Skocz do zawartości
Nerwica.com

Osobowość unikająca (lękliwa)


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Bardzo byłoby mi to pomocne w życiu, osoby, którym ufam, oszukują mnie. Moja obojętność powoduje, że ludzie przestali ze mną rozmawiać na tematy poza niezbędnymi. W ten sposób nie będę się nakręcał / przejmował byle czym. Nie chcę nic do nikogo czuć i nie chcę by ktokolwiek coś czuł do mnie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Mkbewe skoro osoby, którym ufasz Cię oszukują to może warto zmienić otoczenie (?). Obojętność nie spowoduje, że ludzie nie będę z Tobą rozmawiać. Poza tym, nie masz przymusu rozmawiać na tematy na które nie chcesz. 
Nie da się wyłączyć emocji, można je tłumić, ale to wyjdzie. OUN zaczyna wariować i człowiek nie może sobie z tym poradzić. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

OUN to ośrodkowy układ nerwowy. Chodziło jej po prostu o mózg, że mózg ci wariuje 🙂

 

5 godzin temu, Mkbewe napisał:

Nie chcę nic do nikogo czuć i nie chcę by ktokolwiek coś czuł do mnie. 

 

Skąd ta niechęć do uczuć? Czujesz jakieś zobojętnienie? Bo mogę podejrzewać, że jesteś już tak przeciążony pewnymi negatywnymi emocjami, że w końcu twoja psychika się jakby wyłączyła na chwilę z przeżywania emocji. Coś mi tu pachnie depresją, niskim poczuciem wartości i jakąś taką ukrytą wrogością... jak to jest? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba masz rację, ostatnio wiele ludzi mnie wykorzystuje i oklamuje, w pracy co dziennie jestem już 9 godzin a nie 8 i to na własne życzenie. 

W pracy ludzie czerpią z mojej pomocy garściami, dzisiaj to już zaczęto moje zasługi sobie przypisywać, żadnego dziękuję.

Inna osoba przez długi czas nakręcała mnie swoją córką (stanu wolnego) by tak po prostu powiedzieć bym się odczepil.

Do tego doszedł konflikt z matką gdyż powiedziałem jedną rzecz jaką źle robiła.

Dlatego chcę być obojętny, a nawet najlepiej jakby nie było mnie na tym świecie. 

 

Zdałem sobie sprawę, że nieważne jak bardzo będę się starał by być jak najlepszym, ludzie będą mnie oceniać po tym kim jestem lub po moich złych cechach. 

Wcześniej Illi napisała żeby zmienić otoczenie,  czemu nie, ale skutek będzie dokładnie taki sam. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.05.2021 o 06:51, Mkbewe napisał:

Tutaj piszecie jak z tego zaburzenia wyjść, ja mam takie pytanie: jak zostać obojętnym emocjonalnie człowiekiem?  Staram się wpajać, że jestem tylko maszyną, ale niestety często mam autousmiechanie się. Ktoś coś pomoże? 

Antydepresanty. Ale zobojętnianie się nie jest dobrym wyjściem. To tylko owinięcie problemu streczem i utrudnianie sobie życia, żeby go (problemu) uniknąć.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.06.2021 o 06:36, Mkbewe napisał:

Mógłby Pani/Pan powiedzieć coś więcej o antydepresantach? Jakieś skutki uboczne? 

Myślę, że to zobojętnienie, chociaż i po części uznasz za pożądane, na swój sposób odbierzesz jako właśnie skutek uboczny. Po antydepresantach np. z grupy SSRI blakną nie tylko emocje wśród ludzi, ale i emocje od nich niezależne. Motywacja, chęć do rozwoju, do realizowania swoich pasji - zapewne ulegnie to pogorszeniu. Leki nie zobojętnią Cię w takim zakresie, w jakim będziesz chciał, ale najprawdopodobniej polecą po całości.

Poza tym skutki uboczne bywają różne, w zależności od konkretnego leku. Po niektórych mogą wypadać włosy, apetyt może ulec zmniejszeniu, po nocach śnić się mogą koszmary, może też wbrew pozorom nastąpić wzrost impulsywności i drażliwości. I tak dalej. Jednym z najbardziej uciążliwych (i częstych - typowych dla antydepresantów) skutkiem ubocznym są duże problemy z osiągnięciem orgazmu oraz zmniejszone libido. Ponadto narządy płciowe trochę jakby równolegle z emocjami stają się mniej wrażliwe na dotyk, więc i doznania z seksu/masturbacji mogą się zmniejszyć. W rzadkich przypadkach przypadkach problemy w sferze seksualnej mogą wcale nie ustąpić po odstawieniu leku. A samo odstawianie zazwyczaj jest doświadczeniem trudnym, albo nawet i bolesnym, zwłaszcza przy takich lekach jak duloksetyna.

