Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dusze sie pomocy !!! :(


ozi198

Rekomendowane odpowiedzi

Witam dusznosci mam od 2 lat . Chodziłem na psychoterapia indywidualna 1.5 roku teraz chodzę na grupowa 5 dni w tyg i nie widzę efektów . Mam problemy z uczucie omdlenia nie mogerobic wysiłku i dusznosci . Ale nie takie gardlowe tylko jakby w plucach mnie zatyka czasem bezdech itp . Nie dam sobie wmówić ze to z nerwicy bo wiem ze to co niego . Byłem 5 razy na echo serca i ok a jak poszedłem kontrolnie sam po raz 6 sty wyszło " pogrubiony miejscami wysycony worek osierdziowy i nie prawidłowe echo w okolicy prawej komory serca w srodpiersiu " więc cos tam jest na pewno !!! Po 2 tyg znów poszedłem sam bo miałem isc na rezonans klatki i znów echo a tam nic nie wyszło i nie wiem co robic ? Miałem spirometrie Rtg klatki tarczyce , tomograf głowy kręgosłupa Eeg holter itp jedynie wtedy mam ta tachykardie czyli szybka akcje serca . Dzis mam nie przespana noc , ja by mi brakowało powietrza jak bym nie mógł swobodnie go nabierać :/ w dodatku czasem cos mnie boli gdy nabierać tlen :/ boje sie ze sie udusze :/ bje sie raka płuc chloniaka czy czegoś podobnego :/ Nadmienie ze gdy mam dusznosci nie mam uczucia omdlenia i innych rzeczy a gdy mam omdlenia nie ma dusznosci i tak na zmianę :/ od 2006 roku pisze juz na wszystkich forach mam 27 lat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ozi198, Witaj, przed chwilką zobaczyłam , że jesteś na forum i sobie pomyślałam...."...pewnie znowu problemy z oddechem...".

 

To dobrze, ze chodzisz na terapię.

Na efekty trzeba czasem dłuzej poczekać.

Nic Ci nie będzie, wszystkie badania w porządku.

Masz tendencje do hipochondrii, a to wynika z lęku, nieświadomego.

I za bardzo skupiasz uwagę na sobie i swoich objawach.

Znam Cię trochę z forum więc wiem z czym się borykasz.

 

Czytałeś o hiperwentylacji?

Polecam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj miałem hiperwentulacje bo mi nogi i ręce drentwialy :/ mam pulsoksymetr i badań saturacja i najniżej miałem 93 procent nasycenia krwi tlenem czyli ok to jest wiarygodne myślisz te urządzenie na palec jeżeli mam dobry poziom to nie ma dusznosci tak ? Dmuchać tez do pikflometru na astmę takie urządzenie i tez ok wychodzi a ja nie moge złapać powietrza jakby mnie zablokowali cos moze rak ;/?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Kaja ;p No sam sobie kupiłem zeby wiedzieć czy mam dotlenienie organizmu :pmoze to glupie :/ anie powinienem sobie tego badać ?

Jeżeli mierzysz sobie poziom tlenu podczas ataku paniki to nie ma sensu zresztą w ogóle to nie ma sensu ani mierzenie tleny ani dmuchanie w pikoflometr ani mierzenie ciśnienia czy tętna - tylko się nakręcasz no i tracisz kasę na zbędne urządzenia ;)

Pochowaj je gdzies głęboko i nie zastanawiaj się jak Ci duszno że musze się pomierzyć. Jak się hiperwentylujesz to załóż sobie worek na usta żeby wyrównać poziomy tlenu i dwutlenku. Oddychaj spokojnie bo wiesz że to tylko spowodowane jest Twoją psychiką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ozi198, uczucie braku powietrza wynika z lęku i napięcia, już Ci to milion razy pisałam. Stęzenia są w normie, a Tobie się wydaje, że się dusisz. To co? Urządzenie też szwankuje? proszę Cię...

Chodź na tą terapię, zajmij się czymś, tylko nie skupiaj się na objawach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez miesiąc na terapi blo ok od 2 dni mam nie ze ataki ciagle nie moge nabierać powietrza :/ Kaja wiem ze tak sie łatwo pisze ale ja wtedy myse ze cos jest nie tak gdyż 5 razy miałem echo serca robione ubyło ok za 6 cos wyszło na worku osierdziowym czy cos i znów panika ;/ po 2 tyg zrobiłem znów i nic nie było więc sam nie wiem ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez miesiąc na terapi blo ok od 2 dni mam nie ze ataki ciagle nie moge nabierać powietrza :/ Kaja wiem ze tak sie łatwo pisze ale ja wtedy myse ze cos jest nie tak gdyż 5 razy miałem echo serca robione ubyło ok za 6 cos wyszło na worku osierdziowym czy cos i znów panika ;/ po 2 tyg zrobiłem znów i nic nie było więc sam nie wiem ;/

