie funkcjonuję. Trzęsę się w łóżku i błagam o jakiekolwiek zakończenie. Nawet bycie w ciąży w takim stanie byłoby ryzykowne.

Dlatego dla mnie nie ma innego wyjścia jak rezygnacja z dziecka. Kiedyś w końcu się muszę z tym pogodzić i odzyskać sens życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

capranera, niektore leki mozna brac w ciazy a niektore nawet tez mozna jednakze w malych dawkach. Ja chorowalam na depresje, ale u mnie psychiatra przewiduje powrot w ciazy, poniewaz jej zdaniem a kobieta ma ok 30 lat doswiadczenia to raczej wie co mowi i sama czuje ze niby jestem zdrowa, ale mam zdecydowana nadwrazliwosc, a w ciazy wiadomo -hormony szaleja itd. Sama mam kolezanki ktore braly przez okres ciazy leki i jest ok. Niemniej trzeba zawsze skonsultowac decyzje z lekarzem psychiatra i ginekologiem.

Mnie sie wydaje, ze to glownie byc moze przemawia przez Ciebie Twoje natrectwo, w sumie nie napisalas, ze chcesz dla siebie itd -ale byc moze sie myle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carpranera mam koleżankę chorą na padaczkę, z tego co wiem też stale na lekach. Kilka dni temu urodziła drugiego synka. Ja natomiast jestem "tylko" na antydepresancie, i jakoś nie miałam odwagi zdecydować się na dziecko biorąc ten lek, a był taki okres w moim zyciu że bardzo tego chciałam. Więc Cię rozumiem, ten ból że chcesz, a przez głupie tabletki nie możesz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×