Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

Posiadanie dziecka wszystko zmienia i dla tego już nie jest łatwo tak poprostu odejść. Ja też boję się ewentualnej choroby dziecka. Może będę mieć farta i nie zachoruje na chad. Przy dwójce szanse na ten fart bardzo maleją. Pomimo tego gdybym tylko mogła odstawić leki zdecydowalabym się na kolejne dziecko. Ale kobiety to już tak chyba mają że za wszelką cenę chcą mieć dzieci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tydzień awantury, fochy, potem ostre wyruchanie żony ( oczywiście uniemożliwiając jakiekolwiek wtargnięcie plemników ) i kilka tygodni spokoju. Potem znów jej odpierdalało i cała akcja zaczynała się od nowa.

odszedł bym definitywnie w pizdu, ale synek....

Posiadanie dziecka strasznie ogranicza lub nawet uniemożliwia dokonywania pewnych wyborów.

Przeciez gdybym sam był to już dawno jestem rozczłonkowany i rozsmarowany po autostradzie...

to nie wpadło ci do głowy powiedzieć żonie że może powić np takie coś bo życie bywa przewrotne?

 

https://www.youtube.com/watch?v=5Iy6dp_stOI

 

jakoś w czasach dzisiejszych rodzi się coraz więcej chorób,zaburzeń psychicznych,dziedzicznych schorzeń które w pózniejszym okresie zwłaszcza w okresie pokwitania kiedy hormony dochodzą do władzy społeczeństwo tak szumnie pragnie zutylizować.jest coraz więcej wariatów bo ludzie nie odpoczywają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale kobiety to już tak chyba mają że za wszelką cenę chcą mieć dzieci.

to niech te kobietom odwiedzą wszelakie domy pomocy,zakłady zamknięte i sierocińce i darzą matczynym uczuciem ile wlezie tym małym "niedorobionym" pensjonariuszom.do wyboru do koloru.jak to jest ze tak czy siak za zamkniętymi drzwiami ci pensjonariusze giną z głodu lub zostają zamęczone na śmierć?skąd ta hipokryzja?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale kobiety to już tak chyba mają że za wszelką cenę chcą mieć dzieci.

to niech te kobietom odwiedzą wszelakie domy pomocy,zakłady zamknięte i sierocińce i darzą matczynym uczuciem ile wlezie tym małym "niedorobionym" pensjonariuszom.do wyboru do koloru.jak to jest ze tak czy siak za zamkniętymi drzwiami ci pensjonariusze giną z głodu lub zostają zamęczone na śmierć?skąd ta hipokryzja?

 

Nieboszczyk czym innym jest uczucie do istoty powstałej z Twojej krwi i twojego jestestwa, a czym innym uczucie do istoty adopcyjnej...

Podejżewam, że w sytuacjach konfliktowych istota adoptowana gorzej na owych konfliktach wychodzi niz istota zrodzona...

Tak to już jest.

Podejrzewam, że uczucie do dziecka zrodzonego jest pełniejsze i dlatego każda kobieta chce mieć SWOJE dziecko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Nieboszczyk czym innym jest uczucie do istoty powstałej z Twojej krwi i twojego jestestwa, a czym innym uczucie do istoty adopcyjnej...

Podejżewam, że w sytuacjach konfliktowych istota adoptowana gorzej na owych konfliktach wychodzi niz istota zrodzona...

Tak to już jest.

Podejrzewam, że uczucie do dziecka zrodzonego jest pełniejsze i dlatego każda kobieta chce mieć SWOJE dziecko.

bo nie myślą że SWOJE dziecko może okazać się takim właśnie w.w. potworkiem ?wystarczy kobietom zadać to jedno proste i konkretne pytanie na które zapewne większosc kobiet nawet nie będzie potrafiło odpowiedzieć zasłaniając się niepoczytalnością.to tak jak by w nadziei na kumulacje 50000000zł wykupować każdy los i liczyć że się zbuduje domek z pieniędzy.a tu jakoś ZONK,ZONK,ZONK...widocznie kobiety za dużo oglądają "lodów na patyku" i słuchają "to już lato".po drugie być matką to powinna być pasja.tak jak niema obowiązku uczęszczać na tandemy paralotniowe czy rytmicznie na strzelnice.no chyba że szkopuł w tym iż rezać się, zajść w ciąże i urodzić zawsze jest za darmo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kleopatra, również bardzo Ci współczuję straty dziecka :( sama obecnie jestem w żałobie po najbliższej mi osobie z rodziny.

