Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

@mandragora trudny temat. Zakochanie, czyli ten początkowy moment fascynacji drugą osobą, nawet u zdrowych zupełnie ludzi ma cechy hipomanii - te motylki w brzuchu, brak snu, brak apetytu. W tym stadium nie ma więc za bardzo możliwości, żeby to odróżnić. Nawet więcej - w naszym przypadku [chadowców] może być tak, że zakochanie wywoła manię. Dopiero potem... Jeśli coś trwa, nie zmienia się w dłuższym czasie i jest niezależne od nastroju, to miłość. Ale miłość - nie zakochanie, czyli ta wyższa forma. To już nie motyle w brzuchu i fascynacja, ale troska o tę drugą osobę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie odróżniam, ciągle odpierdalam. Znowu poznałam kolesia i od/cenzura/o mi. Uciekł. Szybko wpadam w manię a do tego te wszystkie deficyty się uaktywniają. Jestem załamana. Ciągle to samo i nie mogę się powstrzymać. Dostaję /cenzura/ca na punkcie osoby, myślę cały czas, później wielkie moce, nad aktywność i uciekają ode mnie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja na razie jakos sie trzymam w ryzach, ale juz kolejny raz mam fiksacje na punkcie jednej osoby, ale mam męża i nie chce tego psuć. Poprzednio dostalam leki przeciwpsychotyczne bo juz wchodzilam na myslenie magiczne plus zaczelam chciec niemal kazdego znajomego. Przeszlo na jakis czas. Ale wrocilo teraz do tego typa. To cykliczne u mnie i zastanawiam się, bo juz sama nie wiem co tu jest na rzeczy. Teraz jestem na mikrodawce podtrzymujacej arypiprazolu. Ale meczace jest to, zeby trzymac sie w ryzach gdy mam ochote na cos zupelnie innego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuję się bardzo dobrze. Dawno się tak nie czułam. Wszystko się układa tak jak trzeba- praca, związek, postępy w psychoterapii. Jestem po prostu przeszczęśliwa. Problem tkwi, w tym że przestałam brać lit. Czuje się tak jak powinnam się czuć. Nareszcie mam więcej energii, jestem nastawiona optymistycznie do życia, jestem kreatywna i mam większą siłę przebicia. Chcę się czuć tak zawsze.  Nie chcę wracać do litu bo to oznacza powrót  do bylejakości. Obecnie wszyscy widzą mnie jako osobę dobrze funkcjonującą i skuteczną. Nie sądzę, żeby to była hipomania. Nikt też nie wie, że odstawiłam lit. Mój mąż, tata, psychiatra i psychoterapeutka nie mają o tym pojęcia. Nie wiem jeszcze co zrobię. Chciałam po prostu to z siebie wywalić tutaj…..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, coma napisał:

Czuję się bardzo dobrze. Dawno się tak nie czułam. Wszystko się układa tak jak trzeba- praca, związek, postępy w psychoterapii. Jestem po prostu przeszczęśliwa. Problem tkwi, w tym że przestałam brać lit. Czuje się tak jak powinnam się czuć. Nareszcie mam więcej energii, jestem nastawiona optymistycznie do życia, jestem kreatywna i mam większą siłę przebicia. Chcę się czuć tak zawsze.  Nie chcę wracać do litu bo to oznacza powrót  do bylejakości. Obecnie wszyscy widzą mnie jako osobę dobrze funkcjonującą i skuteczną. Nie sądzę, żeby to była hipomania. Nikt też nie wie, że odstawiłam lit. Mój mąż, tata, psychiatra i psychoterapeutka nie mają o tym pojęcia. Nie wiem jeszcze co zrobię. Chciałam po prostu to z siebie wywalić tutaj…..

Odstawienie litu i pozostanie przy wenlafaksynie tylko?! Brzmi jak idealny przepis na hipomanię/manię

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, acherontia styx napisał:

Odstawienie litu i pozostanie przy wenlafaksynie tylko?! Brzmi jak idealny przepis na hipomanię/manię

Tu się akurat zgadzam. W ogóle wenla to niezbyt dobry lek dla chadowców. Ja tylko raz brałem dawno temu, bo miesiącu wywaliło mnie w kosmos, mimo brania lamotryginy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.11.2022 o 18:52, coma napisał:

