Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak powiedzieć "Kocham Cię" ?


Gość Monar

Rekomendowane odpowiedzi

Powiedziałam mojemu terapeucie, że nie umiem odpowiadać na pytanie "Jak się czuję", ponieważ nie wiem, co czuję. Nie wiem, skąd mam być pewna swoich uczuć. On pokazał na serce... I rozmawialiśmy o tym, że tata ostatnio zranił mnie stwierdzeniem: "Jesteś taka sama jak matka", po czym poszłam do pokoju, zamknęłam się w nim i zaczęłam płakać, po cichu oczywiście, by nie słyszał. Terapeuta się mnie spytał, czemu płakałam po cichu... No to odpowiedziałam, że kiedyś jak się popłakałam przy tacie, to mnie ignorował. Zawsze jak coś się dzieje, to mi mówi: "Nie przesadzaj"... Czuję, że go nic nie obchodzę. Terapeuta mi mówi, że mam to mówić tacie, mam mu opowiedzieć, że źle się czuję i dlaczego. Ale ja nie potrafię. Przecież to taki wstyd... Tak samo z powiedzeniem "Kocham Cię" jestem już za stara na takie słowa, poza tym u mnie w domu nigdy się tego nie mówiło, no w dzieciństwie tak, bo wiadomo, że dzieci powiedzą, to wtedy rodzic odpowie, że "Ja Ciebie też". No i jak ja mam podejść do ojca i mu powiedzieć "Pomimo wszystko Kocham Ciebie" ? Poczuję się jak w jakiejś telenoweli... Czy Wy mówicie swoim rodzicom, że pomimo krzywdy jakiej Wam wyrządzili i tak ich kochacie? W jaki sposób to mówicie? Jak się za to wziąć? Jak mam zacząć umieć mówić o swoich uczuciach, jak je rozpoznawać? Sorry za moją chaotyczną wypowiedź...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiedziałam mojemu terapeucie, że nie umiem odpowiadać na pytanie "Jak się czuję", ponieważ nie wiem, co czuję. Nie wiem, skąd mam być pewna swoich uczuć. On pokazał na serce... I rozmawialiśmy o tym, że tata ostatnio zranił mnie stwierdzeniem: "Jesteś taka sama jak matka", po czym poszłam do pokoju, zamknęłam się w nim i zaczęłam płakać, po cichu oczywiście, by nie słyszał. Terapeuta się mnie spytał, czemu płakałam po cichu... No to odpowiedziałam, że kiedyś jak się popłakałam przy tacie, to mnie ignorował. Zawsze jak coś się dzieje, to mi mówi: "Nie przesadzaj"... Czuję, że go nic nie obchodzę. Terapeuta mi mówi, że mam to mówić tacie, mam mu opowiedzieć, że źle się czuję i dlaczego. Ale ja nie potrafię. Przecież to taki wstyd... Tak samo z powiedzeniem "Kocham Cię" jestem już za stara na takie słowa, poza tym u mnie w domu nigdy się tego nie mówiło, no w dzieciństwie tak, bo wiadomo, że dzieci powiedzą, to wtedy rodzic odpowie, że "Ja Ciebie też". No i jak ja mam podejść do ojca i mu powiedzieć "Pomimo wszystko Kocham Ciebie" ? Poczuję się jak w jakiejś telenoweli... Czy Wy mówicie swoim rodzicom, że pomimo krzywdy jakiej Wam wyrządzili i tak ich kochacie? W jaki sposób to mówicie? Jak się za to wziąć? Jak mam zacząć umieć mówić o swoich uczuciach, jak je rozpoznawać? Sorry za moją chaotyczną wypowiedź...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, ja nie mowie.

Tzn ojciec mój juz nie zyje troche , więc mu nie powiem, nie mowiłem , trudno zeby facet mówił facetowi.

Tzn moze gdyby było inaczej to bym mówił,

podobnie z matką - nie mówie, może i bym chciał ale gdyby było inaczej, a w takiej sytuacji jaka się ciągnie u mnie juz ponad 25 lat to nie mówie, nie mam takiej potrzeby.

Potrzebe miałem , gdy byłem w związku , i mimo, że nie byłem w domu tego nauczony to umiałem to okazywać dziewczynie. Sęk w tym że ona miała z tym problemy i potem to i mi sie udzieliło, pochrzaniło sie , ale to inna historia.

W rodzinie najbliższej czasem najtrudniej, dlatego miałem marzenia kiedyś by dać TO moim dzieciom, to czego sam nie miałem, m.in te uczucia umiec okazywć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, ja nie mowie.

Tzn ojciec mój juz nie zyje troche , więc mu nie powiem, nie mowiłem , trudno zeby facet mówił facetowi.

