Skocz do zawartości
Nerwica.com

wspólne kąpiele córki z ojcem


zagubionaaa0

Rekomendowane odpowiedzi

witam. mam problem. ostatnio uswiadomilam sobie calkiem przypadkiem, ze w dziecinstwie kąpałam się z ojcem. nie moge dokladnie przypomniec sobie calego obrazu, ale mialo to na celu wzajemne mycie pleców. wiem, ze bylam juz dosyc duza(moze okolo 6-8 lat)

w chwili obecnej mam problem z mezczyznami(sfera intymna) nie odczuwam zadnej przyjemnosci podczas seksu czasami sprawia mi to bol. mam rowniez dziwne preferencje odnosnie filmow erotycznych. lubie filmy w ktorych wystepuje ojciec i corka lub tez duzo starszy mezczyzna i nastolatka.

dodam, ze nie chodze obecnie na zadna psychoterapie.

dla mnie bylo to cos calkowicie naturalnego dopoki bliska przyjacolka nie wyrazila swojego zdania na ten temat.

co wy o tym sadzicie? czy wspolne kąpiele rodzica z dzieckiem są normalne? a jesli tak to do jakiego wieku?

prosze o odpowiedzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zagubionaaa0, przemilczę już kwestie, że wspólna kąpiel dziecka z rodzicem nie jest dobra, chociażby pod względem higienicznym, np. rodzic może zarazić dziecko jakąś bakterią/wirusem/grzybem, którą ma na ciele. Wydaje mi się, że wspólne kąpiele sześcioletniej czy ośmioletniej dziewczynki z ojcem, to nie jest normalne i może zaburzać prawidłowy rozwój psychoseksualny dziecka. Dziecko sześcioletnie jest świadome swojej cielesności. Ojciec stwarzał intymne sytuacje, które mogły dla niego wydawać się tylko niewinnym myciem pleców, ale dla Ciebie jako dla dorastającego dziecka stanowiły naruszenie sfery intymnej. Takie zachowania w dzieciństwie mogły spowodować, że teraz masz problemy seksualne z mężczyznami. Osobiście zachęcałabym Cię do konsultacji u psychologa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zagubionaaa0, zgodzę się tutaj całkowiecie z ekspert_abcZdrowie, ponieważ to jest dla mnie jakieś obrzydliwe w wieku (6-8)lat

dziewczynka jest już świadoma ,że wygląda inaczej niż tatuś..etc Poza tym dlaczego to robił podniecało go to wiesz to chore wg. mnie sama doradzam Ci także psychoterapie ponieważ są w Tobie emocje nieuświadomione

które powinnas przepracować na psychoterapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, ale chyba co innego kapac dziecko a co innego kapac sie z dzieckiem?

Chyba wszystko zalezy od tego jak w rodzinie podchodzi sie do nagosci... jezeli dla autorki bylo to naturalne to nie powinno spowodowac jakichs wiekszych szkod... co innego gdyby czula wstyd albo dyskomfort z tego powodu a ojciec nadal by sie z nia kapal

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nie widzę w tym nic złego, ale OK. Jak pisałam, ważne, co czuje zagubionaaa0, :smile:

 

-- 28 gru 2012, 13:01 --

 

co innego gdyby czula wstyd albo dyskomfort z tego powodu a ojciec nadal by sie z nia kapal

 

lubilam te wspolne kapiele

 

wtedy lubiła, teraz jak to wspomina, to coś jej nie pasuje.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z Monar. Równie dobrze można by zarzucić, że mycie się córki z matką jest patologiczne. Jeśli w kąpieli dziecka nie było żadnych kontekstów seksualnych ze strony dorosłego, to co w tym złego ? Poza tym to w naszej kulturze nagość kojarzy się z czymś nie do końca niewinnym. Wystarczy przejechać sie za zachodnia granice, tam jest to inaczej postrzegane /a przynajmniej było, dopóki nie pojawił się zalew emigrantów/. Naturyzm, brak skrępowania były powszechne, całe rodziny opalały się nago, kąpały, bawiły, uprawiały sport. Nikt sie nie przejmował, przyglądał, robił problemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, ciekawe jak zaczął się temat rozmowy... zagubionaaa0, musiała czuć jakiś dyskomfort, jeśli chodzi o te kąpiele z ojcem już przed rozmową z przyjaciółką. inaczej raczej nie doszłyby do tego, że to "wina" ojca.

 

no ale nieważne. jeśli czujesz, że to coś złego...

idź do terapeuty czy tam psychologa i pogadaj, skoro masz trudności w bliskości, no to.. byc moze stanowi to Twój problem.

 

-- 28 gru 2012, 13:10 --

 

Zgadzam sie z Monar. Równie dobrze można by zarzucić, że mycie się córki z matką jest patologiczne. Jeśli w kąpieli dziecka nie było żadnych kontekstów seksualnych ze strony dorosłego, to co w tym złego ? Poza tym to w naszej kulturze nagość kojarzy się z czymś nie do końca niewinnym. Wystarczy przejechać sie za zachodnia granice, tam jest to inaczej postrzegane /a przynajmniej było, dopóki nie pojawił się zalew emigrantów/. Naturyzm, brak skrępowania były powszechne, całe rodziny opalały się nago, kąpały, bawiły, uprawiały sport. Nikt sie nie przejmował, przyglądał, robił problemu.

