Skocz do zawartości
Nerwica.com

Może być dziedziczna?


niepojęta

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Zakładam wątek, bo moja siostra..od niedawna leczy się na schizofrenię. Nie wiem dokładnie, mam bardzo mało informacji. Wiem tylko, że od bardzo dawna przebywała tylko w domu, praktycznie cały czas. Mało się odzywała do nas, my do niej.. Każdy myślał, że jest leniem, nie skończyła szkoły, mało co robiła w domu, potrafiła siedzieć całymi dniami w pokoju, czasem mi coś podkradała, czasem chciała uderzyć, darła się, niekiedy wywyższała.. jednak zawsze, od dziecka nie radziła sobie, była nieśmiała, małomówna.. Nie pamiętam ani jednej normalnej rozmowy z nią, bo takiej chyba nie było. Żyliśmy tak, ja całe życie z nią w pokoju, miałam nerwy stargane, nadal mam.. Jednak dwa miesiące temu był przełom, to już nie przelewki.. Pewnego dnia, a raczej ranka.. wyszła z domu, koleżanka znalazła ją na przystanku. Jak ją przyprowadziła, twierdziła, że diabły ją wołały.. Potem wieczorem też chciała wyjść, ale ją powstrzymaliśmy.. W nocy nie spała(mam z nią pokój), co jakiś czas wstawała i chciała gdzieś iść, coś do siebie szeptała.. Rano było jeszcze gorzej. Chcieliśmy ją wziąć do szpitala.. zamknęła się w łazience, nie chciała otworzyć. Krzyczała, żeby ją zabić, bo muszę za nich umrzeć.. Tata musiał wybić szybę, żeby się do niej dostać.. Bałam się, że coś sobie zrobi, nam.. To był koszmar. Wzięli ją karetką, do szpitala psychiatrycznego. Po tym wydarzeniu też moje problemy się pogłębiły.. Teraz wyszła na przepustkę na święta. Jest taka nieobecna! Niby odpowiada coś, ale ja widzę, że jest z nią źle.. Ja nie wiem jak mam się przy niej zachowywać. Zauważyłam, że często śpi, przytyła, ma nieobecny wzrok, nieśmiałe ruchy, milczy prawie cały czas. Tata pokazał mi listę leków jakie dostała.. Spisałam je i sprawdziłam. Jeden czy dwa z nich są na schizofrenię.. Mam kilka pytań, które są dla mnie ważne..

Czy na tą chorobę można zachorować od tak, z dnia na dzień? W wyniku siedzenia w domu, braku zajęcia..

Czy ta choroba może być dziedziczna?(martwię się, że też mogę to kiedyś mieć, mam z tego powodu lęki, nerwice)

Jak można pomóc komuś takiemu? Jak się zachowywać?

Proszę o odpowiedzi..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Schizofrenia nie jest chorobą dziedziczną. Czynnik dziedziczny odgrywa rolę w zachorowaniu na schizofrenię, ale nie jest jedyny; schizofrenia jest chorobą wieloczynnikową. Statystycznie ryzyko zachorowania jest tym większe, im większe jest pokrewieństwo z osobą chorą. Gdy choruje jedno z rodziców, ryzyko zachorowania dziecka wynosi 17%. Gdy choruje obydwoje rodziców – 46%. Ryzyko zachorowania w populacji ogólnej wynosi 1%. Na to – czy ujawni się czynnik dziedziczny i w jakim okresie – życia wpływają inne czynniki. Niektóre z nich – uszkodzenie okołoporodowe, zakażenia wirusowe w czasie ciąży – są rozważane jako samodzielne czynniki etiologiczne schizofrenii.

 

Leczenia nie powinno się przerywać bez konsultacji z psychiatrą – zbyt krótkie leczenie wiąże się z ryzykiem nawrotu objawów. Długość leczenia lekarz ustala w zależności od całego obrazu chorobowego, a więc indywidualnie.

http://psychiatra.bydgoszcz.eu/publikacje-dla-pacjenta/schizofrenia/dziedzicznosc-schizofrenii/

 

http://pl.wikipedia.org/wiki/Etiologia_schizofrenii

 

Z tego wszystkiego wychodzi na to, że bardziej niż geny chorobotwórcze jest bycie narażonym na nieustanny długotrwały i bezpośredni kontakt z chorą osobą....ale to skomplikowany proces i lekarze znają się na tym lepiej.