Chcę mieć dzieci w przyszłości, biorę od 16 roku życia leki. Również jestem na wenlafaksynie tyle że 150 mg, próby zejścia szybko kończą się nasileniem nerwicy. Dlatego chcę mieć dzieci, ale bardzo boję się tego jak mogłabym ją znieść...

Mówisz, że taka dawka wenlafaksyny jak bierzesz możliwa jest jeśli stara się o dziecko lub jest się w ciąży? Sama czytałam w ulotce, że chyba wenlafaksyna ma kategorię C czyli jest dość szkodliwa. Ale mnie pozwala normalnie żyć.

 

Ja z kolei bardzo martwię się, że przez leki mogłabym urodzić dziecko chore, z wadami genetycznymi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kleopatra, również bardzo Ci współczuję straty dziecka :( sama obecnie jestem w żałobie po najbliższej mi osobie z rodziny.

Chcę mieć dzieci w przyszłości, biorę od 16 roku życia leki. Również jestem na wenlafaksynie tyle że 150 mg, próby zejścia szybko kończą się nasileniem nerwicy. Dlatego chcę mieć dzieci, ale bardzo boję się tego jak mogłabym ją znieść...

Mówisz, że taka dawka wenlafaksyny jak bierzesz możliwa jest jeśli stara się o dziecko lub jest się w ciąży? Sama czytałam w ulotce, że chyba wenlafaksyna ma kategorię C czyli jest dość szkodliwa. Ale mnie pozwala normalnie żyć.

 

Ja z kolei bardzo martwię się, że przez leki mogłabym urodzić dziecko chore, z wadami genetycznymi.

Jedyny antydepresant z grupy B to setralina czy jakoś tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedyny antydepresant z grupy B to setralina czy jakoś tak.

 

Niestety nie !

"Kategoria C. Brak odpowiednich badań; lek stosować u kobiet w ciąży wyłącznie, gdy spodziewane korzyści z leczenia przewyższają potencjalne ryzyko. Z danych epidemiologicznych wynika, że stosowanie leków z grupy SSRI w ciąży, szczególnie w późnym jej okresie, może zwiększać ryzyko wystąpienia zespołu przetrwałego nadciśnienia płucnego u noworodków. Nie stosować w okresie karmienia piersią. Kobiety w wieku rozrodczym otrzymujące sertralinę powinny stosować skuteczną metodę antykoncepcji"

 

źródło:

https://bazalekow.mp.pl/leki/doctor_subst.html?id=718

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem zwolenniczką budowania relacji a taki "inny rodzaj uczucia bo dziecko jest z twojej krwi" jest dla mnie odrzucający. Wiem, że nie jest to żadną regułą ale patrzę na rodzenie dzieci jak na zabezpieczenie na przyszłość, by miał kto "podać szklanke wody" (czy to dziecko czy partner) i by był ktoś kto w razie potrzeby zawiezie do szpitala. W końcu rodziny się nie wybiera, poza partnerem a z dzieckiem jesteście na siebie poniekąd skazani do końca życia. Natomiast adoptując czy budując relację z dzieckiem przyjaciół, rodzeństwa czy kogokolwiek zawsze jest możliwość odwrotu. Z tej perspektywy rodzenie dzieci wydaje mi się pójściem na łatwiznę bo właśnie nie ma tego odwrotu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem zwolenniczką budowania relacji a taki "inny rodzaj uczucia bo dziecko jest z twojej krwi" jest dla mnie odrzucający. Wiem, że nie jest to żadną regułą ale patrzę na rodzenie dzieci jak na zabezpieczenie na przyszłość, by miał kto "podać szklanke wody" (czy to dziecko czy partner) i by był ktoś kto w razie potrzeby zawiezie do szpitala. W końcu rodziny się nie wybiera, poza partnerem a z dzieckiem jesteście na siebie poniekąd skazani do końca życia. Natomiast adoptując czy budując relację z dzieckiem przyjaciół, rodzeństwa czy kogokolwiek zawsze jest możliwość odwrotu. Z tej perspektywy rodzenie dzieci wydaje mi się pójściem na łatwiznę bo właśnie nie ma tego odwrotu.

