Skocz do zawartości
Nerwica.com

Osobowość unikająca (lękliwa)


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 28.02.2019 o 13:14, forrest95 napisał:

Hmm, a czy w którymś momencie życia, myśleliście o samobójstwie? Podejrzewam, że ja nigdy bym się na to nie zdobyła, jednak myślę o tym coraz częściej:(

Miałam myśli samobojcze 15 lat temu na szczęscie nic sobie nie zrobiłam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.04.2022 o 20:04, zarr napisał:

Ta osobowość pasuje do mnie jak ulał. Powinnam powiedzieć o tym psychiatrze??

Jeżeli uważasz, że dobrze do Ciebie pasuje, to powiedz. Może np. dostaniesz jakieś kwestionariusze, o ile Twój dr nie jest farmacentrykiem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Psychoanalepsja_SS napisał:

Jeżeli uważasz, że dobrze do Ciebie pasuje, to powiedz. Może np. dostaniesz jakieś kwestionariusze, o ile Twój dr nie jest farmacentrykiem...

No, to się okaże 🙂 zobaczymy czy dostane jakieś testy .. ale na 100% to do mnie pasuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy wg was warto zrobić sobie diagnozę?

 

Poszedłem na terapię 4 miesiące temu po tym jak miałem załamanie i zacząłem grzebać w internecie żeby zrozumieć co jest ze mną nie tak. Znalazłem blog z opisem osobowości zależnej i poczułem się jakbym czytał o sobie. Poszedłem z tym do pierwszej terapeutki i ona zasugerowała, że widzi we mnie raczej osobowość unikającą, ta obecna twierdzi, że jej diagnoza jest do niczego niepotrzebna. 

 

Z jednej strony czuję potrzebę żeby ktoś mi dokładnie powiedział co mi jest, z drugiej zdaję sobie sprawę, że te metki mogą też zaszkodzić i ważniejsze jest raczej pracować nad konkretnymi problemami.

 

Czy wam diagnoza w czymś pomogła? W jaki sposób ją uzyskaliście? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mareusky napisał:

Z jednej strony czuję potrzebę żeby ktoś mi dokładnie powiedział co mi jest, z drugiej zdaję sobie sprawę, że te metki mogą też zaszkodzić i ważniejsze jest raczej pracować nad konkretnymi problemami.

Moim zdaniem "metka" nie zaszkodzi. Tzn. nie wiem, jak stabilne jest Twoje poczucie Ja. U mnie z tym słabo, więc myślę, że porządna, rzetelna diagnoza pomogłaby mi w określeniu siebie. Oczywiście to tylko "metka", więc można ją przyjąć zupełnie beznamiętnie. Praca nad konkretnymi problemami, zachowaniami, myślami jest nie tyle ważniejsza, co po prostu stanowi clou terapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.01.2023 o 17:27, Psychoanalepsja_SS napisał:

Co masz na myśli?


Psychiatra zdiagnozowal u mnie osobowosc zalezna, a psychoterapeutka to potwierdza. Czytam o tym w roznych zrodlach i nie widze u siebie wiekszosci objawow. Mam mocny charakter i jestem indywidualistka w mysleniu i postrzeganiu swiata, tak tez odbieraja mnie inni. Nie mam zadnych problemow w podejmowaniu decyzji i nie lubie, gdy inni probuja na mnie pod tym wzgledem wplywac. Za to opisy osobowosci unikajacej dobrze oddaja moj sposob funkcjonowania, jednak nie stanowi to elementu mojej oficjalnej diagnozy.

Pozdrawiam!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, frejka napisał:


Psychiatra zdiagnozowal u mnie osobowosc zalezna, a psychoterapeutka to potwierdza. Czytam o tym w roznych zrodlach i nie widze u siebie wiekszosci objawow. Mam mocny charakter i jestem indywidualistka w mysleniu i postrzeganiu swiata, tak tez odbieraja mnie inni. Nie mam zadnych problemow w podejmowaniu decyzji i nie lubie, gdy inni probuja na mnie pod tym wzgledem wplywac. Za to opisy osobowosci unikajacej dobrze oddaja moj sposob funkcjonowania, jednak nie stanowi to elementu mojej oficjalnej diagnozy.

Pozdrawiam!!

 

Jak to sie na do twojego leku przed pracą? Myslisz ze jak masz "mocny charakter" i jestes indywidualistka to nie możesz być zalezna, wlasnie twoj indywidualizm moze byc jednym z objawów twojej zależnosci. Indywidualizm i mocny charakter moze oznaczać dystans,a dystans moze oznaczac strach przed relacją ze wzgledu na swoja zależności. Nie wiem czy ci sie to klei. A twoj lek przed pracą jest tak naprawdę "lękiem przed relaxjami w pracy i jak to sie ma do twojego charakteru skoro boisz sie tak naprawdę ludzi?

