Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wtiam was


slyx

Rekomendowane odpowiedzi

leczę się już długie lata z różnym skutkiem były momenty w moim życiu że byłem prawie zdrowy ale teraz jestem znowu totalnie chory z wielu powodów mój lekarz powiedział że moje życie wygląda jak sinusoida

 

w życiu miewałem różne diagnozy praktycznie wszystkie zaczęło się od rozstania z dziewczyną i depresji potem rodzina wysłała mnie do psychiatry , była to bardzo ciężka depresja , dostałem leki , potem jakoś doszedłem do siebie i kontynuowałem naukę w szkole , liceum , potem był okres gdzie musiałem sobie wybrać zawód , wybrałem informatykę

 

niestety albo stety , zacząłem się interesować grami komputerowymi był to mój azyl , możliwość aktywności umysłu oraz forma twórczości

 

muszę dodać w tym miejscu że moja rodzina nie jest zbytnio rozgarnięta , wręcz w momentach trudnych dla mnie czasami słyszę od nich :

 

jak jesteś zdrowy to zapier....j do pracy

jak jesteś chory to zapier....j do szpitala

 

moja matka w najgorszych momentach mojego życia zamiast mnie wspierać mówiła że wszystko mam na własne życzenie teraz doszło już do takiego etapu , że unika mnie

 

dzieciństwo miałem niestety nie najlepsze żeby nie powiedzieć fatalne , rodzice kłócili się między sobą ja jako dziecko próbowałem wieszać się albo na jednym z nich albo na drugim żeby się nie pozabijali , fruwały talerze i się tłukły łącznie z wyzwiskami

 

moja matka ma charakter dominujący w mojej rodzinie dla niej wszystko jest złe oprócz jej samej

 

najpierw ojciec był jej największym wrogiem , potem moja starsza siostra , a teraz ja ( ja również mam charakter dominujący )

 

tyle że ja niestety w pewnym momencie mojego życia zacząłem być leczony lekami psychotropowymi oraz odizolowałem się od społeczeństwa przeprowadzając się na wieś z rodzicami teraz mam 32 lata i nie wiele w tym życiu osiągnąłem poza tym że straciłem zdrowie i jestem dobrym fachowcem , informatykiem

 

po niektórych awanturach domowych trafiałem do szpitali psychiatrycznych gdzie byłem faszerowany neuroleptykami i przeżywałem traumy

 

teraz moje zdrowie leży w gruzach , całkowicie rozregulowana psychika , być może uszkodzony mózg od neuroleptyków , prawie na pewno kwestia tylko czy nieodwracalnie

 

dziewczyny nie mam a bardzo bym chciał ją mieć , kogokolwiek bliskiego

 

osobowość się rozpadła na strzępy ataki paniki się nasiliły strasznie , przestałem znowu wychodzić z domu , przestałem robić cokolwiek co ma sens

 

mam stan depresyjny znowu głęboki i do tego dystonicznie wykręca mi nogi

 

odnośnie leków to 5 mg zalasta na noc i nic w dzień , próbowałem brać antydepresanty przepisała mi moja lekarka mozarin SSRI ,ale nie jestem w stanie przetrwać tych pierwszych dwóch tygodni które są piekłem zaburzenia świadomości akatyzja i inne bardzo nieprzyjemne sprawy kto brał ten wie

 

teraz miewam stany dystoniczne które całkowicie sparaliżowały mi życie , podobnie jak agorafobia , tak silnych ataków paniki nie miałem już dawno

 

wczoraj wziąłem pół tabletki akinetonu na to to faktycznie wpadłem w drugi biegun pół tabletki ze mnie zrobiło człowieka ultra zdrowego aż za bardzo , ale popadam w stany maniakalne po nim dlatego dzisiaj staram się przetrwać bez niego

 

moje zdrowie to wrak psychiczne i fizyczne tu nic nie działa już jak należy bóle głowy i mrowienia szkoda gadać

 

błagam napiszcie coś , może trochę uda wam się pomóc

 

aha no i jakby tego było mało to straciłem przyjaciół prawie wszystkich

 

z takich rzeczy somatycznych to mam stany podgorączkowe , bóle głowy czasem piekące , ataki paniki standard , agorafobię , zaburzenia koncentracji , koncentrowanie się na swoim stanie zamiast na czymś innym , zaburzenia pamięci spore , do tego przyczyniły się ostatnie wizyty w szpitalach i faszerowanie neuroleptykami

 

jak ja jestem w dobrej formie to przenoszę góry , jak jestem w takim stanie jak teraz to wegetuję

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w sumie to schizoafektywny , była parę razy diagnoza schizofrenia ale nigdy nie 100 procentowa nigdy nikt z pełną świadomością nie postawił diagnozy schizofrenia , raz lekarz postawił taką diagnozę ale później się z niej wycofał

