Skocz do zawartości
Nerwica.com

boję się wiatru


Decha

Rekomendowane odpowiedzi

Co to jest? Boje się wiatru i żeby było smieszniej w domu!!!!!!!!!! Jak wieje to ja wieję z domu. Bardzo mnie to wkurza, czasami wstyd się przyznać biorę psa i chodzę jak idiotka nawet po parku, a inni wieją do domów. Wiem że to nie normalne byłam u psychitry dał mi leki, bylam u psychologa stwierdził, że jestem albo bardzo wrażliwa albo terrorystka. Nie chce się bać nie chcę brać leków. Czy ktoś ma z Was podobny problem, pomóżcie może znacie sposób na moją głupawkę. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj. Hmm.... Coś w tym jest .Jak wieje silny wiatr to też ogarnia mnie jakiś dziwny lęk. Nie umiem tego dokładnie opisać, ale aż czasami dech mi zapiera w klatce piersiowej. Boje się wtedy, ale nie wiem czego. Jednak nie jest on aż tak silny jak u Ciebie. Tak myśle sobie czy to nie jest związanie z jakimiś przeżyciami. Czy ten wiatr czegoś nam nie przypomina tylko my nie umiemy tego określić. Trzeba pomyśleć z czym on się kojarzy. Ten psycholog to chyba zbagatelizował tę sprawę, Myślę że trzeba zmienić psychologa bo same leki to tago problemu nie rozwiążą. Myśle że psycholog pomoże Ci znaleźć źródło tego lęku. A jak wieje to nie uciekaj z domu tylko postaraj się odwrócić swoją uwagę od tego wydarzenia. Powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj :D

Nie jest to zbyt przyjemne uczucie - dla każdego. Zależy też, jak ktoś jest wrażliwy i jak podejdzie do tematu. Czasem można się z jakiegoś powodu nabawić niezłego lęku.

 

PS. na forum mamy taki pozytywny Wiatr, który może jakoś zmieni twoje spojrzenie na sprawę ;)

http://www.forum.nerwica.com/profile.php?mode=viewprofile&u=5684

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ups. Sory :oops: Już wcześniej czytałam Twój post Decha i

Boje się wiatru i żeby było smieszniej w domu!!!!!!!!!!
Plis nie wkurzaj się na mnie. Nawet nie zdajesz sobie sprawę ,że ja chyba bardziej od Ciebie zaczynam się bać, :oops: chyba w życiu czegoś podobnego nie przeżyłam
Boje się wiatru
zaczynam się jąkać, trząść pragnę się tylko cieplutko i cichutko z Tobą przywitać. ;) Ups.Pa ;):roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Decha.

Rozumiem co czujesz,aczkolwiek trudno mi coś w tej kwestii doradzic.

Sama zachowuję się bardzo podobnie.Tym dziwniejsze jest to dla mnie poniewaz od trzech lat zmagam sie z agorafobią i jedynie w swoim mieszkaniu czuję się naprawdę bezpiecznie ale.....

No właśnie-kiedy za oknem drzewa uginają się od siły wiatru odczówam ogromny niepokój,dziwny lęk(w domu),wtedy ni z tego ni z owego robię to samo co TY-wychodzę (co naprawdę robię rzadko przy bezwietrznej pogodzie).Rozmawiałam na ten temat z psychiatrą i dwiema P.Psycholog-odpowiedziały mi bardzo podobnie-"Osoby cierpiące na agorafobię nie znoszą "ciszy",niewiem dokładnie jak Ci to napisac....generalnie chodzi o to że przypuśmy na powietrzu -jesli idę,rozmawiam jest ok,kiedy zapada cisza,przychodzi mysl ,lęk,obawa.

Głupie...

Tak właśnie reaguję na pogodę....wiatr=ruch=ekspresja...wtedy czuję się dobrze-coś się dzieje..

Niewiem dlaczego to piszę,Ty nie zmagasz się z agora,ale chciałam tylko przedstawic Ci to na własnym przykładzie.

Hmm,naprawdę niewiem co powiedziec....

