Skocz do zawartości
Nerwica.com

Milosc na odleglosc.


Rekomendowane odpowiedzi

A wiec, tak pojawial sie nowa sytuacja. I prosze was o zdanie co o niej sadzicie. Sytuacje przedstawia moj znajomy ktory jest w podobnej sytuacji , juz nie wiem co chlopakowi doradzic.

 

Znajomy mieszka w Anglii. Dziewczyna w Polsce. Chlopak ma 19 lat , jego dziewczyna 16. 3 gimnazjum w tej chwili. Kochaja sie na zaboj, dziewczyna jest strasznie wierna. Kochana i potwarza mu caly czas ze odleglosc to nie az tak duza przeszkoda.

 

Sytuacja wyglada tak. Chlopak bywa w Polsce co 2/3 tyg. Przyjazdy wygladaja w ten sposob. Chlopak po 2 tyg. przyjezdza do Polski na 3 dni. Wraca na 2/3 tyg. Jedzie do Polski na 2 tyg. Wraca znowuz na 2/3 tyg zostaje w Polsce i jedzie znowz na 2/3 tyg do Anglii , i tak w kolko czasami zdarzqa sie ze po 2/3 dniowy powrocie zostaje w anglii 2/3 tyg i wraca do Polski na tydzien. W okresie styczen/grudzien jedzie on na 3 tyg nie cale do Polski, pozniej dziewczyna na 2 tyg do Anglii. Wakacje spedza , cale 2 miesiace w Polsce. Jak dla mnie sytuacja nie jest zla. Najgorsze jest to ze niestety beda sie tak meczyc przez 3 lata minimalnie. Wtedy podobnie tak jak ja , bedzie mogl wziasc udzial w wymianie.

 

Co go cieszy to fakt ze po skponczeniu studiow dziewczynie zostana dwa lata do studiouw a on juz bedzie mial wyksztalecenie i mowil mi chlopak ze wtedy beda korzystac z zycia.

 

Powiedzcie mi co sadzicie o tej calej sytuacji, jest do wytrzymania ? Ma to jakies szanse ? Chlopak mysli i mysli co zrobic. Ja mowie zostan w tej Anglii . Czy mieliscie przyjemnosc / nieprzyjemnosc byc w zwiazku na odleglosc na podonych warunkach ? podbudujmy chlopaka a przy okazji mnie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A wiec, tak pojawial sie nowa sytuacja. I prosze was o zdanie co o niej sadzicie. Sytuacje przedstawia moj znajomy ktory jest w podobnej sytuacji , juz nie wiem co chlopakowi doradzic.

 

Znajomy mieszka w Anglii. Dziewczyna w Polsce. Chlopak ma 19 lat , jego dziewczyna 16. 3 gimnazjum w tej chwili. Kochaja sie na zaboj, dziewczyna jest strasznie wierna. Kochana i potwarza mu caly czas ze odleglosc to nie az tak duza przeszkoda.

 

Sytuacja wyglada tak. Chlopak bywa w Polsce co 2/3 tyg. Przyjazdy wygladaja w ten sposob. Chlopak po 2 tyg. przyjezdza do Polski na 3 dni. Wraca na 2/3 tyg. Jedzie do Polski na 2 tyg. Wraca znowuz na 2/3 tyg zostaje w Polsce i jedzie znowz na 2/3 tyg do Anglii , i tak w kolko czasami zdarzqa sie ze po 2/3 dniowy powrocie zostaje w anglii 2/3 tyg i wraca do Polski na tydzien. W okresie styczen/grudzien jedzie on na 3 tyg nie cale do Polski, pozniej dziewczyna na 2 tyg do Anglii. Wakacje spedza , cale 2 miesiace w Polsce. Jak dla mnie sytuacja nie jest zla. Najgorsze jest to ze niestety beda sie tak meczyc przez 3 lata minimalnie. Wtedy podobnie tak jak ja , bedzie mogl wziasc udzial w wymianie.

 

Co go cieszy to fakt ze po skponczeniu studiow dziewczynie zostana dwa lata do studiouw a on juz bedzie mial wyksztalecenie i mowil mi chlopak ze wtedy beda korzystac z zycia.

 

Powiedzcie mi co sadzicie o tej calej sytuacji, jest do wytrzymania ? Ma to jakies szanse ? Chlopak mysli i mysli co zrobic. Ja mowie zostan w tej Anglii . Czy mieliscie przyjemnosc / nieprzyjemnosc byc w zwiazku na odleglosc na podonych warunkach ? podbudujmy chlopaka a przy okazji mnie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ma szanse. moja kolezanka jest z chlopakiem od 2 lat, a jest w Polsce tylko na wakacjach. oboje sa wierni. wszystko jest mozliwe, tylko czy dla nich ta rozlaka jest do wytrzymania?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ma szanse. moja kolezanka jest z chlopakiem od 2 lat, a jest w Polsce tylko na wakacjach. oboje sa wierni. wszystko jest mozliwe, tylko czy dla nich ta rozlaka jest do wytrzymania?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 lata byłam w takim związku - widywałam się z chłopakiem w weekendy co 2-3 tygodnie, święta, ferie i wakacje, da się, wierność nie jest trudna :smile: nie ma czasu na kłótnie. Wszystko jest możliwe. Tylko problem zaczyna się jak się ludzie "schodzą" na dobre, trzeba nauczyć się żyć razem.