 

Pogrubione zdanie = :great: Właśnie to samo myślę. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam, że plecy ojciec mógł umyć dziecku, nie wchodząc z nią do wanny. Zgadzam się z *Wiolą* - jest zasadnicza różnica między tym, gdy rodzic kąpie dziecko a tym, kiedy bierze wspólną kąpiel z dzieckiem. Poza tym, nie wiemy, czy nie było żadnych seksualnych podtekstów w tym, że ojciec kąpał się z córką. Może w ten sposób realizował jakieś swoje ukryte fantazje erotyczne? Też nie należę do osób pruderyjnych i nagość mnie "nie przeraża", ale na pewno wspólna kąpiel 8-latki z ojcem nie jest normalna. I to nie jest moje subiektywne zdanie. I tu nie chodzi tylko o ówczesne odczucia zagubioneeej0, ale o to, że to, jak zachowywał się ojciec doprowadziło do jej aktualnych problemów seksualnych. To jest problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zagubionaaa0, musiała czuć jakiś dyskomfort, jeśli chodzi o te kąpiele z ojcem już przed rozmową z przyjaciółką. inaczej raczej nie doszłyby do tego, że to "wina" ojca.

niekoniecznie

zaczelam zastanawiac sie nad moimi dziwnymi upodobaniami tj filmy erotyczne oraz problemami seksualnymi(brak przyjemnosci)

moga miec zupelnie inne zrodlo... moze kiepskich kochankow sobie wybierasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się Monar, jak mnie to wkurza, że w tych czasach ludzie wszystko sprowadzają do jakiś patologii seksualnych tam gdzie ich nie ma, w niektórych krajach niektórzy boją się już kąpać niemowlaki i dotykać ich miejsc intymnych przy tym, żeby nie być o coś posądzeni. Dorośli boją się odezwać do dziecka na ulicy, żeby ktoś nie pomyślał, że pedofil. Jakaś paranoja się robi.

 

Ja też kąpałem się z ojcem mając 4-6, w sumie nie pamiętam ile dokładnie lat, i co z tego. :bezradny: Wtedy nawet nie wiedziałem, że coś takiego jak seks istnieje, wanna to była wanna, tata to był tata, w wannie były bąbelki i dużo ciepłej wody. Dziś nie mam fantazji ze starszymi facetami w wannie. Psychologowie są czasami pokręceni.

 

zagubionaaa0, przemilczę już kwestie, że wspólna kąpiel dziecka z rodzicem nie jest dobra, chociażby pod względem higienicznym, np. rodzic może zarazić dziecko jakąś bakterią/wirusem/grzybem, którą ma na ciele.
Korzystałaś kiedykolwiek z jacuzzi w aquaparku?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wtedy nawet nie wiedziałem, że coś takiego jak seks istnieje, wanna to była wanna, tata to był tata, w wannie były bąbelki i dużo ciepłej wody. Dziś nie mam fantazji ze starszymi facetami w wannie. Psychologowie są czasami pokręceni.

O to to to! A tak przy okazji - co to się robi... Teraz już 6-latkowie wiedzą co to seks. "Jak nie dasz mi cukierka, to powiem, że mnie bijesz/dotykasz!" - jak wiemy, dzieci lubią manipulować. Naprawdę to się robi chore. Z drugiej strony - ponoć jest teraz taka duża świadomość, bo chcą ochronić dzieci od różnych patologii, a sama świadomość robi się... patologiczna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korzystałaś kiedykolwiek z jacuzzi w aquaparku?
Siddhi, tak, korzystałam. Ale co innego jest korzystanie z jacuzzi, w którym jest przestrzeń wystarczająca do zachowania intymności, w której ludzie korzystający z jacuzzi znają zasady korzystania z tego typu relaksu, a co innego wspólna kąpiel jednego dziecka i jednego dorosłego w niewielkiej wannie. Nikt mi nie wmówi, że jest to to samo.

 

Nie jestem jakąś fanatyczką i nie popadam w paranoję, nie jestem przesadnie pruderyjna i nie dopatruję się wszędzie seksualnych podtekstów czy pedofilii. Ale kąpiel ośmiolatki z ojcem w ciasnej wannie, to nie jest do końca normalne i może rodzić w przyszłości u dziecka problemy w sferze seksu.

Ja też kąpałem się z ojcem mając 4-6, w sumie nie pamiętam ile dokładnie lat, i co z tego.

No właśnie, ale kąpiel ojca z synem czy córki z matką nie rodzi takich kontrowersji, bo jest to ta sama płeć.

