Skocz do zawartości
Nerwica.com

mam 30 lat i nie pracuję


dziewczynka24

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 20.09.2015 o 16:37, marti27 napisał:

I nie, to nieprawda, że tylko po znajomości można mieć dobrą pracę. Znam masę ludzi, którzy swoją cieżką pracą doszli tam gdzie doszli i żyją sobie teraz w dostatku. Nikt im nie pomagał. Ale wiadomo, te znajomości to łatwa wymówka dla kogoś komu nie chce się ruszyć tyłka.

 

Tak, to prawda że dobrą pracę można mieć TYLKO I WYŁĄCZNIE po znajomości. Takowe znajomości można sobie wyrobić od zera, ale potrzeba do tego ogromnej dawki szczęścia lub nieprzeciętnego talentu.

Jeżeli nikogo nie znasz to jesteś na rynku pracy śmieciem, nikim i tyle. Po przestudiowaniu wszystkich dostępnych mi przykładów ludzi którzy "doszli do czegoś sami" wśród znajomych, koleżeństwa i rodziny, dochodzę do wniosku że za każdym razem osoba poznawała kogoś kto jej pomógł. Nigdy nie było tak, żeby dorobiła się czegoś dużego solo. Zresztą wielu specjalistów od rynku pracy powie ci, że grunt to stworzenie sobie sieci znajomości. Nawet jak założysz własny biznes to bez znajomości nigdy nie wyjdziesz z lokalnego podwórka i walki o każdą złotówkę ze skarbówką.
A żeby stworzyć sobie taką sieć wartościowych znajomości, z których MOŻE któraś kiedyś wypali, potrzebujesz albo nieprzeciętnego, wybitnego talentu który świeci jasnym światłem na milion kilometrów, albo niesamowitego szczęścia, jakiegoś zbiegu okoliczności.

 

...to wszystko nie znaczy, że nie możesz się chociaż utrzymać bez znajomości. Owszem, możesz, ale to cię skazuje na wykonywanie pracy która cię zniszczy psychicznie, tak jak to koleżanka wcześniej opisywała. To ja już wolę zdechnąć, no ale to mój wybór. Chcecie się męczyć to proszę k urwa bardzo.

 

Cytat

Słabi psychicznie też pracują. Sęk w tym, że trzeba próbować, przełamywać się. Od siedzenia w domu człowiek się nie zmienia. Albo zmienia, ale na gorsze.

 

Czyżby?.. Moim zdaniem należy tu uściślić, mianowicie: "NIEKTÓRZY słabi psychicznie też pracują". A cała reszta siedzi gdzieś i płacze bo próbowali się przełamać i to tylko pogorszyło sytuację. No i są jeszcze ci, którzy mimo to próbowali dalej, ale teraz już ty ograniczony matole nie muszą, bo nie żyją.

Edytowane przez Regis

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.07.2019 o 09:19, wTymTygodniu napisał:

To, co zawsze polecam, to na początek staż z urzędu pracy, potem praca. Na staż biorą każdego, bo nie ma dużo chętnych na pracę przez kilka mcy za 900 zł. Jednak w twojej sytuacji to dużo więcej, niż zarabiasz obecnie. A daje ci to następujące korzyści:

1. Na stażu od stażystów zwykle nie wymaga się bardzo odpowiedzialnych zadań, więc możesz na spokojnie bez stresu oswoić się z pracą

2. Masz "wpis do CV", pokazujesz potencjalnemu pracodawcy, że potrafisz być na tyle zmotywowana, by pracować przez kilka miesięcy za tak niską stawkę, więc nie jesteś osobą leniwą. To już zawsze jakiś start. 

 

Ja miałam wielkie lęki przed pracą, moje cv ziało pustkami, więc każdy pracodawca olewał moje cv. Zaczęłam więc od stażu z PUP, a potem bardzo szybko znalazłam stałą pracę. 

A czy takie rzeczy można robić, jak się ma zarejestrowaną własną działalność?

Ja mam firmę zarejestrowaną, bo muszę wystawiać faktury za rzeczy, które robię, ale nie jest to stała praca. Chciałabym pracować, ale wiem że potrzebuję w tym zakresie pomocy. Nie tylko zaburzenia lękowe mi stoją na drodze... Ale nie wiem czy mogę w ogóle iść do PUPu, jeśli mam już firmę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też nie pracuję ale mam 26, czuję się jakby mi było z tym źle

chcę pracować, dzięki mojej autoterapii odkryłam że praca pomoże mi nie umrzeć 😛

z drugiej strony martwi mnie to czy dam radę być dzielna, dlatego chcę pracować tylko tam gdzie czuję chęć pracy

