Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nikt od lat nie potrafi nam pomoc....


Marii

Rekomendowane odpowiedzi

Moj problem, a raczej moj i mojego taty ciagnie sie juz od wielu lat. Ja jestem juz dorosla kobieta, mam swoje zycie a mimo wszystko peka mi serce myslac o gehennie taty. Otoz moja mama odkad pamietam leczy sie na depresje, nerwice, ponoc ma to korzenie w dziecinstwie. Prawie 10 lat temu tata mial kochanke.... wrocil jednak do mamy, przyznal sie do bledu ,przeprosil i prosil o wybaczenie...i od tamtego czasu trwa gehenna. na poczatku jeszcze rozumialam mame, byla podejrzeliwa, chorobliwie zazdrosna...ale tak zostalo do dzis. do tego doszly jej urojenia ze tata bierze narkotyki, ciagle wynajduje mu kochanki, sledzi go, wylicza czas co do minuty o ktorej ma byc w domu, jesli tata (czlowiek spokojny, madry) probuje dyskutowac, czasami jak to w rodzinie wybuchla klotnia,p ona od razu wpadala w histerie, krzyczala, dzwonila po POLICJE!! grozila ze sie zabije, potrafila wychodzic w srodku nocy gdzies zeby tylko ojciec sie martwil... grzebanie po kieszeniach ,sprawdzanie komorki, maili, to jest na poczatku dziennym, skladanie na wlasnego meza zeznan na policji, ze....np. awanturuje sie, grozi jej smiercia ( wyssane z palca), policjanci powiedzieli mi kiedys (tez bylam wzywana jakos swiadek) ze maja mamy dosyc....

lekarze nie potrafia pomoc, ona nie dopuszcza nas zebysmy szli do jej lekarza psychologa, nie pokazuje jakie leki bierze, nie pokazuje wynikow, badan, opinii lekarzy. chodzilismy do psychologow ale kazdy twierdzi ze mama ma nerwice i depresje... nikt nie moze nam pomoc, tatus nie ma zycia, nie mam prawa miec znajomych, nie wychodzi z domu, nikt nie moze do niego zadzwonic bo ona zaraz zachowuje sie jakby miala pojsc podciac sobie zyly....

oczernia tate w rodzinie..dzwoniac do ludzi ktorych gowno obchodzi co sie dzieje u nas w domu bo kazdy ma swoje problemy! ostatnio nie wiem skad zadzwonila do KOLEZANKIM MOJEJ BABCI (mamy mojego taty) i zalila sie na ojca...

wielokrotnie wszyscy jej mowili: to odejsz od niego skoro jest taki zly...wtedy ona sie zamyka...

oczernia, robi z siebie meczennice, hipochondryczke, wiecznie jest chora, wiecznie zmrtwiona, jedyne o czy mozna z nia porozmawiac to choroby, nie ma zainteresowan, zamknela sie w swiecie TROPIENIA SLADOW TATY i podejrzewania go o wsyzstko co tylko mozliwe i chodzenia z tym na policje...

nie mam sil, tata tez, nikt w tym kraju nie potrafil nas do tej pory pomoc, wslac jej na ODPOWIEDNIE LECZENIE a nie ciagle na depresje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że przede wszystkim powinniście pamiętać również o swoim życiu i zdrowiu psychicznym. Nie każdy ma na tyle odwagi, aby wyjawić swoje najgłębsze żale i obawy przed obcym człowiekiem w sposób bezpośredni. Jednak w ostatnim czasie znalazłem pomoc w formie online. Znajomy polecił mi meritum.sos.pl. Początkowo podchodziłem do tematu całkiem nieufnie, jednak po wymianie kilku maili spostrzegłem, że nie dość, iż pani odpowiadająca na moje wiadomości doskonale mnie rozumie, to na dodatek ilość otrzymanych maili znacznie przekroczyła to, za co zapłaciłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tata jest z mama z uwagi na poczucie obowiazku i honor.. to dobry i madry czlowiek. Wie ze ona bez niego by "zginela" choc nigdy tego argumentu przy niej nie uzyl..chodzi o to ze nie wiemy do kogo zwrocic sie zeby wyslal mame na odpowiednie leczenie zeby wszyscy w koncu, lacznie z nia mieli normalne zycie....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marii, ani Ty ani twój tata, nie zmuszą mamy do terapii ani zmiany zachowania, jesli ona tego nie chce. Czy kiedyś zachce? Z tego co piszesz, to raczej to nie wierzę, musiałaby przeżyć jakis wstrząs, żeby sobie uświadomić, że nie mozna juz tak dalej. Ale na razie nie ma zadnych wstrząsów, tata toleruje jej zachowanie, Ty jestes w sumie bezradna. Na waszym miejscu postawiłabym mamie ultimatum - jesli będziesz sie tak dalej zachowywac, zostaniesz sama. Wtedy byc może sie opamięta i podejmie leczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marii, Ty jestes dorosła zajmij się sobą, tata jest dorosły niech zajmie się sobą. Ty nie masz wpływu na decyzje ani mamy ani taty tylko na siebie. Możesz ojcu poradzić i powiedzieć co ty byś zrobiła na jego miejscu ale dlaczego ty chcesz decydowac za niego? Jego żona. Powinnaś zając się swoim zdrowiem psychicznym a nie rodziców.

Mistrz_Ceremonii, jest odpowiedni dział i tam się możesz zareklamować ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×