Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wiersz o ...


faraus

Rekomendowane odpowiedzi

Ty mówisz, jak niepotrzebnie jestem życiem zmęczony.

Ty mówisz, jak wiele spraw mnie przerasta.

Ty mówisz, jak bardzo jestem słaby, zapomniałem o tym.

Bo ja bardzo potrzebuję swojej słabości, a zapomniałem o niej, gdzie jesteś?

Czy już zupełnie się Ciebie wyrzekłem, moja Mamo?

Stałem się głuchy na Twoje westchnienia.

Stałem się ślepy na kamień o który się potykam.

Stałem się głupi, oszukując siebie.

Tak bardzo Ciebie nie kocham, moja słabości.

Nie lubię bagna w którym tonę, tych krętych ścieżek w których się gubię.

Ty mówisz, Kocham Ciebie, z tej miłości zaczerpnij żeby pokochać siebie.

Słabości, razem z Tobą staję się wolny, kochając Ciebie zaczynam działać, żyjąc z Tobą zaczynam żyć.

Ty milczysz bo wciąż wyciągasz do mnie ręce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko jest wierszem, jeśli my tak czujemy. Można stworzyć sztukę z trzech perfekcyjnie dobranych słów i będzie to wiersz.

Reszta to warsztat i doświadczenie, co jest bardzo ważne, kiedy chce się pisać dobre wiersze. A co najważniejsze, trzeba brać pod uwagę zdanie innych i być otwartym na wszelką krytykę bo w ten sposób można wiele się nauczyć.

 

Poetą jest każdy kto nie pisze

Kto nie chce i sam nie rozumie

[...]

 

Wiersz co najważniejsze jest bardzo otwarty względem odbiorcy i to do mnie przemówiło.

A warsztat.. kiedyś na pewno. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wypuściłem Ciebie,

Spadło z moich rąk,

Puściłem Cię jak papierową łódkę na rzece.

Pozwoliłem Ci płynąć, bo czuję, że jesteś na tyle dorosłe.

Przestałem Cię dusić i zgniatać w swoich rękach,

Bo bardzo chciało dobić do portu.

Płaczesz, bo osiadasz na mieliźnie.

Ja mówię, że tak trzeba.

Puściłem Cię bo chcesz płynąć, poznawać ludzi i świat,

dzikie zwierzęta, kochać, być cierpliwym.

Puściłem Cię życie i wtedy stałem się wolny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdybym nie wiedziała, że to o życiu w drugim wersie widziałabym bezpłciowy zwrot do adresata, trochę to gubi w odbiorze.

Ale przekaz na wielki + ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podałem Ci rękę, malutki we mnie,

Tak długo byłeś samotny,

Tyle razy byłeś opuszczony, wyśmiany, opluty,

Tyle razy ja sam odchodziłem od Ciebie, wyśmiewałem się, plułem na Ciebie,

Podałem Ci rękę, malutki we mnie, Jezu we mnie,

Ty też byłeś opuszczony, wyśmiany i opluty,

Twoje samotne serce na krzyżu, połamane przez przyjaciół, przebite przez najbardziej kochanych,

W tych momentach byłem najbliżej Ciebie.

Twoje jarzmo jest słodkie, a brzemię lekkie,

Wołam, ulituj się nade mną, abym przejrzał,

Abym dostrzegł tego, który mnie katuje,

Abym przejrzał, że to ja sam,

To ja sam katuje siebie, tak jak kiedyś zostałem skatowany.

Chwała Ci Panie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×