Jednak podchodząc do tego lekko z humorem,psina pewnie szczęśliwa jak wieje ;)

Pozdrawiam Cię ciepło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja kocham wiatr :)

plywam na desce windsurfingowej :) pewnie jestes wrazliwa bardzo i sie denerwujesz moca natury podswiadomie :) zeby sie wybyc strachu proponuje sprobowac plyac na desce zobaczysz ze bez wiatru sie nie plynie wiec bedzies ztesknic za wiatrem a potem w domu na spokojnie jak bedzie wialo przypomnisz sobie te dni kiedy to bawilas sie plywajac na desce :)

czego ci i innym zycze

na marginesie roza pamietaj co obiecalas jak bedziesz w trojmiescie i zeby nie bylo :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Decha. Też strasznie się boję wiatru i ...sama nie wiem co z tym zrobić. Ja to się boję i w domu i na zewnątrz. Tylko w domu gorzej słychać. Jak mocno wieje to nie zasnę choćbym nie wiem jak zmęczona była. Zawsze mam wrażenie że jakieś drzewo mi spadnie na chałupę i...... Chyba za duzo filmów katastroficznych widziałam. Brrr. Wielu ludzi się boi wiatru. Moja mama to panicznie. Ogólnie jak jest bardzo wietrznie to ludzie chodza podenerwowani, źli, smętni. Tyle przynajmniej wynika z moich obserwacji. Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nabrałam już odwagi by jeszcze raz się przywitać z Tobą Decha. Zapewne zastanawiasz się dlaczego. Napisaleś w swoim poście że boisz się w i a t r u. A ja się nazwałam tu na forum jak zauważyłeś wiatr i ta moja nazwa, jeszcze raz podkreślam moja nazwa spowodowała lęk , gdyż bardzo chcę sie z Tobą przywitać i długo się zastanawialam jak mam to uczynić, by moja nazwa nie wywołała u ciecie złego skojarzenia. Jak do tej pory nic nie piszesz, nawel malutkiegio slowa Hej. I tu zaczynam się martwić , czy to Ja czasami nie jestem przyczyną złego skojarzenia. Wybacz mi tak niefortunnie wyszło. Napewno jesteś wspaniałym czlowiekiem i wartościowym. I jak sam zauważyłeś wielu już się z tobą przywitało a zapewno będzie jeszcze wiele osób. Uwierz mi , jak możesz jest tu bardzio dużo ludzi z którymi można razem wyjść ,, na prostą"

;) Sama coś na ten temat wiem .

A co zjawisk atmosferycznych , nigdy tak naprawdę nie myślałam czy się boję wiatru. Natomiast być może inaczej go odbieram, lekki cieplutki a w szczególności w okresie lata, gdy są upaly czasem nawet nie do zniesienia, a tu uczucie lekko powiewa wiaterek ,milusiński, zaczynam odczuwać jak mnie otula, głaszcze. A już nie wspomnę jak bywam nad morzem, szczegolnie go uwielbiam. Spacer po plaży wzdluż mola, uwielbiam iść pod prąd. Odczuwam jak mnie obejmuje. Jestem wielką marzycielka i dlatego nie raz gdy bywa mi smutno to własnie w takich chwilach wyobrażam sobie siedzac w domu z zamknietymi oczami wszystkie cztery pory roku. Piękną złotą jesień, kolorowe listki wirujące, opadające na ziemię.

Kiedyś bardzo dużo malowałam, a moimi modelami byly drzewa, woda, deszcz, chmury, słoneczko jednym słowem matka natura. Być może dlatego wszystkie zjawiska atmosferyczne uwielbiam ponieważ zawsze dla mnie pozostanie wielką nie odkrytą tajemnicą. I chyba dlatego sama się nazwalam wiatrem :roll: Kocham przyrodę ona zawsze jest taka zagatkowa, a czlowiek................Pa ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:P Wasze "listy" są wspaniałe, rzeczywiście pies jest szczęśliwy jak wieje.

Ale, ale dzięki za rady za Wasze szczere rady, nie boję się jak wieje nad morzem bo wtedy na plaży jest pięknie, czuję wtedy zawsze power!!! Kocham pływać ale żadnych desek nawet tych do prasowania. Współczuję wszystkim, którzy mają jakiekolwiek lęki, których ja nie rozumiem tak jak Wy nie rozumiecie mojego. Nazywam to 'Głupawką" mam nadzieję, że wtedy robi się mniej poważna nno nie? Nie mogę się niczym zająć w domu chcę tylko nie słyszęć jak się obija o okna, ściany i nie chcę słyszeć jego wycia w kominie. Nie miałam jakichkolwiek przeżyć związanych z wiatrem, a może nie pamiętam? Narazie biorę leki, jest mi troszeczkę lepiej. A jak wieje to pamiętam, że w styczniu wiatr w mojej okolicy osiągał 137 km, a ten który może wiać będzie slabszy. Czy aby to naprawdę pocieszenie?

