Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

Nie widzę już cienia szansy na wyjście z tego bagna.

To już trwałe inwalidztwo. Mam już taką odporność/tolerancję na psychotropy że muszę walić dawki z kosmosu a i to niewiele pomaga.

Dziwię się Wam, że nie próbowaliście twardych narkotyków, ja byłem już tak zdesperowany że 7 lat płynąłem w tym, ale nawet dragi przestały działać.

 

Łączę się w bólu z Wami wszystkimi, rzadko tu zaglądam bo depresja sprawia, że nie mam nawet ochoty i nie widzę sensu dzielenia się tym umysłowym kałem.

Życzę sobie i Wam, jeśli tego pragniecie (ja pragnę) szybkiej i bezbolesnej śmierci, by przerwać to piekło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawet nie wiem jak się odnieść do wynurzeń Intela ,,,zajob po calaku .

Za 3 dni jadę na dwa rzuty z rodziną autem ponad 1000km w jedna stronę ,,, w góry( Beskid Sądecki ) tym razem . Jakbym miał tak rozkminiać jak Intel to nawet nie dałbym rady wejść do auta . Pier-olę w brudne pupsko nieregularne bicie serca ,,, kiedyś ono i tak wyrżnie na ostatnim zakręcie . Obym zdobył w owej chwili najradośniejszy śmiech .

Nie mam Chada ( Bogu dzięki ) ale lękliwość często mnie zżrea, najgorsze sa ranki , bez znieczulenia dymają aż do zatarcia dupy . Takie życie ,,,, każdy umiera w każdej chwili zdycha , zdychania nigdy nie za wiele . Intel pier-ol to !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawet nie wiem jak się odnieść do wynurzeń Intela ,,,zajob po calaku .

Mój brat prawie popłakał się ze śmiechu, gdy pojawił sie motyw z kotem :D:D:D:D

Tak więc myślę , że można odnosic sie w ten własnie sposób.

Dr Jekyll i pan Hyde się kłania....

A reszta?

Reszta to wszystkim nam znany codzienny rozpierdool....

Życzę sobie i Wam, jeśli tego pragniecie (ja pragnę) szybkiej i bezbolesnej śmierci, by przerwać to piekło.

 

Życzenia jak z bajki. Wzajemnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W poniedziałek lecę na psychiatryk :D

Poważnie. Mam skierowanie

Nagram kilka recenzji

Ponieważ jestem sprzętowym indolentem , to nawet nie bede zapewne potrafił z tela posta napisać, hehehehe

Ale będę sie starał

Pije codziennie ( wieczorem ) 3-4 browary od 3 lat

W szpitalu bede musial nagle przestać

Będzie się działo :D:D

Coś niesamowitego.

Mam 45 lat i idę do psychiatryka.

Znów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W poniedziałek lecę na psychiatryk :D

Poważnie. Mam skierowanie

Nagram kilka recenzji

Ponieważ jestem sprzętowym indolentem , to nawet nie bede zapewne potrafił z tela posta napisać, hehehehe

Ale będę sie starał

Pije codziennie ( wieczorem ) 3-4 browary od 3 lat

W szpitalu bede musial nagle przestać

Będzie się działo :D:D

Coś niesamowitego.

Mam 45 lat i idę do psychiatryka.

Znów.

zgłosiłeś sie dobrowolnie czy to sądowne przymusowe leczenie?leśli to dobrowolnie to co cie do tego skłoniło?czy zgłosił bys się do psychiatryka gdybyś miał to co obecnie masz i przy okazji raka płuc i gardła z przerzutami który sprawia ból podczas jedzenia i picia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nieboszczyk nie wychodzi z formy :D

:D:D:D

 

zgłosiłeś sie dobrowolnie czy to sądowne przymusowe leczenie?leśli to dobrowolnie to co cie do tego skłoniło?czy zgłosił bys się do psychiatryka gdybyś miał to co obecnie masz i przy okazji raka płuc i gardła z przerzutami który sprawia ból podczas jedzenia i picia?

