Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nasze małe i wielkie sukcesy !! :)


Aga1

Rekomendowane odpowiedzi

Gratulacje Monar! ;) Ta przyjemność właśnie przede mną :P

 

Mi udało się powstrzymać przed napisaniem do pewnej osoby, która nie stara się o mnie w stopniu w jakim staram się o naszą relację ja, choć tęsknię przestraszliwie i zależy mi na częstym kontakcie, ponieważ rozmowa z nią w jakiś sposób doładowuje moje akumulatorki, hm.

 

To jakiś krok do szacunku dla siebie samej. Pisząc po raz kolejny zapewne znów poczułabym że narzucam się komuś.

 

Good.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SmutnyLysy, ja już po 3 takich prezentacjach i też o dziwo dałam radę, za pierwszym razem wzięłam jakąś melisę, ale to nie pomogło i tak, więc tak czy siak później musiałam sobie radzić bez... mogłabym iść do lekarza i poprosić chociaż o takie tabletki na wszelki wypadek, na leki, które zmniejszyłyby stres... Bo ja strasznie się denerwuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje za gratulacje i tak jak podejrzewacie byłem zmuszony nie zatruwać tego forum moim jadem depresji i nienawiści bo miałem tyle nauki że nie było kiedy żywcem.No ale przynajmniej nie miałem kiedy rozmyslac na tym czemu moje zycie jest bez sensu,czemu bla bla bla......

Bede musiał zacząć uciekac w pracoholizm chyba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zajrzałam do tematu, który założyłam 30 lipca 2012 poprzednim kontem, zaraz po zarejestrowaniu się. Jak zawsze po takim czasie załamałam się nad swoją głupotą :D ale nie o tym chciałam pisać.

 

Wtedy pisałam o objawach fobii społecznej, które miałam od dziecka. Zawszę się bałam samotnego wychodzenia z domu. Wydawało mi się, że ludzie na mnie patrzą, obgadują mnie. Mogę powiedzieć, że to już przeszłość. Nigdy się nie leczyłam, nie byłam na psychoterapii, więc może jednak czasami samemu się da? Nie mogę tylko stwierdzić co takiego się stało czy co zrobiłam, że to minęło. Pewnie przyczyniła się do tego zamiana stosunku do ludzi: inni mają mnie gdzieś i ja ich też. Teraz mi są po prostu obojętni i za nimi nie przepadam. To dlatego już ich się nie boję? W sumie nawet nie wiem kiedy to wszystko się skończyło. Cieszę się z tego bardzo, to strasznie utrudniało życie. Teraz stwierdzam z dumą, że jestem w stanie wyjść samodzielnie nawet na długie zakupy czy do lekarza i wcale się tym nie stresuje :)

 

Ale coś za coś. W ciągu tego roku doszły ataki paniki, bardzo sporadyczne bo miałam ich tylko kilka, w bardzo stresujących sytuacjach ale jednak. Kilka razy ostatnio "nadciągały" ale umiałam w porę się uspokoić. Więc chyba nie ma (mam nadzieję) o czym mówić.

 

Pisałam też wtedy o obojętności, braku empatii-tu niestety jest tylko gorzej. Bezsenność-bez zmian. Wszelkie objawy depresji niestety tylko się pogorszyły.

 

Ogólnie byłam wtedy strasznie zagubiona, mało wiedziałam o tym co czuję, myślę i co się ze mną dzieje. Minęło prawie półtora roku i mogę powiedzieć o sobie dużo więcej. Coś pokonałam, czegoś przybyło. Wiem już nad czym pracować-przede wszystkim nad kontaktem z innymi ludźmi bo to rozwiąże resztę moich problemów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy raz w życiu piszę w tym wątku. Ostatnio pisałem o problemach z nauką, ale dziś się uparłem. Obudziłem się o 4 rano i spać nie mogłem. Zdenerwowałem się i powiedziałem sobie: "O NIE! Dokąd będziesz zwlekał? Miałeś się uczyć codziennie po 10 godzin. Zacząłem uczyć się od 4:30 do 17:00. Oczywiście z przerwami i przeczytałem całą książkę "Między dniem, a snem". Dzięki niej nie straszne mi pojęcia takie, jak:

-Anamneza retrospektywna;

-Somnabulizm

Katapleksja;

-Barbituranty;

-Trankwilizatory;

-Obłęd Opliczny-Biała Gorączka - Paranoja Alkoholowa - Zespół Otella;

-Inhibitor MAO ^(i) 5-hydroksy-trypofan;

-Metronom;

-Impedancja;

-Malleus Maleficarum (Młot Czarownic);

-Wyobraźnia Ejdetyczna;

 

No i to tyle z pojęć, które były mi obce. Wiem, śmiać się będziecie, bo je z pewnością znacie, ale dla mnie, człowieka głupiego to sukces nauczyć się i zrozumieć w miarę szczegółowo opisane zagadnienia i jeszcze inne.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomimo tego, że przylazłem z pracy w bardzo złym stanie (znów z nerwów kilka razy wymiotowałem), udało mi się zadzwonić do poradni zdrowia psychicznego i umówić się na wizytę. Oczywiście - jak to z NFZ - teraz trzy miechy czekania, ale mam już termin i nie zawaham się go użyć! :mrgreen:

 

Krótko mówiąc, zamiast szykować się na tamten świat walczymy dalej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×