Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nadwrażliwość, zamknięcie w sobie


GalAnonim

Rekomendowane odpowiedzi

Witam !

 

Mam 17 lat i mój problem polega na tym że jestem nadwrażliwą osobą, ambitną, zamkniętą w sobie, bardzo oszczędną w słowach. Jestem też perfekcjonistą. Przez połączenie tych cech jestem małomówny i nie mam prawie w ogóle kolegów. Moi „najbliżsi” koledzy, można być rzec przyjaciele (choć nie wiem czy oni mnie tak nazywają) lubią mnie i rozmawiają ze mną, ale też gdy chcę spotkać się z nimi sam na sam, często zapraszają, albo proponują towarzystwo innych osób z tego powodu że ja (choć są to moi przyjaciele) po prostu mało do nich mówię, bo taki mam charakter. W relacjach z ludźmi trudno mi jest nawiązać kontakt wzrokowy. Kontakt z płcią przeciwną to już w ogóle horror i bardzo ciężka sprawa. Relacje międzyludzkie to nie jedyny problem. Jest też szkoła. Właściwie żyje w ciągłym napięciu i stresie. Jeśli mam coś zrobić do szkoły to lubię to zrobić do końca, porządnie i wtedy jestem zadowolony. Problem w tym że jak mam coś do zrobienia to momentalnie zamykam się w sobie i mało mówię. Jak gdyby rzecz którą mam wykonać przejmowała mój umysł. Rzeczy których trzeba się nauczyć, zrobić jest też dużo i trzeba sobie tworzyć priorytety, ale mój charakter sprawia że chciałbym zrobić wszystko i to porządnie, perfekcyjnie, przez co nie udaje mi się zrobić nic dobrze. Przez obowiązki do szkoły czuje ciągłe napięcie w sobie, przerasta mnie to, odkładam różne rzeczy przez co tworzę jeszcze większe napięcie które po skumulowaniu w pewnym momencie uniemożliwia zrobienie czegokolwiek. Nie mówiąc już o stresie na sprawdzianach i kartkówkach który bardzo często (nawet przy tym jak jestem nauczony) paraliżuje mnie w takim stopniu że nie wiem co robię. Często wychodzi tak że umiałem wszystkie zadania i w domu zrobiłbym je na spokojnie, ale w klasie byłem tak zestresowany że zrobiłem je wszystkie źle. Przez to że jestem perfekcjonistą, robię też różne rzeczy bardzo powoli, dokładnie. Np. zadanie domowe z matematyki, które powinno wykonywać się w 10 minut i które potrafię wykonać szybko, bo jest proste, robię 3 razy dłużej, bo kilkukrotnie, bez większego sensu sprawdzam czy to co napisałem jest dobrze, sprawdzam każdy detal. Czasem myślę, że najbardziej nadawałbym się do sprawdzania jakości jakiś produktów.

 

Najlepiej czuje się w domu, gdzie nie muszę wystawiać się na towarzystwo innych ludzi. Wiem że jestem osobą wrażliwą/nadwrażliwą psychicznie, choć z tego powodu że ciągle dbam o porządek w moim pokoju, jestem też wrażliwy na punkcie swojego wyglądu i zachowań. Myślę że tą wrażliwość odziedziczyłem po matce, która na przykład często ma skłonności do łez przy wzruszającym filmie.

 

Jak byłem mały nie chciałem chodzić do przedszkola, płakałem gdy musiałem. W szkole podstawowej było podobnie. Rodzice nie jeden raz odbierali mnie ze szkoły w trakcie lekcji „bo bolał mnie brzuch”. Ból mijał gdy rodzice odbierali mnie. Ten ból w brzuchu to był stres i napięcie, właściwie nie wiem czym spowodowane.

 

Moi rodzice widzą że coś ze mną nie tak, ale gdy próbują ze mną rozmawiać na ten temat, ja zamykam się w sobie i z trudem powstrzymuje łzy. Wiem, że jestem osobą inteligentną, która mogła by osiągać w szkole bardzo dobre wyniki (choć i tak teraz osiągam dobre, ale nakład pracy i czasu jaki wkładam nie jest odzwierciedleniem wyników) chodzić na imprezy, poznawać innych ludzi, bawić się, cieszyć się życiem, ale wiem że ta cecha – czyli nadwrażliwość psychiczna , która powoduje że : jestem zamknięty w sobie, prawie nikomu nic nie mówię o moich problemach, emocjach, uczuciach, jestem oszczędny we wszystkim, nie tylko w słowach, nie lubię poznawać nowych ludzi, patrzeć im w oczy, rozmawiać, czuje ciągłe napięcie. Niektórzy ludzie mówią że taka wrażliwość to dar i faktycznie są jej zalety takie jak : zauważanie wielu szczegółów, niedoskonałości, wrażliwość na sztukę, muzykę, zauważanie wielu rzeczy których inni nie dostrzegają. Ja jestem jednak już bardzo zmęczony tą cechą, bo przynosi ona niestety więcej złych rzeczy niż dobrych, nawet niebezpiecznych dla zdrowia jak ciągły stres czy napięcie. Chciałbym zacząć cieszyć się życiem, poznawać nowych ludzi bez stresu, żyć bez napięcia. Nie wiem czy jest jakiś sposób na obniżenie tej wrażliwości, jakieś tabletki, jakaś terapia, czy coś podobnego.

