Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niebieska Karta


Gość Monar

Rekomendowane odpowiedzi

Do niebieskiej karty policjant wpisuje zdarzenia w domu tj. jaką sytuację zastał, zaobserwowane zachowania domowników etc. Dyżurny policjant danego osiedla ma obowiązek się u Ciebie pojawiać minimum raz na miesiąc i notować co zastał. W praktyce oznacza tyle, że posiadając niebieską kartę możesz się starać o mieszkanie socjalne oraz zapisane zdarzenia mogą służyć w sprawie przeciwko alkoholikom. Jeśli policja nic nie zaobserwuje to niebieska karta zostanie skasowana. W praktyce by coś wskórać trzeba założyć normalną sprawę, bo sama niebieska karta niewiele daje. A policja robi wielką łaskę z jej założeniem. Lepiej kup dyktafon i nagrywaj wszystkie sytuacje awanturnicze w domu. To już lepszy dowód niż jakieś notatki myślę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie to matka biła obcasami, szpilkami w głowę - biła, bo teraz już z bratem dorośliśmy i się tak nie rzuca z łapami i wkurza ją to chyba, bo wie, że jest teraz słabsza i rzuca niebezpiecznymi przedmiotami (typu: talerze, noże, albo groźby że nas zaczadzi, był już odkręcany gaz kilkakrotnie, ale jak była sama w domu i leżała naj*bana, więc to było "nieumyślnie" aczkolwiek stwarza niebezpieczeństwo) itp. no i do tego przemoc psychiczna... Nicky, kurcze no zaczęłam nagrywać takie sytuacje komórką, ale wtedy matka się orientuje i nic z tego nie wychodzi. A przy obcych udaje aniołka. Robi z siebie ofiarę. Pewnie jakby wiedziała, że przyjdzie Policjant to by właśnie tak się zachowywała i zapewne nici z moich "planów" z niebieską kartą, no ale dziękuję za odpowiedzi... To było moje "zadanie domowe" by się dowiedzieć, w jaki sposób działa Niebieska Karta. Teraz już mniej-więcej wiem i porozmawiam o tym dogłębniej z psychoterapeutą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, mnie pan dzielnicowy ochrzanil ze nie potrafię się z matka dogadać i tyle.

 

-- 01 lip 2012, 21:31 --

 

detektywmonk, czy jestes dda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka No właśnie... Jak nie trafi na moją matkę pijaną, to lipa. A zresztą przy kimś nie będzie agresywna, wręcz przeciwnie... Będzie zgrywać, jak już wcześniej pisałam, aniołka... Poza tym wynajmujemy mieszkanie i taka Niebieska Karta chyba by dobrze nie wpłynęła na naszą opinię, wiadomo, ze sąsiedzi od razu się dowiedzą... Tyle, że krzyki też słyszą... Nie wiem już sama, czy to coś da. Niczego nie jestem pewna. Cóż.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie , nie jetem , lecz znam parę takich rodzin . I wiem, co to znaczy mieć taką , "rodzinę "

A proszono o wypowiedź osoby z dda:)

 

-- 02 lip 2012, 11:36 --

 

kafka No właśnie... Jak nie trafi na moją matkę pijaną, to lipa. A zresztą przy kimś nie będzie agresywna, wręcz przeciwnie... Będzie zgrywać, jak już wcześniej pisałam, aniołka... Poza tym wynajmujemy mieszkanie i taka Niebieska Karta chyba by dobrze nie wpłynęła na naszą opinię, wiadomo, ze sąsiedzi od razu się dowiedzą... Tyle, że krzyki też słyszą... Nie wiem już sama, czy to coś da. Niczego nie jestem pewna. Cóż.

No oczywiście.

Ale myślę, ze powinnaś i tak pójść i po prostu zażądać swoich praw i nie dac się zbyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, zgłoszenie się na policję i złożenie doniesienia o znęcaniu się ,wtedy dopiero policja zakłada niebieską kartę.opisujesz dokładnie zachowanie sprawcy.założenie niebieskiej karty wiąże się z włączeniem instytucji powołanych by pomagać ofiarom przemocy(oczywiście to w większości przypadków fikcja ,bo wszyscy maja gdzieś co się z taka osobą dalej dzieje)MOPS organizuje spotkanie tzw,grupy roboczej,na której spotykają się pracownik socjalny,dzielnicowy i ustalane sa kwestie co i jaj taka ofiara ma robić,a co sprawca .

Policja oczywiście przeprowadza tzw.wywiad ,sąsiedzi będą rozpytywani na tę okoliczność.I jeżeli potwierdzą że dochodzi do zachowań świadczących o przemocy ,przekazują sprawę do prokuratury.

