Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipnoza, autohipnoza? Czy faktycznie są skuteczne?


mgielka86

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Was, tu jestem "nowa" z nerwicą lękowa i atakami paniki walczę od paru miesięcy i wszyscy mi mówią, że to krótko, że TO trwa zwykle pare lat. Nie mogę sobie tego wyobrazić. Chcę być taka jak kiedyś. Mam 42 lata i niejedno w życiu przeżyłam jednak na tym froncie poległam. Nie dawałam sobie rady sama więc zaczęłam chodzić do psychoterapeuty, który zarazem stosuje hipnozę. U mnie nie ma problemu z wprowadzeniem mnie w trans, w czasie którego dochodzą do mnie słowa terapeuty. Po pierwszym seansie byłam strasznie znużona - wyjaśnił, że po raz pierwszy od paru miesięcy tak naprawdę mój organizm zrelaksował się. Głównym nurtem jego sugestii jest to, że mój umysł ma nie reagować na pierwsze objawy ataku, że mój organizm ma to przyjąć jako cos najbardziej banalnego i dosłownie wlewa spokój i poczucie bezpieczeństwa do mojej głowy. Nie wiem jak to się zakończy, ale trzymam się kurczowo myśli, że w moim przypadku będzie zwycięstwo. Myslę, ze warto zastanowić się i spróbować każdej metody, aby zwalczyć tego potwora. Często jest tak ( i w moim przypadku też ), że bliscy nie rozumieją sytuacji i nie wymagajmy tego od nich, bo tak naprawdę nie mają pojęcia co się właściwie z nami dzieje. Pozdrawiam wszystkich chorych na tego padalca i życzę znalezienia swojej drogi na zabicie go. :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trudno powiedzieć w tej chwili jak to się skończy. Jestem po "pierwszym razie" i dla mnie różnica jest piorunująca. Na drugi dzień stało się coś czym byłam strasznie zdumiona. A mianowicie mój nastrój zmienił się diametralnie - zaczęłam planować święta, wakacje itp. Opuściło mnie natręctwo myśli, że zaraz dostanę atak paniki. Zaczęłam powolutku sama walczyć z moimi lękami - tak powolutku, żeby nie przesadzić. A najważniejsze jest to, że skupiam się na wyleczeniu, a nie na chorobie. Minęły 4dni i nie miałam ani jednego ataku paniki, czy lęku innego rodzaju np. do tej pory nie mogłam sama zostać w domu, a teraz dziennie o godzinę dłużej próbuję zostać sama i wszystko jest OK. Tzn gdzieś tam jakieś maleńkie smyranie niepokoju, ale tonie lęk.

Zdaję sobie sprawę,że każdy organizm jest inny i każdy mimo wszystko reaguje inaczej, ale jeśli już wyczerpało się wszystkie drogi to warto spróbować jeszcze tego. Pod warunkiem, że hipnotyzujący jest PRAWDZIWYM fachowcem. Bardzo kurczowo złapałam się tej myśli, że on mi pomoże i może też dlatego efekty są piorunujące. W tym przypadku uważam ( z autopsji), że psychiatra jest OK, bo nas wspomoże w najgorszych chwilach farmakologiczne, ale przecież nie tędy droga - PRAWDZIWY I DOŚWIADCZONY psychoterapeuta chyba jednak jest ważniejszy, bo nam trzeba przestawić myślenie. POZDRAWIAM SERDECZNIE

acha i mój mąż zauważył, że od trzech dni gadam jak najęta :silence: jakbym chciała nadrobić całe gadanie z ostatniego roku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trudno powiedzieć w tej chwili jak to się skończy. Jestem po "pierwszym razie" i dla mnie różnica jest piorunująca. Na drugi dzień stało się coś czym byłam strasznie zdumiona. A mianowicie mój nastrój zmienił się diametralnie - zaczęłam planować święta, wakacje itp. Opuściło mnie natręctwo myśli, że zaraz dostanę atak paniki. Zaczęłam powolutku sama walczyć z moimi lękami - tak powolutku, żeby nie przesadzić. A najważniejsze jest to, że skupiam się na wyleczeniu, a nie na chorobie. Minęły 4dni i nie miałam ani jednego ataku paniki, czy lęku innego rodzaju np. do tej pory nie mogłam sama zostać w domu, a teraz dziennie o godzinę dłużej próbuję zostać sama i wszystko jest OK. Tzn gdzieś tam jakieś maleńkie smyranie niepokoju, ale tonie lęk.

Zdaję sobie sprawę,że każdy organizm jest inny i każdy mimo wszystko reaguje inaczej, ale jeśli już wyczerpało się wszystkie drogi to warto spróbować jeszcze tego. Pod warunkiem, że hipnotyzujący jest PRAWDZIWYM fachowcem. Bardzo kurczowo złapałam się tej myśli, że on mi pomoże i może też dlatego efekty są piorunujące. W tym przypadku uważam ( z autopsji), że psychiatra jest OK, bo nas wspomoże w najgorszych chwilach farmakologiczne, ale przecież nie tędy droga - PRAWDZIWY I DOŚWIADCZONY psychoterapeuta chyba jednak jest ważniejszy, bo nam trzeba przestawić myślenie. POZDRAWIAM SERDECZNIE

acha i mój mąż zauważył, że od trzech dni gadam jak najęta :silence: jakbym chciała nadrobić całe gadanie z ostatniego roku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×