 

Prosił bym bardzo o fachową pomoc, poradę, bo problem naprawdę jest poważny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy fachowa to nie wiem, ale jakiś lęk (nerwicowe objawy) za tym stoją. jak dla mnie to jest coś z lęku separacyjnego (ta szkola, problemy z ludzmi). cos pewnie jest na rzeczy z rodzicami znajac zycie. Mysle, ze jestes niepewny siebie. Moim zdaniem mozna spróbować z jakimiś zajęciami socjoterapeutycznymi (nie jest to terapia, a raczej obycie z ludzmi). Sama cos podobnego rpzechodzilam i ja nie wierzyłam, ze dam rade, prebywanie z innymi mnie meczyło - ale nie ucieklam, wytrzymalam i poszlo.Staraj sie wychodzic moze ze znajomymi i ... nie mysl tak duzo o sobie o ile da rade... :).... bo mam wrazenie ze to myslenie cie wykancza. Wiecej myslisz niz czujesz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gigantyczna niepewność to nie skutek, tylko przyczyna. Nadwrażliwość to skutek. Jak jesteś pewny siebie, to krytyka innych, zarzuty, obelgi, Twoje porażki, sprawdziany itd. nie uderzają w Ciebie tak bardzo, albo prawie wcale. Przekonałam się na własnym przykładzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale cos sie nie podoba w dotychczas przytoczonych? niepodoba sie? :/ skad mamy znac przyczyny? nie jestesmy w tobie. ja tylko rpzytoczylam, ze takie sprawy o kt wspomniales biora sie m.on z leku sepracyjnego - z dziecinstwa- jak wszystko- albo wiekszosc :/. Prawdopodobnie zbyt duze przywiazanie do rodziców/matki. Moze jakies bledy wychowawcze podczas buntu 2-latka (tak to też ma wplyw - bo rzutuje na pozniejszy bunt nastolatka).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Saanna - nie powiedziałem że nie podobają się odpowiedzi, ale proszę o następne propozycje.

Sorrow - chyba tylko wysoka wrażliwość na dźwięki ; zwłaszcza takie które mogą denerwować - i w moim przypadku tak robią np. inna osoba w drugim pokoju stukająca nogą w biurko. Ból znoszę normalnie, zmiany temperatury również. Wydaje mi się że tutaj chodzi głównie o psychikę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorrow - chyba tylko wysoka wrażliwość na dźwięki ; zwłaszcza takie które mogą denerwować - i w moim przypadku tak robią np. inna osoba w drugim pokoju stukająca nogą w biurko. Ból znoszę normalnie, zmiany temperatury również. Wydaje mi się że tutaj chodzi głównie o psychikę.

Aha. Ale czy np. zdarza Ci się słyszeć dźwięki których inni nie zauważają?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorrow - nie, raczej nie zdarza mi się to.

black swan - stosunki z rodzicami w dzieciństwie były bardzo dobre. Właściwie to wydaje mi się że rodzice poświęcali mi najwięcej uwagi (mam jeszcze dwóch braci). Nie czułem się niekochany/odrzucony ani nic z tych rzeczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Matka może była trochę nadopiekuńcza, ale to w stosunku do wszystkich swych dzieci, nie tylko do mnie. Ojciec raczej nie okazywał swojej miłości bezpośrednio, ale to wynikało z jego charakteru. Mimo wszystko wiedziałem że jestem kochanym przez swoich rodziców dzieckiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem to nie jest jakiś straszny problem.Sporo ludzi jest takich.Nie powinneś się tak bardzo stresować wynikami w nauce skora masz dobre stopnie.Wielu ma same pały i dwóje i wcale się tym nie przejmuje.Dokładność i perfekcjonizm to dobre cechy tylko nie możesz przesadzać.Możesz próbować się stopniowo zmieniać bo raczej nie staniesz się od razu bardzo kontaktowy.Na początek powinneś więcej rozmawiać z tymi kolegami którzy cię lubią bo chyba w ich towarzystwie się nie stresujesz ? oraz z rodzicami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

black swan - nie, nie mam żadnych przykrych doświadczeń z dzieciństwa, przeszłości

Paweł Gaweł - ojciec też powtarza mi, że nie mogę się tak stresować nauką i szkołą, że przecież oceny mam dobre. Problem w tym że ja naprawdę próbuje odciąć się od tego stresu, tego perfekcjonizmu, napięcia, ale to naprawdę mi nie wychodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×