Skocz do zawartości
Nerwica.com

czego się boimy? Lęk przed.................


mysia

Jaki jest Twój lęk?  

208 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jaki jest Twój lęk?

    • boję się śmierci
      49
    • ..zdrady
      9
    • przed bliskością- nie umiem okazywać uczuć
      17
    • dotyczący obrazu własnej osoby (związane z niską samooceną
      35
    • lęk przed nieznanym otoczeniem
      18
    • lęk przed chorobą i cierpieniem
      65
    • lęk przed przemocą w domu
      1
    • lęk przed niezaspokojeniem potrzeby akceptacji, osamotnienie w rodzinie
      6
    • lęk moralny ; lęk przed superego czyli własnym sumieniem; poczucie winy, wstyd;
      22
    • lęk anankasytczny; związany z poczuciem przymusu wykonywania czynności, pod wewnętrzną groźbą kary za ich niewykonanie;
      6


Rekomendowane odpowiedzi

Witaj Mart ;) W moim przypadku jest podobnie.Bardzo się boję krytyki wystarczy,że ktoś popatrzy na mnie niezbyt miłym wzrokiem i już jestem załatwiona na jakiś czas.Ciągle wracam do dawnych urazów,krytyk,przykrości niby wybaczam ale nie potrafię zapomnieć.

W stosunku do mojego męża zachowywałam się dokładnie tak samo jak ty ale zrozumiałam,że tak nie można,że moja zazdrość jest nie uzasadniona.Wszystko jest spowodowane niską samooceną,ciągle mi się wydaje,że zle wyglądam,że jestem za gruba.Myślałam,że jak schudnę to wszystko się odmieni wyzbędę się wszelkich kompleksów i życie będzie piękne,ale cóż schudłam 12kg i nic się nie zmieniło zrozumiałam wtedy,że nie tędy droga,że muszę zmienić nie wygląd ale to co roi się w mojej głowie.

Staram się być dla siebie dobra,nie krytykować samej siebie i wyzbyć się ciągłego poczucia winy.Planuję też zwrócić się o pomoc do psychologa bo sama chyba sobie nie poradzę mimo iż bardzo się staram.Ale wiem,że trzeba walczyć i nie załamywać się.

Pozdrawiam :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Mart ;) W moim przypadku jest podobnie.Bardzo się boję krytyki wystarczy,że ktoś popatrzy na mnie niezbyt miłym wzrokiem i już jestem załatwiona na jakiś czas.Ciągle wracam do dawnych urazów,krytyk,przykrości niby wybaczam ale nie potrafię zapomnieć.

W stosunku do mojego męża zachowywałam się dokładnie tak samo jak ty ale zrozumiałam,że tak nie można,że moja zazdrość jest nie uzasadniona.Wszystko jest spowodowane niską samooceną,ciągle mi się wydaje,że zle wyglądam,że jestem za gruba.Myślałam,że jak schudnę to wszystko się odmieni wyzbędę się wszelkich kompleksów i życie będzie piękne,ale cóż schudłam 12kg i nic się nie zmieniło zrozumiałam wtedy,że nie tędy droga,że muszę zmienić nie wygląd ale to co roi się w mojej głowie.

Staram się być dla siebie dobra,nie krytykować samej siebie i wyzbyć się ciągłego poczucia winy.Planuję też zwrócić się o pomoc do psychologa bo sama chyba sobie nie poradzę mimo iż bardzo się staram.Ale wiem,że trzeba walczyć i nie załamywać się.

Pozdrawiam :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zła samoocena i duża wrażliwość sa częścią nerwicy ale to nie znaczy jescze ze masz nerwice. Z reszta chyba nie nazewictwo jest tu najwazniejsze, dzieje sie coś niedobrego, cos co cie meczy więc dobrze by było zebyś poszła do psychologa.

Trzymaj się ciepło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zła samoocena i duża wrażliwość sa częścią nerwicy ale to nie znaczy jescze ze masz nerwice. Z reszta chyba nie nazewictwo jest tu najwazniejsze, dzieje sie coś niedobrego, cos co cie meczy więc dobrze by było zebyś poszła do psychologa.

