Skocz do zawartości
Nerwica.com

weganie i wegetarianie z forum - łączmy się!


libertynka

Rekomendowane odpowiedzi

Tu nie chodzi o to czy jedzenie mięsa jest zdrowe czy tez nie. Na to nie da się odpowiedzieć "tak" czy "nie" 

Znam kilku biegaczy długodystansowych, ktorzy faktycznie lepsze wyniki osiągaja odkąd przestali jeść mięso i jego przetwory. 

Ale znam też trójboistów siłowych, którzy bez piersi z kurczaków rozsypali by się pod ciężarami w drobny mak...

Mi osobiście nie podoba sie eko terror vegan. Bo ten trąca lewactwem, czyli narzucaniem innym swoich przekonań.

Ostatnio często można przeczytać o pozwach wytaczanych przez vegetarian wszelakim restauracjom za to, że owe restauracje nie mają w swoim menu potraw vegetariańskich.. Czy źli mięsożercy analogicznie wytaczają lokalom vegańskim/vegetariańskim procesy o to, że w tychże lokalach nie można zjeśc schabowego?

Chodzi również o argumentację. A argumenty vegan dotyczące nie krzywdzenia/krzywdzenia zwierząt jako głównej przyczynie veganizmu są jak widać głupie, naiwne i przede wszystkim NIEKONSEKWENTNE.

Mnie też nie podoba się "produkcja" a nie chów zwierząt... To istne obozy koncentracyjne. Ale ludzie wymagają aby jedzenie było przede wszystkim TANIE. gdyby zwierzęta chodować, a nie "produkowac" to cena mięsa skoczyła by zapewne o kilka tysięcy procent....

Ale cywilizacja nigdy nie przejmowała sie ofiarami, zwłaszcza cywilizacja konsumpcyjna.

koniec naszej planety już bliski i to, czy jem schabowe , czy też nie w niczym nie pomoże. Zaszkodzi. Mnie. Bo schabowe lubię

 

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli niezły pomysł na biznes -  vegetariańki/vegański fast food... Wchodzisz w ten interes? Tylko, że ja się na tym nie znam. Ja mogę wypraszać skutecznie za drzwi tych niezadowolonych, a ponieważ generalnie nie lubię ludzi to będę to czynił skutecznie. Od czasu do czasu dosypię tez jakichś psychotropów do żarcia, aby veganie poczuli jeszcze większe szczęście wynikające z symbiozy z wszelaka fauną :classic_biggrin: Szkoda tylko, że owa fauna nie odplaca tym samym veganom i jej przedstawiciele na sawannie czy w puszczy chetnie nawet vegan żywcem zeżrą, a w  Australii  śmiertelnie upierniczą, żądłem, zębem, pazurem czy tez innym jadowitym splunięciem oślepią.

Gdyby ludzie od zarania dziejów byli veganami, to do dzisiaj bylibyśmy tylko najniższym ogniwem łańcucha pokarmowego. Poskramianie przyrody ( zwłaszcza fauny ) wynikało z chęci  zaspokajania potrzeb kulinarnych, co spowodowalo rozwój i przyczynilo sie do faktu, że dzis vegeterianie i veganie moga sobie na owe karkołomne sposoby żywienia pozwolić.

Znam argumenty vegetarian, że mięso w diecie jest zbędne - wszak ważąca tonę góra mięśni w postaci byka żywi sie wyłącznie zieleniną. Ale niech przekonaja do tego tygrysa, niedźwiedzia, wilka, orkę  czy jastrzębia :classic_biggrin:

A tak wygląda skrajny debilizm:

https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/wroclaw/wroclawska-ekolozka-chciala-z-pieska-zrobic-wegetarianina/kkyl3bp#slajd-2

 

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Abigail_1Sm25 napisał:

Mnie mięso brzydzi i tyle. Żadnej ideologii 😉

Rozumiem.