 

Leki mogą pomóc np. załagodzić lęki, które odczuwasz w kontaktach z ludźmi, a które doprowadzają do tego, że przyjmujesz takie, a nie inne postawy. Postawy jednak, schemat działania i reagowania - to temat na psychoterapię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Psychoanalepsja_SS napisał:

Myślę, że to zobojętnienie, chociaż i po części uznasz za pożądane, na swój sposób odbierzesz jako właśnie skutek uboczny. Po antydepresantach np. z grupy SSRI blakną nie tylko emocje wśród ludzi, ale i emocje od nich niezależne. Motywacja, chęć do rozwoju, do realizowania swoich pasji - zapewne ulegnie to pogorszeniu. Leki nie zobojętnią Cię w takim zakresie, w jakim będziesz chciał, ale najprawdopodobniej polecą po całości.

Co to znaczy "po całości"? Myślę, że chyba leki nie będą mi potrzebne, bo moje zobojętnianie się staje się co raz silniejsze, przykładowo dziś moja matka odczuwa skutek przyjęcia szczepionki (gorączka, bóle mięsni etc), widzę że odczuwa cierpienie lecz wcale mnie to nie ruszyło. W pracy przestałem rozmawiać na tematy niezwiązane z pracą. Może zabrzmi to głupio, ale czy jest możliwość "autoprania mózgu"? W sensie, że nagrywam pewną kwestię i puszczam sobie cały dzień?

 

5 godzin temu, Psychoanalepsja_SS napisał:

Leki mogą pomóc np. załagodzić lęki, które odczuwasz w kontaktach z ludźmi, a które doprowadzają do tego, że przyjmujesz takie, a nie inne postawy. Postawy jednak, schemat działania i reagowania - to temat na psychoterapię.

Czy to oznacza, że jestem chory?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Mkbewe napisał:

Co to znaczy "po całości"?

Chodzi mi o to, co opisywałem w zdaniach bezpośrednio przed tym stwierdzeniem:

5 godzin temu, Psychoanalepsja_SS napisał:

Po antydepresantach np. z grupy SSRI blakną nie tylko emocje wśród ludzi, ale i emocje od nich niezależne.

 

33 minuty temu, Mkbewe napisał:

Czy to oznacza, że jestem chory?

Co oznacza "chory"?

 

34 minuty temu, Mkbewe napisał:

Może zabrzmi to głupio, ale czy jest możliwość "autoprania mózgu"? W sensie, że nagrywam pewną kwestię i puszczam sobie cały dzień? 

Nie rozumiem, musisz rozwinąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Psychoanalepsja_SS napisał:

Co oznacza "chory"?

Że muszę się leczyć?

 

28 minut temu, Psychoanalepsja_SS napisał:

Nie rozumiem, musisz rozwinąć.

Czy takie pranie mózgu pozwoli mi w zupełności stracić emocje? Użyłem "auto" aby nikogo w to nie mieszać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Mkbewe napisał:

Że muszę się leczyć?

Szczerze mówiąc, to nie wiem, bo trudno jest mi Cię zrozumieć i co chcesz osiągnąć. Napisałeś tylko tyle, że ludzie Cię wykorzystują i oszukują. Założyłem, że skoro tu napisałeś, to masz problem ze sobą, który dostrzegasz, choć go nam jeszcze nie przekazałeś i założyłem, że jest to problem związany z osobowością unikającą, z lękiem.

Jeśli tak nie jest i według Ciebie problem leży po stronie innych, to przecież ani nie musisz się leczyć, ani nawet nie możesz się leczyć, no bo z czego, skoro wszystko z Tobą ok.

12 godzin temu, Mkbewe napisał:

Czy takie pranie mózgu

Ale właśnie pytam jakie? Czy chodzi Ci o powtarzanie sobie w głowie, że jesteś maszyną bez emocji?

Jeśli tak, to nie, to bez sensu. Jeżeli problem jest z otoczeniem, to należy zmienić otoczenie. Ale podejrzewam, że problem leży w Tobie, tylko nie napisałeś nam, jak wygląda ten problem (może sam nie jesteś jego świadom?). Jeśli tak, to leczenie, czy farmakoterapia czy psychoterapia, jest rozwiązaniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Psychoanalepsja_SS napisał:

Szczerze mówiąc, to nie wiem, bo trudno jest mi Cię zrozumieć i co chcesz osiągnąć. Napisałeś tylko tyle, że ludzie Cię wykorzystują i oszukują. Założyłem, że skoro tu napisałeś, to masz problem ze sobą, który dostrzegasz, choć go nam jeszcze nie przekazałeś i założyłem, że jest to problem związany z osobowością unikającą, z lękiem.

