Skocz do zawartości
Nerwica.com

CZy istnieja rozne typy terapii? Moja chyba nie dziala.


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie.

 

Kilka tygodni temu poszlam pierwszy raz do psychologa platnego. Niby specjalista od depresii i léków.

 

Pierwsza wizyta- pytal o wszystko co i jak. Jak sie zaczelo, jakie leki itd. spoko.

druga wizyta- mialam a kartce przez tydzien spisywac swoje odczucia, mysli, i po jakim zajsciu itd. Taka tabela.

Pozniej co kiedys robilam przyjemnego a ju nie robie. Co robie teraz i co bym chciala robic i ile w skali do 10 by mnie to kosztowalo sil by wrocic do tego.

 

Pozniej zaczelo sie sluchanie plyty w domu typu "ter nie myslisz o niczym, skup soje mysli na palcach u nogi, kolanie, itd. Mowil, ze to sie nam pozniej przyda bo sedno jest w tym zeby nie myslec tylko czuc. I przyda sie w daszej terapia.

 

No i zaczelo sie ustawianie hormonogramu. O ktorej mam wstac, jesc, gotowac, wychodzic psem i inne tam roby wyciagania mnie z domu. Powidial, ze wie, ze mnie to edzie kosztowalo duzo wysilku ale msze zacac to robic i z casem bede z tego zadowolona nawet jak na poczatku zadna przyjemnos bedzie dla mnie przyjemnoscia tylko na sile robieniem czegos.

 

Pare dni mniej wiecej dostosoalam sie do calego jego planu. Czulam sie troche lepiej bo nie mialam czasu na myslenie o bexsensie mojego zycia i jaka jestem nieszczliwa. Ale oczywisciedalej czulam sie do bani.

 

Problem w tym, ze ja nie jestem pewna czy metoda jaka on dziala jest dobra. CZy istnieja inne? Czy jest to jdyna metoda na walke z depresja? hormonogram i spowiadanie sie za kazdym razem dlaczego czegos tam w ygodniu nie zrobilam.

 

Powiem szczerze, ze zastanawiam sie nad innym psychologiem bo ja chyba oczekiwalam troche wicej informacji i pomocy w ustabilizowaniu mojej osoby pod wzgeledem np. odbudowanie wiary w siebie, pomoc w podwyzszeniu samooceny.

 

Jak ktos moze mi dac jakies skazowki to bardzo bym byla wdzieczna. Bo kosztuje mnie jedna sesja 50 euro i juz sama nie wiem czy on to robi dobrze i dalej mu placic czy raczej zaryzykowac i szukac innego. I jak trafie do innego jak mam poznac czy ten iny jest lepszy. :////

 

Ja juz nie mam sily. Moja deprsja siegnela dna. Placze kazdego dnia prawie i nie wiem czmu, tzn placze bo czuje sie smutna i bez jakiegokolwiek sensu zycia. nie mam planow na przyszlosc a jak jakies mam to wydaja se takie trudne do zrealizowania, ze uciekam myslami. zyje z dnia na dzien. Wiekszosc dni to jedna wielka kupa. Czasem czuje sie lepiej. Tzn nie szczesliwa czy wesola, ale chociaz nie taka pzygnebiona i placzaca. Ale to powiedzmy 2 dni na tydzien. Reszta dni to pozal sie Boze.

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tutaj sa inne certyfikaty itd wiec nie jestem pewna. Wiem ze jest specjalista od depresji i nerwicy lèkowej. Chodzi mi o to czy to normalny schemat w terapii to cale ukladanie hormonogramu dnia itd. Bo ja z wysilkiem moge robic ten jego plan ale nie zmienia to mojego bezsensu zycia. Tyle ze mam mniej czasu o tym myslec... i tak czuje to samo co zawsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poszlam do innego psychologa i niespodzianka! To samo!

Identycznie robilismy charmonogram dnia i nie majac na to ochoty mialam to robic i identyczna tabela do wypelniania: wymienic rozne czynnosci i zajecia i w punktacji od 0 do 10 dac punkty ile mnie dana czynnosc ksztuje wysilku i ile przyjemnosi.

U mnie tabela wygladalaby 10 na kazda czynnosc wysilku i przyjemnosci 0 (o moze nie 0 i 10 wszystko ale prawie)

 

Zastanawiam sie na hipnoza ale musze cos poczytac na ten temat najpierw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miss, poczytaj sobie o psychoterapii psychodynamicznej (psychoanalitycznej).

To w czym brałaś /bierzesz/ udział to nurt poznawczo - behawioralny.

 

Każda ze szkół/nurtów/ nie każdemu odpowiada. I każda ze szkół inaczej rozumie i inaczej leczy dane dolegliwości.