 

Gdyby ktoś chciał mnie wysłać na sądowe przymusowe leczenie to byłoby to równoznaczne z wypowiedzeniem wojny mojemu popieerdoleniu.

Wojny bez jeńców, konwencji i tak dalej, zakończonej oczywiście moim zejściem ku uciesze ofiar, ktorych mam nadzieje byłoby co niemiara :D:D:D

Zamknięty odział, gdzie -parafrazując Ciebie- gniłbym tygodniami w pasach we własnych odchodach, a odleżyny do gołych kości cuchnęły by tak dalece, że zaintersował by sie owym faktem wojewódzki Sanepid, ktorego pracownicy zamykali by okna pomimo gorąca. I w takim stanie mógłbym być wykorzystywany seksualnie przez zwyrodniałych pielęgniarzy, którzy w owe odleżyny wpychali by swoje zaropiałe od podobnych, wcześniejszych i permanentnych praktyk kuutasy. Po czym tymi kuutasami zapładniali by leżące na innym oddziale podobnie do mnie gnijące pacjentki, z czego powstawały by chronicznie , ze wszystkich otworów ropiejące potworki nigdy nie zaznające światła, służace do degenerackich eksperymentów polegających na amputacjach gnijących części zdeformowanych ciał w szpitalnych kazamatach :D:D:D

 

Stwierdziłem, że już czas na reset wśród podobnych mnie popaprańców, z dala od świata. Lekarka zresztą juz od dawna mnie tam ciągnęła. Z prostej przyczyny - opowiadam jej o tym, co mi w głowie siedzi ( wiecie co ) i powiedziała, że musi mnie wziąc na odział choćby dlatego, aby mieć porządek w papierach, bo jak odpierdooliłbym jakis numer ( w moim przypadku "wszystko sie może zdarzyć" jak to śpiewa Panasewicz w "marchewkowym polu" ) to musiałaby się tłumaczyć dlaczego nie wysłała mnie do psychiatryka, skoro od dłuższego czasu już mam krzywe jazdy.

A że uczęszczam do niej juz dziewiąty rok, to obowiązuje jakies zaufanie i wzajemne zrozumienie.

To po pierwsze. A po drugie dobrze wiemy, że mój obłęd musi mieć poparcie w papierach z wielu względów. To może być sprawa życia lub śmierci i pisząc te słowa jestem świadom ich wagi .

Idę do niej na odział ( jak zwykle ) - otwarty. Innej opcji nie ma.

Rak z przerzutami? czasami zastanawiam się czy rak nie byłby dla mnie niespodzianką, którą być może przyjąłbym z zadowoleniem.

Do przerzutów bym nie dopuścił. To oczywiste. Leczenie ograniczyłbym do sterydów, alkoholu i narkotyków.

I ta świadomośc, że mogę już wszystko i tak naprawdę mogą mi opierdoolić kutacha, jak to nasz Nihilista pięknie zawsze to określał.

W poniedziałek o 6.45 melduję się na izbie przyjęć i szybciutko będę wpisany do rejestru wariatów...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:D:D:D

 

 

Zamknięty odział, gdzie -parafrazując Ciebie- gniłbym tygodniami w pasach we własnych odchodach, a odleżyny do gołych kości cuchnęły by tak dalece, że zaintersował by sie owym faktem wojewódzki Sanepid, ktorego pracownicy zamykali by okna pomimo gorąca. I w takim stanie mógłbym być wykorzystywany seksualnie przez zwyrodniałych pielęgniarzy, którzy w owe odleżyny wpychali by swoje zaropiałe od podobnych, wcześniejszych i permanentnych praktyk kuutasy. Po czym tymi kuutasami zapładniali by leżące na innym oddziale podobnie do mnie gnijące pacjentki, z czego powstawały by chronicznie , ze wszystkich otworów ropiejące potworki nigdy nie zaznające światła, służace do degenerackich eksperymentów polegających na amputacjach gnijących części zdeformowanych ciał w szpitalnych kazamatach :D:D:D

 

Stwierdziłem, że już czas na reset wśród podobnych mnie popaprańców, z dala od świata.