 

Z tego co piszesz u niej choroba nie pojawiła się tak nagle, wcześniej zdradzała objawy niestabilności emocjonalnej, a zapewne całkowity brak aktywności, socjalizacji może taki stan pogłębiać....

 

Tak czy inaczej najlepiej byłoby gdybyś umówiła się na wizytę u dobrego psychiatry i on zapewne udzieli kompetentnej odpowiedzi, powie jak pomagać, być może tobie też podpowie może są jakieś grupy wsparcia dla rodzin osób chorujących na schizofrenię, gdzieś gdzie i Ty miałabyś szansę na otrzymanie pomocy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Piszę znowu.. bo nie wiem co mam robić. Moja siostra wyszła już ze szpitala, moim zdaniem za krótko tam była.. Od końca października, do stycznia. Czytałam rozeznanie choroby, i okazało się, że zachorowała na schizofrenię paranoidalną. Boję się dwóch rzeczy.. tego, że sama zachoruję, lub już choruję.. i boję się..jej. Nie wiem dlaczego, po prostu odruchowo.. nie wiem jak mam się zachowywać, przeraża mnie jej wzrok, brak myślenia, opieka nad nią jak dzieckiem.. mam z nią pokój, i spanie sprawia mi trudność, nasłuchuję jej ruchy, czy niczego nie zrobi, jak tamtej nocy.. że coś nam zrobi.. przez to i ja mam jakieś myśli, że coś komuś zrobię, lub sobie.. zmuszam się do pisania tego postu, bo nawet nie chcę o tym myśleć, za bardzo mnie to przeraża.. nie umiem się przełamać, chociaż zdaję sobie sprawę że ona jest chora, ale te jej ruchy, wzrok, to wszystko.. w domu zaczął boleć mnie brzuch z nerwów, czy nie wiem z czego.. nie wiem co mam robić, bo też nie chcę by myślała że jej unikam, ale też boję się.. i boję się że zachoruję, bo ona miała depresję, którą ja mam teraz, a teraz zachorowała na schizofrenię.. moja mama też miała depresję.. Wiem że muszę żyć dalej, ale nie potrafię.. wiem że nie powinnam myśleć w ten sposób, i staram się w ogóle o tym nie myśleć. ale czasem się zastanawiam, czy już mam schizofrenię.. zdarzyło mi się zamknąć oczy w łazience i sprawdzać, czy coś słyszę.. albo zastanawiam się czy myśli, które mi przychodzą do głowy, są moje.. i dlaczego moje myślenie może się tak bardzo zmieniać.. czasem nie kontroluję swych myśli, i nawet upominam siebie w duchu, że o czymś pomyślałam lub chciałam pomyśleć.. często już wpadam w stan otępienia, ale staram się to szybko zwalczać.. zajmować się czymś..

Macie jakieś pomysły w tej sprawie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktoś tu kiedyś gdzieś napisał, że jak się boisz że masz schizofremię, to jej na pewno nie masz. Bo chory na tą chorobę uważa się za zdrowego..

Też boję się , że zachoruję, że to może dziedziczne,bo moja mama chorowała... Jako dziecko,bardzo się jej bałam jak była chora. Po za tym jej kuzynka też chorowała. Jej to już się bałam panicznie.Jak przychodziła do nas czasami ( uciekała ze szpitala) to ja siedziałam wystraszona w pokoju i modliłam się żeby już poszła. Była koło 40 stki,bez zębów, pomarszczona jak staruszka, paliła papierosa za papierosem i strasznie głośno mówiła.Dla mnie była jakimś potworem. na chwilę obecną mam ,,tylko stany depresyno-lękowe i nerwicę :?

Powinnaś mieć swój pokój, absolutnie nie możesz mieszkać z siostrą. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Schizofrenia nie pojawia się z dnia na dzień. Myślę ze nie jest tez chorobą dziedziczna jak próbują wyjaśniać to lekarze.

Rodzicom kopa w dupe! Mogłaś byś na miejscu siostry!

Za stan twojej siostry winni są rodzice!

Zaniedbali córkę a twoją siostrę i biedaczka uzależniła się od masturbacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Schizofrenia nie pojawia się z dnia na dzień. Myślę ze nie jest tez chorobą dziedziczna jak próbują wyjaśniać to lekarze.

Rodzicom kopa w dupe! Mogłaś byś na miejscu siostry!

Za stan twojej siostry winni są rodzice!

