Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wpływ filmów na nerwicę natrectw


Neurotic Guy

Rekomendowane odpowiedzi

Rzecz w pewnym sensie dotyczy mnie ale nie do konca.Chciałem tu raczej poruszyc temat oglądania filmów i tego jak wpływa to na ludzi znerwicowanych.Otóż mój znajomy juz jakis czas temu ( bedzie z ponad pół roku ) ogladał film grozy w którym doszło do bardzo brutalnej sceny.Sam cierpi na nerwice i od tamtego czasu boi sie ze moze umrzec w taki sam sposób jaki był pokazany na filmie.Oczywiscie jest to niemozliwe ale te mysli nie dają mu spokoju.Czy zdarza wam sie miec tego typu mysli po obejrzeniu jakiejs sceny ( związanej z chorobą lub smiercią ) i wracania do niej ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam coś podobnego. Niedawno obejrzałem film w którym żona zwariowała i zabiła swojego męża. Od tamtej pory ciągle się zastanawiam czy ja też zwariuje i zabije kogoś, te myśli ciągle mie nawiedzaja boje się nawet spojrzeć na nóż, nie wiem jak tak długo wyrobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O ja miałam tak samo. Od razu wszystko, co widziałam w filmach odnosiłam do rzeczywistości. Bardzo nieprzyjemne doświadczenie...wczoraj tak mnie zestresowała "Troja", że nie mogłam zasnąć i miałam wręcz nawałnicę natrętnych myśli :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi to chyba nigdy nie przejdzie:) od dziecka przezywam filmy choc powiem szczerze, że mialam spokoj ze 3 - 4 lata i moglam oglądać prawie wszystko... ale niektóre rzeczy wracają do mnie do dziś np opętanie itd po prostu świra czasem dostaje... wczoraj głupia znów oglądałam jakiś film i mi sie aż po nocy śnił... a wcale nie był tak straszny!!! masakra... tak więc przed snem musiałam jeszcze obejrzeć odcinek Friendsów, przynajmniej mogłam zasnąć :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja od kiedy mam różne nerwicowe schizy nie mogę oglądać horrorów (bo boję się że wpadnę w obłęd), filmów psychologicznych (bo boję się że wpadnę w obłęd taki jak bohater), filmów obyczajowych (typu że kobieta zwariowała i próbowała kogoś zabić, albo ma depresję i sama się zabija - bo boję się że i ja to zrobię).

Ograniczona jestem do oglądania komedii, ale co zrobię jak wkręcę sobie że odejdę od męża jak przykładowa bohaterka? ;)

A propos - co ostatnio fajnego oglądaliście?

Ja polecam "Małe dzieci" z Kate Winslet.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Od lat cierpie na nerwice natrectw jakis czas temu ogladałem na DVD film w ktorym doszlo do brutalnej sceny zabojstwa , ta scena mna tak poruszyla ze nie mogem o niej zapomniec.bałem sie tez ze cos takiego moze spotkac mnie albo moja rodzine.inna rzecz ze niedawno czytajac jakas ksiazke przypadkowo naszla mnie absurdalna mysl ze : to czego sie boimy to niejako zapowiedz czegos co moze sie stac a my jakos to wychwycilismy.Wiem , ze to totalny absurd ale taka mysl mnie strasznie męczy.Macie cos podobnego ???????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wątpliwości to również część mojego cierpienia tylko ja mam trochę inne akcje. U mnie NN jest tylko myśleniowe, mam tylko natrętne myśli które mnie gnębią i nie pozwalają mi normalnie funkcjonować. Moje natrętny myśli dotyczą ostrych przedmiotów, seksu, brutalności czyli można powiedzieć książkowe przykłady. Walczę już 4 rok z chorobą i jestem u kresu sił, biorę leki od 2 miechów i narazie nie widzę wielkiej poprawy. Kilka dni temu miałem totalną załamkę, usilnie próbowałem doszukać się jakiejś sytuacji z przeszłości, miałem wątpliwości czy nikogo nie skrzywdziłem, nie zgwałciłem - nigdy nikomu nie zrobiłem krzywdy !!!!!!!! mam czyste sumienie, ale takie natrętne myśli , wątpliwości męczyły mnie kilka dni i ogarnęła mnie z tego powodu taka depresja, że nie byłem w stanie wychodzić z łóżka... wogóle ostatnio nie wiem co się ze mną dzieje, to być może przez leki , w każdym razie jutro jadę do poradni muszę znaleźć dobrego psychologa bo same łykanie tropów mi nie pomoże. A z wątpliwościami to mam do czynienia cały czas np. miałem akcję że idę sam do biblioteki, tam siedzi sobie bibliotekarz i podawał mi książki, a obok leżały nożyczki, miałem natrętnę myśli i lęk że mogę mu je wbić. oczywiście to tylko moje myśli ale po powrocie do domu czułem wątpliwoci czy temu facetowi nic nie jest i zacząłem analizować krok po kroku swoje postępowanie, oczywiście nikomu nic nie zrobiłem ale takie wkółko analizowanie swojego postępowania jest już nie do zniesienia , nie mam już sił :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