Tzn moze gdyby było inaczej to bym mówił,

podobnie z matką - nie mówie, może i bym chciał ale gdyby było inaczej, a w takiej sytuacji jaka się ciągnie u mnie juz ponad 25 lat to nie mówie, nie mam takiej potrzeby.

Potrzebe miałem , gdy byłem w związku , i mimo, że nie byłem w domu tego nauczony to umiałem to okazywać dziewczynie. Sęk w tym że ona miała z tym problemy i potem to i mi sie udzieliło, pochrzaniło sie , ale to inna historia.

W rodzinie najbliższej czasem najtrudniej, dlatego miałem marzenia kiedyś by dać TO moim dzieciom, to czego sam nie miałem, m.in te uczucia umiec okazywć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to chyba nie ma sensu tego mówić, co ja mam być jedyna, która to mówi. xD Tym bardziej, że ja już nie wiem, czy to czuję. Bez sensu to wszystko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to chyba nie ma sensu tego mówić, co ja mam być jedyna, która to mówi. xD Tym bardziej, że ja już nie wiem, czy to czuję. Bez sensu to wszystko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak też nie,

To - że ja tego nie mówię, nie mówiłem to nie znaczy że to jest dobre, że Ty nie powinnaś.

Ale z tego co piszesz o ojcu to sie nie dziwię , że jest Ci trudno.

JA jestem w tym wypadku zdania , że to rodzice nawalili - przez swoją powściągliwość w słowach - nie nauczyli tego nas. Jasne,że to nie znaczy , że dany rodzic jest rodzicem złym bo tego nie mówi, ale na pewno lepiej by było gdyby mówił. Ojcu na pewno jest trudniej mówić to, bo jest facetem, utarło sie że ojciec kocha mądrze, wymagając, a matka kocha - po prostu i mimo wszystko, tak samo z uczuciami - facet okazuje je mniej a w większym stopniu to zadanie kobiet. Ale czy to że tak ie utarło tzn że tak ma być?

 

 

 

Uważam Monar że nie jesteś za stara na takkie wyznania , ale jest Ci to poprostu niełatwo zrobić,

dlatego wg mnie nic na siłe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak też nie,

To - że ja tego nie mówię, nie mówiłem to nie znaczy że to jest dobre, że Ty nie powinnaś.

Ale z tego co piszesz o ojcu to sie nie dziwię , że jest Ci trudno.

JA jestem w tym wypadku zdania , że to rodzice nawalili - przez swoją powściągliwość w słowach - nie nauczyli tego nas. Jasne,że to nie znaczy , że dany rodzic jest rodzicem złym bo tego nie mówi, ale na pewno lepiej by było gdyby mówił. Ojcu na pewno jest trudniej mówić to, bo jest facetem, utarło sie że ojciec kocha mądrze, wymagając, a matka kocha - po prostu i mimo wszystko, tak samo z uczuciami - facet okazuje je mniej a w większym stopniu to zadanie kobiet. Ale czy to że tak ie utarło tzn że tak ma być?

 

 

 

Uważam Monar że nie jesteś za stara na takkie wyznania , ale jest Ci to poprostu niełatwo zrobić,

dlatego wg mnie nic na siłe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może trudność w mówieniu 'kocham cię' polega na tym, że subiektywnie 'nie warto' tego mówić niektórym osobom? Po prostu trudno wznieść się na tak wysoki poziom, by powiedzieć 'kocham cię pomimo krzywd, które mi wyrządziłeś/łaś'. Zwłaszcza, gdy te krzywdy tkwią w pamięci i psychice.

Z resztą po co mówić 'kocham' np. rodzicowi, który rzadko kiedy zachowywał się jak na rodzica przystało? Z powodu tradycji lub presji społecznej? :roll:

Czy też po to, by 'rozgrzeszyć' taką osobę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może trudność w mówieniu 'kocham cię' polega na tym, że subiektywnie 'nie warto' tego mówić niektórym osobom? Po prostu trudno wznieść się na tak wysoki poziom, by powiedzieć 'kocham cię pomimo krzywd, które mi wyrządziłeś/łaś'. Zwłaszcza, gdy te krzywdy tkwią w pamięci i psychice.

Z resztą po co mówić 'kocham' np. rodzicowi, który rzadko kiedy zachowywał się jak na rodzica przystało? Z powodu tradycji lub presji społecznej? :roll:

Czy też po to, by 'rozgrzeszyć' taką osobę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo to ma być droga do tego bym się otworzyła co do swoich uczuć ... Jak zacznę mówic, co mi nie pasuje, to zacznę rozumieć jakie są moje uczucia. Tyle, że ja wiem, kiedy mi coś nie pasuje i wiem, co wtedy czuję. Gorzej jest z pozytywnymi uczuciami. I nie wiem, jak mam się nauczyć np. przezywać radość.