Mnie się wcale nie pisze tak łatwo bo sama wsiadałam w taksówkę pedziłam na ekg bo miałam "zawał" tętno 130, bóle zamostkowe, duszności, zawroty głowy, zaburzenia widzenia i co tylko a na badaniu wyszło wszystko ok tylko - tętno ma pani bardzo wysokie cos na uspokojenie trzeba zażyć ;) Serce to był jedne z organów który dawał mi popalić

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rak srodpiersia, chłoniak hm rak płuca np ;p dziadek zmarł 2 lata ku na raka płuca byłem u niego w hospicjum często dziennie w sumie :/ a nie potrafię przeżywać śmierci ani o tym mówi.c tak samo ;/ dziadek palił ja tego nie tobie tez nie pije a chory jestem ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kaja no ja mysle ze mam ostatnie stadium choroby poważnie ;(

aha ale są momenty ze czujesz się dobrze a lekarze nic nie wykryli. Trochę to science fiction nie uważasz?

 

-- 19 sty 2013, 11:40 --

 

Kaja a ty co obecnie masz ? Poradzilas sobie z lekiem objawami ?

poradziłam teraz mam względny spokój i normalność ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej! Miałem takie napady duszności i wiem jak jest ciężko, ale uświadomienie sobie ,że nic nam się nie stanie jest połową sukcesu. Nerwicę mam ze 20lat z przerwami . Hipochondria, depresja to też mój świat. Ciężko jest z tym ale jakoś daję radę mam teraz 46 lat . Dość późno wziąłem się za leczenie , zawsze ulegałem stresom, emocjonalnie do wszystkiego podchodziłem z dużym lekiem i teraz to wyłazi, brałem jak dotychczas tylko antydepresanty , prawdziwej psychoterapii jeszcze nie miałem ( pojedyncze rozmowy z psychologiem) . Fakt ,że dużo czytam na temat nerwic w necie. Zapisałem się na leczenie 2miesięczne stacjonarne od 2 kwietnia , czekam na nie jak na zbawienie bo chwilami jest bardzo cieżko. Kolejne ataki i epizody moich przypadłości pokazały się w listopadzie ub.r po rocznym w miarę spokojnym życiu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ozi198

 

Saturacja wychodzi w normie nawet podczas ataku hiperwentylacji dlatego badania pulsoksymetrem nie pokażą odchyleń od normy. Gazometria pokazuje odchylenia od normy. Szczególnie poziom tlenu i dwutlenku węgla. Niestety najdokładniejsza jest z krwi tętniczej a z tętnicy Ci w laboratorium nie pobiorą.

 

Możesz zrobić gazometrie z krwi pobranej z opuszka palca lub ucha ale nie jest to tak dokładne badanie jak z krwi tętniczej.

 

To o czym piszesz jednoznacznie wskazuje na hiperwentylacje, która przeszła w stan chroniczny. Masz typowe objawy.

 

Są ludzie na forum, zwolennicy długotrwałych terapii gdzie rokowania zależą w dużej mierze od zaangażowania i umiejętności terapeuty, zaangażowania i zasobów portfela pacjenta oraz jego cierpliwości.

 

Nie neguje żadnego sposobu. Na świecie jednak bardzo popularne i efektywne jest leczenie chronicznej hiperwentylacji metodą Dr. Butejko oraz trenażerem oddechu Dr. Frołowa.

 

Normalizacja oddechu sprawi wyrównanie balansu pomiędzy tlenem i co bardzo ważne dwutlenkiem węgla. Spadek dwutlenku węgla jest odpowiedzialny za nieprzyjemne symptomy niedotlenienia , które odczuwamy ( mrowienie i drętwienie kończyn to jeden z tych objawów ).

 

Błędne koło hiperwentylacji :

 

Przyczyna ( stres, lęk, bezrobocie, brak pieniędzy, macierzyństwo, rozwód, egzaminy itp. ) ------->>> hiperwentylacja ( strata dwutlenku węgla ) ------->>>> objawy złego samopoczucia ------->>>> lęk / ataki paniki --------->>> pogorszenie hiperwentylacji ----->>> wzmocnienie nieprzyjemnych objawów / okropne samopoczucie ------>>>Hiperwentylujemy się jeszcze bardziej i nasze symptomy są jeszcze gorsze.

 

Tak właśnie wygląda błędne koło chronicznej hiperwentylacji.

 

Dlatego warto wziąć pod uwagę zmianę sposobu oddychania jako jedna z bardzo efektywnych metod przerwania błędnego koła hiperwentyacjii .