Pozdrawiam Was mocno, wszystkich. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Decha , nawet nie wiesz jak się ucieszyłam, że odezwałeś się.Jest mi teraz lżej. Sory że zapytam, czy myślałaś o zmianie psychologa, to jego tz. stwierdzenie nie dokońca jest na miejscu. Nawet odważyłabym się powiedzieć niegrzeczne.

bylam u psychologa stwierdził, że jestem albo bardzo wrażliwa albo terrorystka.
nie podoba mi się to co on powiedział. Nic przyciesz nie dzieje się bez przyczyny. Ten lęk przecież z czegoś wynika ? Nie sztuka wlepić komuś receptę z lekami , a co dalej pacjent ma robić :roll:

Fe. Nie podoba mi się to .

Boje się wiatru i żeby było smieszniej w domu
, nie uważam ten lęk za śmieszny. Dobrze choć Ty masz poczucie humoru. To już wiele. Perła tak bym chciała Ci pomóc :roll: Hyyyyy :roll:

Wiesz co, taka myśl mi przyszła teraz do głowy,tz. Czy ty słyszysz no, jakby to ująć byś mogła mnie zrozumieć :roll:

czy ten szum, czy powiew wiatru słyszysz go wew. głowy. Sory. trudno mi jest jasno sprecyzować np. jak oddychamy słyszymy oddech. :shock:

Jakbyś mogła spróbuj opisać to uczucie. Proszę nie zrozum mnie żle.Pa ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psych. też człowiek może zaspał na zajęcia albo nie było pytania na ten temat w czasie egzaminu. Ja mam duże poczucie humoru dopóki nie weje i staram sie zrozumieć ludzi ich błędy czy ich charakter. A jak wiej a szczególnie tak że go słychać to nie wiem jak to nazwać? Paraliż w środku na pozór opanowanie ale nie podchodź bo jestem wredna, złośliwa albo oleję każdego jadem. W tej chwili słyszę tylko wiatr, nie interesuje mnie nic tylko zeby się skończyło, ucichło!!!!!!!!!!!!!! Nie wiem dlaczego ale nie w domu u znajomych, w aucie byle gdzie indziej nawet go nie słyszę? Całkowite odprężenie, brak poczucia bezpieczeństwa w domu? Ale mam super faceta, oczywiście nie bez wad, ale jest wyrozumiały poprostu dobry, mój. Super dzieciaka i wogóle wszystko ok!!!!!!! Gdzie go słyszę? Cała sobą,wszędzie, po takim wietrze cała czuję w środku ciała ból, tak jak by mnie tam ktoś pobił. To boli!!!! Ale tylko w czasie wiatru póżniej mija i znowu czekam kiedy będzie wiało. Fakt po psychiatrze i lekach jest lepiej, ale nie wiem dlaczego to sie dzieje, a jak sie dowiedzieć to też nie wiem. Psycholog mnie zraził innego nie wiem czy chcę? :roll:

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:10 pm ]

Może przyjdzie taki dzień kiedy znów przestanę się już bać..... IRA właśnie leci. Może kiedyś gdzieś tam wyczytałam, że ludzie stracili kontakt z przyrodą i dlatego się jej boją. przecież za miastem jest pięknie. Niedaleko jest pole, las wystarczy iść a obok wychodzi piękny bażant, na niebie lecą klucze kaczek, nawet mozna dojrzeć zająca czy inna kunę. Wiecie nawet jak widziałam dwa kroki od siebie drozda, który kąpał się w pokrywie od beczki pełnej deszczówki, przeżyłam chwilę spokoju radości on się nie bał korzystał z chwili i poprostu brał kąpiel. Patyrzyłam jak dziecko bo drozd kąpał się pięknie, zaczął od dzioba, każde piórko każdy kawałeczek a skończył na kuperku. Otrzepał się i poleciał, obok na choinkę i zagwizdał, oczywiście mieszka obok i budzi

mnie co rano. Ale może trzeba szukac w naszym życiu tej chwili spokoju.

