Skocz do zawartości
Nerwica.com

Rozmowa ze sobą


goshka

Rekomendowane odpowiedzi

cześć,

Znowu nie śpię..przypadkiem znalazłam tę stronę..dla zabicia czasu w nocy robię wszystko..nie wysypiam się już kilka może i kilkanaście tygodni..z braku snu ciągle mnie boli głowa..chyba piszę też tylko po to, by czas mi szybciej minął..ciągle płaczę,...i modlę się o spokój lub ciszę..taką prawdziwą ciszę..bez jakichkolwiek myśli..marzę żeby zniknąć..żeby mnie już nie było. To chyba depresja..?powróciła.może nigdy nie odeszła..?nie wiem, mało mnie to interesuje.znowu stałam się obojętna..ucinam wszelkie kontakty..oddalam się od swoich bliskich..jestem zdolna do coraz ohydniejszych słów, by tylko wszyscy zostawili mnie w spokoju, by nikt nie dzwonił, nie pytał, nie wymagał, nie oczekiwał..już nikt mnie nie wspiera przez to jak okrutna i obojętna się staję..udało mi się odepchnąć od siebie przyjaciół i mężczyznę..pozostawiłam tylko po sobie gorzkawy smak..i żal. ale nawet to nie wyciąga mnie z tego marazmu w jakim tkwie. wszystko jest jest dla mnie tak bezsensowne..nie mam w sobie żadnych uczuć, nie potrafię tak naprawdę kochać..nieznoszę siebie..nienawidzę swojego odbicia w lustrze..wstydzę się wyjść z domu.nie chcę rano wstawać..z tej obojętności nawet przestałam palić..to chyba najlepsza terapia jaką miałam do tej pory..haha..ironia losu! CZuję, że zabijam samą siebie, że nie czerpie z życia niczego co jest mi dane, że marnuję wszystko.Tyle osób chce żyć, a ja tego życia nie szanuję..nie chcę swojego życia..wiem, że nic z tym nie zrobię..wiem, że przewrotny los sprawi, że odejdą wszyscy najbliżsi, a ja przeżyję ich wszystkich..wiem, że jedyne co mnie ratuje to zmiany..muszę wyjechać na trochę..potem znowu..tylko to oddala ode mnie takie myśli..skupiam się wtedy na prozaicznych codziennych rzeczach..nie mam czasu wsłuchiwać się w siebie..wiem, że mi minie..

tak chciałam się pożalić, nie oczekując na żadne słowa w odpowiedzi,..wiem, że sama jestem jak echo, powtarzam wszystko to, co większość tu przechodzi ..chyba tylko musiałam wyrzucić troszkę z siebie.

Dobrze, że jesteście.., że mogłam się na czymś skupić choć na chwilę o tak głupiej porze. :lol: Dobranoc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Korres! :smile: mam nadzieję, że dziś w nocy było lepiej? u mnie ciągle krew.Rany!w moich snach ciągle ktoś kogoś zabija, a ja nie mam odwagi nic zrobić!a potem muszę uciekać..jestem niewyspana!ale chętnie zajrzę na stronkę!z ciekawości zerknę czy jest tam coś o byciu więzionym :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Gosha! Wiesz świetnie rozumiem Twój stan, ja też nie sypiam, a raczej sypiam ale np. pól godziny, a później kilka godzin przerwy. Jestem już tak zmęczona, że nie mm siły praktycznie na nic. Nie chciałabym barzć leków nasennych, bo słyszałam, ze uzależniają, ale mój psychiatra namawia mnie na to coraz bardziej, twierdzi, ze jeśli taki stan potrwa dłuzej- a mam tak juz od tzrech lat to całkowicie się rozsypię...Co za zycie..a właśiwie wegetacja....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Korres! :smile: mam nadzieję, że dziś w nocy było lepiej? u mnie ciągle krew.Rany!w moich snach ciągle ktoś kogoś zabija, a ja nie mam odwagi nic zrobić!a potem muszę uciekać..jestem niewyspana!ale chętnie zajrzę na stronkę!z ciekawości zerknę czy jest tam coś o byciu więzionym :smile:

 

No troche lepiej, ale i tak sie przestawilam i chodze spac okolo trzeciej rano, bo mam krotkie zwolnienie lekarskie. Dziala na mnie ksiazka- meczy oczy szybciej niz tv... Mi tez czesto snia sie jakies historie z krwia, chyba przez te kryminaly... Ostatnio lyknęłam w poarę godzin "Festung Breslau" Krajewskiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cześć,

