Skocz do zawartości
Nerwica.com

smierc kochanego


czarus

Rekomendowane odpowiedzi

mam 34lata,4dni temu dowiedzialam sie o smierci mojego kochanego MISKA.odszedl i zostawil mnie z 8letnia corka.....Nie moge sobie poradzic wiedzac ze jest tak daleko bo odebral sobie zycie w Angli.mielismy plany ale nie zdarzylam do niego, zostal tam sam bez pomocy ja juz nie daje rady ja tez umarlam co dalej jak zyc ....Bylismy raze 13lat bylo ok,gdy odjerzdrzal prosil o krzyz na droge .......dlaczego to tak boli mimo ze mam corke nie potrafie zycz i boje sie ze niezostawie go tam ,ze mosimy byc razem......pomocy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mi przykro z powodu śmierci ukochanego. Pierwsze dni, tygodnie miesiące są trudne. Jednak teraz dla Pani najważniejsza jest córka. Owoc Waszej miłości i to o Niej powinna Pani myśleć, być dla Niej silną, żeby mogła spokojnie rosnąć i się rozwijać. Czy ukochany zostawił jakiś list wyjaśniający, co go skłoniło do takiego kroku ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie tez jest przykro z powodu tego co Cie spotkało,mam za soba

podobne doswiadczenie.Boli długo bolało ja dwa lata sie nie moglam otrzasnac.Ty chodzisz na jakas terapie?masz wsparcie w najblizszych? Bo to bardzo wazne

bys teraz nie była sama i miala wsparcie takze specjalisty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To bardzo smutne, wspólczuje. Niestety nie ma recepty na to jak szybko poradzić sobie ze stratą. Na to potrzeba czasu, musisz przeżyć żałobe w swoim tempie. Masz dziecko więc masz dla kogo żyć, staraj się dla niej. Masz jakieś wsparcie w bliskich? Może warto udać się do specjalisty?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czarus, rozumiem. Musisz to jakoś przezyc, przetrwać dla waszej córeczki, masz jeszcze ją. Ona cię potrzebuje, kocha. Twój mężczyzna na pewno teraz jest przy was i się wami opiekuje z góry. Nie wiesz dlaczego to zrobił? Poszukaj pomocy u specjalisty, rozmawiaj z rodziną przyjaciólmi, płacz ile potrzebujesz, nie tłum w sobie emocji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdania są tak jakoś bardzo infaltywnie pisane w taki sposób , jakaby ktos kreował tragedię , ciezko ując ale ja mam wyczucie do takich stylów przesadnie dramatyzowanych na siłe i twórczości z wyobraźni a sama historia mogła sie zdażyc.Często odpisuje na te podejrzane posty grzecznie i w temacie a tylko czasem walne co czuje a sama historia prawdopodobna i smutna .

Każdy ma prawo napisac o własnych odczuciach wzgledem postów i kazdy moze miec inne niz ja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tahela, podzielam opinie ... pierwsza mysl jaka mi przyszla do glowy to laska ktora sciemniala z gwaltem i ciekawe czy to samo IP.

Svafa, dokladnie to samo mysle

Zdania są tak jakoś bardzo infaltywnie pisane w taki sposób , jakaby ktos kreował tragedię

takie rzeczy po prostu sie czuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moze jej sie wydawalo ze sa szczesliwi,ale on najwidoczniej nie

był.Poza tym jesli on byl w Anglii

ona tutaj kto wie jak to wygladalo

naprawde na odleglosc to nigdy nic nie wiadomo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gdy odjeżdzał poprosił mnie o krzyz na droge to takie hm trochę, mogł poprosić o wisiorek z krzyzykiem a krzyż na droge to co miała mu zrobić jak w 19 w. trochę brzmi właśnie podejrzanie, jak w bajkopisarstwie, ale dobra i cały styl jest taki, kto rozumie ten rozumie kto wyhaczył

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to nie jest głupi żart,NIKT NIE WIE JAK BOLI SERCE GDY KOGOŚ SIĘ TRACI, niewiedzacc dlaczego.....ile jest myśli,ile wspomien i to jedne pytanie dlaczego on......Ja już go nie osadzę osadzi go bóg,ja zostałam tu i zbieram siły żeby żyć,a jestem tu dlatego bo moje serce nie może spać...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×