Poczytaj sobie może wpierw, a potem wybierz b.świadomie.

 

Hipnozy nie polecam, zdecydowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miss Worldwide, może trzeba było poczekać na dalszy ciąg? Bo ta tabela z określaniem przyjemności i wysiłku to jednak dość istotna informacja dla terapeuty choć dziwne, że tak na wejściu to dawali. Gorzej jakby znów miał ustalać Ci grafik zajęć, ale rozumiem że to tylko ten pierwszy miał takie pomysły. Jak totalnie nie odpowiada Ci taka forma terapii, to spróbuj wspomnianą już psychodynamiczną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie od razu na wesjciu nie. Jeden najpierw na drugim chyba spotkaniu dal mi tabele do przemyslenia w domu i wypelnienia i wg tego ukladal niby wraz ze mna ten caly plan na tydzien. Gadal duzo i przekonywal, ze wie, ze nie mam na to ochoty ale musze.

 

Druga babka na pierwszym spotkaniu mniej wiecej ulozyla plan ale juz bez okreslania konkretnie dnia za dniem co o ktorej godzinie tylko ze musze wyjsc i dala pomysly. A skale kazala wypelniac wg tego juz co bede robila ile mnie kosztowalo wysilku a ile przyjemnosci czy tam zadowolenia.

 

Ten pierwszy duzo nakladal do glowy, ze bardzo malo zadowolenia bede z tych czynnosci miec na poczatku ale a wysilku do zmuszenia sie duzo. itd itp.

 

Macie racje, ze ten nurt mi nie odpowiada. Bo ja juz jestem gleboko w tym syfie i jakies plany moze w danym momencie wydaje mi sie, ze spko, bede tak robic, ale pozniej wychodzi co innego.

 

Dlaczego hipnoze odradzasz?

 

I jak ktos moze podac typy leczen psychologicznych zebym mogla poczytac. Ten wlasnie byl cognitivo conductual czyli sie tlumaczy behawioralno poznawcza. Ja niby co mam poznac w niej.... dobrze wiem jak i pamietam jak kiedys bylam inna i w domu nie usiedzialam i co robilam i jak sie bawilam i nie myslalam o jakims sensie zycia ktorego nie mam............

 

-- Wt lip 09, 2013 11:51 pm --

 

i nie za bardzo zglebiali zrodla. Jeden stwierdzil ze ja przez przeprowadzke do Anglii a pozniej Hiszpanii stracilam przyjaciol i rozne rzeczy co robilam, itd itp. A to nie za bardzo mi pasuje bo ja juz do Anglii wyjezdzalam z wenla i cloranxenem. Moze nie maialm takiej jeszzcze tej deprechy ale juz mialam poczatki, przed wyjazdem. A wczesniej w Polsce mialam najpierw ataki paniki. Od tego sie zaczelo. OD atakow paniki czestych.

 

Nie rozmawiali o dziecinstwie itd.

 

Wiem na pewno, ze ta poznawcza nie jest dla mnie. No ja wiem, ze jak cos robie to lepiej mi dzien idzie, bez tych glupich mysli itd bo nie mam czasu. Ale i tak sensu zycia nie mam zadnego. Wiec to, ze ja bede zajeta nie znaczy, ze pozbede sie problemu. Pracowalam to w pracy ok, po pracy zmeczona to nie mialam tez czasu na rozmyslanie. Ale przychodzill dzien wolny od pracy i juz z lozka mi sie nie chcialo wychodzi bo sensu nie widzialam w zadnej czynnosci. Dobrze powiedzialas, ze to tylko maskowanie napietym programem. Ja takie mam odczucie.

 

-- Wt lip 09, 2013 11:55 pm --

 

Przeczytalam o psychoterapii psychodynamicznej. Nie jest ona na depresje z tego co wnioskuje...

 

-- Śr lip 10, 2013 1:20 am --

 

przeczytalam wiecej i jednak psychodynamiczna tez na depresje. Ale cos malo psychologow ja praktykuje.

Przeczytalam tez o hipnozie i odradza sie przy depresji.

Ja juz nie widze ratunku. Czytam i tak skomplikowana jest depresja i tak wiele rodzajow, przyposzczen, zalozen, ze juz ciezko mi uwierzyc, ze mozna z tego wyjsc.

A tymbardziej, ze nie jest to tulko psychika....... dzisiaj pierwszy raz do mnie dotarlo, po poczytaniu troche...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hipnozy nie polecam, zdecydowanie.

 

Hmm, a dlaczego? Hipnoza stosowana w terapii może dość szybko przynieść spodziewane efekty, ja pozbyłam się objawów depresji w zaledwie kilka miesięcy.