Jak mają być razem to będą bez względu na odległość i nie warto rezygnować z tego powodu z pobytu w GB :) tam czeka ich, jeśli będą dalej razem prawdopodobnie lepsza przyszłość niż tu :)

 

Ps. Rodzice puszczają swoją 16 letnią córkę na 2 tygodnie z chłopakiem za granicę? Odważnie.... ja chyba żyję w innych czasach ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 lata byłam w takim związku - widywałam się z chłopakiem w weekendy co 2-3 tygodnie, święta, ferie i wakacje, da się, wierność nie jest trudna :smile: nie ma czasu na kłótnie. Wszystko jest możliwe. Tylko problem zaczyna się jak się ludzie "schodzą" na dobre, trzeba nauczyć się żyć razem.

Jak mają być razem to będą bez względu na odległość i nie warto rezygnować z tego powodu z pobytu w GB :) tam czeka ich, jeśli będą dalej razem prawdopodobnie lepsza przyszłość niż tu :)

 

Ps. Rodzice puszczają swoją 16 letnią córkę na 2 tygodnie z chłopakiem za granicę? Odważnie.... ja chyba żyję w innych czasach ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ps. Rodzice puszczają swoją 16 letnią córkę na 2 tygodnie z chłopakiem za granicę? Odważnie.... ja chyba żyję w innych czasach ;)

Heh ja chyba też.

 

Chlopak ma 19 lat , jego dziewczyna 16.

 

Generalnie nie umawiał bym się z dziewczyną w wieku 16 lat...

Ale pomijając już moje zdanie na temat wieku,to taki związek ma szansę,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ps. Rodzice puszczają swoją 16 letnią córkę na 2 tygodnie z chłopakiem za granicę? Odważnie.... ja chyba żyję w innych czasach ;)

Heh ja chyba też.

 

Chlopak ma 19 lat , jego dziewczyna 16.

 

Generalnie nie umawiał bym się z dziewczyną w wieku 16 lat...

Ale pomijając już moje zdanie na temat wieku,to taki związek ma szansę,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanse są, ale takie związki na odległość to dla pewnych ludzi może być męka. Trzeba żyć wtedy wg zasady 'czego oczy nie widzą tego sercu nie żal'. W wypadku, gdy coś pójdzie nie tak i związek runie z wielkim hukiem, to ten huk będzie długo w uszach pobrzmiewał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanse są, ale takie związki na odległość to dla pewnych ludzi może być męka. Trzeba żyć wtedy wg zasady 'czego oczy nie widzą tego sercu nie żal'. W wypadku, gdy coś pójdzie nie tak i związek runie z wielkim hukiem, to ten huk będzie długo w uszach pobrzmiewał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie było tak że narzeczonego poznałam przez neta. Przez długi czas - ok 3 lat - dzieliło nas 700km (lubuskie a podkarpackie). Spotykaliśmy się raz na miesiąc - półtora.

Dziś mieszkamy w końcu razem. Planujemy w przyszłym roku ślub.

 

Dziewczyna niech startuje na maturę międzynarodową i spada do Anglii na studia. Piszecie że jest w gimnazjum, zatem zostało jej ok 3 nie 2 lat do matury (zakładając że wybierze liceum a nie 4 letnie technikum).

 

Niech rozmawiają codziennie na skype, mailami przesyłają serduszka i takie tam.

 

Trzymam za nich kciuki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie było tak że narzeczonego poznałam przez neta. Przez długi czas - ok 3 lat - dzieliło nas 700km (lubuskie a podkarpackie). Spotykaliśmy się raz na miesiąc - półtora.

Dziś mieszkamy w końcu razem. Planujemy w przyszłym roku ślub.

 

Dziewczyna niech startuje na maturę międzynarodową i spada do Anglii na studia. Piszecie że jest w gimnazjum, zatem zostało jej ok 3 nie 2 lat do matury (zakładając że wybierze liceum a nie 4 letnie technikum).

 

Niech rozmawiają codziennie na skype, mailami przesyłają serduszka i takie tam.

 

Trzymam za nich kciuki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

trOnk12, teoretycznie związek na odległość ma szansę na przetrwanie, ale w praktyce różnie z tym bywa. Zależy to od ludzi, którzy tworzą taki związek. Czy są w stanie wytrzymać rozłąkę, jak radzą sobie z tęsknotą, czego oczekują od partnera/partnerki itp.? Jeżeli jednak oboje są bardzo zaangażowani i zależy im na tej relacji, to myślę, że dla chcącego nic trudnego ;) Mam tylko wątpliwości, na ile poważnie traktują oni swój związek. Wskazówki, jak radzić sobie w sytuacji związku na odległość, można znaleźć tutaj:

 

http://portal.abczdrowie.pl/zwiazek-na-odleglosc

http://portal.abczdrowie.pl/jak-sobie-radzic-z-tesknota

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

trOnk12, teoretycznie związek na odległość ma szansę na przetrwanie, ale w praktyce różnie z tym bywa. Zależy to od ludzi, którzy tworzą taki związek. Czy są w stanie wytrzymać rozłąkę, jak radzą sobie z tęsknotą, czego oczekują od partnera/partnerki itp.? Jeżeli jednak oboje są bardzo zaangażowani i zależy im na tej relacji, to myślę, że dla chcącego nic trudnego ;) Mam tylko wątpliwości, na ile poważnie traktują oni swój związek. Wskazówki, jak radzić sobie w sytuacji związku na odległość, można znaleźć tutaj:

 

http://portal.abczdrowie.pl/zwiazek-na-odleglosc

http://portal.abczdrowie.pl/jak-sobie-radzic-z-tesknota

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×