Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zespół PSSD-dysfunkcje seksualne spowodowane zażywaniem SSRI


media

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie. Czyli jak odstwialem z kilkanascie razy wenlaflaksyne to moglem bardziej sobie uszkodzic funkcje seksualne niz jakbym tyle razy nie odstawial? Ale chyna da sie to wyleczyc co? Ogulnie biore dalej leki ale skoro na abilify mi troche skoczyla erekcja i libido to znaczy ze nie mam PSSD ani uszkodzen funkcji seksualnych? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.06.2019 o 15:32, MArek44 napisał:

Europejska Agencja Medyczna oficjalnie potwierdziła istnienie problemu. Informacja o PSSD pojawi się w ulotkach wszystkich SSRI, SNRI oraz Klomipraminy na terenie EU

 

https://www.ema.europa.eu/en/documents/prac-recommendation/prac-recommendations-signals-adopted-13-16-may-2019-prac-meeting_en.pdf

Fajnie. Szkoda, że mi i mojemu mężowi zdążyli spierdolić życie seksualne 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No coz,

Sam miałem watpliwosci co do tej kwestii. Uwazalem ze byc moze w silnej depresji funkcje seksualne spadają na łeb na szyję i stąd to masakrycznie obniżone libido. Ale skoro na ulotkwch mają nawet ostrzegać ludzi no to faktycznie coś niebywałego. Ale z racji tego że sytuacja dotyczy osób chorych psychicznie których jest na świecie zaledwie odsetek, to i tak społeczeństwo uzna jakoby tematu w ogole nie było. A poszkodowany niech sobie radzi z flaczkiem miedzy nogami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.09.2019 o 16:20, oko.grzegorz napisał:

No coz,

Sam miałem watpliwosci co do tej kwestii. Uwazalem ze byc moze w silnej depresji funkcje seksualne spadają na łeb na szyję i stąd to masakrycznie obniżone libido. Ale skoro na ulotkwch mają nawet ostrzegać ludzi no to faktycznie coś niebywałego. Ale z racji tego że sytuacja dotyczy osób chorych psychicznie których jest na świecie zaledwie odsetek, to i tak społeczeństwo uzna jakoby tematu w ogole nie było. A poszkodowany niech sobie radzi z flaczkiem miedzy nogami.

 

SSRI nie są przepisywane tylko chorym psychicznie, niektórzy brali na opóźnienie wytrysku, być może są inne jeszcze "zastosowania"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po tej decyzji podejście nieco się zmieniło na lepsze. Jak powiedziałem o tym lekarzowi przez telefon to zamiast odsyłać zwyczajowo do seksuologów / andrologów / endokrynologów / psychologów, wysłał po kilku dniach list ( ! ) polecony za potwierdzeniem odbioru, na umówienie wizyty w celu zgłoszenia skutku ubocznego do urzędu. Nie wiem jakie są za to kary, ale chyba się przestraszył solidnie

Edytowane przez MArek44

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od radcy słyszałem, że producent nie odpowiada za wady produktu jeśli dochował staranności w jego badaniu wg ówczesnych standardów. Teoretycznie mają obowiązek informować o nowych rzeczach, ale firmy farmaceutyczne ubiegły petycje PSSD o kilka dni i solidarnie przed nami zgłosiły problem do EMA. W innym wypadku odpowiadali by prawnie za brak informacji

 

Biorąc pod uwagę jak potoczyła się sprawa PFS to nawet w Stanach trudno cokolwiek uzyskać. Zresztą pieniądze w formie odszkodowania niewiele zmienią. Ważniejsze, że być może  zaczną się badania i prawdziwa diagnostyka, a nie odbijanie piłeczki w stylu ping-pong między różnymi specjalizacjami lekarskimi

 

Edytowane przez MArek44

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż jestem po wizycie. Może trochę za dużo sobie obiecywałem po tym liście. Lekarz zgodnie ze swoim pismem spisał objawy i z miną godną urzędnika skarbówki wypełnił zgłoszenie do URPL oraz wziął ode mnie oświadczenie. No... i na tym koniec. Bez oznak innego zaangażowania, polecenia gdzie pójść dalej, zastanowienia się jak lek antydepresyjny mógł wywołać trwały skutek uboczny. Przecież to powinno być ciekawe a on ma chyba wiedzę nabytą przez lata nauki, zajmowania się psychiatrią i własnych rozważań? "Nic więcej nie mogę dla Pana zrobić " i znaczące spojrzenie na zegarek oraz drzwi, przecież inni pacjenci czekają.... Zbyt dużo oczekiwałem od osoby teoretycznie odpowiedzialnej za przepisanie leku po którym kilka lat mam dysfunkcje seksualną i nie odczuwam emocji tak samo jak wcześniej?

 

 

Niektórzy lekarze psychiatrzy sa bardziej znieczuleni od pacjentów....

