Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dziwna Kobieta


Ilona91

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

 

Mam, mamy problem...

Od pewnego czasu bywając na mieście spotykamy dziwną kobietę.

Wiemy, że ta osoba jest chora psychicznie, ale nie wiemy na jaką konkretną chorobę ponieważ nie da się tego zdiagnozować w tak prosty sposób, jak słuchanie tego co mówi, w jaki sposób to robi, jakie zachowanie temu towarzyszy.

Mianowicie kobieta z którą mamy dosłownie przypadkową styczność, zawsze gdy nas zauważa dziwnie obserwuje i wyzywa w bardzo dziwny sposób... Wiadomo dla człowieka, który nie ma takiego problemu wszystko, co robi człowiek chory wydaję się dziwne i na odwrót.

Nie wiemy, jak mamy postępować w stosunku do takiej osoby, która bez przyczyny patrzy na Ciebie, wyzywa od szmat, cybernetyków, chamów i wielu innych paskudnych słów...

A nawet !!! Potrafi przebiec przez jezdnię, gonić ...

Ale poco ??

Kiedy stoi lub przechodzi dosłownie tuż obok mnie tylko spojrzy i powie coś pod nosem, następnie zatrzyma się, stoi w miejscu, po czym obserwuje, jak idę.. nie robiąc zupełnie nic.

 

 

Jak mam radzić sobie z taką osobą ???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam sąsiadkę ze schizofrenią paranoidalną. siedziała często w oknie na 1 piętrze i wyzywa przechodniów, w tym moją współlokatorke od ku*rew zdaje się :mrgreen: całymi dnia wędrowała gdzieś po osiedlu z wielkimi torbami. później od innej sąsiadki będącej kolpolterem plotek w naszym bloku dowiedziałam się, że staruszka miała urojenia prześladowcze i najprawdopodobniej nosiła w tych torbach cały swój dobytek, bo bała się, że ją okradną. i z nożem przy sobie chodziła po ulicy. też dziwnie sie patrzyła na ludzi. no i to wyzywanie, j.w. mnie też się kiedyś coś dostało, ale nawet nie usłyszałam dokładnie co. w każdym razie babcia poprostu przestałą brać leki na własną ręke, nie miał jej kto dopilnować, poodkręcała gaz w mieszkaniu i w końcu ktoś zadzwonił po straż, czy coś, przyjechała do niej policja, a jak z nią sobie pogadali to od razu sruuu do psychiatry. jak z taką postępować? najlepiej schodzić z drogi, nie patrzeć sie, bo pomyśli, że się z niej śmiejecie, albo planujecie jak ją okraść.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co robić gdy ta osoba Cię goni ???

Była raz taka sytuacja, gdy szłam z chłopakiem przez miasto, to ona potrafiła przebiec przez jezdnię i nas gonić :>>> Całe szczęście, że auto stało w pobliżu i zdołaliśmy uciec... Nawet na nią nie patrzyliśmy. W ostatniej chwili ją zauważyliśmy :oops: gdy ta już biegła.

Problem z nią mamy już od dawna :hide:

Ubzdurała sobie, że mamy coś do niej i za każdym razem zachowuje się opętanie w stosunku do nas :<img src=:'>

Przeraża mnie:>>

Myślisz, że to może być schizofrenia paranoidalna?.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

trudno powiedzieć. ale jeśli ktoś goni kogoś obcego wyklinając go po drodze, to najprawdopodobniej ma jakieś urojenia, wydaje mu się że zwykli ludzie stanowią realne zagrożenie. może być, że akurat schiza paranoidalna, niewykluczone. jak goni, to ja bym starała się przemieścić w jakąś silnie zaludnioną przestrzeń, np. wejść do sklepu, "przytulić" się do ludzi na przystanku autobusowym itp. ew. zadzwonić po straż miejską i opisać sytuacje, powiedzieć, że boicie sie tej pani bo wydaje się niezrównoważona psychicznie. wszelkie dyskusje z panią raczej odradzam ;) raczej nie dotrzecie do niej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerzę, to nic mnie nie zdziwi :roll: przeszło mi to przez myśl wiele razy...

 

A czy moglibyście mi wytłumaczyć dlaczego ta kobieta nie jest zamknięta w jakimś ośrodku psychiatrycznym?

Nie bardzo potrafię zrozumieć tego, że osoba która stwarza zagrożenie, strach jest na wolności.

 

Czy przeszłość tej kobiety, że była prawnikiem może mieć jakieś znaczenie ???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie jest takie łatwe. Mam sąsiada - schizofrenika, który potrafi biegać po podwórku, cały czas coś krzyczeć, w mieszkaniu obok słyszę tłuczone naczynia albo przekleństwa, na klatce raz nawet krew widziałam... Co jakiś czas pojawia się karetka, która go zamiera, ale i tak po jakimś czasie znowu wraca. Wydaję mi się, że to jest związane z kosztami hospitalizacji czy leczenia takiej osoby. Nie wiem, nigdy nie chciałam głębiej w to wnikać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×