Skocz do zawartości
Nerwica.com

wyczulone zmysły, nadmierna czujność


Gość kafka

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałam zapytać czy macie wyczulone zmysły, tzn "bardziej" coś postrzegacie niż inni?

Ja mam wyczulony węch. Do tego stopnia, że jak siądzie obok mnie sprefumowana kobieta w autobusie, to zaczyna mnie boleć głowa i mdleję niemalże. Tak samo nie mogę używac niektócych prefum, bo mnie po nich mdli i boli mnie głowa. Mam jedne tylko otwarte i użyte dosłownie 2 razy, bo nie wyrabiam.

Moja siostra np ma strasznie wyczulony słuch, do tego stopnia , że twierdziła że słyszy jak ja chrapię (przez ścianę domku jednorodzinnego), a aż tak nie chrapię, żeby ktoś normalny mógł to słyszeć przez ścianę.Ja co do słuchu mam tak, że strasznie denerwują mnie niskie dźwięki, tzn nienawidzę basów (w muzyce, czy na filmie) oraz odgłosów burzy.

Wydaje mi się, że te wyczulone zmysły są ściśle powiązane z nadmierną czujnością towarzyszącą dda. Np. moja siostra zawsze nasłuchiwała, czy ojciec nie idzie na górę. Ja natomiast po wejściu do domu od razu czułam czy ojciec pił czy nie.

Co o tym sądzicie, oraz czy tez tak macie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, ale nie tylko w czasie upałów tak mam, no i tak jak mówiłam z moimi perfumami np, a ja bardzo mało używam.

Ja kiedyś miałam bardzo dobry wzrok, teraz mam wzrok nerwicowy, uzależniony od ciśnienia, więc fajnie nie jest. Najgorzej czytać czarny druk na białym tle, jak jest wysoki kontrast. Już się cieszę na egzamin wstęony na studia. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam coś gorszego. Moje sny, gdy są bardzo realistyczne - spełniają się lub mają jakiś zarys sytuacji, która niedługo nadejdzie.

 

Kiedyś śniła mi się moja własna śmierć. Byłam podłączona do kroplówki, miałam jakieś kabelki podłączone do ciała, które utrzymywały mnie przy życiu, musiałam się przebrać, matka ściągała mi ubranie i jakiś kabelek się odczepił i moje ręce zaczęły drętwieć, zaczęłam się dusić. Śniło mi się to w niedzielę, ok. 5.00 . Tydzień później dziadek zmarł. Mniej-więcej o tej samej godzinie. Na to samo co mi się śniło. Zatrzymało mu się krążenie. To była moja pierwsza "akcja", gdybym wiedziała, gdybym połączyła ten sen z rzeczywistością, przecież mój dziadek był w szpitalu w tym czasie... Ja głupia nie skojarzyłam, gdybym wiedziała, to może by żył. ;/

 

Albo np. śnił mi się wypadek przed moim domem na skrzyżowaniu. Mój pies po nim biegał, gdzieś uciekała, a ja biegłam za nią, by nic jej się nie stało (to suczka). Mój tata prowadził samochód. Ja uderzyłam w jakąś ciężarówkę, ale się odbiłam jak o trampolinę ;d w tym samym dniu mój ojciec jechał samochodem z moim bratem i psem i miał wypadek na tym samym skrzyżowaniu, co mi się śniło. Na szczęście nic się nie stało. ;) A miałam jechać z nimi tym samochodem... ale ostatecznie zrezygnowałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czemu w tym wątku piszesz o snach?

Sugerujesz ,że masz paranormalne zdolności?

A z tymi snami tez bardzo długo tak miałam, śniło mi się że coś się wydarzy i tak było.

Teraz głównie moje sny są związane z moimi przezyciami i moja toksyczną częścią rodziny.

 

-- 26 lip 2012, 06:39 --

 

Monar, przerzuć się na wątek syndrom dda, tam gadamy o snach akurat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka czy paranormalne... nie wiem. często na szczęście takie coś mi się nie przydarza, najczęściej jak jest zagrożenie życia kogoś bliskiego tak jak w tych dwóch opisanych "sytuacjach". takie coś jest straszne, to są naprawdę bardzo realistyczne sny. w śnie, gdy umierałam i się obudziłam to normalnie byłam cała zapłakana, w śnie płakałam. takie sny, które się choć pod jakimś względem spełniają wywołują u mnie szok. Nie wiem, jak to nazwać. Boję się tych snów. Kiedyś miałam takich więcej, teraz już tak nie i całe szczęście. Bo jeszcze obwiniałabym się o to, że miałam jakiś sen i się spełnił, a ja nikogo nie ostrzegłam i przeze mnie ten ktoś nie przeżył. lepiej takich "darów" nie mieć. moja matka w dzieciństwie też takie coś miała. czasem też jeszcze jej się coś takiego przytrafi. śniło jej się np. że włamali jej się do firmy - do kiosku. no i next dnia był włam. jesteśmy przeklęte. :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sen i się spełnił, a ja nikogo nie ostrzegłam i przeze mnie ten ktoś nie przeżył

ale zdajesz soibie sprawę z tego, że to bzdura? że jak przewidujesz że ktoś umrze, a jest on stary i na wykończeniu, to to po prostu twoje myśli, przewidywania?