Maiev masz rację w TV tylko same katastrofy, same afery i sami wredni ludzie, ale pudełko przyciąga trzeba wiedzieć co się dzieje w świecie, często myslę, że powinien być przynajmniej jesden program z samymi dobrymi wiadomościami, gdzie ludzie cieszą się na ulicy, anie strzelaja sie, czy tajfun czy tsunami zabiło ludzi! Może nasze nerwice lękowe biorą się z zbyt szybkiego napływu strasznych widomości. A Gusiu nie rozumiem agrofobi bo ja kocham być na wolnej przestrzeni a jeszcze nalepiej sama i mój Labeg. Też gdzieś tam wyczytałam, że zwierzę odstresowuje mój jest moim alibi wychodzę i już jak nie wieje to dla przyjemności, jak wyje to ze strachu ale zawsze z nim. Często patrzę w niebo wczoraj wieczorem dojrzałam chyba sowę, dziś popołudniu wielkiego ptaka nie wiem jak się zwie, ale pięknie majestatycznie sobie leciał, ciekawe czy miał jakiś problem? Wiecie piszą to co piszę bo nic za oknami nie wyje i jetsem spoko, myslę i piszę na tym forum nie wiem czy same głupoty ale jest mi lżej, mam nadzieję ze czytając to nie będziecie się śmiać, ale może jak się usmiechniecie to dobrze? Pozdrawiam, buźka :P

napisałam się głupi w czapkę :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psych. też człowiek może zaspał na zajęcia a
lub był na wagarach. Och te doktorki, a potem narzekają że mało zarabiają :mrgreen:

 

i znowu czekam kiedy będzie wiało.
z tego co zrozumiałam gdy wszystko nazwę to tak- znika wiat wraz z bólem , to Ty zaczynasz jakby nieświadomie czekasz, czekasz. I znowu historia się powtarza. To tak jakby Twoja podświadomość nakazywała byś nie zapomniała czekać.
Ale mam super faceta,

 

Super dzieciaka i wogóle wszystko ok!!!!!!!
i Sama jesteś świetna, wesoła. Widzę jak sama doszukujesz się źródła.

Czy pracujesz zawodowo, może tam coś się wydarzyło ? Na pewno zadawałaś sobie pytanie od kiedy dręczy Cię ten wiatr. A może sprobować porozmawiać z mamą , no powiedzmy spontanicznie ,byś mogla doszukać się żrodła.Nic się nie dzieje bez przyczyny, tylko co to takiego spowodowało. Przecież nie możesz tak Cierpieć. Ten ból musi być tak okropny. :roll:

.

Psycholog mnie zraził
nie przejmuj się nim, skoro chodził na wagary, to co można od takiego oczekiwać. Chyba wielkie nic. A ty chcesz się dowiedzieć, nie rezygnuj. Nie możesz przyciesz tak cierpieć. Masz wspaniałą rodzinę.

A spróbować poszukać pomocy u psychoterapeuty. To coś musi Cię opuścić. Zastanów się . Jesteś bardzo mądrą, wrażliwą osobą zrób to dla siebie. Przynajmniej by upewnić się że to minie i nie wróci ,, to coś" Jak już coś zadecydujesz, daj znać. ;) Pa. Serdecznie Cię pozdrawiam i nie rezygnuj. Dowiedz się co to jest i zasuń mu wielkiego ko...pa, by nigdy nie powrócił ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:cry: Dzisiaj boję się, boję bo kurna ma wiać. Mama może to i fakt bała się zawsze i chyba wszystkiego, ale mój tata zawsze potrafił ją uspokoić. Ja się nie bałam nigdy i chyba niczego, namiot, burza, wiatry, że trzymaliśmy namiot ... ale nic się nie bałam. Nie boję się ciemności, zaczepek w tzw. ciemnej ulicy zawsze dawałam sobie radę. Teraz nie wiem, ten list traktuję jak spowiedź sama przed sobą .... Chyba kiedyś pomyslałam, że czegoś powinnam się bać i moja podświadomość wybrała wiatr czy to jest możliwe? Wkoło każdy czegoś się bał wtedy dziewczyna słodka bezradna a ja zawsze byłam kumplem i to takim co i potrafił podnieść ciężki plecak, wejść na szczyt bez marudzenia, stać na jednej nodze całą noc w pociągu ...rozbić namiot i rozpalić ognisko .... Ale byłam tylko kumplem a nie dziewczynką. Może ubzdurałam sobie, że dziewczyna musi się czegoś bać, czy to normalne? Mama zawsze się bała, że wiatr wyrwie okna, wiem były stare i nie wypadły. Ja mam nowe, rolety zewnętrzne wszystko a chyba dalej się boję, że wiatr wyrwie mi okno i co ja wtedy zrobię? Nie mam wyjścia awaryjnego nie wiem po co ale wogóle dzisiaj jest mi źle!!!!!

