Skocz do zawartości
Nerwica.com

Najszczęśliwsze wspomnienia


L.E.

Rekomendowane odpowiedzi

Gość SmutnaTęcza

1. Wakacje 2004 - najpierw była u mnie kilka dni kuzynka (ta, która teraz przechwala się swoimi studiami i prawkiem, a innych uważa za gorszych), potem ja pojechałam do niej (mieszka obok naszej babci). Zebrało się tam niemal całe kuzynostwo. Spaliśmy na budowie wszyscy razem, codziennie były głupawki (jedna z nich nieomal sprawiła, że kuzyn nie zdążyłby do toalety :roll: ). Codziennie bawiliśmy się w policjantów i złodziei do późnych godzin wieczornych nie tylko na podwórku, ale i ulicy :lol: , graliśmy w nogę z kumplami kuzyna, biegaliśmy po "dźungli", opowiadaliśmy sobie straszne historie. :105: Kuzyni straszyli nas też, że na strychu są duchy, a jeden z młodszych to chyba do dziś w to wierzy. XD No i walka z osami w kuchni cioci, szukanie zagubionych kluczy. XD Zbieraliśmy z ciocią i psem babci grzyby. :yeah: Śpiewanie piosenek - hitów tamtego lata - i czekanie z utęsknieniem, aż będą w telewizji|:

1)

- ten w granatowej koszuli był moim pierwszym "mężem" :lol:

2)

3)

8):mrgreen:

 

2. Prima aprillis 2005 - razem z kuzynką (tą samą) płatałyśmy figle komu popadnie - od babci, po zupełnie obce osoby :P Łącznie kilkadziesiąt osób padło naszymi "ofiarami". ;)

 

3. lipiec 2006 - wesele kuzyna:

- gra w "Gówno":

 

Gramy w karty.

[Jakiś facet]: W co wy gracie?

[Kuzynka]: W "Gówno" (taka była nazwa tej gry :lol: )

 

Chwilę później:

[Ja]: Wiesz jak to zabrzmiało? Co ten facet sobie pomyślał? :lol:

Wszyscy wybuchają śmiechem.

 

- "chodźmy w te krzaki!" podczas zabawy w chowanego na polu. "Krzakami" było zboże. XDDD

 

Do dziś mamy niezłą bekę, gdy tylko ktoś wspomni o tych dwóch sytuacjach. :lol:

 

4. Powroty do domu z gimnazjum - wspólne wyprzedzanie "wolno chodzących ludzi", głupawki i wizyty w sklepie zoologicznym, gadanie na skrzyżowaniu do granic możliwości, jakbyśmy się nie dość nagadali w drodze, "sarna na czyimś podwórku" i naparzanie się śnieżkami czy też uciekanie przed kumplami :lol:

 

5. kwiecień 2008 - wycieczka do Londynu!!! - silne emocje przed pierwszym lotem samolotem + blondynka i głupi paker ("to gdzie jest ten równik w Londynie?"), słoneczna i upalna jak na Londyn pogoda, Camden Town i stary punk próbujący nas przekupić, zwiedzanie miasta, pocieszni turyści z Japonii, smażenie się w London Eye + "czy to wieża Eiffle'a?", muzea, przejażdżki metrem i piętrowym autobusem, przebierańcy, sobowtóry Charliego Chaplina i Jacka Sparrowa, facet we stroju wilkołaka, który prawie przyprawił mnie o zawał serca, 'pornole' +16 w muzeum (i tak wszyscy weszliśmy, choć byliśmy zbyt młodzi) oraz największa atrakcja - w drodze powrotnej spanie na lotnisku niczym bezdomni, bo nie było porannego autobusu XD :lol:

 

6. 2011/12 rok - spotkania z byłymi już przyjaciółmi (w tym jednym z gimnazjalnej paczki) na naleśnikach z nutellą :yeah: Nie trwało to długo, ale było fajnie... :roll:

 

7. sierpień 2011 - rowerowy wypad z mamą, ciocią i kuzynem do pewnej miejscowości. Było bardzo fajnie, nie siedziałam w domu... Szkoda tylko, że dla mnie i dla mamy po powrocie wszystko zamieniło się w koszmar i trzymanie w ręku z telefonem z wybitym numerem 112...