No i tak samo z miłością do ojca. Jak go kocham, powinnam mu to powiedzieć, ale nie wiem jak ; / Matce ostatnio to powiedziałam, jak dowiedziała się o wniosku do Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych - dostała list, że ma przyjść na spotkanie. Powiedziałam, że zrobiłam to z ojcem dlatego, że ją kochamy i chcemy, by się wyleczyła, że to dla jej dobra, że JA JĄ KOCHAM i że może na mnie liczyć, że jak będzie chciała, to pojadę tam z nią... Była pijana, ale tak jakoś byłam spokojna i jej to powiedziałam. Nie wiem sama czemu, skoro jej nienawidzę. Widocznie jednak ją kocham... Bo wiem, że alkohol zmienia ludzi. I ona naprawdę jest zupełnie inną osobą. Potem mówię do niej : "Widzisz, a Ty nie powiedziałaś, że nas kochasz" ... Dopiero wtedy powiedziała "Kocham" przez płacz. I ja tego nie słyszałam prawie całe swoje życie. Też aż łezka w oku się zakręciła.

 

-- 13 lip 2012, 21:13 --

 

Gods Top 10 po to, by nauczyć się mówić o swoich uczuciach ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo to ma być droga do tego bym się otworzyła co do swoich uczuć ... Jak zacznę mówic, co mi nie pasuje, to zacznę rozumieć jakie są moje uczucia. Tyle, że ja wiem, kiedy mi coś nie pasuje i wiem, co wtedy czuję. Gorzej jest z pozytywnymi uczuciami. I nie wiem, jak mam się nauczyć np. przezywać radość.

No i tak samo z miłością do ojca. Jak go kocham, powinnam mu to powiedzieć, ale nie wiem jak ; / Matce ostatnio to powiedziałam, jak dowiedziała się o wniosku do Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych - dostała list, że ma przyjść na spotkanie. Powiedziałam, że zrobiłam to z ojcem dlatego, że ją kochamy i chcemy, by się wyleczyła, że to dla jej dobra, że JA JĄ KOCHAM i że może na mnie liczyć, że jak będzie chciała, to pojadę tam z nią... Była pijana, ale tak jakoś byłam spokojna i jej to powiedziałam. Nie wiem sama czemu, skoro jej nienawidzę. Widocznie jednak ją kocham... Bo wiem, że alkohol zmienia ludzi. I ona naprawdę jest zupełnie inną osobą. Potem mówię do niej : "Widzisz, a Ty nie powiedziałaś, że nas kochasz" ... Dopiero wtedy powiedziała "Kocham" przez płacz. I ja tego nie słyszałam prawie całe swoje życie. Też aż łezka w oku się zakręciła.

 

-- 13 lip 2012, 21:13 --

 

Gods Top 10 po to, by nauczyć się mówić o swoich uczuciach ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sama w takim razie widzisz, że mimo wszystko umiałaś powiedzieć co czujesz więc jeszcze nie jest tak źle.

Z ojcem moze masz inaczej, choc z tego co czytałem w innych Twoich postach - z matką też nie masz łatwo w życiu :/

Wiedzieć co sie czuje to jedno, ale umieć to mówić to co innego. Jak mówi kolega wyżej - przychylam sie do tego - że może czasem po prostu nie warto... Choc potem można oczywiście tego żałować, że czegoś sie nie zrobiło, nie powiedziało np.póki ktoś żył..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sama w takim razie widzisz, że mimo wszystko umiałaś powiedzieć co czujesz więc jeszcze nie jest tak źle.

Z ojcem moze masz inaczej, choc z tego co czytałem w innych Twoich postach - z matką też nie masz łatwo w życiu :/

Wiedzieć co sie czuje to jedno, ale umieć to mówić to co innego. Jak mówi kolega wyżej - przychylam sie do tego - że może czasem po prostu nie warto... Choc potem można oczywiście tego żałować, że czegoś sie nie zrobiło, nie powiedziało np.póki ktoś żył..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gods Top 10 No tak, ale np. ojca wiem, że kocham. Pomimo tego, że popełnił wiele błędów, to go kocham, bo się stara. Mimo to nie wiem, jak mu to powiedzieć :P To trochę takie żałosne w tym wieku o tym mówić

nowy_franek umiałam powiedzieć, a nie jestem pewna tego czy ją kocham, bezsens... Powiedziałam jej to chyba bardziej dlatego, że tego wymagała sytuacja. Zmanipulowałam ją.

