Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica czy borelioza? Mój problem.


Schiza77

Rekomendowane odpowiedzi

No to spoko. Również jestem inteligętny, otrzytany, wykrztałcony i rozómny :classic_biggrin:

Zupełnie niepotrzebnie robicie ludziom wodę z mózgu poprzez szerzenie boreliozowych mitów, gdybań i domniemywań.

Ludziska miast leczyć nerwicę zaczną leczyć domniemaną boreliozę, lub faktyczną borelioze zaczną leczyć w sposob absolutnie szkodliwy i niedopuszczalny.  Co nie może skończyć się dobrze.

Niestety panuje społeczne przekonanie co do nerwicy 'to TYLKO nerwica", oraz "ja też mam nerwicę, ponieważ jestem nerwowy", "zaparz sobie z melise to Ci nerwica przejdzie"

I w związku z tym mało kto jest w stanie dopuścic do siebie myśl , że nerwica, ktora diagnozują lekarze może być az tak powazna chorobą dającą tyle różnych objawów.

Dlatego zaczyna sie szukanie wszelakich borelioz, babeszjoz, guzów chromochłonnych  czy neuroendokrynnych, encefalopatii wątrobowych czy SM.

A nerwica jest bardzo poważną i trudną w leczeniu chorobą.

Jej objawy sa zdecydowane i wielonarządowe, co skutecznie utrudnia, a nawet uniemożliwia normalne funkcjonowanie.

Zobaczcie sobie, co ta "tylko" nerwica może zrobić z człowieka

No chyba że to nieleczona borelioza spowodowana masowym atakiem kleszczy na żołnierzy w okopach Pierwszej Wojny Światowej :classic_biggrin:

Nie potrzeba żadnych "...lioz" czy innych karkołomnych autodiagnoz opartych na internetowych poszukiwaniach...

Stąd mój aż tak głośny antagonizm w dyskusji.

Poza tym jak juz pisałem - sam w tą szaleńczą pętlę coraz to bardziej abstrakcyjnych  poszukiwań  w pewnym momencie wpadłem... na szczęście w porę się zreflektowałem.

No ale "polscy lekarze są do dupy, nie znaja sie, sa niedokształceni" i tak dalej.

Ciekawe tylko że z zawałem leci sie do polskiego kardiologa, z bolącym kręgosłupem do polskiego ortopedy czy neurochirurga, a z cukrzyca do polskiego diabetologa.

Wtedy polscy lekarze są OK.

Są do dupy dopiero wówczas kiedy nie chcą potwierdzić internetowych, wydumanych autodiagnoz....

Ostatnio widzialem świetny żarcik - kartka na gabinecie lekarskim o następującej treści:

"Jeżeli przyszedłes potwierdzić diagnozę Dr Google, to najpierw potwierdź ją u Dr Yahoo, a dopiero potem przyjdź tutaj"

I to jest idealna puenta tego, czego dotyczy spór w tym wątku.

 

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szaraczek Ty lepiej uciekaj z tego forum bo tu sami psychiczni, co się bezrefleksyjnie psychotropami całe życie chcą faszerować. W końcu to tylko nerwica - bo tak lekarz psychiatra powiedział, no i forumowy mONdrala Intel pentium tak mówi. A skoro on tak mówi to znaczy, że na 120 % nie masz żadnej innej choroby poza nerwicą. Ręce opadają po prostu!

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Stasiek44 napisał:

Ręce opadają po prostu!

Zaraz się okaże, że "opadające ręce" to koronny objaw neuroboreliozy...

Że nie wspomnę o nieumiejętności czytania ze zrozumieniem. To juz zapewne nieodwracalne uszkodzenia mózgu spowodowane neurotoksynami wydzielanymi przez krętki potraktowane dożylnymi wlewami z antybiotyków.

2 godziny temu, Stasiek44 napisał:

W końcu to tylko nerwica 

A ja całkiem niedawno, czyli raptem 4 godziny temu napisałem:

4 godziny temu, INTEL 1 napisał:

Niestety panuje społeczne przekonanie co do nerwicy 'to TYLKO nerwica", oraz "ja też mam nerwicę, ponieważ jestem nerwowy", "zaparz sobie z melise to Ci nerwica przejdzie"

I w związku z tym mało kto jest w stanie dopuścic do siebie myśl , że nerwica, ktora diagnozują lekarze może być az tak poważną chorobą dającą tyle różnych objawów (...)

