Skocz do zawartości
Nerwica.com

POMOCY


smutna20

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem nowa na forum.Nigdy nie odważyłam sie pisać o swoich problemach do obcych ludzi ale teraz bardzo tego potrzebuje bo czuje że mnie to wszystko przerasta.Zawsze miałam być najlepsza w domu dobrze się uczyć i być wogóle taka jaką chcieli mnie widzieć wszyscy.Wiem że na forum nie tylko ja mam taki lub podobny problem ale proszę pomóżcie mi.Zawsze postepowałam tak jak radzili mi rodzice dopiero teraz zaczynam to widzieć jaka szkoła jak mam się zachowywać postępować.Może powiecie że sama jestem sobie winna ale wtedy mi to nir przeszkadzało wydawało mi się takie normalne.Teraz mam chłopaka planujemy się zaręczyc jas nam ze sobą cudownie ale..Moi rodzice go nie cierpią.Zapytacie się dlaczego?Bo ma własne zdanie na każdy temat i zawsze mówił to.Moi rodzice natomiast są najmądrzejsi i wydaje się im że zawsze mają racje.Nie dadzą sobie nic powiedzieć.Cały czas są jakieś problemy niedomówienia.Jak zrobię tak jak oni chcą to jest ok.A jak nie to nie mam życia w domu.Jestem wrażliwa i może dlatego mnie to tak boli.Ale mam tego dośc. Lecze się u neurologa mam potworne bule głowy lekarka mówi że to wszystko przez nerwy i ciągły stres.Ale jak mam sie nie stresować nie potrafię.Wczoraj miałam już dość i powiedziałam matce że się zabije.Coraz częściej mam takie myśli.Nie daje rady pomóżcie co mam robić???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj smutna 20! Nie jesteś sama, ja mam bardzo podobnie do Ciebie. Dobrze że masz chłopaka którego kochasz i to jest najważniejsze to jest Twoja szansa na lepszą przyszłość. Pomyśl jak on by się załamał gdyby Cię teraz stracił!? Staraj się żyć dla siebie wiem że to trudne ale ja też całe życie żyłam dla innych i teraz jak coś robię dla siebie to mam poczucie winy, którego nie powinnam mieć. Ale to do wyleczenia. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie też to łatwo nie przychodzi, ale mam do wyboru albo dalej brnąć w chorobę i robić wbrew sobie albo nauczyć się odrobiny egoizmu i robić dobrze sobie. Tak naprawdę to każdy jest egoistą. Nie można robić wszystkiego dla innych i uwierz mi że ludzie się tak łatwo nie obrażają jak im odmawiamy czy wypowiadamy odmienne zdanie (przynajmniej niektórzy), albo szybko zapominają, to bardziej nasz konflikt wewnętrzny chce nam udowodnić że robimy źle. To nie chodzi o nich tylko o nas. To w nas musi zajść przemiana, inne podejście do problemu, powiedzenie sobie że życie jest tylko jedno i to jest moje życie i też mam prawo być szczęśliwa. A i tak wszystkim się nie dogodzi, są ludzie którym nigdy nie można dogodzić ale to NIE POWINIEN BYĆ NASZ PROBLEM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja najchętniej odizolowałabym się od wszystkich.Mam dość domu bo głównie tam mają początek wszystkie moje problemy. Chciałabym umieć decydowac w 100% o sobie .Co zrobię jak się będę zachowywać.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:00 pm ]

Może się wreszcie tego nauczę bo jak nie to zwariuje.Nie mogę przez to jeść spać potwornie boli mnie głowa.A najgorsze bywa to że choć chciałabym porozmawiać z kimś to nie mam takiej osoby.Niedawno straciłam przyjaciółkę bardzo mnie zawiodła a reszta bliskich mi osób wyjechała albo na studia albo za granice.I to w ostatnich miesiącach :( Czuje się bardzo samotna.DZIĘKUJE CI ANIU za to że napisałaś :smile:

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:00 pm ]

Może się wreszcie tego nauczę bo jak nie to zwariuje.Nie mogę przez to jeść spać potwornie boli mnie głowa.A najgorsze bywa to że choć chciałabym porozmawiać z kimś to nie mam takiej osoby.Niedawno straciłam przyjaciółkę bardzo mnie zawiodła a reszta bliskich mi osób wyjechała albo na studia albo za granice.I to w ostatnich miesiącach :( Czuje się bardzo samotna.DZIĘKUJE CI ANIU za to że napisałaś :smile:

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:00 pm ]

Może się wreszcie tego nauczę bo jak nie to zwariuje.Nie mogę przez to jeść spać potwornie boli mnie głowa.A najgorsze bywa to że choć chciałabym porozmawiać z kimś to nie mam takiej osoby.Niedawno straciłam przyjaciółkę bardzo mnie zawiodła a reszta bliskich mi osób wyjechała albo na studia albo za granice.I to w ostatnich miesiącach :( Czuje się bardzo samotna.DZIĘKUJE CI ANIU za to że napisałaś :smile:

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:02 pm ]

Niechcący wysłałam tyle razy :-|

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:03 pm ]

Niechcący wysłałam tyle razy :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje Ci Aniu.Nawet nie wiesz jak bardzo mi dzisiaj pomagasz.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:17 pm ]

Mogę Cię o coś zapytać? skoro rozumiesz to co przeżywam to jaką sytuacje Ty masz w domu.Mieszkasz z rodzicami?Wiesz co ja czasem też czuje się jak staruszka a czasem jakbym miała może z 10 lat :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak ja nawet nie tylko się czuję ale i czasem zachowuję jak dziecko(w ogóle mam straszny mentlik w głowie). W domu mam teraz całkiem dobrze, ale trochę to trwało żeby się zmieniło, moja choroba wszystko zmieniła i samodzielne studiowanie psychologii.

