Skocz do zawartości
Nerwica.com

Coś jak odwrotna anoreksja?


Alison12

Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Mam problemy z jedzeniem. Nie jest to anoreksja, ponieważ chcę jeść, a nie mogę. Rano przed szkołą dosłownie wpycham w siebie na siłę dwa kawałki chleba (najczęściej z serem), ponieważ nie jestem głodna, a nawet czuję się jakby pełna. Gdy jem na siłę, robi mi się niedobrze i często mam odruch wymiotny, potem często brzuch mnie boli. W szkole nie jem, bo nie potrafię jeść w miejscach publicznych. Obiad często zjem i to w dużych ilościach, natomiast na kolacje znowu nie mam ochoty, robię się głodna kiedy jest czas zasypiania, czyli 22,23.

Przyznam, że przeżywam bardzo duży stres związany ze szkołą i domem... Chodzę ciągle nerwowa, przez co boli mnie głowa, brzuch i jest mi słabo. W dzieciństwie rodzina wymuszała nademną duża presję, kazali mi jeść mówiąc że będę jeszcze chudsza, nazywali mnie anorektyczką. Tłumaczyli że muszę jeść, ale nie rozumieli że ja chcę jeść tylko nie mogę. Dużo rzeczy mi nie smakuje, więc i nie potrafię tego jeść. Gdy mam zjeść coś czego nie lubię, brzydko wygląda, albo brzydko pachnie to od razu zbiera mi się na wymioty i nie przełknę tego za nic. Teraz mam 17 lat i ważę 43-45 kg (moja waga waha się) przy wzroście 165 cm. Mama ciągle powtarza mi, że wyglądam już w miarę dobrze i nie mam tak obsesyjnie liczyć kalorii (zawsze chcę żeby było ich jak najwięcej), jednak ja gdy staję przed lustrem to wciąż jest mi mało. Np. podobają mi się moje nogi - są takie "akurat", ale gdy ktoś potem skomentuje, że mam chude nogi od razu widzę przed lustrem chude patyki i znów nie mogę zaakceptować żadnej części swojego ciała. Widzę siebie jako szkieleta. Ciężko mi się z tym żyje, nienawidzę swojego ciała. Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, ale latem wszystko smakuje mi lepiej i jem o wiele więcej... próbowałam różne syropy na apetyt, ale pomagały na dzień, góra dwa. Myślę, że problem tkwi w psychice, tylko nie wiem jak sobie pomóc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam! Mam problemy z jedzeniem. Nie jest to anoreksja, ponieważ chcę jeść, a nie mogę. Rano przed szkołą dosłownie wpycham w siebie na siłę dwa kawałki chleba (najczęściej z serem), ponieważ nie jestem głodna, a nawet czuję się jakby pełna. Gdy jem na siłę, robi mi się niedobrze i często mam odruch wymiotny, potem często brzuch mnie boli. W szkole nie jem, bo nie potrafię jeść w miejscach publicznych. Obiad często zjem i to w dużych ilościach, natomiast na kolacje znowu nie mam ochoty, robię się głodna kiedy jest czas zasypiania, czyli 22,23.

Przyznam, że przeżywam bardzo duży stres związany ze szkołą i domem... Chodzę ciągle nerwowa, przez co boli mnie głowa, brzuch i jest mi słabo. W dzieciństwie rodzina wymuszała nademną duża presję, kazali mi jeść mówiąc że będę jeszcze chudsza, nazywali mnie anorektyczką. Tłumaczyli że muszę jeść, ale nie rozumieli że ja chcę jeść tylko nie mogę. Dużo rzeczy mi nie smakuje, więc i nie potrafię tego jeść. Gdy mam zjeść coś czego nie lubię, brzydko wygląda, albo brzydko pachnie to od razu zbiera mi się na wymioty i nie przełknę tego za nic. Teraz mam 17 lat i ważę 43-45 kg (moja waga waha się) przy wzroście 165 cm. Mama ciągle powtarza mi, że wyglądam już w miarę dobrze i nie mam tak obsesyjnie liczyć kalorii (zawsze chcę żeby było ich jak najwięcej), jednak ja gdy staję przed lustrem to wciąż jest mi mało. Np. podobają mi się moje nogi - są takie "akurat", ale gdy ktoś potem skomentuje, że mam chude nogi od razu widzę przed lustrem chude patyki i znów nie mogę zaakceptować żadnej części swojego ciała. Widzę siebie jako szkieleta. Ciężko mi się z tym żyje, nienawidzę swojego ciała. Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, ale latem wszystko smakuje mi lepiej i jem o wiele więcej... próbowałam różne syropy na apetyt, ale pomagały na dzień, góra dwa. Myślę, że problem tkwi w psychice, tylko nie wiem jak sobie pomóc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alison12 też miałem i mam problemy z jedzeniem śniadań często nie jem w ogóle albo na siłę, w szkole tez jadałem bardzo mało natomiast po powrocie do domu byłem w jednym wielkim jedzeniu.