Jej objawy sa zdecydowane i wielonarządowe, co skutecznie utrudnia, a nawet uniemożliwia normalne funkcjonowanie.

Czego nie zrozumiałeś?

Potrzebujesz dodatkowego tłumaczenia, jakiegoś transkryptu?

Tak, tak, niech lepiej Szaraczek ucieka. Może lepiej obaj uciekajcie na forum dla boreliofobikow - tam Was zrozumieją, pogłaskają po główkach i utulą w herxowym bólu 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiedz, co doradziłeś temu biednemu szaremu człowiekowi swoimi pseudointelektualnymi wypocinami? Bezalternatywizm! Żeby se nie wyszukiwał na siłę chorób bo ma nerwicę. Z tych swoich wszystkich mądrości tylko na tyle Cię było stać.

W którym momencie  napisałem, że mam boreliozę!? To że nie zgadzam się z Tobą w żadnej kwestii nie znaczy że mam boreliozę. Ale Ty wiesz lepiej przecież i rutynowo jakimś cytatem wyciągniętym z kontekstu się popiszesz.

Nie widzę sensu ciągnąć dalej tej gadaniny, to bezcelowe. Na pożegnanie mogę jedynie życzyć Ci porządnego ogarnięcia się i dłuższej przerwy od internetu(najlepiej dożywotniej). Chciało by się powiedzieć lecz się chłopie...ale pewnie już to robisz. Nie pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety takim ludziom jak Wy nie da sie niczego doradzić. Bo Wy wiecie swoje. A skąd? Bo "amerykańscy naukowcy odkryli", lub najnowszy i najbardziej "czuły" test GFK/5/JG/101 za 1950 zł, oraz siedemnastu osobnikow z forum, o ktorym juz wspominałem własnie potwierdziło u Was boreliozę.

No to co tu mozna jeszcze doradzić?

Może to, abyście uwaznie przeczytali poniższy post IDIOTY ( pisze "idiota"  z pełnym przekonaniem ) z Waszego ulubionego forum :classic_biggrin:

"Zrobiłem sobie ostatnio podsumowanie kosztów leczenia neuroboreliozy. Spisałem w excelu wszystkie rachunki i faktury. Wyszło tego 940 pozycji. Czas leczenia 64 miesiące (antybiotykoterapia 30+3 miesiące). Łączny koszt 85 tys. zł. Średni miesięczny koszt leczenia 1320 zł. Czy to dużo? - oczywiście, że dużo, ale są na świecie gorsze rzeczy, na przykład kredyt we frankach szwajcarskich. Dlatego nie narzekam. Szczegółowo wygląda to tak:

Badania:.......................9684 zł
Homeopatia:.................1314 zł
Leki na receptę:............17332 zł
Literatura:.....................456 zł
Olejki eteryczne:............6338 zł
Probiotyki:....................7168 zł
Sprzęt rehab.:................495 zł
Suplement diety:...........16190 zł
Terapie alternatywne:....13071 zł
Wizyty lekarskie:...........9400 zł
Zabiegi medyczne:.........450 zł
Zioła:...........................3442 zł

Pod hasłem terapie alternatywne kryje się: ozonoterapia, terapia manualna, akupunktura, 
magnetoterapia, nanoplastry, bioenergoterapia, biorezonans, chelaty fitoncydowe różańskiego, woda utleniona, mms, sauna.

Myślę, że powyższe wyliczenia można przyjąć za tzw. "worst case scenario", czyli drożej raczej być nie powinno.

Aha, muszę dodać, że cały czas się leczę, więc licznik wciąż bije (choć już nie tak szybko jak kiedyś) "

I ten IDIOTA NADAL SIĘ LECZY PONIEWAZ JEST "CHORY" :classic_biggrin:

Chyba już tylko psychicznie...

Źródło:

http://forum.gazeta.pl/forum/w,26140,156318396,156318396,Koszty_leczenia_przewleklej_boreliozy.html

Poczytajcie sobie jak potoczyła się dalsza dyskusja -zaręczam, że nawet bedąc chorymi psychicznie poczujecie się zdrowsi i będziecie dziękować Bogu że macie "tylko chorobe umysłową" zamiast "internetowej boreliozy" :classic_biggrin:

 

Nawet tu , na forum dla "psycholi" cięzko znaleźć kogoś bardziej pierdolnietego niz tam...