Zaniedbali córkę a twoją siostrę i biedaczka uzależniła się od masturbacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktoś tu kiedyś gdzieś napisał, że jak się boisz że masz schizofremię, to jej na pewno nie masz. Bo chory na tą chorobę uważa się za zdrowego..

Też boję się , że zachoruję, że to może dziedziczne,bo moja mama chorowała... Jako dziecko,bardzo się jej bałam jak była chora. Po za tym jej kuzynka też chorowała. Jej to już się bałam panicznie.Jak przychodziła do nas czasami ( uciekała ze szpitala) to ja siedziałam wystraszona w pokoju i modliłam się żeby już poszła. Była koło 40 stki,bez zębów, pomarszczona jak staruszka, paliła papierosa za papierosem i strasznie głośno mówiła.Dla mnie była jakimś potworem. na chwilę obecną mam ,,tylko stany depresyno-lękowe i nerwicę :?

Powinnaś mieć swój pokój, absolutnie nie możesz mieszkać z siostrą. :?

 

Ja mam schizofrenię paranoidalną i nie uważam się za zdrowego ;p wręcz przeciwnie, ta choroba mi dokucza...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktoś tu kiedyś gdzieś napisał, że jak się boisz że masz schizofremię, to jej na pewno nie masz. Bo chory na tą chorobę uważa się za zdrowego..

Też boję się , że zachoruję, że to może dziedziczne,bo moja mama chorowała... Jako dziecko,bardzo się jej bałam jak była chora. Po za tym jej kuzynka też chorowała. Jej to już się bałam panicznie.Jak przychodziła do nas czasami ( uciekała ze szpitala) to ja siedziałam wystraszona w pokoju i modliłam się żeby już poszła. Była koło 40 stki,bez zębów, pomarszczona jak staruszka, paliła papierosa za papierosem i strasznie głośno mówiła.Dla mnie była jakimś potworem. na chwilę obecną mam ,,tylko stany depresyno-lękowe i nerwicę :?

Powinnaś mieć swój pokój, absolutnie nie możesz mieszkać z siostrą. :?

 

Ja mam schizofrenię paranoidalną i nie uważam się za zdrowego ;p wręcz przeciwnie, ta choroba mi dokucza...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam schizofrenię paranoidalną i nie uważam się za zdrowego ;p wręcz przeciwnie, ta choroba mi dokucza...

Moja mama jak nie miała ataków, to też wiedziała że ma schizofremię i nie czuła się z tym dobrze, ale jak miała ataki choroby to twierdziła ze jej nic nie jest. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam schizofrenię paranoidalną i nie uważam się za zdrowego ;p wręcz przeciwnie, ta choroba mi dokucza...

Moja mama jak nie miała ataków, to też wiedziała że ma schizofremię i nie czuła się z tym dobrze, ale jak miała ataki choroby to twierdziła ze jej nic nie jest. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Schizofrenia nie pojawia się z dnia na dzień. Myślę ze nie jest tez chorobą dziedziczna jak próbują wyjaśniać to lekarze.

Rodzicom kopa w dupe! Mogłaś byś na miejscu siostry!

Za stan twojej siostry winni są rodzice!

Zaniedbali córkę a twoją siostrę i biedaczka uzależniła się od masturbacji.

Widzę że Ty wszystko wiesz najlepiej. Ty jesteś jak skarb, nieoszlifowany diament :mrgreen:

 

Macie jakieś pomysły w tej sprawie?

 

niepojęta siostra to osobna osoba. Często tak jak napisała Gunia76 osoby z tą chorobą nie przyjmują do siebie że są chore. Ty z tego co opisujesz nabawiłaś się nerwicy na tym punkcie. Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Ci większego zaangazowania w swoje sprawy i zajęcia się sobą. Wychodź do ludzi idź na imprezę, do kina rób rzeczy które lubisz. Wiem że to moze jest trudne ale wykonalne :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Schizofrenia nie pojawia się z dnia na dzień. Myślę ze nie jest tez chorobą dziedziczna jak próbują wyjaśniać to lekarze.

Rodzicom kopa w dupe! Mogłaś byś na miejscu siostry!

Za stan twojej siostry winni są rodzice!

Zaniedbali córkę a twoją siostrę i biedaczka uzależniła się od masturbacji.

Widzę że Ty wszystko wiesz najlepiej. Ty jesteś jak skarb, nieoszlifowany diament :mrgreen:

 

Macie jakieś pomysły w tej sprawie?

