Skocz do zawartości
Nerwica.com

Helo


asiii

Rekomendowane odpowiedzi

czesc ;] cos o sobie gdzie moge napisac?

 

[ Dodano: Wto Lut 06, 2007 11:16 am ]

Wygląda na to, ze chyba nie jestem odosobnionym przypadkiem, mam 24 lata i srednio radze sobie ze swoim zyciem. Na poczatek calkowita apatia przejawiająca się w moim zachowaniu, nic mnie nie cieszy, jestem pasywna i obojetna na wszystko. 7 miesiecy temy wróciłam z zagranicy i od tego czasu nie potrafie znaleźć sobie miejsca w społeczeństwie. Mam mieszkanie i tam spedzam większość swojego czasu, izoluje się od ludzi (tu zaznaczam, ze wiekszosc ludzi, z którymi utrzymywałam kontakty towarzyskie wyjechali za granice a garstka, która zostala to ci z którymi mam raczej powierzchowne relacje), czuje się wyalienowana i kiedy mam pojawic się w jakims publicznym miejscu ogarania mnie lek, boje się ludzi, wlascieiwe niewiem dokladnie czy to strach czy wstyd. Od razu wyobrażam sobie, ze jestem wystawiona na pośmiewisko i ludzie postrzegaja mnie jako kogos zupełnie odmiennego. Przez to wszystko powoli wycofałam się z zycia towarzyskiego, przyjęłam postawe zobojętnienia, do tego wycofałam się z kontynuacji edukacji. Wogole nie mogę sobie znalesc wytycznych życiowych jakichkolwiek celow, nie mam perspektyw. Może gdybym miala wokół siebie ludzi, przy których odnalazłabym radość czerpana z chwili to byloby to jakies światło w tunelu, a tu lipa na calej linii. Ogolnie mam tylko poczucie, ze zycie mija bez entuzjazmu ja się starzeje i właściwie nic mnie już nie spotka, wiec godze się na taka egzystencje bo nie potrafie otworzyc się na ludzi i świat. To tylko namiastka tego we mnie siedzi jest tego wiecej ale na początek chyba wystarczy:] Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, kto tu się starzeje :D , TY MUSISZ POKONAĆ TEN STAN i wyjść z domu. Pierwsze co to pobuszuj troche po tym forum, znajdziesz tu mnóstwo info, ważnych dla takich ludzi jak my, a potem do dzieła, zastanów się może pomogłaby Ci jakaś wizyta u psychologa.

 

Wstyd czy strach???? Typowe niedowartościowanie całe moje życie to przerabiam (29 lat) i walczę i ćwiczę i np. wchodzę do sklepów i o coś proszę a potem z tego rezygnuję, specjalnie! Staram się mówić powoli stanowczo i patrzeć ludziom w oczy i to działa. Czasami przeginam i patrzą na mnie jak na wariatkę, ale mam to w nosie.

 

Asiii masz jeszcze tyle przed sobą nie zostań w tym punkcie, pokonaj to uwierz w siebie (podstawa) i zobaczysz że wtedy życie samo Tobą pokieruje i odnajdziesz cele, albo samo szukanie będzie Ci sprawiało frajdę tak jak ja mam,

Pozdrawiam i trzymam kciuki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki kings za wsparcie:] Co do psychologa to juz to przerabialam, troche lekow kilkumiesieczna terapia ale wszystko takie prowokowane, ja potrzebuje "siłami natury" wskrzesic wiare w siebie ale ciezko zwlaszcza, ze czlowiek jest pozosytawiony sam sobie. Ale faktycznie to forum robi wrazenie i mam nadzieje ( a to juz cos:)), ze po dluzszym "nurkowaniu" cos tu znajde co mi zacznie pomagac:] dzieki wlk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Maypool ale mnie połechtałaś!!! Dzięki, właśnie przeczytałam Twoje powitanie i wiesz... ja tez szukam siebie i Zyczę Tobie i sobie żebysmy to odnalazły, bo pewnie to jest gdzieś głęboko w nas uśpione, tzreba to tylko obudzić!!!

 

Asiii giciarsko delektuj się chwilami, które sprawiają Ci radość ja wczoraj na łyżwach bawiłam się jak dziecko a dziś na basenie z każdym oddechem wyrzucałam z siebie swoje smutki, pomogło na krótko, ale zawsze.... cóś

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj asiii!

Koniec izolowania się. Powoli, powoli wróc do ludzi. Może nie są idealni ale bez nich jednak pusto. A tak ogólnie to doskonale Cie rozumiem. Mogabym napisać to samo - z drobnymi wyjątkami. Trzymaj się.

 

Staram się mówić powoli stanowczo i patrzeć ludziom w oczy i to działa. Czasami przeginam i patrzą na mnie jak na wariatkę, ale mam to w nosie.

hehe mam to samo ostatnio. Aż sama siebie nie poznaję. Twój post naprawdę fantastycznie dodaje otuchy. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×