Rak z przerzutami? czasami zastanawiam się czy rak nie byłby dla mnie niespodzianką, którą być może przyjąłbym z zadowoleniem.

Do przerzutów bym nie dopuścił. To oczywiste. Leczenie ograniczyłbym do sterydów, alkoholu i narkotyków.

I ta świadomośc, że mogę już wszystko i tak naprawdę mogą mi opierdoolić kutacha, jak to nasz Nihilista pięknie zawsze to określał.

W poniedziałek o 6.45 melduję się na izbie przyjęć i szybciutko będę wpisany do rejestru wariatów...

wykorzystywanie sexualne przez zwyrodnialych pielegniarzy w zakladach zamknietych?oni gwałcą tylko pacjentki zapiete w pasach i nafaszedowane haloperidolem po czym 9 miesięcy pózniej ci sami zwyrodniali psychiatrzy i pielegniarze dokonują na nich aborcji.jak to w zakładach zamknietych pacjentki leżą w pasach nieprzytomne i nie kontaktują tak że nie trzeba do aborcji im znieczulenia.nad pacjentami pastwią sie w inny sposób.przypietych pacjentów ustawiają w pozycji półsiedzącej tak że broda wbija się w żołądek i powoduje to straszliwy ból.gnić w pasach tam można i kilkanaście lat aż do całkowitego zaniku wszystkich mięśni,utraty zdolności mówienia i charczącego oddechu.ta że te zdeformowane potworki lecą do hasioka ,te służace do zdegenerowanych eksperymentów to zazwyczaj dzieci oddane do zakładu przez głupkowatych rodziców.niby jak byś nie dopuścił do przerzutów skoro rak nieprzerzutowy jest bezobjawowy i go nie czuć,jest na pełnej nieświadomce?żeby mieć raka wystarczy żyć w ciągłym stresie co powoduje przewlekłe stany zapalne i zanik układu immunologicznego.jak ci nigdy nikt nie pomoże,jesteś biedny,nie masz gdzie mieszkać,często i śmiertelnie chorujesz tak że wycinają ci każdą cześć ciała która rozboli,wszyscy domagają się twojej utylizacji twoje życie będzie krótkie.i jak to jest że możesz wybierać sobie sam że idziesz jak jaki oddział?to chyba lekarz ustala czy wepchnąc cie do zamkniętego,półotwartego czy otwartego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.i jak to jest że możesz wybierać sobie sam że idziesz jak jaki oddział?to chyba lekarz ustala czy wepchnąc cie do zamkniętego,półotwartego czy otwartego?

 

Jesteś w Wielkiej Formie :D

 

Byłem w tym szpitalu już pięć razy na tym samym oddziale....Składa się z zamkniętego i mniejszego - otwartego. Tylko pierwszy raz byłem na zamkniętym ( z którego wypisałem się na żądanie-czego suma sumarum żałowałem ponieważ rozjeebało mnie jeszcze bardziej i musiałem na drugi dzień wrócić )

Moja lekarka jest ordynatorem całego oddziału. Zna mnie od lat. Zna moją sytuację i moje przejścia. Wie, że na "zamek" zwyczajnie się nie zgodzę. Za wszelką cenę.Wolę sie pod pociąg rzucić. A ponieważ wie, że nie odpierdoole tam żadnego krzywego numeru ( choćby przez szacunek dla niej ) to zawsze ląduję od razu na "otworku"

Tak więc mam to szczęście, że wiem gdzie, mniej więcej na ile i na jakich warunkach jadę.

Ot cała tajemnica

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.i jak to jest że możesz wybierać sobie sam że idziesz jak jaki oddział?to chyba lekarz ustala czy wepchnąc cie do zamkniętego,półotwartego czy otwartego?

 

Jesteś w Wielkiej Formie :D

 

Byłem w tym szpitalu już pięc razy na tym samym oddziale....Składa się z zamkniętego i mniejszego - otwartego. Tylko pierwszy raz byłem na zamkniętym

Moja lekarka jest ordynatorem całego oddziału. Zna mnie od lat. Zna moją sytuację i moje przejścia. wie, że na zamek zwyczajnie się nie zgodzę. Za wszelką cenę. A ponieważ wie, że nie odpierdoole tam żadnego krzywego numeru ( choćby przez szacunek dla niej ) to zawsze ląduję od razu na "otworku"

Tak więc mam to szczęście, że wiem gdzie, mniej więcej na ile i na jakich warunkach jadę.