Ci boreliofobicy nadają się od razu na oddzial bez klamek...

I takie wpisy są tam normą :classic_biggrin:, a owo forum stało się  kompendium i arbitralnym wyznacznikiem  "nowoczesnej" wiedzy na temat boreliozy.

Jeżeli masz inne zdanie to jestes w zmowie z NFZ i koncernami farmaceutycznymi ( tzw "Big Pharma" )

I moje wpisy maja własnie uchronić ludzi podejrzewających u siebie borelioze od jakichkolwiek kontaktów ( nawet internetowych) z IDIOTAMI tam bytującymi...

 

P.S. Po przeczytaniu dyskusji przeze mnie podlinkowanej naprawdę zaczynam się poważnie zastanawiać nad otwarciem gabinetu medycyny naturalnej specjalizującej sie w "leczeniu boreliozy".

Zwłaszcza że nie potrzeba żadnych pozwoleń!!!

Złote runo...

 

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To raczej nie bigpharma a asasyni "boreliozowych laboratoriów ". Z resztą jak widać nikogo do niczego nie trzeba specjalnie namawiać. Chociaż dystrybutorzy "najnowszych" a co za tym idzie najdroższych i dodatkowo nierefundowanych antybiotyków też maja w tym przypadku raj... Ciekawe kto wystawia na to wszystko recepty i na jakiej podstawie. 

Swoją drogą mając dostęp do tego typu leków mozna zapewne 500 metrowy dom z basenem postawic w kilka tygodni...

Mówię Wam - tamto forum to żyła złota.

Nie zaglądałem tam jakieś 7-8 lat. Dopiero ta dyskusja mnie skłoniła. Myślałem cały czas, że to co sie tam odstawiało za moich czasów to juz był szczyt absurdu. Jakże się myliłem. Nie wiem jak określic wydarzenia, które mają tam miejsce obecnie.

Pandemia głupoty?

Boreliofobia to za chwilę będzie jeden z najbardziej dochodowych interesów. 

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, INTEL 1 napisał:

Niestety takim ludziom jak Wy nie da sie niczego doradzić. Bo Wy wiecie swoje. A skąd? Bo "amerykańscy naukowcy odkryli", lub najnowszy i najbardziej "czuły" test GFK/5/JG/101 za 1950 zł, oraz siedemnastu osobnikow z forum, o ktorym juz wspominałem własnie potwierdziło u Was boreliozę.

No to co tu mozna jeszcze doradzić?

Może to, abyście uwaznie przeczytali poniższy post IDIOTY ( pisze "idiota"  z pełnym przekonaniem ) z Waszego ulubionego forum :classic_biggrin:

"Zrobiłem sobie ostatnio podsumowanie kosztów leczenia neuroboreliozy. Spisałem w excelu wszystkie rachunki i faktury. Wyszło tego 940 pozycji. Czas leczenia 64 miesiące (antybiotykoterapia 30+3 miesiące). Łączny koszt 85 tys. zł. Średni miesięczny koszt leczenia 1320 zł. Czy to dużo? - oczywiście, że dużo, ale są na świecie gorsze rzeczy, na przykład kredyt we frankach szwajcarskich. Dlatego nie narzekam. Szczegółowo wygląda to tak:

Badania:.......................9684 zł
Homeopatia:.................1314 zł
Leki na receptę:............17332 zł
Literatura:.....................456 zł
Olejki eteryczne:............6338 zł
Probiotyki:....................7168 zł
Sprzęt rehab.:................495 zł
Suplement diety:...........16190 zł
Terapie alternatywne:....13071 zł
Wizyty lekarskie:...........9400 zł
Zabiegi medyczne:.........450 zł
Zioła:...........................3442 zł

Pod hasłem terapie alternatywne kryje się: ozonoterapia, terapia manualna, akupunktura, 
magnetoterapia, nanoplastry, bioenergoterapia, biorezonans, chelaty fitoncydowe różańskiego, woda utleniona, mms, sauna.

Myślę, że powyższe wyliczenia można przyjąć za tzw. "worst case scenario", czyli drożej raczej być nie powinno.

Aha, muszę dodać, że cały czas się leczę, więc licznik wciąż bije (choć już nie tak szybko jak kiedyś) "

I ten IDIOTA NADAL SIĘ LECZY PONIEWAZ JEST "CHORY" :classic_biggrin:

Chyba już tylko psychicznie...