 

niepojęta siostra to osobna osoba. Często tak jak napisała Gunia76 osoby z tą chorobą nie przyjmują do siebie że są chore. Ty z tego co opisujesz nabawiłaś się nerwicy na tym punkcie. Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Ci większego zaangazowania w swoje sprawy i zajęcia się sobą. Wychodź do ludzi idź na imprezę, do kina rób rzeczy które lubisz. Wiem że to moze jest trudne ale wykonalne :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziedziczenie zaburzeń psychicznych(złej pracy mózgu i burdelu emocjonalnego) to powielanie błędów rodziców.Są oczywiście przypadki zatrucia lub urazów po wypadkowych ale najczęstszą przyczyną chorób psychicznych jest wieloletnia, nałogowa masturbacja.

Nie ma chyba bardziej zakłamanej nauki niż medycyna najnowsza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marek23, co Ty pleciesz :roll:

 

 

Mój Brat ma schizofrenie i w sumie to był główny powód,dlaczego stwierdzono ją również u mnie.Czy słusznie-nie wnikam już w to,zdrowa nie jestem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niepojęta, udowodniono, że u osób chorych na schizofrenię dochodzi do nadmiernego wydzielania dopaminy w jednej z części mózgu, natomiast w innym rejonie brakuje tego neuroprzekaźnika. Zbyt duże wydzielanie dopaminy zakłóca sposób, w jaki człowiek czuje i odbiera bodźce ze świata zewnętrznego. Ponadto, schizofrenia łączy się z takim czynnikami ryzyka, jak: zażywanie narkotyków, ciężkie przeżycia czy choroba psychiczna w rodzinie – jest większe ryzyko zachorowania na schizofrenię, jeżeli choroba występowała u bliskiej osoby spokrewnionej. Jednak nie stanowi to reguły. Więcej o schizofrenii paranoidalnej, na którą cierpi Twoja siostra, możesz przeczytać tutaj: http://portal.abczdrowie.pl/schizofrenia-paranoidalna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem tylko, że od bardzo dawna przebywała tylko w domu, praktycznie cały czas. Mało się odzywała do nas, my do niej.. Każdy myślał, że jest leniem, nie skończyła szkoły, mało co robiła w domu, potrafiła siedzieć całymi dniami w pokoju, czasem mi coś podkradała, czasem chciała uderzyć, darła się, niekiedy wywyższała..

Z moim bratem było podobnie.

Pewnego dnia, a raczej ranka.. wyszła z domu, koleżanka znalazła ją na przystanku. Jak ją przyprowadziła, twierdziła, że diabły ją wołały.. Potem wieczorem też chciała wyjść, ale ją powstrzymaliśmy.. W nocy nie spała(mam z nią pokój), co jakiś czas wstawała i chciała gdzieś iść, coś do siebie szeptała.. Rano było jeszcze gorzej. Chcieliśmy ją wziąć do szpitala.. zamknęła się w łazience, nie chciała otworzyć. Krzyczała, żeby ją zabić, bo muszę za nich umrzeć.. Tata musiał wybić szybę, żeby się do niej dostać.. Bałam się, że coś sobie zrobi, nam..

U nas pomógl kuzyn, który też choruje, namówił jakimś cudem brata na leczenie. To był koszmar co ja wtedy przeżywałam. Teraz już się przyzwyczaiłam a po drugie kiedy bierze leki jest w miarę normalny.

 

niepojęta, To co ja mogę Ci poradzić ze swojej strony, to przede wszystkim :

:arrow: Przestań się zamartwiać o to czy jesteś chora, lub czy możesz zachorować.Wiem, że to trudne, ale takie myślenie tylko pogorszy stan.

:arrow: Jeśli możesz, traktuj siostrę normalnie.

:arrow: Nie myśl za dużo ! Kręcenie się wokół własnych problemów i rozmyślanie bez próby ich rozwiązania w niczym nie pomaga.

:arrow: Nie izoluj się od ludzi, nawet jeśli lubisz samotność. Wiem po sobie, że koniec końców można w końcu "zwariować".

:arrow: Staraj się znaleźć choć jedną osobę, której będziesz mogła mówić o swoich problemach. Najlepsza byłaby psychoterapia. Ze swojego doświadczenia wiem, że "zwykły" człowiek dugo nie wytrzyma z taką osobą a nawet może zaszkodzić. Potrzebny jest tu obiektywizm i fachowa pomoc.

 

To tyle. Trzymaj się !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×