możesz urodzić ale nie musisz dziecka wychowywać.jak ci sie nie chce wychowywać możesz je zostawić w szpitalu gdzie szybko pozna "ciocie" w drewniakach i białych kitlach biegające ze strzykawkami w rękach i nawet na ciebie nie nakrzyczą.szklanke wody podać i zawiezć cie do szpitala to może twój zdrowy partner którego kochasz na zabój.możecie kupić sobie pieska/kotka który da wam w kość i będzie wam sprawiać będzie "niebywałe problemy"-dać jeść , dać pić, dać klapsa ,zachoruje ? uśpić i nowego kupić.rybki?jeszcze lepsze bo nie wymagają żadnej opieki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieboszczyk, kurde, chore potworki, jak Ty to mówisz, też mają prawo żyć. Nikt nie obiecywał, że będzie łatwo i KAŻDA ciąża niesie ryzyko urodzenia chorego dziecka, poronienia itd., nawet bez takich przyczyn jak leki u matki, serio, naooglądałam się tego, jak byłam z synkiem w szpitalu - trzy matki, z którymi podczas pobytu miałam pokój, nie miały żadnych, tak naprawdę, powodów urodzenia chorego dziecka. Nie brały leków, nie piły, wszystko cacy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zwłaszcza, że wątek dąży w nieciekawym kierunku.
nieboszczyk, kurde, chore potworki, jak Ty to mówisz, też mają prawo żyć.

...dla mnie kierunek jest ciekawy, pod warunkiem że finalnie przyczyni się do powstania skutecznego leku na chad.

Może to być nawet wyciąg z potworka - obojętnie. Jeżeli byłby skuteczny to pojechalbym do krajów trzeciego świata i podawal na nieświadomce cięzarnym kobietom potworkogenną chemię, po czym "adoptowalbym" skutecznie donoszone potworki i destylował z nich wyciąg leczniczy. Nie tylko bym ozdrowiał, ale rownież zarobił kupę hajsu.

Moralnośc? W takim przypadku kompletnie mnie nie interesuje.

Z resztą w wielu innych przypadkach rowniez nie.

Jestem albo zbyt moralny dla wybranej i hermetycznej grupy istot ludzkich, albo skrajnie niemoralny dla reszty, spoza zbioru pierwszego.

Nie ma części wspólnej.

Jak zwykle - albo czarne albo białe. Szare? Szarego nienawidzę.

No chyba że szarośc późnej jesieni. Ta jest cudowna.

Ludzkie robactwo znika z ulic, parków, lasow, gór, skałek i innych interesujących mnie terenów.

Najgorsza jest wiosna i tek pojeebany zakaz handlu w niedzielę.

Robactwo, ktore calymi rodzinami niedzielny czas spędzało we wszelakich Gówneriach handlowych wyleglo na ulice, drogi, parki, w góry, skałki i nad jeziora, gdzie mędzą, syfią i hałasują ponad miarę swoimi rozwrzeszczanymi bezstresowo (nie)wychowanymi bachorami...

Wszedzie ludzie. A ja ludzi nienawidzę.

Często oglądam film "Jestem legendą" i z zachwytem smakuje świat w owym filmie objawiony. Oczywiście do momentu, kiedy okazuje się, że żyją równiez jakieś mutanty... czyli włascicie ludzkie robactwo. I czar pryska...

 

PS

SIEMA Ḍryāgan

Dawno Cię nie było

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zwłaszcza, że wątek dąży w nieciekawym kierunku.
nieboszczyk, kurde, chore potworki, jak Ty to mówisz, też mają prawo żyć.

...dla mnie kierunek jest ciekawy, pod warunkiem że finalnie przyczyni się do powstania skutecznego leku na chad.

Może to być nawet wyciąg z potworka - obojętnie. Jeżeli byłby skuteczny to pojechalbym do krajów trzeciego świata i podawal na nieświadomce cięzarnym kobietom potworkogenną chemię, po czym "adoptowalbym" skutecznie donoszone potworki i destylował z nich wyciąg leczniczy. Nie tylko bym ozdrowiał, ale rownież zarobił kupę hajsu.

Moralnośc? W takim przypadku kompletnie mnie nie interesuje.

Z resztą w wielu innych przypadkach rowniez nie.

Jestem albo zbyt moralny dla wybranej i hermetycznej grupy istot ludzkich, albo skrajnie niemoralny dla reszty, spoza zbioru pierwszego.

Nie ma części wspólnej.

Jak zwykle - albo czarne albo białe. Szare? Szarego nienawidzę.

No chyba że szarośc późnej jesieni. Ta jest cudowna.

Ludzkie robactwo znika z ulic, parków, lasow, gór, skałek i innych interesujących mnie terenów.

Najgorsza jest wiosna i tek pojeebany zakaz handlu w niedzielę.