Ot cała tajemnica

a co byś zrobił gdyby szpital skierował sprawe do sadu i bys zostal przyjęty bez zgody na zamek albo byś został ubezwłasnowolniony?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nieboszczyk, proszę Cię....

Myślisz, że przeglądanie czyjegoś PW przez osoby trzecie to coś trudnego?

Założę się, że Moderatorzy nie mają z tym problemu, a co dopiero pierdoolona milicja.

Jestem przekonany, że od czasu do czasu przeglądaja fora takie jak to, celem wyłapania osób potencjalnie niebezpiecznych dla siebie czy tez innych....

Sa nawet w dobie wszelakich ustaw antyterrorystycznych specjalne algorytmy stworzone po to, aby z automatu wyłapywać pewne schematy słowno-zdaniowe , które następnie są przekazywane z automatu do interpretacji poprzez odpowiednie służby...

Czy muszę Ci tłumaczyć takie rzeczy?

Forum takie jak to jest z pewnością w kręgu zainteresowań.

Czy myślisz że forum na przyklad chemików, czy powiedzmy hakerów jest wolne od obserwacji?

Takie czasy.

Nalezy dwa razy się zastanowić nad tym co się pisze.

Można w żartach , lub gniewie palnąc głupstwo i potem się srogo tłumaczyć.

W zgniłej "starej unii" napisz na forum że muzuły to dzikie małpy i masz milicje na chacie....

Ostatnio w szwabach wjechali tak do kilkudziesięciu osób za szerzenie mowy nienawiści i rasizmu...

Rano, z bronią długą.

Tak więc nie chodzi tutaj o "konfitury" chodzi o milicyjne kurwyy, których nienawidzę z całego serca.

Ja chcę miec póki co spokój. I tak mam wrażenie, że czasami piszę za dużo....

Lecz cięzkie czasy dla mnie z pewnością nadchodzą.

jak nadejdą wtedy bede mógł napisac wszystko od "a do zet"

 

Pozdrawiam

 

Ostatni dzien w świecie normalnych.

Od jutra czasowy pobyt w innym środowisku.

Pojawiają się leny "forte" związane z pytaniami "jak to tym razem będzie"?

Mam zamiar w trzy tygodnie nauczyć sie w sposób komunikacyjny nauczyć rozyjskiego.

Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Złaszcza że pamięc mam na poziomie debila.

Na moją korzyśc przemawia fakt, że jakieś 8 lat miałem z tym językiem stycznośc w szkołach ( oczywiście na trójkach i miernych - ale osłuchałem się ) a po drugie jakoś polubiłem ten język...

Po trzecie to takie małe wyzwanie.

Po czwarte..... kto wie, gdzie w końcu skończę...

Może akurat ten język mi się w niedalekiej przyszlości najbardziej przyda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie ;). Chilluje dalej w Sanatorium. Warunki są super - jak w prawdziwym ośrodku rekomendowanym przez ZUS :). Codziennie latam na nordic i basen. Wczoraj byłem chwile na Dancingu, ale lipa była. Masa Januszy i emerytek. Dupeczki(takie ok 40) same mnie wyrywają ;). Dzisiaj jestem umówiony z jedną a potem z drugą. Ludzie tutaj zachowują się jak zerwani ze smyczy. Wczoraj jeden "Janusz "przede mną w kolejce w spożywczaku kupił dwie połówki i kilka browarów i przeniósł wszystko w siatce z Kauflandu ;). Trzymajcie się. Intel powodzenia w Psychuszce i nie zazdroszczę Ci warunków. A tak poza tym Tylko Rogal DDL !! :D