 

8. wrzesień 2013 - wycieczka na praktykach studenckich - maszerowanie w zimnie i mżawce kilkanaście kilometrów przez las, ciekawe opowieści, bunkier, obrażony na dzieciaki klecha :lol:, dzieciak w ruchomych bagnach oraz ja w roli opiekunki i "zawiązywaczki sznurówek drugoklasistów". :lol:

 

 

Niestety przeżyciem pierwszego pocałunku i pierwszego razu nie mogę się pochwalić... :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam 3-6 lat, ojciec jeszcze wie, że ma dziecko. Żyjemy sobie w miłej symbiozie we dwójkę, strefa bezpieczeństwa, zaufania i bezwarunkowej miłości, jaką mała dziewczynka darzy jedynego rodzica, jaki jej pozostał. W szafie leżą wyprasowane małe koszulki polo poskładane w kostkę i krótkie spodenki, donaszane po wszystkich możliwych dzieciakach z okolicy. Co rano dobieramy razem przemyślany zestaw - dama musi wyglądać. Szybko śniadanie i białym fiatem uno do przedszkola, w samochodzie uczymy się angielskich słówek albo śpiewamy Phila Collinsa. Parę razy zdarza mi się w sześciolatkach obesrać majtki, ale zaczynam nosić w kieszeni zapasowe, więc ostatecznie wszystko jest super. Świat jest super.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Praktycznie całe dzieciństwo. Miałem różne pasje, paczkę kolegów, dobre oceny w szkole. Właściwie każdego dnia wracam do tamtych chwil. Daje mi to nadzieję, że życie nie zawsze musi być takie jak teraz. Mam czarno na białym, że życie to nie tylko ból. Wierzę, że kiedyś dane mi będzie żyć tak jak wtedy.

 

Z takich migawek to pamiętam moją "przyjaźń" z komputerem. Jako jedynak byłem trochę materialistą i komputer dawał mi poczucie tożsamości. Przychodzili do mnie koledzy, wspólnie odkrywaliśmy wirtualne światy. Chodziłem po swoim mieście i wymieniałem się płytami. Kto miał najlepsze gry ten był na topie.

 

Oczywiście poza komputerem istniały inne rzeczy. Wciąż się dziwie jak to możliwe, że moje życie było tak bogate we wrażenia. Teraz prowadzę spokojne życie, dążę do przewidywalności. Jestem jak ktoś kto był królem, a został niewolnikiem bez praw i tylko wspomina chwile wolności, przyjaźni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każde wakacje zanim choroba rozkręciła się na dobre są dla mnie fajnym wspomnieniem. Spędzanie czasu z rówieśnikami, wariowanie, radość no wszystko i każda pierdoła potrafiła cieszyć.

Poznanie pierwszej miłości, pierwsze pocałunki, randki

Jak jeszcze cała rodzina była w komplecie, mama tata i ja- ja jako mała dziewczynka najcudowniejsze chwile

Szkoda, że chociaż na chwilę nie mogę do tego wszystkiego wrócić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak nawiązując do Ukrainy... ;P

 

Moim najlepszym wspomnieniem jest pobyt na Krymie. Jak leżę sobie w dmuchanym kółku, na Morzu Czarnym, zamykam oczy. Słoneczko praży, ale się go nie czuje...

Albo jak nas zawieźli na bananach w głąb morza na dmuchaną platformę do zabawy... No dobra meduzy psują trochę to wspomnienie, ale generalnie bomba.

No abo jak odkryliśmy z moim chłopakiem 2litrowe wódki w cenie naszej 500ml i schlaliśmy się całą turystyczną grupą bawiąc się w jakieś kolonijne gry :P

 

Ach, aż mi się fajnie zrobiło... :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

vifi, najgorsze jest to, że też nie pamiętam. Pamiętam jedynie chwile, które nie były złe, o. Jednak kiedy wracam do tego myślami to nie ma uśmiechu, refleksji, nic. Dupaa.