 

"Wiedzieć co sie czuje to jedno, ale umieć to mówić to co innego. " Mówić umiem, wiedzieć, co czuje - nie wiem. Kolejny bezsens... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gods Top 10 No tak, ale np. ojca wiem, że kocham. Pomimo tego, że popełnił wiele błędów, to go kocham, bo się stara. Mimo to nie wiem, jak mu to powiedzieć :P To trochę takie żałosne w tym wieku o tym mówić

nowy_franek umiałam powiedzieć, a nie jestem pewna tego czy ją kocham, bezsens... Powiedziałam jej to chyba bardziej dlatego, że tego wymagała sytuacja. Zmanipulowałam ją.

 

"Wiedzieć co sie czuje to jedno, ale umieć to mówić to co innego. " Mówić umiem, wiedzieć, co czuje - nie wiem. Kolejny bezsens... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, skąd mam być pewna swoich uczuć. On pokazał na serce...

Kurde, mi też wczoraj zwróciła uwagę, ze mówię to co myślę, a nie to co czuję. Drażni mnie już to :evil:

A co do tematu, ojcu najwyżej mogę iść na grób powiedzieć, więc... Nie, nie mówię. A matce?! Ja?!Miałabym matce powiedzieć, że ją kocham?! No sorry, ale za bardzo wściekła na nią jestem. Jak się zapytałam psycholog, czy kiedykolwiek mi sie mój poziom złości na nią obniży, to powiedziałą szczerze, że nie wie.

 

-- 14 lip 2012, 11:53 --

 

Potrzebe miałem , gdy byłem w związku , i mimo, że nie byłem w domu tego nauczony to umiałem to okazywać dziewczynie.

no dokładnie. Ja swojemu mężczyźnie też tak mówię, bo tak czuję.

 

-- 14 lip 2012, 11:55 --

 

Może trudność w mówieniu 'kocham cię' polega na tym, że subiektywnie 'nie warto' tego mówić niektórym osobom? Po prostu trudno wznieść się na tak wysoki poziom, by powiedzieć 'kocham cię pomimo krzywd, które mi wyrządziłeś/łaś'. Zwłaszcza, gdy te krzywdy tkwią w pamięci i psychice.

O, to, to!

 

-- 14 lip 2012, 11:56 --

 

Jak zacznę mówic, co mi nie pasuje, to zacznę rozumieć jakie są moje uczucia. Tyle, że ja wiem, kiedy mi coś nie pasuje i wiem, co wtedy czuję.

No to zacznij mówić co ci nie pasuje, jestem za tym, bo w ten sposób ustanowisz granice. A jak kiedyś poczujesz potrzebę i ochotę na wyrażanie pozytywnych uczuć to je też wyrazisz.

 

-- 14 lip 2012, 11:57 --

 

Powiedziałam, że zrobiłam to z ojcem dlatego, że ją kochamy i chcemy, by się wyleczyła, że to dla jej dobra, że JA JĄ KOCHAM i że może na mnie liczyć, że jak będzie chciała

wow! jestem pod wrażeniem :uklon:

 

-- 14 lip 2012, 11:59 --

 

to go kocham, bo się stara

nie chcę być niemiła, ale gdzie on się stara? w sensie co robi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

to go kocham, bo się stara

nie chcę być niemiła, ale gdzie on się stara? w sensie co robi?

 

Zawsze mógł odejść z domu na zawsze, a jednak tkwi w tym syfie razem z nami. To nie jest łatwe tkwić w takiej patologicznej rodzinie. Mógł już dawno od niej odejść, nas zostawić. A tego nie zrobił. Za to jestem mu wdzięczna. Pomimo wszystko jest przy mnie. On jest bezradny. To nie jego wina...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka no właśnie. tata nie może odejść, bo jest uzależniony finansowo. w sumie racja. może to nie przez nas tu tkwi, nie dlatego, że nas kocha, tylko z powodu kasy. :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, kurde ja mówiłam w drugą stronę. Że jakby moja matka odeszła, to faktycznie mogloby być tak że bym po prostu z głodu umarła... Ja się staram o sobie mysleć teraz.

 

-- 14 lip 2012, 13:10 --

 

A w ogóle to nie podoba mi się to! :evil: Bo teraz wyszło, że jednak matka mi w czymś pomogła (braku śmierci głodowej). Cholera, jak ja ją będę teraz nienawidzić? :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka wiem, ale właśnie do mnie dotarło, że miałabym tak samo. bez niej pewnie byłabym bezdomna, a tak mam dach nad głową, wynajmowane mieszkanie, ale zawsze coś...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×