Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

Ja niedawno zwolniłam sie z pracy. Czuję się tak błogo hehehe. Wolność jest jednak cudowna. Mam tylko nadzieję, ze szybko uda mi się znaleźć nową pracę. Na razie jednak korzystam z pogody i bezrobocia i odpoczywam. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czuję się chuujowo, prawie nie mam energii, totalnie boję się przyszłości, jestem rozdrażniona, jednocześnie wpadło mi dziś do głowy super rozwiązanie, żeby iść na kurs kucharski i w końcu zająć się tym, co lubię i teraz jestem nakręcona na maksa. rano pewnie będzie znów to samo, co od paru dni - total zmuł. a dziś jeszcze lekarz zwiększył mi kwetę do 250... yhhhh. Mam taki mętlik w głowie, że :time:

 

joaszka, miewam podobnie, to znaczy też mnie miesza, mogę nawet w tym samym dniu czuć się rano mega depresyjnie, a wieczorem się nakręcić aż do lekkiej gonitwy myśli. Zwiększenie kwetipiny najpierw mnie stabiluzje i jest optymalnie, a potem zjeżdżam w dół i jest stabilnie, ale ch**

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie jak oceniacie życie z chorobą po zaczęciu się leczyć? Czy jest dużo lżej? Już sama nie wiem co mam robić. Biorę tylko antydepresant bo chciałabym zajść w ciążę, męczę się tak już z pół roku. Jest ciężko, czasem bardzo, nachodzą mnie myśli s bo depresja daje popalić. Już nie wiem co mam robić... Nie wiem czy uda mi się zajść w ciąże, mój lekarz mówi, że ze strachu mam blokadę psychiczną i dlatego się nie udaje. Już sama nie wiem co robić, albo marzenia o dzidziusiu, albo leczenie. Czy u Was leki przyniosły dużą poprawę?

 

Jest to oczywiście tylko moje zdanie,ale jak Ty sobie wyobrażasz ciążę i macierzyństwo z depresją już na starcie???Hormony w ciąży tak dają popalić(uwierz,wiem co mówię), że na prawdę trzeba być dobrze do tego przygotowanym.Ciężki jest ten Twój wybór i nie zazdroszczę,ale logicznie ja bym zajęła się wpierw leczeniem- ustabilizujesz się i wtedy będziesz mogła pomyśleć o dziecku...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie jak oceniacie życie z chorobą po zaczęciu się leczyć? Czy jest dużo lżej? Już sama nie wiem co mam robić. Biorę tylko antydepresant bo chciałabym zajść w ciążę, męczę się tak już z pół roku. Jest ciężko, czasem bardzo, nachodzą mnie myśli s bo depresja daje popalić. Już nie wiem co mam robić... Nie wiem czy uda mi się zajść w ciąże, mój lekarz mówi, że ze strachu mam blokadę psychiczną i dlatego się nie udaje. Już sama nie wiem co robić, albo marzenia o dzidziusiu, albo leczenie. Czy u Was leki przyniosły dużą poprawę?

 

Jest to oczywiście tylko moje zdanie,ale jak Ty sobie wyobrażasz ciążę i macierzyństwo z depresją już na starcie???Hormony w ciąży tak dają popalić(uwierz,wiem co mówię), że na prawdę trzeba być dobrze do tego przygotowanym.Ciężki jest ten Twój wybór i nie zazdroszczę,ale logicznie ja bym zajęła się wpierw leczeniem- ustabilizujesz się i wtedy będziesz mogła pomyśleć o dziecku...

Bardzo boję się ciąży i zdaje sobie z tego sprawę rozmawialam na ten temat z lekarzem psychiatrą i ginekologiem prowadzącym kobiety z chorobami psychicznymi. Mój lekarz mówi że gdyby dorzucił lamo to byłoby lżej ale dalej po odstawieniu to wróci więc jest to bez sensu. Nie da się tej choroby ustabilizować i potem odstawić leki bo z reguły po odstawieniu leków jest dużo gorzej... Uwierz borykam się z tą decyzją od roku i na wszystkie sposoby szukałam informacji. Ogólnie lekarz u którego się lecze mówi ze wg niego lepiej teraz zajść w ciążę a potem leczenie. Odstawianie większej ilości leków jest cięższe. Teraz pomimo wszystko pracuje i żyje. Zjazdy są co pare dni. Gdyby się udalo będę na L4 i pocieszam się tym że statystyki mówią że chad w ciąży łagodnieje. Na ewentualną depresję poporodową miałabym pomoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dowiedziałam się wczoraj, że jestem w ciąży. Tzn. byłam. Rano poroniłam. Wczesne poronienie, jakiś 7-8 tydzień? Ciężko powiedzieć.

