Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nasze małe i wielkie sukcesy !! :)


Aga1

Rekomendowane odpowiedzi

No, skonfigurowałem mikrofon w MacOS do końca. Teraz mogę odbierać/wysyłać wiadomości i połączenia z komputera, telefon musi być połączony tylko po Wi-Fi. Opcja bajka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich,

 

Czytam o Waszych sukcesach i chciałem wszystkim pogratulować.Od dziecka cierpiałem na ocd . Książkowe fobie jak sprawdzanie czegoś setki razy od wody czy aby zakręcona,gaz drzwi zamknięte.Najlepsze było wracanie w połowie dogi przychodziła myśl czy aby na pewno te cholerne drzwi zamknięte i wracasz jak ofiara losu sprawdzasz te drzwi ręka boli cała sina od łapania za klamkę cud że jej nie wyrwałem chyba specjalnie robiona pod ludzi chorych na ocd :))Były też pseudo filozoficzna analiza wszystkiego i niczego natłok myśli tak bez sensownych że zwykły ktoś od razu by wyrzucił je z głowy. I najlepsze hipohondryk to było najgorsze każdy pieprzyk to rak wizyta u doktorków zdrowy jak koń.Wmawianie sobie choroby i szukanie czegos czego nie było. Tyle stresu dało w kość mojemu organizmowi , latanie do kibelka co chwile było normą.To tak jak masz problemy żołądkowe np przed matura czy egzaminem u mnie codzienie miałem taki egzamin. Miło jest się wyżalić przed kimś kto nas zrozumie tutaj na forum w realu tak nie jest.Zdrowa osoba nie wie i nie zrozumie jak to jest kiedy człowiek chorujący na ocd czy depreche jest tak zmęczony że nie może wstać rano z łóżka i nie jest w stanie normalnie funkcjonować. Czy jestem całkowicie zdrowy zdecydowanie nie ale wiem że jestem na właśiwej drodze do samowyleczenia.Od chorego kowalskiego na ocd różnie się tym że jestem wściekły na swoją chorobę, ta złość pozwala mi walczyć.. Pisząc to czuję zrelaksowany a tego uczucia nie czułem od wielu lat nawet powiem więcej ma dobry humor :)Może się nie znam i jestem głąb ale sądzę że każdy z nas nie ważne na co choruje czy to ocd,depresja i inne choroby umysłu ma w sobie takiego małego psychiatrę który nam pomoże wystarczy go w sobie poszukać. Faszerowanie się lekami i chodzenie do prawdziwych doktorków od głowy to tylko mały dodatek do samo wyzdrowienia . Gratuluje wszystkim osobą którzy wstali po upadku podnieśli się i walczyli dalej nie ważne ile było razy żle to czyni z Nas prawdziwych wojowników to że mamy siłę wstać.To dzięki Waszym postom mam siłe walczyć. Dziekuje :))))))))))korzystając ze swojego dobrego humoru żeby bardziej się zrelaksować obejrzę sobie scooby doo tak wiem mam prawie 30 na karku uwielbiam tą bajkę :))))))))

"Najsilniejszym wojownikiem jest ten, kto pokonał sam siebie''.

Konfucjusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po paru latach nieobecności na forum:

- kupiłem mieszkanie bez kredytu

- kupiłem samochód

- mam dobrą pracę

- chodzę na siłownię

- dalej się kształcę

Powinienem być szczęśliwym, radosnym, spełnionym człowiekiem. Lata deprechy, toksycznych relacji z rodziną mnie zniszczyły, nic nie czuję, jestem wyjałowiony. Jest mi wszystko obojętne. Czuje się cieniem samego siebie. Sukces opłacony zniszczeniem mojego wnętrza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem bardzo miły dla pani w sklepie i w ogóle nie miałem problemu z rozmową. To było takie naturalne i piękne!

Te leki już po jednym dniu zaczęły działać?

____________________________________________________________________________________________________________________

Pierwszy raz w życiu szczerze współczuję pewnemu człowiekowi, a konkretnie obiektowi mojego zakochania. Nareszcie poczułem te ludzkie uczucie, jak to jest czuć się gorzej, bo inny człowiek ma złą sytuację. Zazwyczaj emocjonalnie byłem na to obojętny, ale starałem się pomagać słowem, a teraz nawet to leciutko na emocje zadziałało. Gdyby moje emocje nie były spłycone przez SSRI, to chyba bym się nawet rozpłakał :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem bardzo miły dla pani w sklepie i w ogóle nie miałem problemu z rozmową. To było takie naturalne i piękne!

Te leki już po jednym dniu zaczęły działać?

____________________________________________________________________________________________________________________

Pierwszy raz w życiu szczerze współczuję pewnemu człowiekowi, a konkretnie obiektowi mojego zakochania. Nareszcie poczułem te ludzkie uczucie, jak to jest czuć się gorzej, bo inny człowiek ma złą sytuację. Zazwyczaj emocjonalnie byłem na to obojętny, ale starałem się pomagać słowem, a teraz nawet to leciutko na emocje zadziałało. Gdyby moje emocje nie były spłycone przez SSRI, to chyba bym się nawet rozpłakał :mrgreen:

 

Nie. Paro biorę już ponad miesiąc, do tego wtedy dorzuciłem 2mg klona. Mirtazapina też już powoli się rozkręca :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×