do dziś jak się mocno stresuje to jem bardzo mało przez cały dzień także to stres może powodować to że trudno Ci cokolwiek przełknąć mimo pozornego apetytu. Ja w Twoim wieku przy 192 ważyłem około 70 kg a jadłem za 3-ech i też się bardzo niepokoiłem swoją niską wagą ale później przytyłem 20 kg w rok i mi to przeszło. Może też ci przejdzie a może jak sama piszesz to ten stres powoduje Twoje problemy, to że tak bardzo chcesz przytyć powoduje że nie możesz tego zrobić i ogólnie problemy z jedzeniem. Może jak mniej będziesz skupiać się na jedzeniu, chęci przytycia to poprawi Ci się apetyt.

Odwrotnością anoreksji jest bigoreksja ale Ty na to nie cierpisz to domena kulturystów i innych koksiarzy którym wciąż wydaje się że są za mali mimo że wyglądają jak Pudzian z dawnych lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alison12 też miałem i mam problemy z jedzeniem śniadań często nie jem w ogóle albo na siłę, w szkole tez jadałem bardzo mało natomiast po powrocie do domu byłem w jednym wielkim jedzeniu.

do dziś jak się mocno stresuje to jem bardzo mało przez cały dzień także to stres może powodować to że trudno Ci cokolwiek przełknąć mimo pozornego apetytu. Ja w Twoim wieku przy 192 ważyłem około 70 kg a jadłem za 3-ech i też się bardzo niepokoiłem swoją niską wagą ale później przytyłem 20 kg w rok i mi to przeszło. Może też ci przejdzie a może jak sama piszesz to ten stres powoduje Twoje problemy, to że tak bardzo chcesz przytyć powoduje że nie możesz tego zrobić i ogólnie problemy z jedzeniem. Może jak mniej będziesz skupiać się na jedzeniu, chęci przytycia to poprawi Ci się apetyt.

Odwrotnością anoreksji jest bigoreksja ale Ty na to nie cierpisz to domena kulturystów i innych koksiarzy którym wciąż wydaje się że są za mali mimo że wyglądają jak Pudzian z dawnych lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

xxxxxxxxxxxxxxx

Po przeczytaniu Twojego postu, nie pozostaje nic innego, jak poradzić Ci szukanie specjalistycznej pomocy. Samemu cieżko jest wygrać. Życzę Ci pwoodzenia, i żeby udało Ci się zmienić patrzenie na siebie, bo jesteś na pewno świetną dziewczyną i piękną.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

xxxxxxxxxxxxxxx

Po przeczytaniu Twojego postu, nie pozostaje nic innego, jak poradzić Ci szukanie specjalistycznej pomocy. Samemu cieżko jest wygrać. Życzę Ci pwoodzenia, i żeby udało Ci się zmienić patrzenie na siebie, bo jesteś na pewno świetną dziewczyną i piękną.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak robisz się godna o 23 to jesz? Może jak nie zjesz przed spaniem to rano będziesz miała apetyt. Wiem, że trochę bagatelizuję, ale czasem rozwiązanie jest prostsze niż się wydaje ;). Przez noc żołądek nie pracuje, jedzenie zalega i rano jesteś pełna. Spróbuj zrezygnować z tej późnej kolacji, wstań wcześniej, może jak wyjdziesz rano na spacer to nabierzesz apetytu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam duże problemy z jedzeniem gdy widzę jedzenie to mi jest nie dobrze ale gdy zjem chociaż kęs to nie mogę przestać. Przez to tyje nie podoba mi się moje ciało wydaje mi się co raz większe bo nawet jak zjem mało to dużo mogę przytyć muszę się strasznie chamować od jedzenia by nie tyć robię ćwiczenia i takie tam schudne i mam takie wow i zjem coś i odrazu tyje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×