omijam wszystkie filmy w których pokazywana jest przemoc, agresja, nie potrafię je ani oglądać ani słuchać............... :cry: A że w telewizji tylko sama przemoc czy agresja :mrgreen: po prostu nie oglądam prawie w ogóle telewizji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja kiedyś nie mogłe m oglądać żadnych hardcoreowych scen ale ostatnio nie reaguje na brutalizm i masakryzm w filmach jako szczególnie no może tylko jeden motyw w filmie hostel - z laserem - a tak to jakos nieszczególnie sie boję, ale za to jak ogladam jakis psychologiczny film albo bardziej taki sfazowany, że jest tam cos z mieszaniem przyszłości z przeszłościa bądź przeplataniem sie psychiki bohatera itp. to odchodze od telewizora i czuje sie jak bym ja grał w tym filmie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na bieżąco: nie polecam "Labiryntu Fauna". Film jest owszem niebanalny i absolutnie zadziwiający, ale nie dodaje wiary w życie. Raczej odziera z resztek. Chyba lepiej porwać się na coś mniej ambitnego, ale bardziej optymistycznego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja kiedyś obejrzałam 6 zmysł jak byłam dużo młodsza miałam może z 9 lat nie wiem, no i nie mogłam po tym bardzo długo spać. Męczyło mnie to strasznie. A jak obejrzę jakiś brutalny film to pozniej boje sie ze to samo stanie sie ze mną, cos sie dzieje w ogole koszmar. Nie polecam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy nie miałąm problemu z NN, mogłam oglądać dosłownie wszystko. Koleżanki zawsze były pełne zdziwienia, że potrafię oglądać film, w którym latają flaki, bez zmrużenia oka albo dodając jeszcze jakiś zdystansowany, nieco obrzydliwy komentarzyk. Podczas gdy jedna kumpela chowała sie pod poduszke przy oglądaniu "Piły", ja gapiłam się jakby nigdy nic. Nie, żebym lubiła takie filmy, po prostu wiedziałam, że to fikcja. A teraz? a w życiu! w listopadzie 2006, kiedy NN znów się zaczęła, oglądałam "Wyspe" i zauważyłam, jak ten film na mnie podziałał:( negatywnie na NN:( od tego czasu: filmy romantyczne, komedie. Żadnych okaleczen:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dokladnie! jak mialam ten lepszy okres to moglam wiecej filmow oglądac. nawet psychologiczne z wariatami (np.'tożsamość' NIE POLECAM Wam :) ). A jak w tamtym roku mnie wzięło, to nawet komedie romantyczne mnie dołowały (jak sie ktoś z kims rozstał - no przeciez ja tez tak moge skończyć...). komedie - spoko :), ogolnie filmy jak najlżejsze... teraz juz zdrowieje i ostatnio obejrzałam 'deja vu' i nic mi nie było :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×