Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

Dobrze,że wspomniałeś bo chodzi mi właśnie po głowie załatwienie sobie renty,ale nie wiem jak z tym pójdzie.Najpierw będę musiał zaliczyć jakiś szpital żeby coś było w papierach.jest tu w mieście kilka szpitali do wyboru do koloru.mniejsze większe.Lekarz mi już proponował skierowanie,ale póki co mam teraz sporo na głowie i na dodatek zmiana mieszkania,więc szpital może z początkiem roku.No chyba,że następny lek pomoże coś bardziej ,a mam w planie anafranil.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Asmo i Tańczący z lękami, dziękóweczka za wsparcie. Miły gest z waszej strony.

pawel1978, Wiedeń piękne miasto. Byłem tam 5-ciokrotnie z racji tego ,że mam tam brata(Byłem chociażby na Euro 2008). Warunki w każdym aspekcie są dużo lepsze niż w Polsce. Najbardziej podoba mi się klasyczne budownictwo całego miasta, poza tym sama komunikacja to wisienka na torcie. Wszędzie się dojedzie metrem. Zajebiste drogi. Bezproblemowo wracałem z Wiednia do Wiener Neustadt chyba o 2:00. Ludzie z inną kulturą tylko strasznie dużo tam Turków i dialekt ciężki. W którym Bezirku mieszkasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Choć to podłe to jak takie coś czytam to życzę manii dysforycznej jaką przeżyłem przed świętami wielkanocy gdy klęczałem przed łóżkiem pyskiem na nim przy otwartym balkonie i jedna ręką się puściła łóżka a coś w środku mówiło skacz a druga trzymała i coś mówiło że nie i walcz. Najtrudniejsza chwila życia. Gdybym resztkami miłości do życia nie zjadł sporej dawki xanaxu i nie trzymał się dalej łóżka we wspomnianej pozycji to pewnie bym teraz o tym nie pisał.

Z jednej strony płacz i wkurw z drugiej energia. Co wtedy można myśleć i czy myśleć można?

 

Znam ten stal doskonale. Trwał całymi tygodniami i to zaraz na początku kiedy mnie pozamiatało... Każda noc i dzień bliźniaczo podobne. W nocy bezsenny zlany potem obłed pod kołdrą. W dzień obłęd przymusu chodzenia od okna do okna okraszony płaczem i zawodzeniem w poczuciu ostatnich przed wyskoczeniem chwil życia.

 

Kurwa mać skąd ja to znam :( Pierwszy raz nie dałem wesołej minki tutaj to jest przykre dlaczego takie coś nas spotkało najgorsze że ten stan trwa stale i z dnia na dzień jest coraz mocniejszy jeden dzień to czasem jak miesiąc.Przez 24/h człowiek przechodzi takie męki że jedynym oddechem jest sen żeby rano znów wstać i męczyć się z tym kurestwem...Do tego mam kłopot z lekami bo nie chcę ich brać bo pogarszają funkcjonowanie mimo iż się jest w reemisji nastrojowej(chadowej) jak zwał tak zwał ale w reemisji trzeba się użerać z ograniczeniami które powodują psychotropy...Nie z kłamię jeśli powiem że jesteśmy najsilniejszymi ludźmi na świecie co znoszą takie tortury spowodowane przez własną psychikę(układ nerwowy) :uklon: I wcale nie polepsza mi to że inni jak wyżej posty mają to samo piekło na ziemi bo znając jakie to trudne cholernie nawet im współczuję? Za co! : :-|:-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(Przy okazji drugi raz zapytam, czy mozesz napisac jaki masz poziom litu we krwi?)

Bymbył zapomniał odpisać Tobie. A to tak jest jak się ma nie odwracalne dziury w głowie :)

Jak mi lekarka kazała tylko raz iść zbadać po tygodniu brania na początku. I miałem dolną granicę dawki terpeutycznej i od tego czasu ani razu nie zlecała mi iść badać stężenie i jest ok. Chyba wie co robi.

No dobra...moze nadal nie wierzysz, ze z chad mozna normalnie zyc ;), .

Idź do diabła za te herezje :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem ale chciałem zapytać fakt takie rzeczy zdrowym ludziom mogą pomóc nie nam a na pewno już nie w Chad :D Stosowałeś dlatego że nie chciałeś się truć psytropkami czy wspomagająco przy lekach?

 

kwas foliowy to mocno pożądana suplementacja przy braniu lamotryginy (co do reszty - omega 3 nie zaszkodzi, ale też nie pomoże)

 

PS: nie interesuje mnie, czy ktoś ma potwierdzoną diagnozę, ale offtopy są denerwujące, jest z 10 tematów na forum w których można wrzucać filmiki, klipy, kotki, pieski, gify, okrzyki radości po wygranym meczu i wpisy typu "zjadłem śniadanie"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wstalem, piję kawę i palę. Wkrótce tron i do pracy.