 

faktem jest że mam ogromne problemy z nastrojem (mocno obniżony) i pamięcią no ale ja mam po prostu zryty beret od stresu przewlekłego i leków

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak już jest przy tej chorobie , że stany schizo-afektywne nawracają i występują okresy bez zaburzeń . Wiem jak to jest z tym antydepresantami , ale warto się przemęczyć dwa tygodnie , bo potem jest już tylko lepiej. Do tego gdy brałem antydepresanty minęły mi ataki paniki , więc może dlatego warto żebyś spróbował . A nie myślałeś nad wizytą u psychologa ? może to by ci pomogło poprawić nastrój .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

problem jest tego typu że ja miałem 3 podejścia do antydepresantów ostatnio

 

pierwsze się zakończyło tym że brałem 3 dni na trzeci dzień dostałem grypy żołądkowej , leciało ze wszystkich dziur na 6 osób przebywających wtedy w domu 5 osób żygało

 

drugie podejście to było tak że wpadałem w stany zbliżone do śpiączki odpływałem mowa mi się rozmywała i prawie zasypiałem w ciągu dnia , odpływałem już w krainę czarów , coś jakby omdlenie

 

a trzecie podejście się skończyło po 3 dniach że dostałem akatyzji i potem widziałem w lustrze że źrenice miałem powiększone bardzo mocno i gdybym nie wziął zalasty 15 MG na obniżenie tego stanu to bym pewnie trafił do wariatkowa

 

problemem jest również to że mam obniżony apetyt i antydepresanty jeszcze bardziej go obniżą , problemem jest też to że wysuszają mnie te tabletki tak że nie mogę splunąć bo jest tak sucho w ustach

 

także tych problemów jak widzisz jest sporo , życie jakie mam takie mam , jest tragiczne , ale mimo wszystko chciałbym żyć

 

ja mam już organizm chyba jakoś totalnie zniszczony teraz jest 30 stopni na dworze a ja leżę pod kocem

 

jutro chyba będę miał wyniki badań tarczycowych tak nawiasem

 

mam też średnio nasilone problemy ze świadomością i wiele skutków obuocznych przyjmowania neuroleptyków włączając te ciężkie

 

problemy z przełykaniem pojawiły się ostatnio , dystonia stany podgorączkowe , w takim stanie wątpię żeby mój organizm wytrzymał antydepresanty , mogę po prostu kopnąć w kalendarz

 

wiem że po 2 tygodniach byłoby lepiej no ale właśnie te 2 tygodnie są problemem a nie to co nastąpi po nich

 

 

 

 

 

 

z leków na depresję rozważam trzy

 

- solian

- wellbutrin

- no i mozarin , osobiście wolałbym któryś z tych poza mozarinem bo on chyba ma najgorsze działanie przez pierwsze 2 tygodnie fakt że po nim jest mało skutków ubocznych jeśli minie okres to człowiek po prostu staje się zdrowy

 

ale nie wiem czy mój organizm to wytrzyma

 

no a do tego mam też większe lub mniejsze problemy ze świadomością takie średnio nasilone , padaczki nigdy nie miałem ale miałem drżenia i dystoniczne skurcze głównie stóp i palę mnóstwo fajek paczka na dzień ( to zawdzięczam szpitalowi )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To może leki stabilizujące powinny pomóc no chyba że je też już brałeś . A co do tych antydepresantów to w sumie po tylu próbach ci się nie dziwie , sam bym zrezygnował. Chociaż czasem jest też tak ,że lekarze trafiają z lekami , które nie dość że pomagają to mają bardziej znośne skutki uboczne .

 

Też mam takie objawy somatyczne , może teraz trochę inne , ale wcześniej też przechodziłem przez stany podgorączkowe. Nie muszą to być skutki uboczne przyjmowania neuroleptyków , takie objawy mogą występować na tle nerwowym . A co do badań na tarczyce sam będę je robił , żeby mieć pewność , że wszystko jest w porządku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam jakoś strasznie wrażliwy organizm na leki wszystkie

 

antydepresanty nieraz jak mnie sieknie to jest pobudzony do granic ludzkiej wytrzymałości

 

mozarin pół tabletki wezmę i takie stany mam

 

najlepiej byłoby zaczynać od 1 Mg mozarinu wg mnie a nie od 5 MG

 

minimalna dawka mozarinu to 5 MG zalecana 10 MG

 

ale czy nie można jakoś stopniowo ten organizm przyzwyczaić do leku ? na początku malutkimi dawkami minimalnymi ?