biblioteka, księgarnia byłby dobre

coś tam w urzędzie wypełnianie, itp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziewczynka24 na początku tematu napisała, że nie martwi się o to co będzie jak mamy zabraknie, bo skąd my wiemy że po Zusie i śmieciówkach coś będziemy mieli. Otóż przynajmniej coś będzie, cokolwiek, a Ty nie będziesz miała nic, bo pasożytujesz na swojej matce. To jes godność? To brak godności. Jeżeli jesteś atrakcyjna, to może uda Ci się zostać czyjąś utrzymanką gdy mamy zabraknie. Tylko uważaj, bo jak zabierzesz się za dorosłe życie za późno, to możesz już nie mieć szans by "dożyć" emerytury. Robisz sobie prostą drogą do skończenia na ulicy. I takim jawnym i bezwstydnym pasożytom jak Ty ja nawet nie współczuje gdy kończą pod mostem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.07.2019 o 00:39, dziewczynka24 napisał:

Trochę się zmieniło, własciwie to zmiany dopiero niedawno zaczęły się dziać. Wzięłam slub, obecnie jestem praktycznie na utrzymaniu męża, z przerwami na różne prace dorywcze. Gdyby nie mąż chyba strzeliłabym sobie w łeb. Mam silne lęki, boję się czasem nawet zwykłych prac. Z matką ciągle przeżywam awantury, ale jestem na dobrej drodzę, żeby coś z tym zrobić, chcę zerwać kontakt. Jestem zmasakrowanai psychicznie i gdyby mąż mnie nie wyciągnął to utonęłabym w tym bagnie razem z moją mamusią histeyczką. 

 

@Reaper, ominąłeś najnowszy wpis autorki. Z wypowiedzi wynika, że nie jest to pasożytowanie z wyboru, tylko autorka ma ewidentny problem o charakterze psychologicznym. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisała też że teraz utrzymuje ją mąż. Czyli odessała Cię od porfela jednej osoby i dossała się do drugiego. I jeszcze zero wstydu, po pani księżna nie umie się wziąć za jakąkolwiek prace. A ma w ogóle jakieś kwalifikacje, żeby wymagać nie wiadomo czego? Jak ma tylko zawodówkę albo liceum to nie ma prawa wybrzydzać, było studiować. Ale pewnie na studia nie chciało się iść, bo "to bez sensu". Mąż pewnie desperat, nie może znaleźć sobie lepszej (takiej z pracą i szczątkiem ambicji) to wziął pod dach pasożyta. Cóż, jego sprawa, jak go stać by karmić kogoś takiego. 

 

Żeby chociaż dziewczynka24 się kajała, mówiła że to nie w porządku, ale ona się szczyci nieróbstwem i pasożytnictwem, brakiem honoru i godności. Różnica między tym co robi, a profesjonalną panią do towarzystwa, jest taka że pani do towarzysta zarabia na swoją mannę. Czyli pani do towarzysta ma więcej godności niż dziewczynka24.

 

Tyle w temacie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Reaper Twój post jest bardzo oceniający :( Dorysowałeś sobie całkowicie, jaka jest ta osoba, a jej nie znasz. Ja w jej wypowiedzi zauważyłam zdanie " z przerwami na różne prace dorywcze", wydaje mi się, że to pokazuje starania. Że więcej nie jest w stanie zrobic, że próbuje, że na razie utrzymuje ją chłopak, ale będzie lepiej.

Dużo osób tak funkcjonuje przecież. Kiedy jesteś chory to dobrze, jeśli ktoś Cię wspiera - nawet finansowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Reaper napisał:

Napisała też że teraz utrzymuje ją mąż. Czyli odessała Cię od porfela jednej osoby i dossała się do drugiego. I jeszcze zero wstydu, po pani księżna nie umie się wziąć za jakąkolwiek prace. A ma w ogóle jakieś kwalifikacje, żeby wymagać nie wiadomo czego? Jak ma tylko zawodówkę albo liceum to nie ma prawa wybrzydzać, było studiować. Ale pewnie na studia nie chciało się iść, bo "to bez sensu". Mąż pewnie desperat, nie może znaleźć sobie lepszej (takiej z pracą i szczątkiem ambicji) to wziął pod dach pasożyta. Cóż, jego sprawa, jak go stać by karmić kogoś takiego. 

 

Żeby chociaż dziewczynka24 się kajała, mówiła że to nie w porządku, ale ona się szczyci nieróbstwem i pasożytnictwem, brakiem honoru i godności. Różnica między tym co robi, a profesjonalną panią do towarzystwa, jest taka że pani do towarzysta zarabia na swoją mannę. Czyli pani do towarzysta ma więcej godności niż dziewczynka24.

 

Tyle w temacie. 