Śniadań nie jadam :) od wczoraj o tej porze na dworze ciemno. Niedługo zmiana czasu i upregulacja snu.

 

-- 14 paź 2014, 07:18 --

 

Intel, te szpitale to faktycznie zasyfiałe siedliska. Stare graty, przetarte szmaty.

 

Ale żarcie dobre, przynajmniej u mnie w Gdańsku na Srebrzysku. Jak leżeć to tylko tam. Żarełko idealne, kompocik, ziemniaków tyle i sosów ile się chce, surówek tak samo, tylko taka zasada że jedna porcja mięsa. Jak coś zostawało, to się grzecznie prosiło i dostawało mięso na dokładkę. Codziennie co innego, raz zrazy, raz palki, trzeci raz piersi, potem pyzy z mięsem, gulasz /cenzura/, można było wpierdalać do woli. Tak było na dziennym, nie wiem jak na całodobowym, ale korzystali z tej samej kuchni. W domu lepiej nie jadłem xDquote]

 

O to dobrze trafieś. U mnie porcje głodowe, na ogół niesmaczne. Z dokładek tylko zupy - jednorodne breje o mało zróżnicowanym posmaku. Kolacja o 17 - ostatni oficjalny posiłek, później o 20,00 wystawione resztki z kolacji dla głodomorów.

Ciągła bitwa o chleb, do którego na śniadanie i kolację pół łyżki masła i 4 plasterki wędliny.

Miałem częste odwiedziny, więc dawałem radę, ale żal było tych biedaków, którzy prosili o coś do zjedzenia. Solidarność kwitła, więc większość dzieliła się prowiantem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chaj (jak sama nazwa wskazuje :) ) jest zaburzeniem afektywnym.

Nalezy tylko wyraznie widziec podobienstwa i roznice.

A depresje w chaj i chad paradoksalnie nie sa do siebie az tak podobnie.

Wiedza o chad i chaj, leczenie itd.

 

Kiedys ktoras z Moderatorek opieprzajac kogos napisala, ze ten watek ma spora autonomie

i chwala nam wszystkim za to.

Stad raczej napisze, czego ja staram sie nie robic.

Uwazam np., ze opisy samopoczucia z dnia na dzien sa bez sensu bo o stanie zdrowia swiadczy dopiero

obraz samopoczucia przez co najmniej kilka tygodni.

Uwazam tez, ze zbyt duzo informacji nie zwiazanych z tematem wprowadza balagan

ALE! z drugiej strony wiem jak wazny jest wzajemny kontakt i wiez na forum.

 

Depakiniarz,

Z Twojego pysznego opisu diety szpitalnej podejrzewam, ze stabilizator swoja droga a apetycik tez ma jakis wplyw na dodatkowe kilogramy ;)

 

marwil,

Jakie jest prawdopodobienstwo, ze za jakis czas wpadniesz w hipo/manie?

Juz sie to zdazalo o ile pamietam.

Nie bede trul Ci dupy psychoterypijami :) ale kiedy juz bedzies w remisji warto

zastanowic sie i znalesc triger - spust wywolujacy zmiany faz.

Jak sie czlowiek zastanowi nad minionym zyciem to wiele roznych sytuacji

podlega temu samemu schematowi.

No jak kwetiapina? Wyciagasz z tych ogryzkow dawki max korzysci przy minimum zmuly?

 

-- 14 paź 2014, 09:51 --

 

Nowa dawka wiedzy z ciekawego portalu:

http://bipolarnews.org/

Polecam wszystkie najnowsze artykuly!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widmo, Prawdopodobienstwo, że wpadnę w hipo, to jak rosyjska ruletka. Lamotrygina, którą podjadam przed hipo nie chroni. Nie boję się hipo, tylko potężnej manii, w której u mnie występują objawy psychotyczne.

Triggerem manii mogło być palone zioło - stuknie wnet 2 lata od zaniechania samoleczenia tym sposobem - choć nie powiem działało zacnie na depresje.

Do psychoterapii nikt mnie nie przekona jak i póki co do żadnych do leków przeciwdepresyjnych.

Kwetiapina w mikrodawce 6.25mg poprawia jakość snu, muli niezauważalnie i w tym widzę poprawę mojego stanu.

Poprawa sukcesywna od kilku tygodni.