Znowu nie śpię..przypadkiem znalazłam tę stronę..dla zabicia czasu w nocy robię wszystko..nie wysypiam się już kilka może i kilkanaście tygodni..z braku snu ciągle mnie boli głowa..chyba piszę też tylko po to, by czas mi szybciej minął..ciągle płaczę,...i modlę się o spokój lub ciszę..taką prawdziwą ciszę..bez jakichkolwiek myśli..marzę żeby zniknąć..żeby mnie już nie było. To chyba depresja..?powróciła.może nigdy nie odeszła..?nie wiem, mało mnie to interesuje.znowu stałam się obojętna..ucinam wszelkie kontakty..oddalam się od swoich bliskich..jestem zdolna do coraz ohydniejszych słów, by tylko wszyscy zostawili mnie w spokoju, by nikt nie dzwonił, nie pytał, nie wymagał, nie oczekiwał..już nikt mnie nie wspiera przez to jak okrutna i obojętna się staję..udało mi się odepchnąć od siebie przyjaciół i mężczyznę..pozostawiłam tylko po sobie gorzkawy smak..i żal. ale nawet to nie wyciąga mnie z tego marazmu w jakim tkwie. wszystko jest jest dla mnie tak bezsensowne..nie mam w sobie żadnych uczuć, nie potrafię tak naprawdę kochać..nieznoszę siebie..nienawidzę swojego odbicia w lustrze..wstydzę się wyjść z domu.nie chcę rano wstawać..z tej obojętności nawet przestałam palić..to chyba najlepsza terapia jaką miałam do tej pory..haha..ironia losu! CZuję, że zabijam samą siebie, że nie czerpie z życia niczego co jest mi dane, że marnuję wszystko.Tyle osób chce żyć, a ja tego życia nie szanuję..nie chcę swojego życia..wiem, że nic z tym nie zrobię..wiem, że przewrotny los sprawi, że odejdą wszyscy najbliżsi, a ja przeżyję ich wszystkich..wiem, że jedyne co mnie ratuje to zmiany..muszę wyjechać na trochę..potem znowu..tylko to oddala ode mnie takie myśli..skupiam się wtedy na prozaicznych codziennych rzeczach..nie mam czasu wsłuchiwać się w siebie..wiem, że mi minie..

tak chciałam się pożalić, nie oczekując na żadne słowa w odpowiedzi,..wiem, że sama jestem jak echo, powtarzam wszystko to, co większość tu przechodzi ..chyba tylko musiałam wyrzucić troszkę z siebie.

Dobrze, że jesteście.., że mogłam się na czymś skupić choć na chwilę o tak głupiej porze. :lol: Dobranoc

 

Nie wesprzę cię w żaden sposób bo cię dobrze rozumiem...Ja teraz bardzo cierpie...I tak samo uwżam że jestem niewdzięczna...

Ach...Zresztą przeczytaj jak chcesz mój post zatytułowany...Piszę żeby jeszcze trochę żyć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nel!

Proszę jak tylko coś wymyślisz to powiedz..ja też nie chcę brać leków na bezsenność..ale z braku snu coraz gorzej widzę, wszystko mi się rozmazuje, wszystko mnie boli.Ale bardzo źle u mnie z motywacją...wciąż nie wybieram się do lekarza..

Korres!

Tylko Ty już tych kryminałów przed snem nie czytaj!! ;) bo to zdecydowanie może od tego te sny! może uda Ci się wykorzystać troszkę to zwolnienie?!...może wreszcie przyjdzie taki prawdziwy, dobry sen ...? (o który już na samą myśl jestem zazdrosna! :D )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie powiedziałam, że po kryminałach nie mam dobrych snów :twisted:

Te książki t6akj wciągają, że zaczynam przestawać myśleć o sobie, a o to przecież chodzi:)) Włsnie przed chwila postanowiłam, że jutro też sobie wezmę zwolnienie! Choć prawdę mówiąc trochę już świra dostaję z tego nieróbstwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:D ja właśnie wciąż na takim nieróbstwie trawię czas..skończyłam studia i lipa.. może też zacznę te kryminały czytać ;) ?! oj niee za miękka jestem na to..wystarcza, że nawet niektóre "wiadomości" (zaliczające się już do tych zaciągnietych z kryminałów) zapadają mi na długo w pamięć!

korzystaj, korzystaj z tych wolnych dni! hehe.nieróbstwo też czasem jest potrzebne!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiesz co, Koress? dopadł mnie już taki wstrętny stan, że nie chce mi się ruszać..ani oddychać.. zebrałam się dziś w sobie i poszłam na siłownię..2 godziny ćwiczyłam! wypiłam potem szklankę piwa :twisted: , a snu jak nie było tak nie ma!.. szukanie pracy zepchnęłam już tak daleko na margines, że dopiero teraz sobie to wogóle przypomniałam.. jest mi tak beznadziejnie źle... i tak bardzo czuję się z tym bezsilna.. chciałabym żeby ktoś mnie walnął w tę durną głowę, ...żeby wrócić na prostą. zacząć normalnie funkcjonować. no nic, dam radę musi kiedyś minąć?! trzymaj się cieplutko!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ŁOjezu siłowNIA? Toż to jakieś piekło na ziemi... Może spróbuj po górach się powspinać? Ja przeszłam se ostatnio ponad 10 km w górach w miłym towarzystwie, plus trzy piwa... było miło, choc nie zawsze towarzystwo do wędrówek jest.

Acha! To kiedys minie- jak mija dobry nastrój, to minie i zły. Wierz mi, sprawdzone przez amerykańskich naukowców :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oboziu!po górach??!! to prawie na drugim końcu Polski! :mrgreen: nad morze mogę wyskoczyć,...pochodzić wokół jeziora :lol: zgubić się w lasach..

10km + 3 piwa + góry ??? ja po 2 umieram (i po 2 piwach i 2 kilometrach;))

Korres, wiesz że Jesteś moim poprawiaczem humoru? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×