Źródło:

http://forum.gazeta.pl/forum/w,26140,156318396,156318396,Koszty_leczenia_przewleklej_boreliozy.html

Poczytajcie sobie jak potoczyła się dalsza dyskusja -zaręczam, że nawet bedąc chorymi psychicznie poczujecie się zdrowsi i będziecie dziękować Bogu że macie "tylko chorobe umysłową" zamiast "internetowej boreliozy" :classic_biggrin:

 

Nawet tu , na forum dla "psycholi" cięzko znaleźć kogoś bardziej pierdolnietego niz tam...

Ci boreliofobicy nadają się od razu na oddzial bez klamek...

I takie wpisy są tam normą :classic_biggrin:, a owo forum stało się  kompendium i arbitralnym wyznacznikiem  "nowoczesnej" wiedzy na temat boreliozy.

Jeżeli masz inne zdanie to jestes w zmowie z NFZ i koncernami farmaceutycznymi ( tzw "Big Pharma" )

I moje wpisy maja własnie uchronić ludzi podejrzewających u siebie borelioze od jakichkolwiek kontaktów ( nawet internetowych) z IDIOTAMI tam bytującymi...

 

P.S. Po przeczytaniu dyskusji przeze mnie podlinkowanej naprawdę zaczynam się poważnie zastanawiać nad otwarciem gabinetu medycyny naturalnej specjalizującej sie w "leczeniu boreliozy".

Zwłaszcza że nie potrzeba żadnych pozwoleń!!!

Złote runo...

 

a czym Leszek Pękalski,Bartosz K czy Henryk Z leczą swoje niezdrowe rozbuchane zle skierowane libido? rasowymi paniami lekkich obyczajów? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, KotJaroslawa napisał:

pan @szaraczek to już by się z pięć razy przekręcił przez ten czas gdyby był chory naprawdę xD

Jesteś beznadziejny. Wypadałoby żebyś najpierw miał chociaż jakieś podstawowe pojęcie o boreliozie/neuroboreliozie a dopiero potem się wypowiadał. Śmiertelność w boreliozie wynosi 2%. Więc jak sam widzisz choroba sama w sobie bardzo rzadko prowadzi do śmierci. Natomiast w te 2% nie wchodzą zgony spowodowane samobójstwami, które w tej chorobie nie są czymś niezwykłym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.10.2018 o 16:13, Stasiek44 napisał:

Szaraczek Ty lepiej uciekaj z tego forum bo tu sami psychiczni, co się bezrefleksyjnie psychotropami całe życie chcą faszerować. W końcu to tylko nerwica - bo tak lekarz psychiatra powiedział, no i forumowy mONdrala Intel pentium tak mówi. A skoro on tak mówi to znaczy, że na 120 % nie masz żadnej innej choroby poza nerwicą. Ręce opadają po prostu!

 

@Stasiek44 Nie bój się o mnie. Mam zbyt dużą samoświadomość żeby uwierzyć w to, że nie mam nic poza nerwicą i depresją. Mam już zdiagnozowaną neuroboreliozę. Oczywiście musiałem to zrobić sam po bezproduktywnych tułaczkach u różnej maści specjalistów. Jedynym lekarzem, który od początku sugerował mi zrobienie badań w kierunku boreliozy, był mój wieloletni Psychiatra. Dodam jeszcze - o czym już wcześniej wspominałem - że badanie LTT, które robiłem, było moim pierwszym badaniem w kierunku boreliozy. A więc nie mam pojęcia czy jakiekolwiek z pozostałych testów również wykryłyby u mnie tę chorobę. Wszystkie wskaźniki na wyniku badania LTT mam dodatnie z opisem, który mówi, że: "Badanie wykazało dodatnie reakcje LTT na antygeny Borrelia sp..Widoczna jest aktywna odpowiedź komórkowego systemu odpornościowego na antygeny Borrelia, co sugeruje infekcję......" Jeśli chodzi o mój stan zdrowia to określiłbym go jako dość ciężki, uniemożliwiający normalne funkcjonowanie, ale stabilny.

A co do ucieczki z tego forum. No jednak nie zamierzam tego robić. Jednak na nerwicę, depresję i fobię społeczną choruję od lat a więc te forum to też miejsce dla mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×