Czuję się bardzo dobrze. Dawno się tak nie czułam. Wszystko się układa tak jak trzeba- praca, związek, postępy w psychoterapii. Jestem po prostu przeszczęśliwa. Problem tkwi, w tym że przestałam brać lit. Czuje się tak jak powinnam się czuć. Nareszcie mam więcej energii, jestem nastawiona optymistycznie do życia, jestem kreatywna i mam większą siłę przebicia. Chcę się czuć tak zawsze.  Nie chcę wracać do litu bo to oznacza powrót  do bylejakości. Obecnie wszyscy widzą mnie jako osobę dobrze funkcjonującą i skuteczną. Nie sądzę, żeby to była hipomania. Nikt też nie wie, że odstawiłam lit. Mój mąż, tata, psychiatra i psychoterapeutka nie mają o tym pojęcia. Nie wiem jeszcze co zrobię. Chciałam po prostu to z siebie wywalić tutaj…..

Uważaj na siebie. Podobno po górce zawsze przychodzi dół, tak stwierdziła moja doktor jak zapytałam czy nie da się ustabilizować na hipomanii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hiperseksualizm i pedofila mogą występować w CHAD bipolar - część manii. Mam od 2015 roku. Skutek uboczny clomipramine anafranil klomipramina, przyjęte zgłoszenie przez firmę TEVA.

Na priv mogę podać numer zgłoszenia, tyle lat o to walczyłem :( ale w końcu się udało.

Edytowane przez tennamaxa
tylko dla administracji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.11.2022 o 19:01, Dryagan napisał:

@coma a bierzesz coś w ogóle? jakiś lek? Jesteś pewna, że nie zbliża się hipomania?

 

Dryagan, Może to była lekka hipomania. Sama nie wiem... 

 

W dniu 16.11.2022 o 22:43, acherontia styx napisał:

Odstawienie litu i pozostanie przy wenlafaksynie tylko?! Brzmi jak idealny przepis na hipomanię/manię

 

Acherontia styx, Ah wiem, wiem... 

 

Dzięki za troskę. Wiecie co, chyba czas wrócić do litu, może i lamotrygina by się przydała nawet... Mam bardzo drażliwy nastrój obecnie. Dzieje się tak na ogół, gdy zmienia faza zmienia się na depresyjną. 

 

Pozdrawiam Was wszystkich i życzę wszystkiego co najlepsze w nowym roku. 🙂

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.11.2022 o 04:53, mandragora napisał:

Uważaj na siebie. Podobno po górce zawsze przychodzi dół, tak stwierdziła moja doktor jak zapytałam czy nie da się ustabilizować na hipomanii.

Mandragora, ano tak właśnie jest. Ale hipomania jest dla mnie tak pociągająca, że niestety czasami dochodzi do takich głupot z mojej strony. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, coma napisał:

Mandragora, ano tak właśnie jest. Ale hipomania jest dla mnie tak pociągająca, że niestety czasami dochodzi do takich głupot z mojej strony. 

Taak, wiem. Podświadomie też robie wszystko, żeby tylko doświadczyć tego stanu. Ostatnio przekonałam lekarkę, że nie potrzebuje arypiprazolu. Zeszłam z niego, był moment super, teraz swoje muszę odcierpieć, bo przyszedł dołek i czuje się taka bezwartościowa. Więc rozumiem Cię i wspieram. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@coma @mandragora no to macie w pewnym sensie dużo szczęścia, że kończy się u Was na hipomanii i odczuciu pełni szczęścia w tym stanie. U mnie hipomania trwa co najwyżej tydzień i od razu wskakuję na pełną petardę, czyli manię psychotyczną z urojeniami i cudami wiankami. W tym stadium włącza mi się mania prześladowcza, poczucie misji ratowania świata i inne takie, stan średnio przyjemny. Wszystko kończy się niewesoło, a jak jeszcze dodać do tego cierpienie rodziny i problemy jakie sam sobie sprawiam (np. w pracy) i ewentualnie w konsekwencji dłuższy pobyt w psychiatryku, to osobiście wolę być lekko na minusie. Nie żebym tęsknił za pełną depresją... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.01.2023 o 11:31, Dryagan napisał:

@coma @mandragora no to macie w pewnym sensie dużo szczęścia, że kończy się u Was na hipomanii i odczuciu pełni szczęścia w tym stanie. U mnie hipomania trwa co najwyżej tydzień i od razu wskakuję na pełną petardę, czyli manię psychotyczną z urojeniami i cudami wiankami. W tym stadium włącza mi się mania prześladowcza, poczucie misji ratowania świata i inne takie, stan średnio przyjemny. Wszystko kończy się niewesoło, a jak jeszcze dodać do tego cierpienie rodziny i problemy jakie sam sobie sprawiam (np. w pracy) i ewentualnie w konsekwencji dłuższy pobyt w psychiatryku, to osobiście wolę być lekko na minusie. Nie żebym tęsknił za pełną depresją... 