Ja Wiatr traktuję Cię jak mojego super psychologa, dzięki że piszesz i czytasz to co piszę!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :lol:

Nie wiem czy powiedziałabym to siedzą z kimś twarzą w twarz??????

Pozdrawim wszystkich, którzy to czytają

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochana Decho wybacz mi że nie odezwałam się wczoraj. Coś się u mnie dziwnego wydarzyło, na szczęście przeszło. Ale wiedz, jestem być może dziwną osobą ale bardzo dużo myślałam o Tobie , a w szczególnie , no waśnie gdy za oknami naprawdę wiało. Bardzo martwiłam się o Ciebie jak sobie radzisz. Boże, wybacz mi, jak możesz. Z całego serca chcę Ci pomoc, bo zdaję sobie sprawę doskonale ,że to co u Ciebie w środku jest , nie można tego tak zostawić. I uznać,że to takie nic. Bardzo dużo zastanawiam się gdzie może być w Tobie ukryte to dziadowskie źródło

Mama zawsze się bała, że wiatr wyrwie okna,

. Ono na pewno jest, gdzieś głęboko ukryte. Ale my je znajdziemy. Będziemy wiele pytań zadawać, aż znajdziemy odpowiedź. I potem będziemy wiedziały z czym tak naprawdę mamy odczynienia, by to coś wyeliminować z twojego życia jaz na zawsze.

 

 

Mama może to i fakt bała się zawsze i chyba wszystkiego, ale mój tata zawsze potrafił ją uspokoić.
, być może byłaś świadkiem jak tata potrafł zapewnić bezpieczeństwo twojej mamie. I to byto piękne. gdyż twoja mama czuła się bezpieczna.Być może Ty wtedy nie musiałaś się lękać o bezpieczeństwo swojej mamy. A stałaś sie kumplem dla wszystkich innych nawet w nocy gdy trzeba było, w namiocie, w górach. I przychodzi mi takie skojarzenie, czy aby nieświadomie Ty patrząc na swojego najlepszego i silnego Tatę który otacza bezpieczeństwem twoją mamę , Ty nie rozłożyłaś ogromnego parasola , bezpieczeństwa" na wszystkich tych z którymi przebywałaś, by zawsze czuli się bezpieczni, nie bali się po prosty niczego.
a ja zawsze byłam kumplem i to takim co i potrafił podnieść ciężki plecak, wejść na szczyt bez marudzenia, stać na jednej nodze całą noc w pociągu ...rozbić namiot i rozpalić ognisko .... Ale byłam tylko kumplem
właśnie gdzieś po drodze pozostawiłaś siebie samą
a nie dziewczynką.
wzielaś na siebie tak mi się wydaje wielką odpowiedzialność, zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim. A gdzie Ty jesteś? Kto Tobie zapewnia bezpieczeństwo?

 

Mama zawsze się bała, że wiatr wyrwie okna, wiem były stare i nie wypadły
I najprawdopodobniej Teraz to ty stajesz się TA Mamą oczekującą bezpieczeństwa. Wyłoniłaś się jakby na światło dzienne, ale dalej najprawdopodobniej nie jesteś sobą tylko własną mamą potrzebująca swojego męża. Z kumpla przeszłaś na mamę. Więc jeśli coś w środku samej siebie odczuwasz że to nie ty, ta wesoła dziewczyna, z humorem, przebojowa, odważna. To wychodź na światło dzienne, gdyż masz własną rodzinę która bardzo Cię kocha, potrzebuje i ty ich bardzo potrzebujesz, i przegoń ten dręczący cię wiatr z własnego wnętrza, on do niczego nie jest Ci potrzebny, tylko twoja rodzina, najlepsza na świecie, która ciebie kocha , wielką miłością i ty ich.

I jesteś kochana, bezpieczna w 100% we własnym domu, nic ci nie grozi, żadne niebezpieczeństwo, W twoim domu jest miłość. Niech sobie ten wiatr fuja ile chce, Ty jesteś w stanie go pokonać, JESTEŚ BEZPIECZNA, nic ci nie grozi i twojej rodzinie.Będę cały czas z Tobą, aż to coś przegonisz, wyrzucisz do śmietnika ;) Pa.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 11:31 am ]

Ps. Jeszcze jedno co mnie nurtuje. Jakbyś mogła opisać dlaczego nazwałaś siebie ,, Decha" może tu tkwi rozwiązanie :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczekiwałam Twojej odpowiedzi, cieszę się , że piszesz, czytasz ale mam troszeczkę, minimalnie w tym momencie wychodzi ze mnie stuprocentowy egoizm, że aż tak mną się przejmujesz! Wybacz ale nie zrozum mnie żle cieszę się tym ale czy Tobie to nie przeszkadza?