 

... [kolonijne] ...

 

kolonie były o tyle spoko, że był spokój i totalna wy*ebka. Szcześliwe wspomnienia to nie są, ale przynajmniej można było odżyć, trochę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dziadek nie chciał mi dać kosić trawy kosą. Byłam mała i bał się że sobie coś zrobię. No i niby mieliśmy spróbować tak że razem będziemy trzymać- nie wyszło wbiłam kosę w ziemię :smile:. Mina dziadzia była świetna, ogólnie wspominam go supr, mam takie zdjęcie gdzie go mocno przytulam, ma taki czerwony nos (miał odmrożony), a na tym zdjęciu może wydawać się jakby to od tego ściskania.

 

Wakacje u dziadków ogólnie chyba miło wspominam, moje dzieciństwo w domu momentami też nie najgorzej.

A coś bardziej na czasie- piesza pielgrzymka do Częstochowy 2 lata temu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wspólne wymsknięcie się z domu około godziny pierwszej w ciepłe dni. Niedaleko mojego miejsca zamieszkania jest stary, opuszczony dworek.

Pomimo swojego wieku jest w świetnym stanie, sklepienie godne zaufania, łatwy dostęp do dachu. Razem z przyjaciółką usiedliśmy z butelką wina którą podwędziła swojemu ojcu, długo wtedy przegadaliśmy, warunki świetne a chwila którą już chyba się nie powtarza.

Miałem wtedy 15 lat, wspaniałe czasy, wspaniała chwila :)

 

Szkoda, że wyprowadziła się do Poznania i nie utrzymujemy już kontaktów. Długa historia, godna opowiedzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najszczęśliwsze były dla mnie chwile związane z wypadami jako nastolatka z paczką w środku nocy do kilka kilometrów oddalonego zalewu. Wspólne ogniska i granie na gitarze, leżenie na trawie i patrzenie na gwiazdy. Kąpanie się w zalewie w środku nocy. To jak chłopaki znikali w ciemnym lesie i zostawiali nas same a potem wyskakiwali z nienacka strasząc nas niemiłosiernie.

Jedne wakacje, nie planowane, po prostu w ciągu tygodnia zebraliśmy jakieś 15 osób i pojechaliśmy nad morze na 5 dni. Piliśmy tanie wina, i największym problemem było skołowanie kiełbasy i ziemniaków.

 

Albo pierwszy rok studiów. 4 ładne dziewczyny ze wsi wybrały się do dużego miasta, i trafiłyśmy na osiedle samych drechów. 1 nocy zamknęłyśmy się na 10 spustów, ze strachu przed okolicą, a suma sumarum oswoiłyśmy wroga, stawiając pod blokiem flaszkę, ze wszystkimi byłyśmy na Ty, i nikt nas nie mógł ruszyć na osiedlu, mogłyśmy chodzić z podniesioną głową:) No i oczywiście, ta beztroskość, imprezy w akademiku, i klubach.

 

Szczęście kiedy zdałam prawo jazdy za pierwszym razem, choć myślałam, że nigdy w życiu nie zdam. W tym samym dniu wyjechałam na studia:)

 

I dzień w którym urodził się mój siostrzeniec, tak na niego długo czekałam..

 

-- 09 kwi 2014, 18:09 --

 

Jeszcze dodam, że wtedy pamiętam miałam taką prawdziwą wiarę w to, że wszyscy ludzie z natury są dobrzy... Że Bóg, Matka Boża nade mną gdzieś czuwa, i tak na prawdę mnie chroni gdzieś przed złem. No i mimo wszystko miałam dobrą wizję mojej przyszłości

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy w życiu SPAW! :D ;D ;D

Polecam wszystkim, szczególnie cierpiącym na niską samoocenę, szczególnie mężczyznom.

 

Ta moc! Kiedy pojawia się łuk między elektrodą a spawanymi powierzchniami! Monumentalna chwila :great: Wielkie stalowe konstrukcje nabierają kształtów, tworząc podstawy pod nowy lepszy świat ;)

 

Services_welding_CAT_DESC-full.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×