[videoyoutube=3Oyq_bAzk68][/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę już 3,5 mg Seronilu czyli praktycznie nic. Zauważyłem ,że wraca mi potencja. Jest oczywiście słabsza niż przed chorobą ,ale jakaś jest. Objawów odstawiennych też nie czuje. Wszystko jest pod kontrolą. Nigdy więcej tego gówna a jak będę zmuszony to tylko jakieś minimalne dawki najmniej szkodliwych leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie ;). Chilluje dalej w Sanatorium. Warunki są super - jak w prawdziwym ośrodku rekomendowanym przez ZUS :). Codziennie latam na nordic i basen. Wczoraj byłem chwile na Dancingu, ale lipa była. Masa Januszy i emerytek. Dupeczki(takie ok 40) same mnie wyrywają ;). Dzisiaj jestem umówiony z jedną a potem z drugą.

 

W sanatorium nikt nie umawia się na spotkania, idzie się od razu do pokoju :P

U mnie jedenasty miesiąc remisji, czternasty abstynencji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do znawców tematu. Z ciekawości, pytam na wszelki wypadek jak nie zostanie mi nic innego jak samobój.

Czy istnieje możliwość skorzystania ze strzelnicy sportowej na której jest dostępna broń palna, celem postrzelenia się ?

W sensie czy jest szansa, czas (kilkanaście sekund) i możliwość, by wymierzyć sobie strzał w głowę, chodzi o to by nikt mnie nie powstrzymał ?

Np. oferta tej strzelnicy:

http://www.pmshooter.pl/index.php/pl/oferta

 

Proszę znawców tematu o odpowiedź. Jakiego typu broni oraz amunicji warto użyć ?

 

 

Ze względu na wagę tematu i konsekwencje prawne, dodaję, że to co napisałem powyżej jest jedynie żartem nie mającego nic wspólnego z rzeczywistością,

chcę żyć, nie mam myśli samobójczych, cała moja wypowiedź jest fikcją, mająca za cel zwrócenie uwagi na swój temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, biorę. Niedużo: 150 rano i 150 wieczorem. Do tego setka Fevarinu na wieczór. Czy działa? Nie wiem, pewnie tak. Powiedziałabym, że nie, bo jest naprawdę okropnie, ale pamiętam, że jak w hipo rzuciłam w kąt walproinian "bo po co mi, jestem super", to zaczęło mną huśtać bardziej, więc chyba działało. To pewnie i teraz działa. Szkoda, że niewystarczająco.

 

Monster, cieszę się, że się zdecydowałeś chociaż na małe dawki leków, może przynajmniej troszkę lepiej ci będzie? Bo samo z siebie to nie było lepiej. Trzymaj się jakoś. ‎

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

foxyenne,

 

jak oceniasz fluwoksaminę jako antydepresant? Trzymaj się dzielnie.

 

Ja to w sumie krótko biorę. Z 5 tygodni będzie? Może 6, nie wiem, gubię się w tym ile czasu minęło. Może jeszcze jakoś konkretnie zaskoczy. Bo do teraz to za dużo się nie zmieniło. Ale moja ocena to by się od dupy strony zaczęła, a nie od wpływu na depresję, bo od tego, że przynajmniej nie tyję po tym leku, a ja jak nie jestem dość bardzo wychudzona to mi się na głowę mocno rzuca. I ogólnie przyzwyczajanie się do leku i uboczne do przetrzymania całkiem łatwo. Tylko co z tego, skoro jak mi się żyć nie chciało, tak dalej nie chce, a fluwoksamina miała to zmienić. Może się coś zacznie na lepsze zmieniać. Ech.

 

Chociaż ja na początku miałam brać tylko 50, przez połowę tego czasu tak gdzieś, a to taka mikro daweczka była, to się nie dziwię, że nie działało. Może ta setka będzie albo kolejnym razem dostanę więcej, albo coś nowego.

 

Dziękuję :) Siedzenie pod ścianą zapłakana i próbowanie opanowania ataku paniki się liczy do trzymania się dzielnie? :D Mam dość, bardzo dość. I bardzo się próbuję chociaż pisaniem zająć, nie żeby to kogoś interesowało, ha, no i nie żeby działało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×