 

Zresztą nie jestem seksuologiem, tylko psychologiem, ale wiem, że żadna skrajność nie jest dobra. Znalazłam z Internecie wypowiedź seksuologa Jerzego Utnika na temat nagości:

"Sama nagość nie jest seksualna ani aseksualna. To kontekst nagości nadaje jej znaczenie seksualne lub też znaczenia tego pozbawia (na przykład nagość podczas badania lekarskiego). Rodzice powinni być naturalni w swoim stosunku do nagości. Nie ma nic złego w nagim przebywaniu ze sobą całej rodziny np. podczas wizyty w saunie czy jaccuzzi - taki model przyjął się w państwach skandynawskich, mogących poszczycić się tradycją w korzystaniu z sauny. Do normy należą tam wspólne wizyty w firmowej saunie kolegów i koleżanek z pracy - jednak nie ma to kontekstu seksualnego. Również w starożytnej Grecji nagość człowieka była traktowana jako zjawisko naturalne i niekoniecznie zawsze była osadzana w kontekście seksualnym.

Nagość podczas kąpieli z dzieckiem pod prysznicem jest naturalna, o ile nie ma tła seksualnego. Podobnie jest podczas kąpieli w wannie (zwłaszcza dużej, kilkuosobowej), jednak kąpiel w zbyt małej wannie może naruszać intymność dziecka i dorosłego, a przez to nadawać kąpieli charakter seksualny - należy więc z tym uważać. Czym innym jest też wspólna kąpiel całej rodziny w 4-osobowym jaccuzzi, w którym jest przestrzeń wystarczająca do zachowania intymności, a czym innym wspólna kąpiel jednego dziecka i jednego tylko dorosłego w niewielkiej wannie. Nagość dwóch tylko osób może nieść ze sobą zazwyczaj bardziej seksualny kontekst, niż nagość w większej grupie (np. w saunie). Publiczność nagości zazwyczaj odziera ją z kontekstu seksualnego.

Wspólna kąpiel dziecka i dorosłych może nauczyć malucha przede wszystkim akceptacji własnego ciała i wszystkich jego organów - nie ma takich organów, które są "be" i od których lepiej się oddzielić emocjonalnie. Narządy płciowe są równie ważne, jak inne narządy (ani mniej, ani bardziej). Niewłaściwe jest przykładanie do nich nadmiernej wagi, niewłaściwe jest również pomijanie ich w czynnościach higienicznych. W trosce o zachowanie intymności dzieci należy uczyć, aby same myły sobie miejsca intymne. Dorośli nie powinni dotykać miejsc intymnych dzieci, jeśli dzieci są na tyle duże, że mogą same zadbać o swoją higienę i zdrowie. W ten sposób dzieci uczą się tego, że mają prawo do zachowania intymności, że mają prawo do niepozwalania innym na dotykanie się w miejsca intymne."

 

I zgadzam się w 100% z Panem seksuologiem.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też kąpałem się z ojcem mając 4-6, w sumie nie pamiętam ile dokładnie lat,

Ja od zawsze mam prysznic ale moja corka wchodzila normalnie kiedy robilam toalete w lazience ...nigdy nie pomyslalam , ze widok mojej nagosci moze ja skrzywdzic. Byla za to okazja zeby sobie pogadac o babskich sprawach..okresie, podpaskach i takich tam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie w domu o seksualności nie mówiło się wcale, albo w sposób taki, który wywoływał wstyd, zażenowanie, ale to było o wiele później. Dziś uważam, że takie podejście jest złe, należy o tym mówić otwarcie, jak o każdym innym temacie, po prostu zwyczajnie, dzieci od razu wyczują gdy coś jest nie tak, gdy rodzic się wstydzi, albo mówi z agresją, lękiem. Część ludzi uważa to drugie podejście za patologię, ale jestem innego zdania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zagubionaaa0, dlaczego nie pójdziesz po poradę do specjalisty? Gdzie tkwi przyczyna dowiesz się poprzez psychoterapię.Możemy tu dywagować na ten temat jeszcze kilka stron ale czy to ma sens? Nie wiemy tak naprawdę co Ci robiły te kąpiele a moze nic nie robiły. Nie dowiesz się jak nie sprawdzisz :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siddhi, u mnie z racji tego co napisalam powyzej takie rozmowy wychodzily zupelnie naturalnie.. dziecko sie pytalo i dostawalo odpowiedz.. "dlaczego wkladasz to cos w majtki" ..podpaske ..."a po co ci ta podpaska" - bo mam okres... "a co to jest okres" itd w zasadzie moja corka wchodzac w wiek dojrzewania wiedziala juz wszystko co powinna wiedziec bez "pouczajacych pogadanek" ..

 

-- 28 gru 2012, 15:25 --

 

kaja123, tylko teraz musi trafic na madrego specjaliste ktory nie poleci schematem i nie zaszufladkuje jej problemow od razu jako efekt kompieli z ojcem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zagubionaaa0, jeśli masz problemy z seksem to koniecznie idź do specjalisty, bo powodów może być mnóstwo. A jeśli masz podejrzenia odnośnie kontaktów z ojcem to możesz poddać się hipnozie/regresji i "wrócić" do tego momentu dzieciństwa w pamięci. My się nie domyślimy, co było przyczyną. Dużo osób kąpało się z rodzicami i nic złego z tego nie wynikło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×