Staram się nie pić więcej niż 3 browary. Po 4 gorzej się czuję zauważalnie następnego dnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

INTEL 1 Znowu jakbym czytał o sobie faken :( Właśnie odstawiam antydepa bo ten stan mieszany w którym trochę manii trochę depresji jest zły i uciążliwy bo fakt taki jest ale teraz spadam w dół.Nawet już pisać ciężko.Tu już nie będzie ok najlepsze mniejsze zło to chyba antydepresant+stabilizator nastroju.Ale też do czasu bo albo nawrót depresji albo hipo i nawrót depresji.Kurde bez SSRI świat stał się szary i smutny jak pizda.Wczoraj mogłem napieprzać posty jeden za drugim byłem tak nakręcony,wszystko pędziło jak oszalałe i w lęku dzisiaj bez fluo ciężko coś pisać,głowa ciężka,odrealnienie,zamyślanie się itd.W Chad już nigdy nie będzie ok nie mówiąc już żeby było dobrze.Albo stan mieszany na ssri albo deprecha bez ssri.To czym ją leczyć?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marwil,

Sadze, ze podstawowym celem podawania kwetiapiny w dawce 25mg jest wlasnie sen

http://bipolarnews.org/?p=251

Jak zwykle sie powtarzam ale nie zaszkodzi przypomiec.

Jakosc snu jest zarowno wskaznikiem zdrowia jak i wszelkie zaburzenia snu wplywaja na zdrowie/fazy u chadowcow.

Wczesniej napisales, ze zmiana czasu na zimowy bardzo Ci sluzy. Ja mam podobnie.

Latem bywam pobudzony ale polaczone jest to czesto z wkurwem, irytacja itp.

Nie bede namiawal Cie do psychoterapii. Ale namawiam na przyjrzenie sie swoim rekacja w sytuacjach, momentach, okresach

w ktorych nastepowaly zmiany i/lub podkrecenie faz.

Mi chyba pomoglo to, ze po osiagnieciu jako tako stabilnosci staralem sie w wielu sytuacjach

robic i myslec po prostu na odwrot niz zazwyczaj. W kilku sytuacjach sie udalo a w innych jest jak dawniej.

Taka zmiana jest na przyklad unikanie zaostrzania sporow/konfiktow w pracy lub gryzienie sie w jezyk w rozmowie z moja kobieta

(co akurat i zdrowemu polecam ;) ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak ja mam ty II czyli bez dużych manii ale albo ciężka depresja albo stan mieszany albo krótka hipo nigdy normalnie.A jak normalnie to tzreba być tak zajebanym lekami że się wali po 30 kg do przodu przy diecie i funkcje poznawcze i cała reszta zjebana ale fakt nastój wtedy nieznacznie albo lekko w górze albo delikatnie w dole.To jest cięższe niż myślałem :P Po ostawieniu SSRI nawet minkę wesołą tu wstawić jest nie naturalnie i mega smutno. Wyhamowało mnie to odstawienie Fluo ale co z tego jak teraz w odrealnieniu,smutku jak z najcięższych depresji i się leci niesamowicie w wielki dół.Albo mega dół i smutek w chuj albo nie naturalne pobudzenie i przyśpieszenie po SSRI w którym mieszańcu napęd 100% i myśli samobójcze na zmianę. Wczoraj tak :lol: dzisiaj tak :cry:

 

-- 14 paź 2014, 15:00 --

 

Spadam z manii dysforycznej w dół,normalny depresant leci ze środka czyli stabilizacji w dół a my Chadowcy z 10 m nad ziemią :lol: Spadamy z manii papapapa :smile:

 

-- 14 paź 2014, 15:01 --

 

Taka chwila wytchnienia się przyda w domu już mówią że jestem spokojniejszy i biegów mi zabrakło :lol: Bo ostatnie dni latałem jak na spidzie zresztą tak jak po tym forum :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może ja mam jakąs lżejsża odmianę Chad, ale ja sto razy wolę stan mieszny czy hipo z urojeniami ( bo u mnie dochodzą przy hipomanii urojenia) niż depresję.

Depresja to dla mnie jest jakies niewyobrażalne piekło.

 

Niegdy bym nie odstawila antydepresanta, nawet gdyby mi lekarz kazał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam urojeń przynajmniej jakiś nie związanych z rzeczywistością.Można mój obecny stan porównać z lecącym samolotem wysoko któremu teraz za brakło paliwa (antydepa) i spada mocno w dół za kilka dni będę już pod wodą (deprecha) i będzie brakować tlenu.Zwiększyć lamo?Żeby się wynurzać? Żeby nie wpaść w wielki dół teraz.Myślę że każdy Chadowiec zrozumie tą samolotową teorie do tego jak się czujemy.Wzloty i upadki nigdy nic po środku :roll:

 

Lucy tylko mi lekarz nie kazał po żadnym pozorem brać antydepa ale poszedłem do innego i go omamiłem i mi dał.Wiesz jak Chadowcy pragną górek pod pozorem pozornego szczęście w nich i żeby być zdrowym.Lekarz ten konkretny kazał zwiększyć lamo ja przez te kłopoty z pamiecią i funkcjami poznawczymi po lamo, poszedłem do innego po SSRI i zaczęło się latanie :lol:

 

I niech mi teraz ktoś zaspamuję tu głupimi opowieściami o dniu pracy albo co ma na obiad to nie ręczę za mój internet :mrgreen: Tu się poważne wojny dzieją,mózg chadowca to jedno wielkie pole bitwy :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×