śniło jej się np. że włamali jej się do firmy - do kiosku. no i next dnia był włam

może drzwi nie zamknęła? :mrgreen::mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym, że te sny się skądś biorą.

Tak samo jak intuicja. Widziałam kiedyś o tym program, że intuicja to nic innego jak doświadczenie w danej dziedzinie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po prostu moje sny to ostrzeżenia. zawsze jak coś się spełni, to wtedy spac nie chcę, bo się boję. masakra... ostatnio śniło mi się dosłownie to samo co mojej koleżance. ona do mnie "wiesz co mi się śniło?" i mi opowiada. a ja taki szok. "chyba sobie żartujesz? k.... mi też się to śniło!" no to jest nienormalne! :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam podobnie, tzn normalnie do mnie mowiac czasem trzeba 3 razy powtarzac bo nie słysze/rozumiem ale jak tylko jestem sama, niewazne gdzie to słysze duzo za duzo, kazdy szmer, szelest oddech...najgorzej jak mam poatakowe gorsze dni to wtedy cos usłysze i wyobrazam sobie najgorsze dziwne rzeczy zeby wytłumaczyc te dzwieki...

wech tez wyczulony za bardzo, mam identycznie w autobusie a do tego np w aucie nie moze byc zadnego zapachu itp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widziałem w necie wyczulone zmysły jako potencjalne znaki ostrzegawcze przed schizofrenią paranoidalną... Choć ja mam ich kilka, i do tej pory nie zachorowałem..

Monar, uważaj z tymi snami, nie bierz ich zbyt na serio, bo możesz rozwinąć urojenia, a to już inna choroba...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

petra, jak ja cię rozumiem z tym węchem. Ja wybieram mojemu mężczyźnie np wodę po goleniu. zanim kupi nową musi zostac zaakceptowana przeze mnie :mrgreen:Peter_HS, tia, na pewno mój dobry węch to schizofrenia :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja nienawidzę wchodzić do samochodu. zawsze jest tam jakiś taki smród, że mi się niedobrze robi. hahaha :P myślałam, że to może choroba lokomocyjna, ale... jak samochód nie jedzie, a mnie już mdli, to chyba coś nie tak ze mną. haha :D ale ja jestem głupia xD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka, haha a jak sie poznaliscie to rozumiem zadnej nie uzywał? :P bo u mnie jest tak ze czasem musze uciekac od faceta bo rzygam na sama mysl ze moge poczuc zapach ktorego nie strawie eh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, ja nie znoszę pksow:/

petra,

Na szczęście mi odpowiadal tamten zapach;) nawet żel po prysznic kontroluję, bi re męskie kosmetyki mają zawsze intensywne zapachy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

petra, jak ja cię rozumiem z tym węchem. Ja wybieram mojemu mężczyźnie np wodę po goleniu. zanim kupi nową musi zostac zaakceptowana przeze mnie :mrgreen:Peter_HS, tia, na pewno mój dobry węch to schizofrenia :lol:

Węch może nie, ale wyczulone słyszenie i widzenie tak :)

P.S. A jest możliwe mieć halucynacje węchowe ? ;P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

o na to nie wpadłam. też jestem nadwrażliwa na dotyk. jak ktoś mnie dotknie, to jakby mnie ktoś prądem potraktował. nawet jak terapeuta mnie dotknął (zaufana osoba ! ;o), to ja od razu już takie: idź, zniknij, odejdź :mrgreen: . hehe. nienawidzę tego. ;x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

o na to nie wpadłam. też jestem nadwrażliwa na dotyk. jak ktoś mnie dotknie, to jakby mnie ktoś prądem potraktował. nawet jak terapeuta mnie dotknął (zaufana osoba ! ;o), to ja od razu już takie: idź, zniknij, odejdź :mrgreen: . hehe. nienawidzę tego. ;x

Tak, dokładnie!

Jakby mi ktoś paralizator do skóry przytknął...

Wpadam nieraz niemalże w panikę.. :roll:

W zasadzie w życiu doliczyłabym się hm.... może ze 3 osób, których dotyk akceptowałam i był mi miły, komfortowy.

Reszcie ręce bym poobcinała :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×