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.01.2023 o 11:16, frejka napisał:


Psychiatra zdiagnozowal u mnie osobowosc zalezna, a psychoterapeutka to potwierdza. Czytam o tym w roznych zrodlach i nie widze u siebie wiekszosci objawow. Mam mocny charakter i jestem indywidualistka w mysleniu i postrzeganiu swiata, tak tez odbieraja mnie inni. Nie mam zadnych problemow w podejmowaniu decyzji i nie lubie, gdy inni probuja na mnie pod tym wzgledem wplywac. Za to opisy osobowosci unikajacej dobrze oddaja moj sposob funkcjonowania, jednak nie stanowi to elementu mojej oficjalnej diagnozy.

Pozdrawiam!!

Hej!

Czy psychiatra/psychoterapeutka mówili Ci, które elementy Twojej osobowości według nich wskazują właśnie na osobowość zależną? Czy wspominałaś im o swoich wątpliwościach i przemyśleniach odnośnie unikającej?

Chciałabyś podzielić się z nami całokształtem swoich problemów, swojej osobowości?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Psychoanalepsja_SS napisał:

Czy psychiatra/psychoterapeutka mówili Ci, które elementy Twojej osobowości według nich wskazują właśnie na osobowość zależną? Czy wspominałaś im o swoich wątpliwościach i przemyśleniach odnośnie unikającej?

 

Hej,

nie mielismy rozmowy o ww. kwestiach. Terapeutka nie odpowiada na moja informacje, ze nie rozumiem swojej problematyki ani na pytania o pelna diagnoze. Mowi, ze to moze zaburzyc proces terapii, jednak nie podoba mi sie ta nieswiadomosc i poczucie, ze jestem prowadzona za reke z zamknietymi oczami i nie mam pojecia, co sie dzieje. Z tego wzgledu koncze wlasnie wspolprace z nia.

 

19 godzin temu, Psychoanalepsja_SS napisał:

Chciałabyś podzielić się z nami całokształtem swoich problemów, swojej osobowości?


Z 1 strony tak, ale z 2 nie czuje sie jeszcze na tyle bezpiecznie, zeby opisywac tu wszystko 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.01.2023 o 18:11, neon napisał:

Myslisz ze jak masz "mocny charakter" i jestes indywidualistka to nie możesz być zalezna (…) A twoj lek przed pracą jest tak naprawdę "lękiem przed relaxjami w pracy i jak to sie ma do twojego charakteru skoro boisz sie tak naprawdę ludzi?


Po co ten ofensywny ton?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.01.2023 o 18:42, frejka napisał:

Terapeutka nie odpowiada na moja informacje, ze nie rozumiem swojej problematyki ani na pytania o pelna diagnoze. Mowi, ze to moze zaburzyc proces terapii,

Świetny unik z jej strony. Jaki nurt terapeutyczny?

 

W dniu 23.01.2023 o 18:42, frejka napisał:

1 strony tak, ale z 2 nie czuje sie jeszcze na tyle bezpiecznie, zeby opisywac tu wszystko 🙂

Oki, nie ma problemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez nie dostałem diagnozy od terapeutki, przybajmniej na początku. Najpierw skwitowała to pytanie "a po co Panu.." a potem ogolnie powiedziała zaburzenia osobowosci. Czy jest sens w to sie zagłebiac, to nie wiem. Generalnie przy takich zaburzeniach i np. nerwicy lekowej glowny czynnik tworzacy problem to jest wzorzec myślenia, i na tym chyba bedzie sie terapeuta skupiał, wiec raczej nie bedzie kładł nacisku na diagnoze. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.01.2023 o 20:01, frejka napisał:


Systemowy. A Ty jakie masz doswiadczenia z psychoterapia i skad nick? ;) 

O, to ten, w którym występuje trójkąt dramatyczny?

Niewielkie mam. Kilkukrotnie krótkie uczęszczanie do psychologa. Psychoterapia tylko jedna (nurt neohumanistyczny ponoć), trwała kilka miesięcy, ale przestałem chodzić (znudziłem się i nie potrafiłem się zaangażować, jak we wszystko niestety). Unikam trochę terapii, choć wiem, że nie powinienem, bo ani leki, ani czekanie na cud mi nie pomogą.

Nick jakiś taki, bo chciałem zmienić poprzedni, który używałem też poza forum. Nick pochodzi od leków psychoanaleptycznych, czyli pobudzających umysł, w co wliczane są stymulanty, nootropy i antydepresanty.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.11.2019 o 21:02, Neseir napisał(a):

GÓRÓ Peterson nie rozumie

GÓRÓ Peterson dalej nie rozumie

GÓRÓ Peterson nie rozumie "UP TO ELEVEN"

 

I oto on - autorytet, zbawiciel dysponującym 76453 IQ. Rzekomo wybitny psycholog nie pojmujący motywu lęku społecznego, więc tym bardziej osobowości unikającej. Nie że mnie to jakoś dziwi... Nawet nie wiem od czego zacząć, wysłuchawszy te prelekcje.