 

przecież wtedy te koszmarne dwa tygodnie by już nie były tak koszmarne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przechodziłem przez to samo na początku , przez pierwszy tydzień myślałem , że zwariuje takie miałem jazdy . Nie wiem czy to wynika z wrażliwość organizmu , czy z lęku który też może powodować takie objawy po przyjęciu tabletki . Jeśli chodzi o dawkę to musisz skonsultować z psychiatrą , chciałem zrobić to samo tylko powiedział mi , że to nie ma sensu. No bo dwa tygodnie nie były by koszmarne , tylko wtedy leczenie będzie trwać o wiele dłużej . Niestety organizm tak reaguje na obcą substancje , może po zażyciu tabletki , za bardzo panikujesz i te objawy biorą się raczej od twojego lęku , że wystąpią skutki uboczne. A w jakich dawkach masz przyjmować ? najpierw 5 mg przez pierwszy tydzień a póżniej już 10 mg ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niby tak ale na mnie juz te 5 MG tak działa że mam takie wichry ze szok , mi nie zalezy na jakims tempie leczenia tylko na skutecznosci i komforcie na pewno gdyby organizm stopniowo przyzwyczaic to byłoby zdrowienie komfortowe od minimalnych dawek do dawek leczniczych

 

ale jakos nikt na to nie wpadł , mało tego lekarz mi kazał brac od razu 10 MG to juz wogole jazda bez trzymanki

 

a to ze panikuje to swoją drogą , ja po prostu po wyjsciu ze szpitala od jakiegos pół roku nie czułem sie dobrze ani jednego dnia , nie byłem w stanie sie pozbierac ani ustalic jakiegos rytmu dnia albo byłem pobudzony jakos bezsensownie i robiłem to tamto i sramto albo lezałem w łózku cały dzien

 

ja sie muszę uczyć wszystkiego od nowa jak dziecko w piaskownicy tak mi sie uwsteczniło ze szok

 

funkcje poznawcze u mnie są tragiczne , nie mam oparcia w nikim prawie

 

teraz przed chwilą wziąłem 0,5 Mg akinetonu i to jakos mi pomaga , wczoraj wziąłem pół tabletki to chodziłem nakrecony jak zegarek totalne przeciwenstwo depresji

 

to dzwina sprawa w sumie bo niektórzy ludzie w lepszym stanie psychicznym od mojego łykają ten akineton po kilka tabletek dziennie a na mnie pół tabletki działa jak narkotyk sylwetka staje się bardziej wyprostowana bo nieraz chodziłem po domu jak człowiek z parkinsonem zgarbiony

 

telewizora nieraz nie oglądam bo go nie rozumiem cos takiego jak proste emocje u mnie zanikło , wiem ze cos jest smieszne , czy głupie czy zabawne ale tak długo ciepriałem ze teraz nie umiem sie przyzwyczaic zeby sie cieszyc z tych najprostszych rzeczy , mi nastroju nic juz kompletnie nie poprawia

 

czasem rozmowa z kims mi pomaga na skype ale to tylko jak w miare kontaktuje bo nieraz ziewam w ciagu niej i chce sie połozyc do łózka potem znaowu siadam do komputera

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja cierpię póki co na zanik uczuć , kompletnie nie odczuwam emocji , wiec wiem przez co przechodzisz. Musisz o tym pogadać z psychiatrą , może zgodzi się zmniejszyć dawkę jeśli nie będzie innego wyjścia. Też czasem odnoszę wrażenie , że mój organizm jakoś wyjątkowo żle reaguje na leki . A nie mogę ich brać dlatego , że pracuje i nie mam czasu by czekać dwa tygodnie aż miną skutki uboczne . Pomocna jest też psychoterapia , piszesz o traumach z dzieciństwa być może przez nie występują u ciebie stany lękowe , spróbuj na pewno nie zaszkodzi .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ty przynajmniej pracujesz i umiesz życ społecznie ja nie zbyt , to znaczy trochę umiem nawiązywać kontakty z ludźmi , ale nie pracuję i to też jest złe , za to chodzę jakby mi ktoś kij w dupę wsadził z twarzą maskowatą - tak to się nazywa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A może występują u ciebie jakieś konflikty wewnętrzne ? stąd mogą brać się lęki , zły nastrój i objawy somatyczne . W tym może ci pomóc psycholog , no bo leki leczą objawy , a tu trzeba dojść do przyczyny takiego stanu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

słuchajcie moi drodzy mam bardzo duży problem zaliczyłem szpital

 

moim problemem są przede wszystkim teraz drgawki raczej nie wielkie do średnich stanów i odruchy niekontrolowane

 

bardzo prosiłbym was o wpisanie leków którymi mógłbym to zaleczyć jakoś

 

dali mi leki na dzień citabax (SSRI) na noc tegretol ale to nie pomaga wcale

 

bardzo prosiłbym was o szybką odpowiedź

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×