Edytowane przez MArek44

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dlatego własnie śmieszą mnie niektóre opinie tutaj jak ludzie błądzą jak dziecko w nocy i bez opinii lekarza nie ruszą się nawet o krok, chociaż w sumie jak ktoś nie ma wiedzy to lepiej niech się słucha lekarzy , chociaż nie zawsze się dobrze na tym wychodzi 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, lopez69 napisał:

dlatego własnie śmieszą mnie niektóre opinie tutaj jak ludzie błądzą jak dziecko w nocy i bez opinii lekarza nie ruszą się nawet o krok, chociaż w sumie jak ktoś nie ma wiedzy to lepiej niech się słucha lekarzy , chociaż nie zawsze się dobrze na tym wychodzi 

 

Wiesz, mnie bardziej przeraża, że dałem się oszukać i mu zaufałem. Miałem gościa za porządnego lekarza a facet dobrze grał. Ostatecznie więcej myślał jak zorganizować sobie dupochron i odciągnąć odpowiedzialność niż o tym, że mógł spartolić życie swoją decyzją. Wysłał liścik jakby nie mogł k**wa zadzwonić...

 

Jak jest dobrze to jest dobrze, a jak źle to przekonujesz się o ludziach i całym systemie. Tyle że, PSSD jest permamentne więc g z tej wiedzy masz, bo już wdepnąłeś w gówno i się przykleiło

Edytowane przez MArek44

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba mieć zasadę ograniczonego zaufania i polegać na własnej intuicji oraz informacjach. Jak psychiatra nie jest w stanie logicznie i drobiazgowo uargumentować swojej decyzji, tylko przepisuje leki to jego decyzji nie przyjmujesz. Nie przekonał cię. Proste. Tyle u mnie zabrakło.

 

Przy pierwszym podejściu do SSRI pod koniec leczenia miałem przebłyski tego co mnie później spotka. Po odstawieniu ustąpiło. Dałem się namówić na drugą próbę i wtedy oberwałem PSSD. Zaufałem człowiekowi i popłynąłem. Antydepresanty miały być tą bezpieczniejszą alternatywą do tolerowanego wcześniej sporadycznego benzo. Tak naprawdę nie było potrzeby by cokolwiek zmieniać

 

 

Edytowane przez MArek44

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może w takim razie swoją historie opiszę i ja ponieważ jest z goła inna. Mam 26 lat, w wieku 19 lat będąc na imprezie zażyłem jedną kreskę amfetaminy. Od tego czasu nic nie jest już tak samo, chodzi głównie o sferę seksualną. Objawy u mnie są identyczne jak te które opisujecie przy PSSD. Pojawiły się one od razu po powrocie z imprezy do domu, byłem załamany, tym bardziej że nie mogłem usnąć ale myślałem że przejdzie. Efekt- całkowity brak erekcji ponad miesiąc, żadna myśl, stymulacja nie działały, ponadto nie czułem żadnego pociągu seksualnego.  Penis 'wciągnięty', mały, z suchą żołędzią a co najdziwniejsze twardy jak kamień w dotyku. Może to dziwnie zabrzmi  i lepiej sobie tego nie wyobrażać ale będę dość szczegółowy, powiększał się tylko w momencie odczucia dochodzenia do ejakulacji. Po niedługim czasie od zażycia narkotyku byłem na badaniu hormonów i z tego co pamiętam wszystko było w widełkach ale kartki nie mam, za to niedawno byłem na ponownym badaniu hormonów których wyniki przedstawię później. Z pół roku po zdarzeniu byłem u psychiatry który przepisał mi jakiś środek SSRI, po trzech dniach brania nie było nawet możliwości ejakulacji, po przeczytaniu ulotki, odstawiłem. Ratuje się kamagrą, i przy kontakcie z dziewczyną zazwyczaj jakoś to tam jest, ale ciągła nie pewność czy się uda jest okropna.

Moje aktualne wyniki Kortyzol 509 nmol/l (norma rano 171-536), prolaktyna 6.3 ng/ml (4- 15.2), estradiol 139 pmol/l (28- 156), testosteron 29,5 nmol/l (10- 28), LH 6.1 mIU/ml (2-9), FSH 3.07 mIU/ml (1.5- 12.4), TSH 0.8 IU/ml (0,27- 4,2), ft4 1.7ng/dl (1- 1.71), ft3 4.35pg/ml (2- 4.43). Przy najbliższej okazji zrobię jeszcze badanie progesteronu.  Byłem z wynikami u seksuologa, stwierdził że hormony w porządku, nigdy nie spotkał się z takim przypadkiem jak mój i przepisał cialis za 300zł i fluoksetyne, zainteresowałem się sprawą, drążyłem temat i tym oto sposobem znalazłem te forum. Wziąłem jedną tabletkę 20 mg wieczorem bo tak kazał brać i ciężko mi się spało a na następny dzień w pracy byłem tak pobudzony że wszyscy mówili że się czegoś naćpałem, więc również odstawiłem. Myślę że warto dodać że są dni w których libido jest nieco większe od zera i to nie zależnie od mojego humoru, stresu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aktualnie zakupiłem proviron, wziąłem na razie 2 tabletki, po pół rano i wieczorem, chociaż mam coraz większe wątpliwości czy to dobra droga i bawić się hormonami tymbardziej że również uważam że przyczyna leży w serotoninie, dopaminie i ich receptorach. Czytam te forum i tyle jest różnych sposobów walki z tą chorobą że aż ciężko mi się w tym wszystkim połapać. Spróbuje z dziurawcem, ewentualnie później do psychiatry i może pramipeksol?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×