"Przypuśćmy że znajdujesz się na imprezie", "Przestań skupiać się na swoich reakcjach, a staraj się odbierać reakcje innych", "Wybierz z tłumu jedną osobę i z nią konfrontuj swoje racje, a reszta pójdzie jak z płatka", "Przestań zbytnio (?) myśleć co powinieneś powiedzieć, tak właśnie spieprzysz sprawę", "Wyjdź z domu i doświadczaj obcych sytuacji o charakterze społecznym, w końcu wytworzą Ci się w mózgu odpowiednie proteiny, likwidujące (?) lęk". 

 

To mają być rady dla fobika / unika? W najlepszym wypadku mogą pomóc osobie cierpiącej na umiarkowaną tremę przed wystąpieniami publicznymi. No, ale skoro w treść swojego wykładu wujka Wieśka wmontował SMOKA CHAOSU i OKO HORUSA to na pewno ma rację. Peterson w ogóle uwielbia "uświęcać" swoją narrację powoływaniem się na mitologiczne konstrukty - tam, gdzie w ogóle nie są potrzebne. 

Moment, kiedy kompletnie już zwątpiłem w "oświecenie" naszego guru to ten, kiedy w odniesieniu do lęku społecznego, Jordan zalecił, żeby się nie przejmować co inni powiedzą. Tak. Nie był to kolejny pożal-się-boże wykład, a jakiś stream - jeżeli nie usunęli, znajdę go i zalinkuję.

Może to trochę odkop z mojej strony, ale niedawno czytałem, że wyszło na jaw jego uzależnienie od benzodiazepin. Nic dziwnego, że nie rozumie lęku, skoro go zabija lekami. Niby taki inteligentny, a najwyraźniej albo nie wie co robi i nie łączy kropek albo temu tak cwaniaczy jak to na działaniu benzo często się zdarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tak, że nigdzie nie widzę szans np sytuacja nierealna ale możliwa do zaistnienia, ktoś coś kradnie ucieka normalne osoby lecą za złodziejem a ja powiem, że nie ma sensu i tak go nie dogonię, jest zybku i silniejszy ode mnie i tak przegram nawet jakbym go złapała. Taka analiza powoduje że unikam akcji widząc w nich brak sensu i nieważność moich starań, chyba przez wzgląd na efekt końcowy który będzie mizerny. Zakładam z góry że się nie uda. Tak wiem sama podcinam sobie skrzydła taka jestem i unikam ludzi bo byłam zła na siebie za brak asertywności, osoby z silną psychika zawsze wygrywały potyczki słowne, mi się kończyły argumenty i odpuszczałam nie mogłam wygrać. Wolę ustąpić niż się wykłócać bo i tak przegram.

Edytowane przez kabe1789

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.07.2023 o 11:23, kabe1789 napisał(a):

Taka analiza powoduje że unikam akcji widząc w nich brak sensu i nieważność moich starań, chyba przez wzgląd na efekt końcowy który będzie mizerny. Zakładam z góry że się nie uda.

To ciekawe. Trochę, jakby była to postawa "w kontrze", kwestionująca, ale służąca lękowemu nakazowi unikania.

 

W dniu 2.07.2023 o 11:23, kabe1789 napisał(a):

osoby z silną psychika zawsze wygrywały potyczki słowne, mi się kończyły argumenty i odpuszczałam nie mogłam wygrać.

To niekoniecznie silna psychika. Nierzadko trafiamy na osoby narcystyczne, u których w głębi tkwi żałośnie niskie poczucie własnej wartości blokowane bajkami o swojej wielkości. Są to osoby, które nie potrafią przyjąć, że mogłyby się mylić, czują się zupełnie pewni swojej racji, co sprawia, że są wyluzowane i mają "flow". Z takimi osobami nie ma jak wygrać, w końcu "audiencja" to przecież Ty i ta osoba, nie ma osób postronnych bijących brawo osobie z lepszą argumentacją. Jest tylko ten człowiek, który jakby był pozbawiony "modułu" akceptacji bycia w błędzie.

Rozumiem Cię... Ja w wieku młodszym (gimbaza) prowadziłem sporo dyskusji na tematy polityczne. Potem jednak na bazie wcześniejszych "porażek" w dyskusjach, zacząłem się bać jakichkolwiek potyczek, ale również zwykłych, neutralnych dyskusji - bo mogłoby wyjść, że nie mam racji, albo przynajmniej ktoś byłby w stanie przedstawić swoje argumenty w sposób efektowny, fałszywie sugerujący, że nie mam racji.

Zagmatwanie piszę może, no.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×