Jestem rozwalona. Tyle myśli. To musiało się stać tuż przed tym, jak T. mnie zostawił. Wczoraj mu powiedziałam. Jest w szoku.

Ja sobie mówię-dobrze się stało. Byłby kłopot. Potem: co by było, gdyby...? A może chciałabym urodzić? A może T. chciałby do mnie wrócić?

 

Na terapii nauczyłam się: osadzaj się w tu i teraz. W teraźniejszości.

A więc: nie ma żadnej ciąży. Nie ma żadnego faceta.

Siedzę w domu i ślizgam się z dnia na dzień. Czasem pójdę do pracy, raz w tygodniu na uczelnię. Marzę, żeby czuć spokój. Żeby ręce się nie trzęsły. Żeby nie było tego gówna, które zalewa mi myśli od przebudzenia.

Terapeutka przekonuje mnie, że jest dobrze: zaliczone kolokwia na uczelni, praca. Tylko czemu kurwa czuję się tak źle?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie stabilnie. Czuje się w miarę ok. Funkcjonuje cały czas tak samo, czyli z pozoru dobrze. Obczaiłem fajny las u siebie w okolicy. Tam jeżdżę codziennie po pracy na nordic. Cytryna sprawuje się bez zarzutu. Lokatorzy nie dokuczają, czyli jest git. Wybieram się do Wolfxa na majówkę. Zarezerwowałem też sobie wyjazd w czerwcu do Francji na Euro 2016. Dogadałem już się z typem i pojadę blablacarem. Tak, więc najbliższe dwa miesiące zapowiadają się u mnie ciekawie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie ptysie.

Mnie po trzech latach w końcu zdiagnozowano - choroba afektywna dwubiegunowa. Czytałam u kępińskiego, że to zaburzenie depresyjne z rodzaju psychopatii. Znaczy co, że psychopatką jestem? Wszyscy w tym temacie jesteśmy psychopatyczni? Ja akurat jestem strasznie wrażliwa, no ale nie powiem, jak ktoś podniósłby na mnie rękę to bankowo bym oddała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli co jesteśmy pojebanymi psychopatami jak Ci co siedzą w pierdlach za zabójstwa? Totalnie mi to poryło dziś dzień jak przeczytałam. Wiecie coś więcej na ten temat? Jak się ma CHAD do psychopatii?

No właśnie chyba nie (piszę o punkcie widzenia Kępińskiego), bo ci pojebani psychopaci, których masz na myśli, to socjopaci:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że topiramat powoli zaczyna działać. W tym tygodniu miałam tylko jeden ChADowy stan depresyjny, który następnego dnia zamienił się w hipomanię. Poza tym... jest normalnie (???), tylko borderline szaleje (szczęście w nieszczęściu, że topiramat zlikwidował mi libido). Chyba odnalazłam TEN lek!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziś jest nie do wytrzymania, nie potrafię zatrzymać kołowrotka w głowie i tego potężnego wkurwa bez powodu. Musi być źle skoro znów ląduję na tym forum. Wziąłem na przeczekanie- leżę cały dzień z niemocą zrobienia czegokolwiek a zarazem czuję tak wielką negatywną energię ale tylko w mojej głowie. Jak chciałbym znaleźć się w pokoju z lustrami i je wszystkie porozbijać albo w coś zapierdolić. Dziwne, bo z reguły jestem spokojnym człowiekiem a jednak nie wiedzieć dlaczego od czasu do czasu zdarzają mi się takie dni szaleństwa. Siedzę w samotności, nikt nie może się zbliżać bo dostaję szewskiej pasji. Kompletna izolacja i brak energii do działania? wszystko spalam w sobie, kompletne marnotrawstwo. Kilka dni temu miałem stresujące chwile może to przez to. Poza tym dzisiejszym no i wczorajszym dniem jest nieźle, nie mogę narzekać. Ale w takim stanie jak dziś nie wytrzymałbym chyba tygodnia aby nie walnąć łbem w ścianę. Czuję nienawiść do stwórcy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×