Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lek na alkoholizm


bellabella

Rekomendowane odpowiedzi

Ta jasne.

Każdy alkoholik pije bo niema kontroli nad piciem i to jest efekt picia każdego alkoholika.

W leczeniu nałogu jest ważne zaparcie się a nie jakieś lęki.

Ja kolego nie pije 9lat i nie odmrażałam jakiś uczuć i nie zapijałam lęków piłam bo niemiałam nad tym kontroli i tyle.

Więc nie opowiadaj mi tu bajek bo temat znam od podszewki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta jasne.

Każdy alkoholik pije bo niema kontroli nad piciem i to jest efekt picia każdego alkoholika.

W leczeniu nałogu jest ważne zaparcie się a nie jakieś lęki.

Ja kolego nie pije 9lat i nie odmrażałam jakiś uczuć i nie zapijałam lęków piłam bo niemiałam nad tym kontroli i tyle.

Więc nie opowiadaj mi tu bajek bo temat znam od podszewki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta jasne.

Każdy alkoholik pije bo niema kontroli nad piciem i to jest efekt picia każdego alkoholika.

W leczeniu nałogu jest ważne zaparcie się a nie jakieś lęki.

Ja kolego nie pije 9lat i nie odmrażałam jakiś uczuć i nie zapijałam lęków piłam bo niemiałam nad tym kontroli i tyle.

Więc nie opowiadaj mi tu bajek bo temat znam od podszewki.

 

Ja nie piję 15 lat. A ty widzę wiesz już wszystko więcej wiedzy nie zdzierżysz hahah. Aha idziesz w zaparte czyli nie pijesz ale i nie trzeżwiejesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta jasne.

Każdy alkoholik pije bo niema kontroli nad piciem i to jest efekt picia każdego alkoholika.

W leczeniu nałogu jest ważne zaparcie się a nie jakieś lęki.

Ja kolego nie pije 9lat i nie odmrażałam jakiś uczuć i nie zapijałam lęków piłam bo niemiałam nad tym kontroli i tyle.

Więc nie opowiadaj mi tu bajek bo temat znam od podszewki.

 

Ja nie piję 15 lat. A ty widzę wiesz już wszystko więcej wiedzy nie zdzierżysz hahah. Aha idziesz w zaparte czyli nie pijesz ale i nie trzeżwiejesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

majcyk30, Ok, ale alkoholikiem nikt nie staje się po 1szym schlaniu. Są jakieś powody dla których człowiek zaczyna się upijać. Zazwyczaj szuka sposobu na wyluzowanie , odstresowanie,. Jeśli ktoś pija raz na jakiś czas dla towarzystwa raczej nie wpada w alkoholizm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

majcyk30, Ok, ale alkoholikiem nikt nie staje się po 1szym schlaniu. Są jakieś powody dla których człowiek zaczyna się upijać. Zazwyczaj szuka sposobu na wyluzowanie , odstresowanie,. Jeśli ktoś pija raz na jakiś czas dla towarzystwa raczej nie wpada w alkoholizm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiola

Dokładnie tak jest. Kiedy trzeba było się wziąść w garść wszyscy zaczeli się uczyć i zaliczali przedmioty ja w tym nie widziałam sensu wolałam pić to mnie bardziej kręciło niż nauka. Bardzo szybko się uzależniłam nie musiałam się długo rozkręcać.

 

rredbull

Ja jestem trzeżwa i się z tego ciesze że pozbyłam się życia w którym żyłam bo było okropne.

Nie musze się niczego uczyć czy dokształcać przeżyłam to na własnej skórze.

A co do terapeutów o których wyżej wspominasz to masz racje ale oni nie mogą za ciebie przestać pić pomogą ci zrozumieć problem a reszta zależy od samego człowieka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiola

Dokładnie tak jest. Kiedy trzeba było się wziąść w garść wszyscy zaczeli się uczyć i zaliczali przedmioty ja w tym nie widziałam sensu wolałam pić to mnie bardziej kręciło niż nauka. Bardzo szybko się uzależniłam nie musiałam się długo rozkręcać.

 

rredbull

Ja jestem trzeżwa i się z tego ciesze że pozbyłam się życia w którym żyłam bo było okropne.

Nie musze się niczego uczyć czy dokształcać przeżyłam to na własnej skórze.

A co do terapeutów o których wyżej wspominasz to masz racje ale oni nie mogą za ciebie przestać pić pomogą ci zrozumieć problem a reszta zależy od samego człowieka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

majcyk30, Ale takie przygody ma co najmniej połowa społeczeństwa , a jednak nie wszyscy zostają alkoholikami. Wg mnie musi być coś więcej.

 

Zgadza się to jeden ze sposobów radzenia sobie z lękiem. To klucz do zrozumienia problemu. A problem jest w przezywaniu głównie prawda? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

majcyk30, Ale takie przygody ma co najmniej połowa społeczeństwa , a jednak nie wszyscy zostają alkoholikami. Wg mnie musi być coś więcej.

 

Zgadza się to jeden ze sposobów radzenia sobie z lękiem. To klucz do zrozumienia problemu. A problem jest w przezywaniu głównie prawda? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie alkohol zawsze był sposobem ucieczki od problemów, które po kilku piwach po prostu znikały. Ale przede wszystkim alkohol pozbawiał mnie lęku społecznego, powodował że otwierałem się na ludzi i stawałem się innym człowiekiem, takim jakim na codzień chciałem być - otwartym, towarzyskim, zabawnym. Nie wspomnę o działaniu kiedyś wręcz euforycznym, porównywalnym tylko do nielegalnych używek. W skrócie, alkohol pozwalał mi stać się człowiekiem którym nigdy nie potrafiłem być przez swoje zakompleksienie i nieśmiałość, brak pewności siebie. Ludzie którzy znali mnie tylko w weekendowych wizyt w knajpie uważali mnie za mega wyluzowanego, koleżeńskiego i bezpośredniego człowieka, co było nie do pogodzenia z tym jakim byłem na trzeźwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie alkohol zawsze był sposobem ucieczki od problemów, które po kilku piwach po prostu znikały. Ale przede wszystkim alkohol pozbawiał mnie lęku społecznego, powodował że otwierałem się na ludzi i stawałem się innym człowiekiem, takim jakim na codzień chciałem być - otwartym, towarzyskim, zabawnym. Nie wspomnę o działaniu kiedyś wręcz euforycznym, porównywalnym tylko do nielegalnych używek. W skrócie, alkohol pozwalał mi stać się człowiekiem którym nigdy nie potrafiłem być przez swoje zakompleksienie i nieśmiałość, brak pewności siebie. Ludzie którzy znali mnie tylko w weekendowych wizyt w knajpie uważali mnie za mega wyluzowanego, koleżeńskiego i bezpośredniego człowieka, co było nie do pogodzenia z tym jakim byłem na trzeźwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×