Robactwo, ktore calymi rodzinami niedzielny czas spędzało we wszelakich Gówneriach handlowych wyleglo na ulice, drogi, parki, w góry, skałki i nad jeziora, gdzie mędzą, syfią i hałasują ponad miarę swoimi rozwrzeszczanymi bezstresowo (nie)wychowanymi bachorami...

Wszedzie ludzie. A ja ludzi nienawidzę.

Często oglądam film "Jestem legendą" i z zachwytem smakuje świat w owym filmie objawiony. Oczywiście do momentu, kiedy okazuje się, że żyją równiez jakieś mutanty... czyli włascicie ludzkie robactwo. I czar pryska...

 

PS

SIEMA Ḍryāgan

Dawno Cię nie było

i co zrobisz na ten 80%roczny słoneczny gwałt?zamieszkasz w norwegii?jeszcze trzeba mieć zdrowie do pracy a tego nigdy nie było i nigdy nie będzie.przyjdzie ci sie męczyć każdego roku i przez 80% roku oglądać te "lody na patyku" na żywo.właśnie ta stara głupawa niemiecka komedia o trzech rozebranych do pasa pustych jurnych gówniarzach z namiocikami z bielizny którzy skaczą z kwiatka na kwiatek albo udają że rzucają sie z wieżowca doskonale odzwierciedla wpływ tegoż znienawidzonego ciepła na motłoch.sporo jedzenia wyrzucisz.jajka,mięso jak nie zjesz w dniu kupna na drugi dzien wyrzucisz bo bedzie waliło,popatrzysz sobie na plażowe dziewczyny które myślą tylko trzewiami.większość zdrowych łazi podniecona reszta migruje do norwegii i islandii.rzadko zresztą spotkać zdrowego który nie znosi tego letniego zdebilenia miłosnego i orgastycznego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prawda, dla mnie depresja wiosną i latem jest najbardziej uciążliwa, ponieważ mój stan tak mocno kontrastuje ze stanem innych ludzi.

INTEL1, bardzo cierpisz od wielu lat, dlatego nie mam zamiaru Cię osądzać pod względem moralności, w ogóle nie lubię osądzać. Czytam Twoje posty od wielu lat (sama tu jestem od 2008 r., choć różnie się udzielam) i po trosze wiem, jaką masakrę masz w swojej głowie.

W moim poprzednim poście chodziło mi o to, że wolę więcej bardzo osobistych rzeczy nie pisać z obawy o reakcję Twoją i nieboszczyka. To nie jest teraz dobre miejsce na zwierzenia. I tyle, nie chciałam nikogo urazić.

Poza tym źle mi z tym, że dyskusja o potworkach wynikła z mojego stwierdzenia, że staramy się o dziecko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze o moralności - gdybym była taką ciężarną kobietą z krajów trzeciego świata, miałbyś za taką próbę nóż w plecach, nie bacząc na moralność :twisted: także wtedy faktycznie znalazłbyś najlepsze lekarstwo na CHAD (P.S. to nie jest groźba, tylko czarny humor) :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ḍryāgan, dziwaczne to mało powiedziane. Tym bardziej pomimo całej miłości i empatii jaką mam do dzieci w praktyce, w życiu normalnym. Gdy zaczynam o tym myśleć to widzę tylko to.

 

Kleopatra, polecam zablokować nieboszczyka by nie widzieć co pisze. Ja tak zrobiłam i czuję się z tym świetnie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieboszczyk, kurde, chore potworki, jak Ty to mówisz, też mają prawo żyć.

szkopuł jest w tym iż mają prawo istnieć ale prawa do szczęścia nie mają,nie mają prawa do rozwoju,nie mają prawa do żadnych uczuć wyższych i zazwyczaj wegetują w domach pomocy lub zakładach zamkniętych gapiąc się w sufit gdzie lekarze nawet nie próbują i nie chcą doszukiwać się w nich ostatnich skrawków normalności czy człowieczeństwa.ta tak szumnie obiecana "pomoc" i "opieka" się kończy zaraz po zatrzaśnięciu się za takimi bramy zakładu.zaczyna się powolna "utylizacja" latami poprzez haloperidole,fenactile i totalne zaniedbanie aby "nie przeszkadzali światu".trochę to przypomina napis "myjcie się szybko póki woda jest ciepła" widniejący nad drzwiami komory gazowej.dlatego jeżeli ktoś jest pasjonatem matkowania i ojcowania to lepiej przygarnąć z sierocińców domów pomocy czy zakładów zamkniętych bo przyszli rodzice wtedy wiedzą na czym stoją .gdyby wszystkie to dzieci miały rodziny to tego typu umieralnie by splajtowały i przestały istnieć.

