Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy leki są naprawdę pomocne w leczeniu NN?


morrena

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, z gory przepraszam, jezeli cos podobnego sie juz pojawilo wczesniej, nie moge sie dokopac do informacji.

Chcialam spytac, czy mozecie stwierdzic, ze farmakologia faktycznie ulatwila Wam walke z NN i jakie konkretnie leki bierzecie?

Ja sama ratuje sie Asentra 100, juz drugi miesiac, poprawa jest na razie malutka, ale jest... i chcialabym wiedziec, jak to wyglada u Was :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

morennko z tego co wiem to najwazniejsze jest polaczenie farmakologi z psychoterapia, na mnie lekarstwa podzialaly w ten sposob ze nie mam depresji i co za tym idzie jak pojawiaja sie mysli to nie placze jak tylko one nadchodza, powiem ci ze napewno w jakims stopniu pomogly ale niestety:( tutaj potrzebne jest przestawienie psychiki, znalezienie odpowiedzi skad te mysli przychodza,odkrycie naszego charakteru! ale wiem to po sobie morrenko warto brac leki, bo one daja chec do zycia! pamietaj jak najda cie mysli to jak najszybciej sie czyms zajmij! zapelnij sobie czas w ciagu dnia, nie siedz i nie rozmyslaj, jak najdzie cie przy chlopaku nie musisz mu o tym mowic bo to moze cie bardziej nakrecic, tylko uspokoj sie i porob cos! ja od dziecka mam np sklonnosc ze wszystkim sie przejmuje i martwie na zapas, i odrazu wszystko zakladam pesymistycznie, prosze cie proboj byc optymistka! wiem ze to trudne ale wiem co takie mysli znacza..... a kiedys myslalam ze gorzej byc nie moze.... wszystko bedzie dobrze! trzymaj sie cieplo! nie zwazaj na stresy, zla pogode a conajwazniejsze te nierealne obawy!!!!!!buziaczki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie , dawno nie udzielałam się na forum, ale znowu jestem. Piszecie, że bez leków da się radę, ale ja tracę już w to nadzieję. Leki odstawiłam w grudniu zeszłego roku, przygotowałam się do tego , że na początku będzie żle, ale ogólnie było ok. Cieszyłam się każdym dniem , który wydawał się normalny. Teraz nie jest dobrze, niby nie mam żadnych silnych ataków lęków, ale są te natrętne myśli, które mam wrażenie, że mnie przerastają. Boję się, że stracę kiedyś kontrolę nad swoim umysłem i co wtedy?Jeśli komuś coś zrobię, sobie samej, nie będę tego pamiętać , i tak dalej?Napiszcie parę słów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, że można wyjść z tego bez leków. Zacznij walczyć z lękami małymi krokami, ale do przodu stosując terapię behawioralną. Nie przyklejaj się do natrętnych myśli to poznikają. Ułóż sobie życie, badź aktywna, badź w pewnym i stałym związku. Wszystko jest w zasięgu ręki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napewno farmakologia pomaga w walce z NN. Trzeba jednak uzbroić się w cierpliwość, bo leczenie trwa niestety latami. Ja też brałem Asentrę 100, ale nie pomogła mi za bardzo. Od 2 tygodni biorę Lexapro 10 mg 2 tabletki dziennie (ponoć taka dawka jest bardzo skuteczna). Psychoterapia też jest ważna, ale w moim przypadku nie dała zbyt dużych efektów :cry: .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×