 

Moja mama chciała być dobrą mamą i może i była ale nie w moim mniemaniu, zawsze mnie kontrolowała, krytykowała, musiała mieć rację i zawsze jak robiłam to co ona chce to było dobrze ale jak już coś po swojemu to było źle np. a to za mało płynu do naczyń , a to źle kurze ścieram więc stałam się w domu bałaganiarą na złość mamie, np. że założyłam złą kurtkę, że znów sobie coś kupiłam (mimo że za swoje pieniądze bo zaczęłam pracować w wieku 16lat), te uwagi były nie tylko do mnie ale też i do mojej rodziny(były nie do wytrzymania). Tata pił od czasu do czasu, mimo że ma kierownicze stanowisko chodził pijany do pracy i robił rodzinie wstyd bo znaliśmy całą firmę od dziecka. W domu awantury o byle co bo jak mama się czepiała o wszystko to tata nie wytrzymywał, a jak już pił to w ogóle kosmos. Tata ogólnie się nie interesował ocenami i innymi rzeczami bo uważał że to jest nasza sprawa. Więc powstał konflikt: mama która interesuje się w nadmiarze i tata który interesuje się minimalnie a po samym środku ja.. To tak w skrócie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakbym czytała o swoim domu.U mnie tata też lubi sobie wypić ale teraz to ustało.Moja mama zachowuje się dokładnie tak jak Twoja.Tylko obecnie u mnie ten konflikt nasilił się do granic możliwości.Wczoraj mama okropnie pokłóciła się z moim chłopakiem.Padło sporo niepotrzebnych słów i teraz on się u mnie nie pokarze w domu.A ja jestem po środku.Strona mamy czy chłopaka.Tata próbuje nas godzić ale mu sie to nie uda.Tak myślę bo to za dużo razy się tak działo.A ja nie mam pojęcia co robić.Aniu za godzinę idę do domu ibo jestem na praktyce i nie wiem jak się mam zachować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj mama okropnie pokłóciła się z moim chłopakiem.Padło sporo niepotrzebnych słów

 

 

Jak to jest możliwe!? Kurcze sorry ale nie wiem dlaczego Twoja mama się tak zachowała, przecież bądź co bądź to gość, Ty jesteś jej córką więc może ostatecznie czuć prawo do krytykowania Ciebie ale do Twojego chłopaka!? Wcale mu się nie dziwię że nie chce przyjść. Nie wiem co było sprawą konfliktu a od tego zależy Twoja postawa w domu. A według Ciebie czy to była potrzebna awantura i kto według Ciebie miała rację?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj smutna20. Jestem o wiele starsza od Ciebie ale nerwicę mam już od młodzieńczych lat. Z perspektywy tych lat widze i wiem, że bardzo ważny jest dobry kontakt z rodzicami. Myślę sobie tak - spróbuj porozmawiać z mamą. Powiedz jej co cie denerwuje, co ci przeszkadza w życiu. Mów przy tym o swoich uczuciach. Np. "Źle się czuje jak jestem traktowana" - "tak, czy tak" / "Boli mnie bardzo to co mówisz do mnie" . Staraj sie mówić o swoich uczuciach związanych z tym jak traktują cie rodzice i jak czujesz sie w danym momencie gdy z Tobą rozmawiają.To pomaga. Jesteś już dorosła i masz prawo do samodzielnego myślenia i samostanowienia o sobie. I to uświadom rodzicom. To jest Twoje życie, a rodzice powinni cię wspierać i doradzać a nie za ciebie myśleć i decydować. I to im uświadom. Niech zaczną traktować cie jak dorosłą osobę, partnera. Powiedz, że jesteś znerwicowana i oczekujesz ich zrozumienia. A Twojego chłopaka - nie lubią - ok ale niech go tolerują. To ty z nim będziesz a nie oni. Ty go rozumiesz, dogadujecie się i to jest najwazniejsze. Spytaj sie mamy jak jej rodzice traktowali jej narzeczonego - czyli Twojego ojca? Czy przypadkiem nie była to podobna sytuacja? Powodzenia. Walcz o swoje i może idź do psychologa. On pomże Ci spojrzeć na to wszystko z lekkim dystansem. Pa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Awanture zaczęła moja mama i nie miała racji ale jej się wydaje że ma racje jak zawsze we wszystkim.To było nie potrzebne ale sama zaczęła.I teraz bedzie mnie obwiniła o to co sie stało.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 2:43 pm ]

Aniu bądz w poniedziałek na forum to pogadamy.Ja nie mam neta w domu a na praktyce bede w poniedzialek to napisze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×