Skocz do zawartości
Nerwica.com

WĘGLAN LITU (Lithium Carbonicum)


Czy lit pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

17 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy lit pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      13
    • Nie
      6
    • Zaszkodził
      2


Rekomendowane odpowiedzi

Po 3 tyg. gadania lekarzy w szpitalu o licie i nic nie robienia w kierunku jego włączenia, moja lekarka, u której leczę się ambulatoryjnie na moje pytanie o ten lek stwierdziła 'ja tam lubię lit, dajemy' , sprawiła, że stałam się zjadaczem owego specyfiku.

Na razie dawka 500mg na dobę, bez kontroli stężeń, badań wstępnych itp. itd. jak to się w szpitalu przymierzali a nic nie zrobili, bo stwierdziła, że w moim przypadku to bez sensu. Jak za miesiąc nie stanie się cud i moim głównym celem życiowym nie przestanie być nieżycie , to wtedy mam sobie oznaczyć stężenie. 

Zobaczymy....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po 3 miesiącach zażywania tego wynalazku, ku mojemu lekkiemu zdziwieniu (bo w sumie dobrze tolerowałam lit) lekarka zaproponowała powolne pożegnanie z owym specyfikiem. 

Na razie schodzę na 2 tyg. do dawki minimalnej, po czym mam zejść na 250mg i na tym zostać przez ok. 1-2 miesiące.

I tak, wiem, że 250mg to nie jest dawka lecznicza, ale ona nie ma mnie stabilizować czy cokolwiek, tylko ma być augumentacją pozostałych leków. 

Jak się nie zawali nic przez ten czas to wtedy zdecydujemy czy zostawiamy 1 tabletkę, czy odstawiamy całkowicie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się raczej pożegnam z litem wcześniej niż planowałam, bo tarczyca zaczyna strajkować. Na razie lekarka chce sprawdzić czy to odwracalne jeszcze i jak tak to odstawka, jak nie, to i tak będę musiała zacząć brać lewotyroksynę a wtedy to bez różnicy już czy będę go brała dalej czy nie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po 4 miesiącach żegnam się z owym specyfikiem z podejrzeniem polekowego toksycznego zapalenia tarczycy i skierowaniem do endokrynologa. W sumie szkoda, bo dla mnie ten lek zrobił więcej dobrego niż wszystkie pozostałe leki razem wzięte.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od lekko ponad tygodnia biorę lit, ale w formie suplementu diety - orotan litu 5mg Aliness. Sam sobie go włączyłem, żeby spróbować jak zadziała na moją ciężką depresję lękową, zacząłem brać 1 tabletkę wieczorem. Po kilku dniach odczułem znacznie większą stabilność psychiczną, dużo mniejszą nerwowość, ogółem lepsze samopoczucie, mimo że od dawna biorę leki psychiatryczne. Chyba też trochę poprawia mi sen, no i chyba nawet libido jakieś takie lepsze. Biorę jeszcze cały czas moklobemid i kwetiapinę. Z tymi lekami akurat można łączyć lit. Dodatkowo wyczytałem, że do litu zalecane jest też branie selenu, tak też biorę na rano selen. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tym wątku mnie jeszcze nie było. dostałam lit jako dodatek do brintelliksu. oczywiście w necie naczytałam się że to połączenie toksyczne :( Na razie biorę jedną tabletkę, mam dojść do trzech i zbadać poziom. Obawiam się o tycie, odkąd biorę od paru dni apetyt jakby większy. No i to kolejny po brintelix. lek który może źle działać na serce a mi ostatnio źle wyszły badania.  czekam na wizytę u lekarza ale jest podejrzenie niewydolności serca. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Orzeszkowa napisał:

W tym wątku mnie jeszcze nie było. dostałam lit jako dodatek do brintelliksu. oczywiście w necie naczytałam się że to połączenie toksyczne :( Na razie biorę jedną tabletkę, mam dojść do trzech i zbadać poziom. Obawiam się o tycie, odkąd biorę od paru dni apetyt jakby większy. No i to kolejny po brintelix. lek który może źle działać na serce a mi ostatnio źle wyszły badania.  czekam na wizytę u lekarza ale jest podejrzenie niewydolności serca. 