Moja ksywka to ksywka z czasu młodości i okresu bez strachu i zmartwiień, chociaż nie należałam nigdy do chudych zawsze byłam bardziej puszysta niż szczupła. Tak moi kumple mnie ochrzcili.

Masz rację mam bezpieczny spokojny dom i jestem w nim bezpieczna. Ale mimo wszystko nie umiem nie słyszeć wiatru i tego już mniejszego ale niepokoju. "Rozmowa" z tobą bardzo mi pomaga, otwieram przed Tobą moje czarne myśli. Dzięki Ci za to.

Czy mogę Ci zadać pytanie: i tak Ci zadam; dlaczego jesteś na tej stronie i czy Ty masz też jakiś problem, czy tylko jesteś dobrym Duszkiem, pomagającym innym?

Nie gniewaj się, że wtykam nos może nie tam gdzie powinnam, ale to tylko z czystej sympatii!!!! :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochana Decho wcale się na ciebie nie gniewam, gdyż nie mam żadnego powodu. Jesteś bardzo miłą osobą. Proszę Cię tylko o jedno, nigdy a to nigdy nie nazywaj siebie egoistką, ponieważ nigdy nią nie byłaś i co najciekawsze nigdy nią nie będziesz. A dlaczego tak sądzę gdyż ,

mam bezpieczny spokojny dom i jestem w nim bezpieczna.
i za to musisz sobie samej podziękować , bo to twoja zasługa.

 

nie zrozum mnie żle
ja również Cię bardzo lubię. A tak na marginesie jestem tylko człowiekiem :oops:

 

 

czy Tobie to nie przeszkadza?
kochanie,oczywiście że , tu na tym forum od czasu jak jestem z tymi cudownymi ludźmi, pomogli mi odpowiedzieć na wiele dręczące mnie pytania, na które sama sobie nie potrafiłabym odpowiedzieć. To oni mi pomogli ,, posprzątać moje wnętrze" Dzięki ich dostrzegłam samą siebie. Bo tak naprawdę przed poznaniem tego wspaniałego forum prawie znikałam. A teraz już jestem, naprawdę wiem że jestem. Oni posiadają ogromne serca, dużo w nich ciepła, Ja je odczuwam. Naprawdę to ciepło czuję. Sama, jak tylko odważysz się choć kilka słow napisać poczujesz natychmiast wielką sympatię i być może wielkie odprężenie.

 

to ksywka z czasu młodości i okresu bez strachu i zmartwiień
no dzięki Bogu, to nie jest to źródło.

Decha z tego co pamiętam, leki.lekami one będą działały na jakiś czas, ale myślę że w realu dobrze by było znaleźć jakiegoś dobrego psychoterapeutę, ponieważ jestem 100% przekonana że ten wiatr którego odczuwasz (ból) należy usunąć z ciebie. Wiesz, człowiek jak się zrani np.w nogę to widać ranę no i co robimy? Widzimy i leczymy. A ten wiatr należy zlokalizować w którym to miejscu się zadomowił i wówczas można się zabrać do dzieła. Najprawdopodobniej ta wizyta, no oczywiście jak się zdecydujesz, nie będzie jednorazowa, bo to zbyt łatwe by był. On na pewno zaczyna się zadamawiać w tobie, a co najciekawsze nie zdaje sobie sprawy że tak naprawdę Ty nie lubisz nieproszonych gości. I zabierzesz się ostro za niego by go wypędzić. Ale będzie zwiewał. :mrgreen:

Co postanowisz, daj znać, oczywiście jak będziesz mogła :roll: Uszanuję każdą twoją decyzję, bo ona będzie zawsze twoją decyzją i jak najbardziej słuszną. Gdyż wierzę że wybierzesz to co dla ciebie będzie dobre i dobrze będziesz się czuła. Ponieważ na to zasługujesz. Pa ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już się nie bałam a teraz znowu dostaję szału!!!!!

Wiem wszystko, wiem że się mam nie bać bo nie mam powodu ale kurna i tak się boję!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Boję chociaż nie mam czego ma wiać a ja już na wszelki wypadek dostaję cholery!!!!!!!

To jest głupie, niepotrzebne i bezsensu ale i tak się boję!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×