Ale mi dziwota że kobieta, żona żyje na "garnuszku" męża, to przecież tradycyjny do nie dawna i nadal powszechny model funkcjonowania. Sam jakbym miał żonę też bym się nie obraził jakby siedziała w domu i zajmowała się sprzątaniem, gotowaniem itd. A te wywody na temat rzekomego braku wykształcenia to już w ogóle patologia, nie każdy musi kończyć studia, czy nawet liceum, teraz najbardziej poszukiwane są właśnie osoby z fachem w ręku, po zawodowce np.  Z punktu widzenia państwa taki tradycyjny model rodziny, że kobieta zajmuje się domem i wychowuje dzieci jest najlepszy, a to że każda kobieta ma obowiązkowo pracować i koniecznie skończyć studia to wymysł ponowoczesnych kretynów.  A twierdzenie że to jest gorsze od prostytucji nie warto nawet komentować, niech każdy żyje tak jak chce a nie tak jak mówią media głównego ścieku. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carlosbueno, patologią jest przyzwalanie na nieróbstwo pod płaszczykiem zajmowania się domem. Wracaj do średniowiecza ze swoim nic nie wartym światopoglądym. Jedyny ściek jaki tu widzę, to ten w Twojej głowie. Nigdzie nie napisałem że kobieta czy jakikolwiek inny człowiek ma obowiązek kończyć studia. Ale jeżeli ktoś chce być nierobem, to niech sobie nim będzie, tylko na ulicy, a nie krwawicy LUDZI PRACUJĄCYCH. Usprawiedliwiasz nieróbstwo swoim wadliwym konserwatywnym światopoglądem. Szkoda mi czas na rozmawianie z taką amebą umysłową jak Ty. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Reaper napisał:

Carlosbueno, patologią jest przyzwalanie na nieróbstwo pod płaszczykiem zajmowania się domem. Wracaj do średniowiecza ze swoim nic nie wartym światopoglądym. Jedyny ściek jaki tu widzę, to ten w Twojej głowie. Nigdzie nie napisałem że kobieta czy jakikolwiek inny człowiek ma obowiązek kończyć studia. Ale jeżeli ktoś chce być nierobem, to niech sobie nim będzie, tylko na ulicy, a nie krwawicy LUDZI PRACUJĄCYCH. Usprawiedliwiasz nieróbstwo swoim wadliwym konserwatywnym światopoglądem. Szkoda mi czas na rozmawianie z taką amebą umysłową jak Ty. 

A zajmowanie się domem to niby nie praca. Nie  mam nic przeciwko pracy kobiet, jestem jak najbardziej za, ale nie uważam tego za konieczność i wyznacznik bycia porządnym człowiekiem ,kobietą. I co do krwawicy ludzi pracujących mają nie pracujące kobiety, na utrzymaniu męża to mąż je utrzymuje a nie Ty. 

No i nie jestem konserwatystą tylko faszystą- rasistą i jestem z tego dumny. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obowiązkiem mężczyzny jest utrzymanie rodziny, kobieta może dorobić, żeby mieć komfort posiadania pieniędzy, najważniejszym zadaniem kobiety na 1 miejscu jest wychowanie dziecka 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Heledore napisał:

Nie można bowiem ustalić "dobra, to teraz lewa będzie prawa a prawa będzie lewa".

Czy masz na myśli zmianę słownictwa tak aby lewą rękę określać jako prawą i odwrotnie?  

12 minut temu, Heledore napisał:

"ok, to teraz ustalmy, że mam jedną rękę".

To może być trudne.

12 minut temu, Heledore napisał:

Nie zgodzę się. Nie można bowiem ustalić "dobra, to teraz lewa będzie prawa a prawa będzie lewa". Albo "ok, to teraz ustalmy, że mam jedną rękę".

Nie rozumiem. Czy możesz rozwinąć swoją odpowiedź?

Edytowane przez johnn

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@johnn nie wolno marihuany, prezerwatyw, kolorów tęczy, miłości homoseksualnej, Harrego Pottera, muzyki metalowej, tatuaży... takich rzeczy zabronionych jest pewnie więcej, nie chce mi się wszystkich wymieniać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, z o.o. napisał:

@johnn nie wolno marihuany, prezerwatyw, kolorów tęczy, miłości homoseksualnej, Harrego Pottera, muzyki metalowej, tatuaży... takich rzeczy zabronionych jest pewnie więcej, nie chce mi się wszystkich wymieniać

Ja jestem za liberalizmem jak najbardziej, ale wg mnie to że jakaś kobieta chce żyć na utrzymaniu męża to mi nic do tego i jako liberał nie mam prawa oceniać tego. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.09.2019 o 20:28, z o.o. napisał:

tzw. tradycyjne albo konserwatywne poglądy są do dupy

a liberalne jeszcze bardziej do dupy

 

W teorii oczywiście liberalizm jest ok; w praktyce większość ludzi na świecie to mentalnie rozkapryszona dzieciarnia i liberalizm = akceptacja, by ludzie zachowywali się, jak rozkapryszone dzieci

Ludzkość nie dorosła do normalnego korzystania z wolności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×