Ja niedawno przeszłam przez to,i czasami miałam wątpliwości czy dobrze zrobiłam,bo i tak nic się nie zmieniło a z czasem było nawet gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ma to pogorszyć moje, i tak już kiepskie, życie, to wolę się w to nie pakować. Chyba, że psychoterapeuta jakimś cudem mnie na to namówi, tak samo jak namówił mnie na wniosek o przymusowe leczenie matki i trochę się obawiam konsekwencji swojego czynu, no ale już nic nie da się odkręcić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lepiej nagrywać dyktafonem czy telefonem, ale sam dźwięk. Schowasz w stanik i nawet się nie pokapuje że jest nagrywana. A jak dla mnie to jest silniejszy dowód niż same zeznania, bo po takim nagraniu widać że nie przypomina to rodziny zastępczej. Przy policji będzie zgrywać dobrą to wiadomo. Dlatego mówiłem o tych nagraniach. Możesz też ew. dzwonić na policję jak jest sytuacja zła. Jeśli policjanci zauważą u Ciebie tego typu przemoc to sami zapytają czy chcesz założyć niebieską kartę.

 

U mnie w domu alkoholu nadużywają wszyscy poza wyjątkiem mnie, bo mi szkoda na to kasy. Robiłem kilka takich nagrań, ale bardziej do siebie niż biec z tym na policję. Ale u Ciebie widzę że jest problem większej rangi. Czasami takie nagłaśnianie sprawy gdzie się da pomaga. Ale nikt Ci na to nie da gwarancji. Jeśli jesteś pełnoletnia, to szukaj pracy i po prostu się wyprowadź nawet do wynajmowanego pokoju/mieszkania. To mi się wydaje być najlepszym rozwiązaniem.

 

Ale jeśli chcesz z tym walczyć jednak to gromadź dowody typu właśnie nagrania audio. Bo nagrywanie filmików to już większy problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka wiem to, ale to nie on będzie mieć awantury w domu z tego powodu... Nie wiem, do czego matka jest zdolna, na pewno się wku... wkurzy. A jak zacznie rzucać nożami ...? Pole bitwy - mój dom.

Nicky mam kilka nagrań, ale tylko jak przeklina, nawet jak schowam telefon, to ona kurcze wyczuwa, że jest nagrywana, bo siedzi cicho O.o Mam pecha, poza tym ostatnio wolę w tym nie uczestniczyć i siedzę w swoim pokoju. Znów to zmienię, wrócę do piekła, zacznie mnie się czepiać o wszystko i zacznę ją nagrywać, może jakiś hałas od talerza też będzie można usłyszeć. Spróbuję. Ale czy lecieć z tym na Policję... Kurcze. Czemu ja tylko walczę o normalność w tym domu... Gdyby to zrobił ojciec, to byłoby mi łatwiej. Ale cóż.

Kuba 1994 ok dzięki, a czemu od Cb nie spisywali zeznań ? ; o

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka wiem to, ale to nie on będzie mieć awantury w domu z tego powodu... Nie wiem, do czego matka jest zdolna, na pewno się wku... wkurzy. A jak zacznie rzucać nożami ...? Pole bitwy - mój dom.

jak mojego ojca wzięli na wytrzeźwiałkę, to jak wrócił to zrobił w domu taaaaaaaaaaaaaki rozpier* że głowa mała

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka ano właśnie, też zastanawiałam się, by nie zadzwonić po Policję i żeby ją zgarnęli. No ale właśnie te obawy nie dają pewności w działaniu, a jak nie ma pewności, to jak to zrobimy, to wtedy jest poczucie winy. "To wszystko moja wina", "Mogłam tego nie robić", więc chyba lepiej zostawić to tak, jak jest. Wniosek złożony, teraz tylko pozostało czekać. A ta Niebieska karta coś mnie do siebie nie przekonuje, mogłabym przez to wkopać się w większe tarapaty. Za dużo mogę stracić.

No ale nagrania będę robić, tak w razie co...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka, 18. Rocznikowo 19. No a problem jest przez ok. 20 lat. Mój ojciec to... Szkoda gadać. Nigdy nic nie robił. Wierzył w jej nagłą zmianę, ona przeprosiła, on jej wybaczył. Teraz nie przeprasza, a on nadal wybacza. Mówiłam, że nas biła (mnie i brata), że nie tylko nad nami się znęcała (zwierzęta, dziecko, które pilnowała), a on nic. On wszystko krzykiem załatwia. No i groził jej nieraz rozwodem, ale jest niekonsekwentny. Nie potrafiłby tego zrobić. Poza tym jesteśmy uzależnieni od niej finansowo. No a ostatnio nawet z ojcem się nie dogaduję. Skoro potrafi do mnie powiedzieć, że jestem podobna do matki, no to ja nie chcę już z nimi wszystkimi miec nic wspólnego. Nawet jak wyląduję na śmietniku. Nie chcę ich znać. :-|:-|:-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hahaha a chciałam odpisać, że pies. :P No ja, tata i brat, choć brat nie lepszy, cpa, rzucił szkołę, ma 21 lat, ojciec niby gadał, żeby wyniósł się z domu, no ale jak mówiłam, jest niekonsekwentny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×