Trzymaj się ciepło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bardzo dobra forma walki ! nie zmieniać otoczenia bo na to nie mamy wpływu, nie zmieniać swojej zewnetrznej połoki tylko pokochać siebie od środka! przedewszystkim być dumnym z siebie i kochać się za to że się w ogóle jest. chwalić siebie za różne zdarzenia i nagradzać. być soba!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bardzo dobra forma walki ! nie zmieniać otoczenia bo na to nie mamy wpływu, nie zmieniać swojej zewnetrznej połoki tylko pokochać siebie od środka! przedewszystkim być dumnym z siebie i kochać się za to że się w ogóle jest. chwalić siebie za różne zdarzenia i nagradzać. być soba!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj!tez podobnie sie zachowuje do ciebie moze nie przejmuje sie tak wygladem ale tym co ludzie powiedza i jeszcze z tym walcze i staram sie nauczyc z tym walczyc.Tez kiedys mezowi zabraniałam wychodzic bo bałam sie zostac sama ale to raczej nie pomagało naszemu zwiazkowi.Po malutku oswajałam sie z mysla ze on musi wyjsc i tak kazde wyjscie starałam sie przeanalizowac po zamknieciu drzwi płakałam a potem starałam sie zrozumiec go i postawic sie w jego sytułacji.Nie chciałabym aby ktos mi zabraniał wychodzic ty pewnie tez bys tego nie chciała.Daj sobie i jemu czas moze pytaj sie dokad idzie i ten fakt gdzie on jest ci troszke pomoze, mi pomagało.Proponuje ci odwiedzic psychologa i opowiedziec mu o swoich uczuciach o obawie ze zostaniesz sama.Ja własnie z mezem przerabiam to aby mi pomagał w ciezkich dla mnie chwilach(napadach lęku),staram mu sie wytłumaczyc co ma robic gdy sie zle czuje a to tez dzieki ludziom z forum wpadłam na taki a nie inny pomysl.Pozdrawiam wszystkich nerwuskow pa!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miewam okropne problemy z wyjsciem do sklepu badz na miasto .Juz przed wyjsciem nasila sie u mnie atak leku tzn nie moge lapac powietrza, robi mi sie ciezko w okolicach serca.Co wtedy robic?Jak sobie z tym radzic?I do tego dziwne uczucie w glowie- takiego skolowania.Prosze o porady! Do tego jeszcze zauwazylam u siebie okropna niecierpliwosc!Jak z tym walczyc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak ja też tak miałem jak wiedziałem zę musze gdzieś wyjśc łapała mnei panika (szybkie bicie serca,duszności,zimne rece,typowy atak nerwicowy)Pomagałem sobie tak że piłęm trzy browary i odrazu robiłem takie żeczy jak zdrowy czlowiek i nieczego sie nie bałęm ale nie rub takiego czegos bo jak alkochol cie pusci to bedzie gożej.Potem zaczełem sie leczyc u psychiatry na nerwice i on mi dał leki takie że moge już normalnie wychodzić na miasto bez lęku,moje samopoczucie jest coraz lepsze,bywa czasem ze mam ten lęk to wtedy biore środki na uspokojenie Hydroksyzyne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja lecze się TRANXENĄ 5Mg dwie tabletki dziennie one działają ale to jest już leczenie w kwesti miesiecy.....hmmm nie ma aż tak dobrego leku który by ci pomgł skoro nie leczysz sie na nerwice tylko chcesz uśmieżyć atak,może hydroksyzyna jedna tabletka 25mg bo mniejsze dawki to dla dzieci raczej ale bedziesz nadal ciepriała na ataki lęku bo hydrosksyzyna nie leczy tylko uspokaja ! ja ci radze iśc do lekaża i bradz leki które cie bedą z tego leczyły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj :D Na poczatku leczenia zaraz gdy wyszłam z domu do sklepu(sklep znajduje sie 500m od domu)dostawalam ataku panikitzn:kręciło mi się w glowie ,uciekał mi chodnik spod nóg,astojac już w kolejce robilo mi sie słabo.Ale po 4m-cach leczenia już tego nie mam.Dlatego polecam wizytę u psychiatry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie - ja juz sie leczylam na nerwice przez pare lat!bralam leki psychotropowe po ktorych tylko sie uzaleznilam!w sierpniu okazalo sie ze mam niedoczynnosc tarczycy i biore tylko leki hormonalne bo moj lekarz zakazal mi brac psychotropow!czy leki hormonalne moga nasilac objawy nerwicowe?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na ten temat nei mam nic pojęcia ale na tarczyce to ja sobie już badania zrobiłem i wiem że to nie tarczyca u mnie a mam pytanie dlaczego brałaś leki psychotropowe nie i nie zrobiłaś sobie wcześniejszego badania czy to nei tarczyca????????????????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robilam badania ale tu gdzie mieszkam lekarze nie dopatrzyli sie niedoczynnosci, a dopiero w sierpniu trafilam do lekarza ktory to wykryl i zaczal to leczyc przy czym powiedzial mi ze oprocz niedoczynnosci mam takze nerwice!Tyle ze nie pozwoli mi lykac zadnych psychotropow!Tylko hormony- jak narazie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurcze wspólczuje no nie wiem jak ci pomóc ale naprzykłąd leki na uspojenie możesz zażywac w praktyce one nie leczą ale odpowiednie dawkowanie może cie uspokajać przez całą dobe a jak już zaleczysz tarczyce to bedziesz mogła sie na nerwice leczyc zapytaj lekaża w tej kwesti.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja lecze się TRANXENĄ 5Mg dwie tabletki dziennie one działają ale to jest już leczenie w kwesti miesiecy.....hmmm nie ma aż tak dobrego leku który by ci pomgł skoro nie leczysz sie na nerwice tylko chcesz uśmieżyć atak,może hydroksyzyna jedna tabletka 25mg bo mniejsze dawki to dla dzieci raczej ale bedziesz nadal ciepriała na ataki lęku bo hydrosksyzyna nie leczy tylko uspokaja ! ja ci radze iśc do lekaża i bradz leki które cie bedą z tego leczyły.