 

 

p.s. Dla wszystkich ludzi, którzy mogliby pomyśleć sobie że się wymądrzam. Wszystko co piszę oparte jest na badaniach i publikacjach światowych specjalistów leczących schorzenia układu oddechowego a także na odkryciach rosyjskich naukowców Dr. Butejko oraz Dr. Frołowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ozi198. Czy fakt, że Twój dziadek zmarł 2-a lata temu na raka płuc i Twoje dusznosci pojawiły się w tym samym czasie o czymś nie świadczy? Będąc w hospicjum napewno spotkałeś tam ludzi w bardzo ciężkim stanie. Zacząłeś się bać, żeby Ciebie to nie spotkało, zacząłeś się doszukiwać symptomów choroby nowotworowej, zacząłeś się nakrecać. Takie jest moje zdanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co powiecie na to jak ide spac leze juz jest w miare rano zanim wstane to samo dopiero potem sprzatam nawet przy niedługim wysilku a juz czuje ciezar w przeponie juz serce mocno wali przeciez to jest nienormalne:(żeby lekki wysiłek i dawał takie objawy :why: podobno dyszanie przy wysilku moze wskazywac na zapalenie miesnia sercowego :(a byłam przeziebiona zara zpo swietach i strasznie sie tego boje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po pierwsze nie skupiaj sie na tym ze Ci zle, slabo, niedobrze. oddychaj. staraj sie oddychac powoli i gleboko, niewazne ze nie daje to satysfakcji i masz ochote wziac glebszy oddech. wiele razy mialam ochote sie poddac, majac negatywne mysli ze nie uda mi sie wziac glebokiego oddechu ktory przyniesie ulge, chociazby na chwile. nauczylam sie ignorowac te mysli. totalnie nie zwracac na nie uwagi. po prostu oddycham i staram sie robic glebokie spokojne wdechy, kiedy czuje ze moge sie zaraz zapowietrzyc. grunt to zachowac spokoj i nie panikowac. mozesz sprobowac technik relaksacyjnych, to bardzo pomaga. zwlaszcza jak wykonuje sie je regularnie. ja czasem mam wrazenie ze nie robie zbyt glebokich wdechow, dlatego mozesz tez sprobowac polozyc sie na brzuchu i wtedy czuc jak nabierasz powietrze. raz udalo mi sie przerwac bledne kolo zapowietrzania sie dzieki temu... albo mozesz jeszcze wymuszac ziewanie, to troche dotlenia i pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawda ( oparta na wielu medycznych badaniach ) jest taka że każdy głęboki wdech, ziewnięcie czy westchnięcie to spora strata cennego dwutlenku węgla w krwi co zasadniczo zmienia pH krwi (kwasowość-zasadowość), a to z kolei powoduje powstawanie wielu objawów psychicznych i fizycznych.

 

Ulga jaką odczuwamy kiedy uda nam się wziąć satysfakcjonujący oddech to tylko złudzenie. Tak naprawdę jest to krok w tył utrwalający tylko błędne koło chronicznej hiperwentylacji w którym się znajdujemy.

 

Proponuje wykonać proste ćwiczenie . Z zegarkiem w ręku położyć się wygodnie na plecach. Ustawić alarm na 15 min. Oddychać spokojnie nosem ( wdech i wydech tylko nosem, to bardzo ważne ). Może pojawić się uczucie duszności lecz jest to normalne.

 

Po 15 minutach można zauważyć że nie trzeba brać głębokich oddechów, ziewać ani wzdychać żeby dalej funkcjonować.

 

Teoria Dr. Butejko pomaga ludziom z problemami oddechowymi na świecie od 60 lat. Na świecie są publikacje na ten temat grubości '' Pana Tadeusza '' . Nie wiem dlaczego metoda nie jest popularna w Polsce. Może dlatego że nie wspiera koncernów farmaceutycznych ..

 

a może dlatego że NFZ nie ma kasy ..

 

Bardzo często słyszę od ludzi '' idę na psychoterapie na kasę chorych ... Zaczynam za 3 miesiące .. 1 spotkanie ( 45min ) co 10 dni. Wiecie ile może potrwać taka terapia ?. 90 % pacjentów poddaje się po miesiącu lub dwóch .

 

Jak moja znajoma z Berlina poszła do swojego lekarza rodzinnego i powiedziała że ma objawy depresji to 2 h po powrocie do domu do jej drzwi zapukał psycholog z niemieckiego NFZ i zaproponował terapie indywidualna 2 razy w tygodniu przez 2 miesiące za darmo. Później terapia miała być płatna a kwota dostosowana do jej zarobków. Jak przesłała zwolnienie lekarskie do pracodawcy z powodu depresji to po kilku dniach odezwali się z ubezpieczalni czy ma już terapie bo oni bardzo chętnie ją zasponsorują.

 

Na co mogą liczyć Polacy, którzy nie mają 100 zł, 1-2 razy na 45 minutowe spotkanie z prywatnym psychologiem ?. Dostają tabletki żeby stłumić objawy lęku i jakoś popchnąć człowieka do przodu.

 

Jak człowiek w USA ma problem z hiperwentylacją to idzie do breathing therapist ( terapeuty oddechowego ) i uczy się treningu oddechowego głównie opartego na metodzie i odkryciach Dr. Buteyko oraz Dr. Frołowa.

 

Dla ludzi znających język angielski polecam stronę Dr. z Kanady, który poświecił lata pracy na badania dotyczące problemów oddechowych

 

http://www.normalbreathing.com/

 

Jest on jednym z wielu, którzy na co dzień pomagają ludziom z problemami oddechowymi i również on dokładnie opisuje drogę wyjścia z chronicznej hiperwentylacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×