Jeśli tak nie jest i według Ciebie problem leży po stronie innych, to przecież ani nie musisz się leczyć, ani nawet nie możesz się leczyć, no bo z czego, skoro wszystko z Tobą ok.

Dokładnie sam nie wiem, może to jest jak ktoś napisał wcześniej, w sensie, że wyłączenie emocji jest efektem nadmiaru negatywnych w moją stronę, teraz to się zastanawiam czy czasem nie jestem bordeline. Generalnie byłem nastawiony pozytywnie do każdego, ale każdy niemiły incydent w stosunku do mnie powoduje pierw przykrość, potem złość (jeżeli dalej mnie się krzywdzi), aż w końcu chcę dojść do stanu zobojętnienia.  

 

51 minut temu, Psychoanalepsja_SS napisał:

Ale właśnie pytam jakie? Czy chodzi Ci o powtarzanie sobie w głowie, że jesteś maszyną bez emocji?

Jeśli tak, to nie, to bez sensu. Jeżeli problem jest z otoczeniem, to należy zmienić otoczenie. Ale podejrzewam, że problem leży w Tobie, tylko nie napisałeś nam, jak wygląda ten problem (może sam nie jesteś jego świadom?). Jeśli tak, to leczenie, czy farmakoterapia czy psychoterapia, jest rozwiązaniem.

Problem tkwi we mnie? A mógłby Pan mnie jakoś naprowadzić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.06.2021 o 10:52, Mkbewe napisał:

Bardzo byłoby mi to pomocne w życiu, osoby, którym ufam, oszukują mnie. Moja obojętność powoduje, że ludzie przestali ze mną rozmawiać na tematy poza niezbędnymi. W ten sposób nie będę się nakręcał / przejmował byle czym. Nie chcę nic do nikogo czuć i nie chcę by ktokolwiek coś czuł do mnie. 

Hmm nie ma możliwości odcięcia się od emocji a nawet jeśli przez jakiś czas to się udaje to później uderza ze zdwojoną siłą z tej lub innej strony (np. poprzez problemy somatyczne)

Na Twoim miejscu raczej przyglądałabym się temu, dlaczego dane zdarzenia/ działania innych wzbudzają w Tobie aż tak silne emocje, że ciężko Ci sobie z nimi poradzić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, nieprzenikniona napisał:

Na Twoim miejscu raczej przyglądałabym się temu, dlaczego dane zdarzenia/ działania innych wzbudzają w Tobie aż tak silne emocje, że ciężko Ci sobie z nimi poradzić...

"Traumy" z przeszłości, również jestem naiwnym, o niskiej samoocenie osobie (tzn kiedy już podniosę się, to dostaje życiowego kosza i znowu wracam do niskiej samooceny). Dlatego chcę się odciąć od emocji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Mkbewe napisał:

Co to oznacza?

Od "bzdur" w stylu bezsenność, przez napady paniki, kołatania serca, różnego rodzaju bóle przewlekłe niewiadomego pochodzenia, zaburzenia dysocjacyjne, konwersyjne zaburzenia czucia i inne tego typu objawy somatyczne po tzw. "zespół złamanego serca" czyli jakby zawał, ale nie zawał, który się leczy jak zawał. Ciało i psychika to jedno. Zignorujesz sferę psychiczną to ona i tak wylezie i upomni się o swoje poprzez ciało. Twój wybór.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problemem tu nie są same emocje, a nawet ich tłumienie,bo przeciez trzeba jakos sobie radzic gdy juz nie radzimy sobie z nadmiarem bodzcow. Problemem jest to, dlaczego w ogole pojawiaja sie takie emocje. A tu potrzebny jest terapeuta, ktory pomoze przyjrzeć sie samemu sobie, zrozumiec siebie, a co za tym idzie i innych ludzi, zrozumiec bledne postrzeganie siebie i innych, życ rzeczywistoscia a nie wyobrazeniami o niej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.06.2021 o 21:57, acherontia styx napisał:

Od "bzdur" w stylu bezsenność, przez napady paniki, kołatania serca, różnego rodzaju bóle przewlekłe niewiadomego pochodzenia, zaburzenia dysocjacyjne, konwersyjne zaburzenia czucia i inne tego typu objawy somatyczne po tzw. "zespół złamanego serca" czyli jakby zawał, ale nie zawał, który się leczy jak zawał. Ciało i psychika to jedno. Zignorujesz sferę psychiczną to ona i tak wylezie i upomni się o swoje poprzez ciało. Twój wybór.

@Mkbewe To prawda, u mnie tak było i dużo pieniędzy poszło na neurologow :P I nie zdawałam sobie sprawy że tłumie jakieś emocje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×