Mnie brzydza wędliny i takowych już nie jem. Czysty gnój, oślizły, słony, tłusty. Kilka razy wrzuciłem kiełbasę do wrzątku i poprzekłuwałem. To, co z niej wycieklo w trakcie gotowania, po wystygnięciu wypisz- wymaluj wyglądało jak kolorowa, tłusta parafina wlana do zimnej wody jako andrzejkowy rytuał... do dzis chce mi się rzygać jak o tym sobie pomyśle.

mięso tez nastrzykiwane -ale tu mam sposob - smażę na patelni bez tłuszczu i wszystko co wycieka ( a wycieka w cholerę ) w trakcie smażenia wylewam w pizdu. Potem jak juz jest suche to dorzucam normalnego smalcu i smażę sobie dalej. 

I to da się jeść.

Ostatnio namierzylem również drobnego rolnika w pobliżu ( co w aglomeracji syf-śląskiej jest cudem ) u ktorego raz na miesiąc zaopatruję sie w szynkę. Prawdziwą szynke....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.12.2018 o 21:32, nvm napisał:

Wegetarianizm z powodów moralnych? Wyrzucenie mięsa do śmieci, zwierzątkom życia nie zwróci...

W sensie, że wegetarianie kupują mięso, żeby je potem wyrzucić? Nie spotkałem się z czymś i zbytnio nie ma to sensu, natomiast mniej kupionego mięsa = mniejsze zyski z uboju zwierząt = mniej zabitych zwierząt.

W dniu 13.12.2018 o 14:31, Nortt napisał:

Zjedzcie coś normalnego, to wam ta deprecha minie. Jakbym jadł tylko zielsko, to już był bym w trumnie.  Człowiek nie ma odpowiedniego układu pokarmowego by jeść tylko zielsko, nie mamy 4 żołądków jak krowy, wielu witamin nasz układ pokarmowy nie jest wstanie wysentetyzować. Jakbyśmy jedli tylko rośliny, to nigdy z drzew byśmy nie zeszli, bo nasze mózgi nie miały by odpowiednich wartości z diety mięsnej i energii. Znaczny postęp w naszej ewolucji i inteligencji nastąpił 2,3 miliony lat temu, gdy nasi przodkowie nauczyli się właśnie obróbki MIĘSAewolucja ruszyła wtedy z kopyta. Nie siejcie tej wege propagandy, jak chcecie to sobie siedźcie w tym gównie i oszukujcie własną naturę, ale nie karmcie tym bullshitem innych. 

Ej, to co Ty robisz na tym forum? Zjadłeś kiedyś na śniadanie o jeden plasterek szynki za mało i przez to zachorowałeś?

Btw, obróbka mięsa obróbką mięsa, ale prawdopodobnie istotniejszą dla rozwoju ludzkości była hodowla ziemniaków - źródła węgli potrzebnych do zaspokojenia potrzeb energetycznych mózgu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.12.2018 o 15:19, INTEL 1 napisał:

Ale znam też trójboistów siłowych, którzy bez piersi z kurczaków rozsypali by się pod ciężarami w drobny mak...

No niekoniecznie. Są weganie trójboiści, którzy mają się dobrze i robią wyniki. Np. Clarence Kennedy, choć on jest sztangistą, ale to bez różnicy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Psychoanalepsja_SS napisał:

W sensie, że wegetarianie kupują mięso, żeby je potem wyrzucić? Nie spotkałem się z czymś i zbytnio nie ma to sensu,

Zetknąłem się z informacją o wegetarianinie, który zamawiał sobie pizzę z salami, a następnie je ściągał i wyrzucał do kosza.

3 godziny temu, Psychoanalepsja_SS napisał:

natomiast mniej kupionego mięsa = mniejsze zyski z uboju zwierząt = mniej zabitych zwierząt.

Rozumiem. Rzeczywiście kupując (czy nawet tylko jedząc) mięso można mieć poczucie, że wspiera się w ten sposób zabijanie zwierząt lub przynajmniej do tego się przyczynia, jakoś uczestniczy w tym ruchu.

Z drugiej strony, chodziło mi o to, że co się stało to już się nie odstanie i dane mięso już jest a samo w  sobie zjedzenie go przecież teoretycznie nie powinno wpływać na los zwierząt (ot, taki paradoks właśnie nam wyszedł :D ). Inna rzecz, że mogą istnieć inne powody, by go nie zjeść.

