Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzień dobry, cześć i czołem!


wesoly_romek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Bardzo rzadko czytam i udzielam się na jakichkolwiek forach. Kiedy przez ok. 2 lata przegrywałem z nerwicą tez nie czytałem nigdy forów o tej tematyce - może to był błąd. Dziś zobaczyłem jak wiele osób tutaj pisze i pomyślałem, że może mógłbym komuś pomóc na podstawie własnych doświadczeń. Nie uważam się za eksperta, ani nie jestem lekarzem - tylko osobą która poradziła sobie/ radzi z nerwicą bez pomocy lekarstw i terapii.

Zachorowałem w wieku 24 lat. Obecnie mam 30. Była to silna nerwica lękowa, depresja oraz w mniejszym stopniu nerwica natręctw, którą miałem już wcześniej. W najgorszym czasie miałem też często paraliż przysenny - bardzo niefajna rzecz. Z okresu 24-26 lat nie pamiętam za wiele nie licząc ataków. Był to czas kiedy musiałem zaakceptować chorobę i się z nią w pewnym sensie pogodzić. Potem postanowiłem zmienić co nieco w swoim życiu. Udało mi się jakimś cudem nie stracić pracy i dziewczyny, ale nie poradziłem sobie ze studiami i ich nie ukończyłem. Kluczem do wyjścia z nerwicy i depresji było ruszenie dupy w kierunku realizowania swoich pasji oraz ( dziwnie to zabrzmi) pogodzenie się ze śmiercią - nie wiem co było trudniejsze :). Odstawiłem lekarstwa, które mimo, iż trochę pomagały to jednak bardzo mnie zamulały. Małymi kroczkami zacząłem dążyć do tego co było od dawna moim marzeniem. Sporo czasu to zajęło ale właśnie o to chodzi. Bo nie miałem już nawet kiedy myśleć o nerwicy. Moje hobby pochłaniało czas i jednocześnie sprawiało przyjemność i tak jest nadal. Ciężko się zmobilizować - wiem o tym bardzo dobrze - ale życie zapierdala i warto zrobić coś dla siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siema wesoly_romek,

Na czym polegał u Ciebie paraliż przysenny?

 

Występował najczęściej przy przebudzeniu w środku nocy. Rzadziej przy zasypianiu z którym miewałem czasem problemy podczas choroby. Wyglądało to tak, że mimo całkowitej świadomości nie mogłem poruszyć nawet o milimetr niczym. Zazwyczaj próbowałem coś krzyknąć ale nie dało się kompletnie nic zrobić. Oczywiście potęgowało to lęk nerwicowy, a serce waliło jak szalone. Miałem przy tym wrażenie że mam otwarte oczy i widzę, ale nie wiem czy to nie było złudzenie. Paraliż trwał pewnie kilka sekund - ale dla mnie to była wieczność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×