 

Co zaś do nurtu - każdemu pewnie odpowiadać będzie coś innego, ale żeby móc to stwierdzić wypadałoby jednak w jakimś nurcie trochę pobyć. Najlepiej jeśli terapeuta jest elastyczny na tyle, ze korzysta z różnych sposobów. Trzymam za Ciebie kciuki, Miss Worldwide!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam mieszane podejście do hipnozy dlatego, że jest to proces bierny. Człowiek nie uczy się niczego nowego, a jedynie mechanicznie próbuje zmienić nastawienie. Może w tragicznych przypadkach jest to wskazane, gdy nie ma innego wyjścia. Ale jednak człowiek to nie komputer, a żywa istota.

 

Psychoterapia to fajna sprawa, można się trochę nauczyć. Jakieś książki poczytać, poobserwować samemu. Wykorzystaj depresję jako odskocznie w nowe życie. Pozmieniaj to co cię unieszczęśliwia, taki stan może byś przydatny, zamiast być przeszkodą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z autopsji powiem, że trans hipnotyczny podczas sesji terapeutycznej z pewnością bierny nie jest. To już nie te czasy, co z wahadełkiem i programowanie mózgu niczym komputera, na szczęście ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam tak doscyc juz tego wszystkiego ze nie mam nic przeciwko jakby ktos mi naladowal lopata do glowy, ze mam przestac mysles o bezsensownosci zycia i kazdego dnia. Ot tyle. Mozesz opowiedziec cos wiecej o twoich sesjach i co ci starali sie zminic w szufladkach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miss Worldwide, to tak nie działa i terapia z wykorzystaniem transu hipnotycznego wcale nie jest łatwiejsza od takiej zwykłej gadanej. U mnie nawet był problem, bo w hipnozie szybko odlatywałam w stany psychotyczne, czy jak je tam zwał. A na terapię zgłosiłam się z szeregiem różnych przypadłości: depresja, zaburzenia osobowości, dwubiegunowa, halucynacje, zaburzenia jedzenia, etc. Jak chcesz poczytać coś więcej to zapraszam na mojego bloga - adres znajdziesz w profilu.

Życzę Ci siły i wytrwałości w walce z depresją!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miss, hipnozę odradzam bo ona nie leczy przyczyny - jest to "leczenie" poprzez sugestię.

Skoro pozn - beh. nie przemaiwa do Ciebie to hipnoza też nie ;)

Rozumiem, że chcesz chwytać się wszystkiego byle by się tak nie męczyć. Uwierz - hipnoza jest złym wyborem, do twoich dolegliwości wcale się jej nie stosuje.

 

 

Teraz jak napisałaś coś więcej o sobie - to myślę, że psychodynamiczna jest idealnym wyjściem dla Ciebie ... ale nie wiem czy w warunkach hiszpańskich/angielskich - z powodu języka.

Z tego co napisałaś - to już wcześniej miałaś jakieś trudności ... i one tak po prostu nie znikną.

Pomyśl, a może warto by wrócić do kraju na taką 3 m-ną terapię w szpitalu ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

essprit, Nie mam problemu z jezykiem. Ale watpie zeby mnie lekarz do szpitala wyslal. Skoro nie mam mysli samobojczych jeszcze.... A co w szpitalu lepszego?

 

PS. poszukuje ksiazki Jak wygrać z depresją? Trening Copeland Mary Ellen, jakis pdf czy doc. Albo ebook. Nie chodzi o to zeby byl darmowy. Tylko znajduje kasiazki w druku. Albo nie umiem szukac albo naprawde nie ma :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O szpitalu to myślałam w kontekście odbycia terapii w Polsce - głównie z powodu języka ... i z praktycznych przyczyn ;) Na oddz. masz codziennie terapię przez 3 m-ce, więc to tak jakbyś prywatnie chodziła rok. Ale też muszę dodać, że taka terapia jest dopiero początkiem ...

 

Ale jak mówisz, że władasz biegle językiem - to spoko. Szukaj czegoś u siebie na miejscu.

A i na marginesie, nie musisz mieć myśli s. żeby iść na terapię do szpitala ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poczytałam trochę forum pod kątem hipnoterapii i już rozumiem skąd tu taka awersja. I że mówiąc o hipnozie miałam na myśli coś innego, a mianowicie jedno z wielu narzędzi terapeutycznych wykorzystywanych w psychoterapii ericksonowskiej (z która mam pozytywne doświadczenia). Miss Worldwide, pomimo, że na forum głównie panuje przekonanie, że podejście psychodynamiczne jest jedynym słusznym i prawdziwym i że psychoterapia musi być długa i bolesna, polecam wypróbowanie metody z założenia krótkoterminowej, początkowo nastawionej na osłabienie symptomu. Potem będziesz sama mogła zdecydować, co jest dla Ciebie właściwe, na ile potrzebna Ci terapeutyczna zmiana i co chcesz w terapii osiągnąć. Przed szpitalem broniłabym się z całych sił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dlaczego psychodynamiczna jest bolesna? bo sie pierze dawne brudy?