Edytowane przez nvm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, nvm napisał:

Z drugiej strony, chodziło mi o to, że co się stało to już się nie odstanie i dane mięso już jest a samo w  sobie zjedzenie go przecież teoretycznie nie powinno wpływać na los zwierząt (ot, taki paradoks właśnie nam wyszedł :D ). Inna rzecz, że mogą istnieć inne powody, by go nie zjeść.

No. Ja np. mięsem się brzydzę i z tego powodu bym go nie zjadł, gdybym omyłkowo taki produkt kupił. Pierw poszukałbym kogoś chętnego do konsumpcji, a w razie braku chętnych faktycznie wyrzucił. Gdybym zamówił pizzę z salami, na pewno bym już jej nie tknął :D. Choćby ktoś zdjął z niej wszystkie plasterki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Psychoanalepsja_SS napisał:

A co z serem białym lub pleśniowym? 

Pleśniowego nie próbowałem. Twaróg już dawno odstawiłem, bo mi nie służył. Tzn. samego w sobie od lat nie jadłem, natomiast odstawiłem naleśniki z serem. Z drugiej strony po drożdżówce z serem nie kojarzę jakichś dolegliwości.

A dlaczego pytasz?

PS: Oto przepis na witariańską pizzę:

 

Edytowane przez nvm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Psychoanalepsja_SS napisał:

Słyszałem o alergii na nabiał, ale nic więcej w tym temacie wypowiedzieć się nie mogę.

Na pewno nie alergia, co najwyżej jakaś lekka nietolerancja :) Laktozy lub kazeiny.

Gdy się ma alergię, to nawet w szpitalu można wylądować.

Edytowane przez nvm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

https://pureveg.pl/ser-weganski-do-pizzy.html

"Wegańska pizza już nie musi różnić się od zwykłej.

Idealnie topiący się wegański ser do pizzy to produkt 100% roślinny o pełnym, bogatym smaku i konsystencji żółtego sera. Ser jest w kostce – odpowiednią ilość wiórków zrobisz łatwo na tarce do sera. Doskonały także do tostów, makaronów, zapiekanek z warzywami, sosów, zup czy quiche. Przechowywać w chłodnym, suchym miejscu. Po otwarciu, najlepiej w lodówce. Produkt odpowiedni dla wegan i wegetarian zaaprobowany przez Vegan Society® Nie zawiera oleju palmowego, soi, laktozy, glutenu."
 
Składniki: woda, olej kokosowy, skrobia, skrobia modyfikowana, sól morska, emulgatory: kwas cytrynowy, estry mono i dwu glicerydów kwasów tłuszczowych, wegański aromat sera, regulator kwasowości: kwas cytrynowy, konserwant: kwas askorbinowy, barwnik: beta – karoten, witamina B12

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.01.2019 o 23:57, nvm napisał:

Wegańska pizza już nie musi różnić się od zwykłej

No niestety będzie się różnić 😕. To mnie wqrwia w wegańskich zamiennikach, zwłaszcza w serach - wartość odżywcza. Tłuszcz + skrobia. A białko? Ta gdzie tam jakie białko. Jeżeli komuś zależy jedynie na uzyskaniu tego samego efektu smakowego/tej samej konsystencji, to może i będzie ok. Nie wiem, próbowałem raz w życiu wegańskiego sera i nie zamierzam przepłacać za produkt pozbawiony wartości odżywczych, praktycznie niezawierający białka.

To samo tyczy się całych tych mlek rroślinnych (nie licząc sojowego, które jest spoko) AKA rozwolnienie gołębia. Woda smakowa, czasem z dodatkiem cukru, ze śladową ilością wartości odżywczych. 

Edytowane przez Psychoanalepsja_SS

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.05.2013 o 20:07, bittersweet napisał:

Mleko sojowe smakuje w zalezności od producenta, ja je lubie bo ma lekko orzechowy smak. Sa jeszcze mleczka ryzowe, migdałowe.. tylko te smaczne najczesciej sa drogie. Mleko krowie lekko mnie wzdraga, pewnie na wspomnienie sniadaniowej zupy mlecznej z kozuchami i makaronem, brrr... czesto ją serwowano za komuny nieszczęsnym dzieciakom, błee.

Bardziej mi smakuje mleko kokosowe niż migdałowe. Od urodzenia nie cierpię mleka krowiego. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×