 

Musisz mieć dość ciężką depresję, skoro lekarz dał ci lit. Przy depresji to lek ostatniej szansy. Podaje się go też przy chorobie dwubiegunowej i rzadziej przy ciężkich zaburzeniach osobowości. Na zdrowych ludzi ten lek podobno w ogóle nie działa. Od razu ci mówię, że jest to lek bardzo obciążający dla organizmu - może powodować polidypsję i poliurię, niedoczynność tarczycy, drżenie rąk, zaburzenia żołądkowo-jelitowe, osłabienie mięśni. Ale za to lit nie ma sobie równych w zwalczaniu myśli samobójczych. Dodatkowo ma on działanie immunomodulujące i neuroprotekcyjne. 

 

Ja mimo dużych skłonności samobójczych nie mogę brać litu, bo biorę leki na nadciśnienie i cholesterol, z którymi to lit wchodzi w niebezpieczne interakcje. Ale i tak daję sobie radę jak na razie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Orzeszkowa napisał:

W tym wątku mnie jeszcze nie było. dostałam lit jako dodatek do brintelliksu. oczywiście w necie naczytałam się że to połączenie toksyczne :( Na razie biorę jedną tabletkę, mam dojść do trzech i zbadać poziom. Obawiam się o tycie, odkąd biorę od paru dni apetyt jakby większy. No i to kolejny po brintelix. lek który może źle działać na serce a mi ostatnio źle wyszły badania.  czekam na wizytę u lekarza ale jest podejrzenie niewydolności serca. 

Historie o nie wiadomo jak toksycznym działaniu litu, to można między bajki włożyć. Brałam go jakiś czas i poza PRZEJŚCIOWYM zapaleniem tarczycy w żaden sposób krzywdy mi nie zrobił, wręcz przeciwnie - można powiedzieć, że uratował życie. Wiadomo, pierwszy miesiąc trzeba przetrwać na licie, niestety, chociaż ja też się nasłuchałam niestworzonych historii o wchodzeniu na lit, a w rzeczywistości nie było źle (były leki które o wiele gorzej zniosłam przy wchodzeniu na nie). Jak masz lekarza, który ma doświadczenie w leczeniu litem to krzywdy Ci nie zrobi. Połączeniem z SSRI też się nie przejmuj, lekarz wie co robi, a lit czasem się stosuje też jako augumentację do SSRI, także połączenie może jeszcze pomóc. Nie ma co demonizować od razu leku ;)  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę już 3 tabletki dziennie, senność nie mija. Do tego wzdęcia i większy apetyt. Psychicznie nie widzę kompletnieżadnego działania. Poczekam jeszcze parę tygodni i jak nic się nie zmieni to odstawię. Tymczasem z dużym wysiłkiem staram się nie przytyć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś pisałam, że nie działa, ale po czasie, kiedy miałam możliwość wypróbować inne leki, mogę powiedzieć, że w moim przypadku lit jest chyba najbardziej zasadną opcją. Pozwala kontrolować wahania nastroju. Jeśli się pojawiają, nie są już czymś nie do opanowania. Nie zamierzam odstawiać tym razem.

Edytowane przez Wiśniówka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@coma nerki też może lit niszczyć, ale robi to rzadziej. Z osób które znam, które biorą/brały lit wszystkie już są na hormonach tarczycy. U mnie tarczyca poszła się bujać po 3mcach stosowania litu i to w niskich dawkach (max. 750mg). Teraz wróciłam do niego, ale moja lekarka powiedziała, że nie na dłużej niż 2 miesiące i to w minimalnej dawce (nie mam CHAD, nie biorę go jako stabilizatora nastroju także u mnie stężenie leku we krwi jest na pewno poniżej zakresu terapeutycznego, ale nawet tego nie kontroluje, bo nie ma takiej potrzeby).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×