 

 

Dryagan, Rozumiem. Poznałam wielu ludzi z chadem, którzy mieli takie manie o jakich piszesz. Ja miałam raz w życiu porządną manię, ale tylko z lekkimi urojeniami. Wtedy zaczęłam brać lit, ponieważ nic innego nie działało. Poza tym jednym przypadkiem występują u mnie hipomanie. Jest to dla mnie szczęście, energia i poczucie że mogę wszystko. Ale hipomania ma również swoją cenę. Dla mnie i dla moich bliskich. Raz po hipomanii zaliczyłam próbę samobójczą, prawie zeszłam. Pomimo tego jest to bardzo pociągające, stan ten wręcz jest czasem prowokowany przeze mnie.

Edytowane przez coma

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.01.2023 o 11:21, mandragora napisał:

Taak, wiem. Podświadomie też robie wszystko, żeby tylko doświadczyć tego stanu. Ostatnio przekonałam lekarkę, że nie potrzebuje arypiprazolu. Zeszłam z niego, był moment super, teraz swoje muszę odcierpieć, bo przyszedł dołek i czuje się taka bezwartościowa. Więc rozumiem Cię i wspieram. 

 

 

Mandragora, dzięki za zrozumienie i wsparcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam jestem chora na chad,pomimo leczenia i psychoterapii,wizyt u psychologa niestety nic mi nie pomaga,jestem aktualnie w szpitalu psychiatrycznym, po próbie samobójczej, obecnie od września w fazie depresyjnej.Nie mam wsparcia od najbliższych, matka chora na schizofrenie odkąd skończyłam 7 lat,tata alkoholika.Ciotka dzwoni do mnie i mówi, że Chad jest uleczalna,co nie jest prawdą i jeszcze bardziej mnie to denerwuje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Asiorek85 jasne, że nie jest to choroba uleczalna, ale można z tym żyć, jak się człowiek uprze. Borykam się z chorobą kilkanaście lat, wzloty i upadki, jak zawsze. Byłem kilkakrotnie w szpitalu, głównie w stanie manii psychotycznej, chociaż na początku mojej przygody z chorobą dwa razy próbowałem zrobić sobie krzywdę. Niemniej teraz walczę... Pogodziłem się z chorobą, miewam na szczęście remisje, pracuję, założyłem rodzinę. Da się żyć, trzeba uważać oczywiście, pomaga stabilizacja. Warto dobrze ustawic leki, ale ważna jest też motywacja, coś co daje siłę, żeby zawalczyć o siebie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Asiorek85 napisał:

Witam jestem chora na chad,pomimo leczenia i psychoterapii,wizyt u psychologa niestety nic mi nie pomaga,jestem aktualnie w szpitalu psychiatrycznym, po próbie samobójczej, obecnie od września w fazie depresyjnej.Nie mam wsparcia od najbliższych, matka chora na schizofrenie odkąd skończyłam 7 lat,tata alkoholika.Ciotka dzwoni do mnie i mówi, że Chad jest uleczalna,co nie jest prawdą i jeszcze bardziej mnie to denerwuje...

Nie jest uleczalna i trzeba się liczyć z nawrotami chyba nawet pomimo leczenia. Myślę że leki to podstawa i nie można zaniedbywac nawet jeżeli wydaje się że jest ok. Z pewnością są tutaj osoby z podobnym problemem i mam nadzieję że lepiej wesprza już ktoś kto nie doświadcza jak ja chad. Trzymaj się i i w razie potrzeby pisz. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomału akceptuję fakt, że będę musiała brać leki do końca życia. I to nie jeden a kilka. Miałam nadzieję,  że jeden stabilizator wystarczy, ale jest kolejny powrót do antydepresantów i drugi stabilizator. Przy czym chad to dla mnie wciąż za duże słowo. Ciągle jestem na etapie, że chad to mają inni a nie ja. Planuję iść do psychologa albo drugiego lekarza, żeby potwierdzić diagnozę.

 

Na ten moment jest nieźle, dziś wysprzątałam kuchnię i odkurzyłam podłogi. Ale na olanzapinie wciąż śpię po 10 godzin.

 

Jak Wy się miewacie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×