 

Czlowieku. Z pelnym szacunkiem, ale twoj lekarz to pier****** baran :roll::roll::roll:. Tranxene bierzesz kilka miesiecy???

 

Benzodiazepin do leczenia takich rzeczy mozna uzywac max 4 tygodnie! Benzo uzaleznia. O tyle dobrze, ze zapisal Ci benzo-dlugodzialajace to niby mniej uzalezniajace. Odwyk od benzo jest podobno kure**** trudny, trudniejszy od opiatow nawet (morphine)...

 

Przepraszam za bluzgi, ale niektorzy lekarze to nieuki, cale studia przelecieli na amfie ;) i nic nie pamietaja :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Noname, niestety , ale nie wiem czy potwierdzicie, że niektórzy spośród psychiatrów - baranów może i celowo nie informują o uzależnieniu powodowanym przez niektóre leki... Bo przecież pacjent się uzależnia i wciąż przylatuje do doktora po wizytkę, to taki handel dragami...

 

To zadziwiające ile osób z tego forum choćby ( dla mnie 3 przypadki to już wiele) brały benzo przez ponad miesiąc nie poinformowane o skutkach. Mój lekarz , dając mi Cloranxen - też benzo zapisał go tylko na 10 dni... mówiąc " przez 10 się nie Pani nie uzależni".... - sama poczytałam ulotkę a potem dzięki forum dowiedziałam się o benzo i ich działaniu i postanowiłam używać ich tylko doraźnie ( to były już AŻ 4 razy - bo wystrzegam się tego, choc to cudownie działa) , a ile osób kytóre nie dotarły do informacji ( bo im sam lekarz jej nie udzielił!!!!) popadły w uzależnienie... Kiepsko... Wychodzi na to, że nikomu nie można ufać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miewam okropne problemy z wyjsciem do sklepu badz na miasto .Juz przed wyjsciem nasila sie u mnie atak leku tzn nie moge lapac powietrza, robi mi sie ciezko w okolicach serca.Co wtedy robic?Jak sobie z tym radzic?I do tego dziwne uczucie w glowie- takiego skolowania.Prosze o porady! Do tego jeszcze zauwazylam u siebie okropna niecierpliwosc!Jak z tym walczyc?

Eh...mam to samo, bardzo często. Po prostu boję się że poza domem coś mi się stanie, zasłabnę czy nagle rozboli mnie brzuch, popadnę w panikę i nie będę wiedziała co robić. Jeszcze nie umiem sobie z tym radzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To zadziwiające ile osób z tego forum choćby ( dla mnie 3 przypadki to już wiele) brały benzo przez ponad miesiąc nie poinformowane o skutkach.

 

 

Właśnie nie pojmuję tego zbytnio. Dawno temu mój lekarz przepisał mi Xanax. Powiedział,że istnieje możliwość uzależnienia jesli długo stosuje się ten lek u pacjenta. Lek brałam ok.miesiąca pod jego kontrolą. Miało być ok a nie było. Przy odstawianiu istny koszmar w postaci głodu narkotykowego. Czytałam,że "..zażywanie pochodnych benzodiazepiny w dawkach leczniczych przez okres dłuższy niż 4 miesiące zawsze prowadzi do wytworzenia zależności lekowej.."a stosowanie ich ok.3 tygodni stwarza ryzyko przyzwyczajenia..

 

Nie wiem,dlaczego lekarze (w wiekszości) tak lekko traktują benzodiazepiny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do Iwcia 24.9

Jak boisz sie wychodzić z domu i dostajesz ataków to spróbuj sobie mówić w duchu , że to co Cię spotyka w danym momencie to jest tylko reakcja emocjonalna, nic ci się złego z tego powodu nie może stać! To tylko emocje kierują tobą, sprawiają, że się źle czujesz ale nie spowodują , że coś złego cię spotka na ulicy czy w sklepie, z tego też powodu napewno nie zemdlejesz itd. Odkąd to przeczytałam i zaczęłam stosować w praktyce mogę swobodnie poruszać się, zawsze kiedy czuję, że się coś zbliża mówię to do siebie i działa.Najważniejsze nie skupiać się na objawach bo to nakręca i powoduje nasilenie i tak w kółko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×