 

https://vod.tvp.pl/video/jak-motyl,jak-motyl,4288355

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moim poprzednim poście chodziło mi o to, że wolę więcej bardzo osobistych rzeczy nie pisać z obawy o reakcję Twoją i nieboszczyka. To nie jest teraz dobre miejsce na zwierzenia. I tyle, nie chciałam nikogo urazić.

Poza tym źle mi z tym, że dyskusja o potworkach wynikła z mojego stwierdzenia, że staramy się o dziecko.

 

To jest forum dla wariatów, natomiast ten temat o CHAD jest enklawą dla wariatów wśród wariatów.

Nie wiem czy zauważyłaś ( ale zważywszy na Twój staż z pewnością tak ), że nawet Moderatorzy pozwalają nam tutaj na więcej niz gdzie indziej :D

Za co im oczywiście dziękuję - świadczy to o ich świadomości, jakim syfem jest ta choroba.

Tak więc pisząc "nie chciałam nikogo urazić" jesteś stanowczo zbyt stonowana.

Kogo tu można obrazić?

My się nie obrażamy. My mamy dystans do siebie.

My się tylko soczyście wqrwiamy, ale wówczas podejmujemy rzeczowa , nierzadko psychopatyczna dyskusję.

Albo czerń i wypierdaalaj, albo biel i dyskutujemy :D

Nie ma lewackiej choragiewkowatości :D

 

Wydaje mi się, że tu jest ciemna strona forum, gdzie ludzie przeklęci potrzebuja duzo kontrowersji i emocji i w związku z tym pisza co im sie podoba, bez względu na opinię innych użytkownikow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

INTEL1, nie mam zamiaru nikomu zamykać ust. Po prostu napisałam, że mi przykro. Co do dystansu - chyba faktycznie jeszcze go nie nabrałam po śmierci synka. Nie jestem w stanie tak bez emocji, logicznie i na argumenty na ten temat rozmawiać. Ale Wam nie zabraniam :D A lewaczką nie jestem 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem obawy Kleopatry. To dla niej teraz trudny temat i sprowokowanie was odbiłoby się na jej nastroju, chorobie. Mądrze dbać o swoje samopoczucie a nie brnąć w psychopatyczne dysputy :P Kleopatro, mój post o patrzeniu na posiadanie dzieci jak na zabezpieczenie na starość nie był wymierzony w Ciebie w żaden sposób. Sądzę, że ludzi którzy mają takie skrzywienie jak ja jest mniej niż więcej. Mam nadzieję, że Cie to nie zabolało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boże, wyobraziłam sobie takie malutkie rączki i nóżki, noski, oczka, wszystko w takiej galareto-zupce w dużej, wysokiej szklance i Intela w kraju 3. świata popijającego zeń słomką z coraz bardziej zadowoloną miną :shock:

:D hmm... soczek z warzywek, czemu nie? Marchewka, seler, może trochę pietruszki. W końcu wiadomo, że niedobór witamin może pogarszać stan psychiczny 8) Zasztyletowanie też można uczynić, ale na marchewce... Intela 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedyny antydepresant z grupy B to setralina czy jakoś tak.

 

Niestety nie !

"Kategoria C. Brak odpowiednich badań; lek stosować u kobiet w ciąży wyłącznie, gdy spodziewane korzyści z leczenia przewyższają potencjalne ryzyko. Z danych epidemiologicznych wynika, że stosowanie leków z grupy SSRI w ciąży, szczególnie w późnym jej okresie, może zwiększać ryzyko wystąpienia zespołu przetrwałego nadciśnienia płucnego u noworodków. Nie stosować w okresie karmienia piersią. Kobiety w wieku rozrodczym otrzymujące sertralinę powinny stosować skuteczną metodę antykoncepcji"

 

źródło:

https://bazalekow.mp.pl/leki/doctor_subst.html?id=718

Sertralina przez lata miała grupę B i w niektórych krajach dalej ma grupę B. Wiem to od mojego lekarza, który prowadził mi ciążę. A jest to w moim mieście najlepszy specjalista od prowadzenia ciaz z chorobami naszego typu. Sertralina najczęściej przepisywana jest ciężarnym bo najwięcej doniesień istnieje o urodzonych zdrowych dzieciach na niej. Czy jakoś tak. Niewiem dlaczego zmienili na grupę C. Jak ja byłam w ciąży była to grupa B, tak jak inny psychotrop sulpiryd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×