 

-- Pt lip 12, 2013 2:35 pm --

 

ja musze znalezc jakies wyjscie z sytuacji bo juz mam dosyyyyyyyyyccc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

a behawioralno poznawcza bylam chyba na 5 sesjach i zmusza mnie do dzialan a ja nie jestem w stanie trzymac sie zalozonego planu dnia zeby nie wiem co. i ide na sesje i musze mowic, ze nie zrobilam tego co zaplanowalismy i nie sluchalam zasranej plyty ani razu a mialam sluchac codziennie. A jak zaczelam sluchac i okazalo sie, ze jakis gosciu gada- nie mysl, skup sie na czuciu, czuj swoje palce lydki potem kolana itd itp to dla mnie jakas abstrakcja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że psychoterapia w każdym nurcie ma swoje trudne momenty i w prawie każdej sięga się do przeszłości, gdy trzeba, nawet jeśli z założenia jest to terapia koncentrująca się na chwili obecnej. Hardcore psychodynamicznej polega na tym, że od razu rzuca się pacjenta na głębokie wody i czeka aż sam dopłynie do brzegu, a ratuje się dopiero wtedy, gdy ten ewidentnie się topi. Są terapie, w których najpierw uczy się go pływać, a potem zachęca do coraz trudniejszych wyzwań. Oczywiście, trzeba się liczyć z tym, że kryzys w terapii nastąpi wcześniej czy później i doświadczony terapeuta w obojętnie jakim nurcie jest w stanie z tym się uporać, pytanie tylko jakim kosztem (ze strony pacjenta)?

Osobiście nie wyobrażam sobie, bym przez rok miała milczeć na sesjach razem z terapeutą, który milczy razem ze mną i czekać aż miedzy nami wytworzy się jakaś relacja, która w końcu skłoni mnie do otwartości. Reakcje przeniesieniowe można wytworzyć w wielu nurtach, szybciej i łatwiej.

 

Miss Worldwide, to czego Ci terapeuta kazał słuchać to trening autogeniczny, zmniejszający poziom stresu, relaksujący. To powinno być całkiem miłe, nawet jeśli jest absurdalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Naterapii, strasznie demonizujesz psychodymiczną.

 

BTW, to ty wybierasz milczenie ;) A "relacje przeniesieniowe" mają znaczenie wyłacznie w p-d i analizie, nigdzie indziej one nie mają znaczenia.

 

Ale nie będę tutaj bronić p-d bo uważam, że ona nie jest dla wszystkich.Tak samo pozn- beh.

 

Ja osobiście sobie nie wyobrażam, że mam siedzieć i słuchać płyty albo wypełniać tabelki z zadaniami.

 

 

Miss, ja myślę że każda terapia jest bolesna - bez względu na nurt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

essprit, demonizować nie miałam zamiaru, bo demonizować można każdy nurt pod różnymi względami, ale moim zdaniem dobrze jest, jeśli terapeuta korzysta z różnych technik terapeutycznych, w zależności od tego, co uzna za sensowne w danym przypadku. Mam takie wrażenie, na podstawie tego co czytam lub słyszę z relacji innych, bo sama akurat w stricte dynamicznej terapii nie brałam udziału, że terapia psychodynamiczna, podobnie jak kiedyś psychoanaliza, najlepiej sprawdzi się u osób z umiarkowanie nasilonymi objawami nerwicy, którzy chętnie będą roztrząsać każdą sytuację z życia, by lepiej zrozumieć swoje myśli i działania. U osób z depresją i innymi objawami (niespełna dekadę temu sama byłam jedną z nich) rozkładanie przeszłości na czynniki pierwsze, kiedy chcesz sobie zrobić kuku, raczej się nie sprawdzi. Co innego potem, kiedy jesteś już na tyle silny, żeby sobie poradzić. Ale wtedy już pewnie sam dojdziesz do wniosku, że aby tego dokonać, nie trzeba być w psychodynamicznej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to ja juz sama nie wiem. a ta poznawczo emotywowa? Bo chce isc do nowego psychologa co wlasnie ta terapie praktykuje.

 

-- Pt lip 12, 2013 4:48 pm --

 

i jeszcze jedno. Do czego niby ma sluzyc roztrzasanie przeszlosci? Przeciez i tak jej sie nie zamaze a to ze komus o niej opowiem to ma mnie uleczyc z depresji?? Chyba nie wszystkie zalozenia sa takie, ze depresja zwala sie na nas przez takie czy inne wydarzenia z dziecinstwa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×